Mam podobne przemyślenia, co do tego, że Urfaust wyciągnął to co najlepsze ze swojej dyskografii i utworzył z tego golema jakim jest Untergang. Każda ich płyta ma dla siebie coś charakterystycznego. Kosmiczne The Constellatory Practice, obrzędowe Teufelsgeist z totalnie epickim kawałkiem
Offerschaal Der Astrologische Mengvormen czy zawodzące, surowe i czasami przaśne Geist Ist Teufel (które dziś ciężko mi się słucha). Każdy album ma coś do zaoferowania i badanie ich dyskografii to świetna przygoda.
A co do spójności materiału. Tytuły kawałków takie jak: Los, Zniszczenie, Pusty, Reliktowy Pył dobrze spajają się z okładką. Nihilizm totalny... Boruta alkoholik, Pan ciemności przegrał sam ze sobą... niżej się nie da
. Ja to słyszę w Untergang (wspomniany Los). Taki Los Diabła, który istnieć przestanie jak ludzkość upadnie...
.