W związku z Limp Bizkit? Nie przypominam sobie...
Oni mieli taką fajną płytkę z patetycznymi refrenami a la DB i kulawymi ambientami. Kojarzy ktoś która to, bo nie chce mi się grzebać w dysko?Wędrowycz pisze:belgijskie Enthroned,
Nie. Nie dlatego, że Finowie, tylko dlatego, że to kompletnie inna muzyka...VORTIGAUNT pisze: ↑rok temu A ja podzielam, co z tego, że Finowie, czyli niby nie norsecore, skoro i tak grają bezsensowny, nudny łomot.
No tak, bo skoro Ty czegoś nie ogarniasz, to oczywiście znaczy, że to musi być głupie.VORTIGAUNT pisze: ↑rok temu A o bestial war metalu to nawet nie będę się wypowiadał szerzej, bo to kloc największy.
Nie inna muzyka. Norsecore się wzięło od Immortal i Impaled nazarene właśnie - czyli hiper blastowanie zaczerpnięte z grindcore i death metalu.Vexatus pisze: ↑rok temuNie. Nie dlatego, że Finowie, tylko dlatego, że to kompletnie inna muzyka...VORTIGAUNT pisze: ↑rok temu A ja podzielam, co z tego, że Finowie, czyli niby nie norsecore, skoro i tak grają bezsensowny, nudny łomot.
Vexatus pisze: ↑rok temuNo tak, bo skoro Ty czegoś nie ogarniasz, to oczywiście znaczy, że to musi być głupie.VORTIGAUNT pisze: ↑rok temu A o bestial war metalu to nawet nie będę się wypowiadał szerzej, bo to kloc największy.![]()
Przecież pomiędzy PDM a Immortal, Dark Funeral i Tsjuder też są słyszalne różnice, a każdy z tych zespołów jest uważany za norsecore.DiabelskiDom pisze: ↑rok temu Cóż, jeśli ktoś między napierdolem z Panzer Division Nightwish a napierdolem z Ugra-Karma nie widzi różnicy, to pozostaje takiemu komuś po prostu współczuć.
Ci drudzy to chaotyczna a jednocześnie zajebiście chwytliwa mieszanka blacku i grindcore, ci pierwsi to pseudochwytliwa, tremolowana nudna jazda w jednym stylu. Jeśli nie słyszysz ogromnych różnic w podejściu do kompozycji, to tylko rozłożenie rąk pozostaje, bo to gadanie trochę na zasadzie "każdy metal to gówno, bo wszędzie drom morde i napierdalają bez sensu w instrumenty". Czyli opinia kogoś, kto zbyt dużo w życiu nie słyszał.
Zupełnie inna muzyka... Ale z chęcią się dowiem jeszcze jakichś ciekawych rzeczy, np. co się z czego wzięło na scenie, której powstanie i rozwój obserwowałem na bieżąco.VORTIGAUNT pisze: ↑rok temu Nie inna muzyka. Norsecore się wzięło od Immortal i Impaled nazarene właśnie - czyli hiper blastowanie zaczerpnięte z grindcore i death metalu.
Ty, no to serio dla Ciebie różnica między wymienionymi oraz między nimi a Ugra-Karma jest taka sama? Dla mnie ten "nuklearny" grindowy czynnik znacznie wyróżnia album Finów na tle basturbacyjnej sieki pozostałych. The Codex Necro Anaal Nathrakh i Scum.Collapse.Eradication Revenge też uznasz za norsecore?VORTIGAUNT pisze: ↑rok temu Przecież pomiędzy PDM a Immortal, Dark Funeral i Tsjuder też są słyszalne różnice, a każdy z tych zespołów jest uważany za norsecore.
Kierowniku, tylko gdzie ja napisałem, że nie widzę żadnych różnic między tymi zespołami i ich graniem? Żeby można było jakieś zespoły włożyć do jednej szufladki, to muszą one grać nieodróżnialnie od siebie? Próbujesz obalać argumenty, które nawet nie padły.DiabelskiDom pisze: ↑rok temuTy, no to serio dla Ciebie różnica między wymienionymi oraz między nimi a Ugra-Karma jest taka sama? Dla mnie ten "nuklearny" grindowy czynnik znacznie wyróżnia album Finów na tle basturbacyjnej sieki pozostałych. The Codex Necro Anaal Nathrakh i Scum.Collapse.Eradication Revenge też uznasz za norsecore?VORTIGAUNT pisze: ↑rok temu Przecież pomiędzy PDM a Immortal, Dark Funeral i Tsjuder też są słyszalne różnice, a każdy z tych zespołów jest uważany za norsecore.
Kolego mój złoty, ja wszystko rozumiem. Intensywną muzykę nawet bardzo. Rozumiem nawet to, że kogoś może podniecać takie granie. Nie rozumiem jedynie jak można być tak wrażliwym lalusiem, żeby od razu wskakiwać na internetowego konia i wkraczać na wojenną ścieżkę, by bronić swojej kapeli, kiedy ktoś wyrazi o niej swoją opinie.deathwhore pisze: Pewnie tak. To taka przypadłość ludzi dla których muzyka jest za intensywna - zlewa im się w papkę i nic nie rozumieją. W pewnym wieku nie ma już ratunku.
