Takie coś dzisiaj słuchałem. Polski duet Wolfenburg działający od 2009 roku. Nagrali kilka splitów, jakieś demko, EP'ki i debiutancki album bez tytułów.
Nazwa, okładki, ksywki chłopaków i wiedziałem, że będzie rzęźić. No i jest dokładnie jak przypuszczałem. Chwała wiekom minionym i black metal w stylu Infernum, wczesna Arkona, nieodżałowany Mysteries a nawet granie jakże piękne kiedy to dzieci Sventevida nienawidzili boga krzyża.
Kawałki raczej rozbudowane bo wszystkie ponad 5 min a te krótsze to intro, outro i taki środkowy przerywnik przed drugą częścią prawdziwego polskiego black metalu wczesnych lat 90-tych. Wokal z początku wydaje się niezbyt czytelny ale po chwili da się zrozumieć większość tekstów napisanych w rodzimym języku. Gdyby to wyszło w latach 90-tych to No Colours pierdolnęło by na tym swoje logo. Wyszło w 2017 i jest ciekawą odskocznią od tych wszystkich ambitnych polskich black metali ze śląskich hałd czy z piwnicy pod baranami.
Skład:
Whitewolf - Guitars, Bass, Drums
Nightwolf - Guitars, Vocals
Dyskografia:
2010 - The Empire of the Wolf [EP]
2010 - Wolfenburg / Zmierzch [split]
2011 - Pomeranian Griffin / On the Ancient Path of Wolves [split]
2012 - Soldiers of the Wolf's Rune [split]
2017 - Wolfenburg
2017 - On the Ancient Path of Wolves [demo]
2017 - Archetyp zemsty [split]
2019 - Imperium wilków
2020 - Krwiożercze bestie [EP]
2021 - Tęsknota przeszłych czasów [split]
2023 - From the Gates of Wolfish Caves [kompilacja]
MA:
https://www.metal-archives.com/bands/Wo ... 3540315782
BC:
https://wolfenburg.bandcamp.com/music