Może się mylę, bo nie jestem autorem tematu, ale chyba temat miał być poświęcony kapelom heavymetalowym i w tym odniesieniu, speed oznacza tu szybszy heavy, a nie ekstremalny thrash.
Od siebie dorzucę szwedzki łóżkowy hejwiorek, 220 Volt i ich Power Games z 1984. Fantastyczna płytka.
220 Volt - 1984 - Power Games (SWE):
Co do tego, czy Universe i Gotham City są zapomniane, to mam wrażenie, że to są takie kapele, które długo nie miały reedki, nie było ich na Spotifajach itp, dlatego ludzie wracali chętnie do uploadów tych płyt na youtubie, widzieli te tajemnicze hordy na jakichś listach i algorytm zrobił swoje, rozsławiając te krążki należycie wśród młodzieży, dzięki czemu dziś są znacznie bardziej znane, niż nawet dekadę temu, kiedy słyszeli je tylko dziadkowie i babcie. Ale to tylko domniemywanie. Gotham City np. dopiero w 2016 miało pierwszą reedycję, na kasecie, a na winylową czekało do 2022. I to są piraty, bo oficjalnej reedycji nie miała ta płyta nigdy. Z Universe się trochę lepiej sprawa ma, bo jakieś tam reedycje na cd wyszły jeszcze w latach 90 i ponownie w 2018, ale winyle dalej po 300 euro.