Co mnie osobiście bawi, bo black metal generalnie powstał w znacznej mierze z hardcore punka. Nazw nie wymienia, można jedynie snuć domysły co miało być tym inspirowanym grindem/punkiem "black metalem" - może wszystkie te norweskie kapele, które się wcześniej splamiły death metalem?https://forum.metal-archives.com/viewtopic.php?p=2015380#p2015380 pisze:The term originated from a conversation Orlok and I had with a case of beer in Winter 1994. We tried to find a descriptive term for the music neither of us thought deserved to be called "Black Metal" but was called such nevertheless. He gave "Pitchfork Punk" while I came up with "Norsecore". The latter stuck... It basically means supposed BM that is clearly influenced by the Grind / Punk that had killed off Death Metal just a few years prior to our conversation. To us it was neither "Black" as in dark, evil, obscure and invoking an atmosphere (unless you count nausea) nor "Metal" as in derived from actual Heavy Metal.
By now, some 18 years later and in the light of the countless NEW musical abominations that are called "Black Metal" in 2012 the relevance of the term is somewhat questionable. Not that I care much to be honest
Ja nie napisałem, że twierdzisz, że nie widzisz żadnych różnic, tylko, że napisałeś o tym, że w obydwu przypadkach "są różnice" co sugeruje, że te różnice są porównywalne, biorąc pod uwagę, że rzucasz tymi nazwami w jednym ciągu.VORTIGAUNT pisze: ↑rok temu Kierowniku, tylko gdzie ja napisałem, że nie widzę żadnych różnic między tymi zespołami i ich graniem? Żeby można było jakieś zespoły włożyć do jednej szufladki, to muszą one grać nieodróżnialnie od siebie? Próbujesz obalać argumenty, które nawet nie padły.
Wreszcie ktoś to napisał... Przecież Norsecore to jest termin równie legitny jak Crabcore.dj zakrystian pisze: ↑rok temu Wy tak serio się sprzeczacie o termin, który powstał dla beki i w zasadzie można podpiąć pod to każde napierdalanie z północy?
Mi cukier przeszkadza w czekoladzie i jem 70-80%tki,jak najbardziej poważnie.
No, koleś coś tam nazwał dla beki (nie wiadomo w sumie co), lata później inni zaczęli terminu używać - również dla beki - i zdajesz się nie rozumieć, że to słowo mogło zmienić znaczenie od piwka we dwóch i ten termin określa konkretne granie, a nie black metal, którego Opyros nie lubił. Bo że taki podgatunek nie istnieje, to chyba nikt nie ma wątpliwości. Posiłkujesz się opiniami z innego forum, jakby na metal archives, to była sama prawda objawiona (z tego, co sam zauważyłem je czytając, to większość nie wie, co słowo norsecore znaczy) i wklejasz linki do płyt, które każdy słyszał, nie przytaczając żadnych argumentów ponad "jak to nie jest norsecore, to nie ma dla was ratunku", bo tak napisali, więc marna ta dyskusja.VORTIGAUNT pisze: ↑rok temu Sam twórca tej łatki norsecore się wypowiedział, że chodzi o drugofalowe hordy czepiące mocno z grindcoru, czyli między innymi Impaled Nazarene, co sami tutaj pisaliście (że IN to wpływy grind ma), a Ty jeszcze coś próbujesz udowadniać?
Należałoby jednak przestać już walić ściany tekstu, tylko przyznać, że było się w błędzie.
https://www.metal-rules.com/interviews/BW-WB.htm pisze:Why did you start BARBARIAN WRATH and where did the name come from?
[BG] I started BARBARIAN WRATH in early 2000. It just felt right to get active again I guess. I had to clean up quite a mess left over from NEP and in 2000 the dust started to clear. First thing I released was the "Death To Norsecore And Fag Gothic" shirt. The guys of COUNTESS always referred to me as the "Bavarian Barbarian". "Wrath" came from a business associate who's name I shall not utter for personal reasons. What I always wanted to avoid was the popular "Records" or "Productions" addition. It's just BARBARIAN WRATH, nothing else.
Nie chce mi się przekopywać zinów w poszukiwaniu, gdzie tak obrażano szwedzkie kapele i czy miało to miejsce przed wypuszczeniem w tym 2000 roku owej koszulki, ale szybkie filtrowanie w googlach daje cały 1 wynik do 2000 roku włącznie (wywiad z niemieckim Ungod), tyleż samo w 2001 (wywiad z niemieckim Iron Pegasus) i aż dwa wyniki dla 2002 (wywiad z Black Witchery i recenzja koncertówki Marduka na metallum).https://www.metal-rules.com/interviews/BW-WB.htm pisze:Did you coin the terms "Norsecore" and "Fag-Gothic"? What do they mean, what bands fall into these categories and why do you hate them so much?
[BG] Norsecore is a musical genre. It's basically the missing link between Grindcore and Black Metal. While the imagery of BM is there the musical structures are more "Core" than "Metal". Similar, FagGothic is the offspring of the unclean mating of BM with Goth Rock.
The blueprint for Norsecore is DARKTHRONEs "Transylvanian Hunger" CD. Notice the unaccentuated guitar droning underlaid by breakless drum chaos. Many "elitist" people like to describe that sound as "cold, atmospheric, depressive, whatever" and think everything in that vein is KVLT. People who know their Metal also know that recordings of that kind are well.... Not Metal. If you like or dislike the sound is entirely another thing of course. I don't and the term was meant derogatory when I invented it but since it has become a valid description and there are people who happily buy everything I call Norsecore and like it... To each his own I guess. As long as a Norsecore band don't claim to be BM I don't really care. It's the intentional mislabeling for the sake of $$ that irritates me so much, not the existence of such genre per se. Much the same can be said about FagGothic. As a side note, almost all so-called "NSBM" is Norsecore as well...