To nie takie proste. Przecież to jest profesjonalnie funkcjonujący zespół, czyli biznes. Nazwa (znajomość marki), logotypy, grafiki, cały merchandise, koncerty, zawarte umowy i cała masa rzeczy powiązanych z nazwą. To nie jest tak, że nazwę sobie możesz z dnia na dzień po prostu zmienić.
Uważaj z takimi tekstami, bo zaraz przyjdzie rajmunt i poprosi o źródło tych rewelacji, bo takie rzeczy to każdy może sobie pisać za anonimowym nickiem, a w ogóle każdy zespół to biznes.Vexatus pisze: ↑miesiąc temuTo nie takie proste. Przecież to jest profesjonalnie funkcjonujący zespół, czyli biznes. Nazwa (znajomość marki), logotypy, grafiki, cały merchandise, koncerty, zawarte umowy i cała masa rzeczy powiązanych z nazwą. To nie jest tak, że nazwę sobie możesz z dnia na dzień po prostu zmienić.
Nawet on...
Ja rozumiem zabookwane koncerty itp. Ale bez przesady, można było już w trakcie tras powoli informować, że będzie zmiana nazwy i tyle. A tu cwaniactwo i krętactwo lidera Hermh dopiero sąd wyhamował.Vexatus pisze: ↑miesiąc temuTo nie takie proste. Przecież to jest profesjonalnie funkcjonujący zespół, czyli biznes. Nazwa (znajomość marki), logotypy, grafiki, cały merchandise, koncerty, zawarte umowy i cała masa rzeczy powiązanych z nazwą. To nie jest tak, że nazwę sobie możesz z dnia na dzień po prostu zmienić.
Daj już spokój Chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że pisałeś o "uczciwości intelektualnej" sugerując jednocześnie, że Bart z zespołem (jeśli dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź) nie pisze muzyki, jakie "Bartowa ex Batushka" wypuściła od czasu wspólnego debiutu z Drabikowskim. Prawda jest taka, że znam detale tych zajść, że tak się wyrażę "z pierwszej ręki" - i żeby się nie rozwodzić za dużo - napiszę tylko tyle, że cały ten konflikt z Drabikowskim to bardziej złożona kwestia niż się wydaje, a zespół Krysiuka pisze sam swoją muzykę. Tylko tyle. No chyba, że miałeś na myśli to - że konkretnie Krysiuk nie tworzy muzyki (tworzy teksty tak swoją drogą), i nie chodziło o jego zespół, tylko konkretnie o niego..deathwhore pisze: ↑miesiąc temu Uważaj z takimi tekstami, bo zaraz przyjdzie rajmunt i poprosi o źródło tych rewelacji, bo takie rzeczy to każdy może sobie pisać za anonimowym nickiem, a w ogóle każdy zespół to biznes.
Dokładnie jak napisał deathwhore. Kasa. Drabuszka miał wywalone w zespół, w jakiekolwiek rozwijanie pomysłu i kontynuowanie patentu dalej. To miał być "projekt na jedną płytę". Nie był nawet zainteresowany zainwestowaniem w lepsze instrumenty. Reszta ekipy chciała to kontynuować i grać koncerty. Bart zainwestował więc swoją kasę (zadłużając się zresztą), kupił sprzęt, ogarnął stroje i całą część organizacyjną i wypiął się na Drabikowskiego. Kiedy ten drugi zauważył jaką popularnością cieszą się te koncerty i jak to wypaliło "właśnie jako zespół" - nagle zmienił zdanie, podniósł rwetes, sam zaczął koncertować... ale jedyne co wypuścił, to właśnie niedopracowaną Panihidę (w wywiadach obsmarowując jednocześnie ekipę Krysiuka, że to podrzędni i mało kreatywni pseudo-muzycy. Nie to co on).dj zakrystian pisze: ↑miesiąc temu Mnie zastanawia po chuj Drabuszce była ta nazwa, skoro i tak ma wyjebane w kapel i nic poza niedopracowaną Panichidą już zapewne nie będzie. Max Cavalera olał dawny szyld, choć to jego nazwa była. I tak wyszedł lepiej od Kissera i Co.
Cieszę się, że się rozumiemy, bo dokładnie to miałem na myśli, że to nie Bart pisał muzykę, gdy pisałem, że to nie Bart pisze muzykę. Nigdzie nie stwierdziłem, że nie są to osoby, które aktualnie w tym zespole grają lub grały, co nie zmienia faktu, że zostały zaangażowane, żeby pisać muzykę w stylu zbliżonym do tego, który wymyślił inny człowiek. Nie pisałem tego też w formie zarzutu, bo gdyby ta muzyka mi się podobała, to miałbym gdzieś jaka była motywacja, bo sam fakt, że komuś gra w serduszku mieszanka melodyjnego bm z zaśpiewami cerkiewnymi nie powoduje, że jest lepsza od bm z cerkiewnymi zaśpiewami, pisanego bo wpadnie mu trochę grosza. Liczy się to, który z nich to po prostu zrobi lepiej.raymoont pisze: ↑miesiąc temuDaj już spokój Chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że pisałeś o "uczciwości intelektualnej" sugerując jednocześnie, że Bart z zespołem (jeśli dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź) nie pisze muzyki, jakie "Bartowa ex Batushka" wypuściła od czasu wspólnego debiutu z Drabikowskim. Prawda jest taka, że znam detale tych zajść, że tak się wyrażę "z pierwszej ręki" - i żeby się nie rozwodzić za dużo - napiszę tylko tyle, że cały ten konflikt z Drabikowskim to bardziej złożona kwestia niż się wydaje, a zespół Krysiuka pisze sam swoją muzykę. Tylko tyle. No chyba, że miałeś na myśli to - że konkretnie Krysiuk nie tworzy muzyki (tworzy teksty tak swoją drogą), i nie chodziło o jego zespół, tylko konkretnie o niego..deathwhore pisze: ↑miesiąc temu Uważaj z takimi tekstami, bo zaraz przyjdzie rajmunt i poprosi o źródło tych rewelacji, bo takie rzeczy to każdy może sobie pisać za anonimowym nickiem, a w ogóle każdy zespół to biznes.
Dokładnie jak napisał deathwhore. Kasa. Drabuszka miał wywalone w zespół, w jakiekolwiek rozwijanie pomysłu i kontynuowanie patentu dalej. To miał być "projekt na jedną płytę". Nie był nawet zainteresowany zainwestowaniem w lepsze instrumenty. Reszta ekipy chciała to kontynuować i grać koncerty. Bart zainwestował więc swoją kasę (zadłużając się zresztą), kupił sprzęt, ogarnął stroje i całą część organizacyjną i wypiął się na Drabikowskiego. Kiedy ten drugi zauważył jaką popularnością cieszą się te koncerty i jak to wypaliło "właśnie jako zespół" - nagle zmienił zdanie, podniósł rwetes, sam zaczął koncertować... ale jedyne co wypuścił, to właśnie niedopracowaną Panihidę (w wywiadach obsmarowując jednocześnie ekipę Krysiuka, że to podrzędni i mało kreatywni pseudo-muzycy. Nie to co on).dj zakrystian pisze: ↑miesiąc temu Mnie zastanawia po chuj Drabuszce była ta nazwa, skoro i tak ma wyjebane w kapel i nic poza niedopracowaną Panichidą już zapewne nie będzie. Max Cavalera olał dawny szyld, choć to jego nazwa była. I tak wyszedł lepiej od Kissera i Co.
Nie pierdol bo skoro ja nie słyszałem to nikt nie słyszał.
Zapewne a wyjaśni się 3 stycznia.