
Posępny, mroczny bleczur w niespiesznych tempach czyli nowy mini album Flaming Ash fińskiego Kêres....pycha.
Co za gupoty opowiadasz, że flak. Toż to zajebisty album jest!
Mnie się również bardzo spodobał, choć zwlekałem bardzo długo z zapoznaniem się.Pan Efilnikufesin pisze: ↑rok temuBardzo fajny jest to album,zgadza sie.
Bardzo ładna trip chopowa płyta!
Jeden z lepszych na pewno! Tylko, że z tą płytą jest tak, że większość utworów, jakie się aktualnie słucha, to wydają się być najlepsze
Najlepszy dubstepowy/darkstepowy album ever. Let Them Hang i Meltdown niesamowite szlagi!
Świetnie im ta koncertówka wyszła. Dobry dobór setu.
Pozwalam sobie zadać pytanie: Czyżby ten duży pan skrajnie po prawej był tu wokalistą?
Mialem posłuchać raz jeszcze, ale…wiesz co z nim zrobić @Pioniere