Zapodam na początek:
To grube ryby, a z polskiego poletka bardzo bardzo lubię:
Znam niestety tylko ze strimów. Ale i tak robi wrażenie.edi_gein pisze: ↑2 tyg. temuKeith Jarret. Live in Koeln.
Historia jest taka, że miał przygotowany dosyć ambitny i ciężki materiał ale nie dojechał jego fortepian. Organizator podstawił co miał. Keith podszedł na luzie, zaimprowizował i wyszedł z tego koncert uważany za jeden z najlepszych w historii jazzu. Mam niezłe wydanie. Polecam.
Dodam:dj zakrystian pisze: ↑2 tyg. temuZ pozycji laika, albo lajkonika, to najlepszymi pianistami w rocku byli Axel Rose i Freddie Mercury.
Linka wstaw zwierzakuTITELITURY pisze: ↑5 dni temuNa fortepianie, to z matematyczną precyzją napierdalał śp. Arturo Benedetti Michelangeli. Kiedyś byłem wielkim fanem, gdy jeszcze byłem człowiekiem, a nie obdarzonym rozumem zwierzęciem. Koleś ponoć wjechał kiedyś na salę koncertową, zagrał pierwsze akordy, stwierdził że akustyka chujowa, pożegnał się i wyszedł, zostawiając widownię z wielkim znakiem zapytania na twarzach. Konkretnego albumu nie polecę, ale jak on nakurwia Chopina...
A poza tym wiadomix, że na pianinie Profanum najlepsze.
Acha, no i jeszcze seksowna Leonora Armelini, moja faworytka podczas XVI konkursu chopinowskiego.
Ale Profanum oczywiście najlepsze.