Behemoth

[DiabelskiDom]

Nie pamiętam jak zespół odniósł się do niezadowolenia fanów z tych winyli, ale mam podejrzenie graniczące z pewnością, że Nergal powiedział im, że rucha ich tępe matki

[raymoont]

Nie pamiętam jak zespół odniósł się do niezadowolenia fanów z tych winyli, ale mam podejrzenie graniczące z pewnością, że Nergal powiedział im, że rucha ich tępe matki

Oj tam. Jakiś kolejny mam wrażenie stereotyp Swojego czasu były w sklepie Behemotha w sprzedaży jeszcze te rocznicowe, ładnie wytłoczone winylki "The Satanist". Jako, że mam słabość do takich wydań, a ten album bardzo lubię - to zamówiłem. Chodzi dokładnie o to:

https://behemoth-store.pl/products/viny ... ry-edition

Pech chciał, że jak płyty przyszły, to była lekko (na długości 2 cm może) przerwana/naddarta pierwsza strona w książce/booklecie. Zrobiłem fotę. Wysłałem do nich. Spodziewałem się - że mnie oleją (bo sami na stronie sklepu uprzedzają, że edycje podpisywane przez muzyków to proszę ja Ciebie mają to do siebie, że: "podpisanie takiej ilości płyt przez zespół wymaga wiele wysiłku i musi być zrobione szybko. Każdy z członków zespołu traktuje płytę z najwyższym szacunkiem. Ale po tym procesie nie są one już nowe, mogą pojawić się drobne ślady" itd itp.

Jak im to wysłałem - to mi pchnęli po kilku dniach drugi egzemplarz... i co najlepsze - nie zażądali zwrotu poprzedniego. Jeśli to ma być podejście na zasadzie "rucham twoja matkę", to chciałbym żeby każdy sklep podchodził tak do reklamacji Oczywiście, żeby była jasność. Nie bronię pajacerskiego czy pozerskiego zachowania Adasia, ale serio to jechanie po Behemocie "dla zasady" i przy każdej okazji często jest bezpodstawne.

[Vortex]

"Nieboga Czarny Xiadz" łoooo co za kawałek.

[raymoont]

"Nieboga Czarny Xiadz" łoooo co za kawałek.

Zajebisty. Z tej samej EPki jeszcze wybitnie mi podchodzi 'Moonspell Rites', wersja z 2014 roku. Co za cios...

[DR288]

tak stawiam ich w jednym rzędzie

hehemotek jest teraz po prostu zabawny

W takim razie nie mam więcej pytań.

Nie zmieniłem zdania, a właściwie Adaś mnie utwierdził w moich przekonaniach z swoją twórczością.

[deathcrush]

U nas we Wrocławiu.

[dj zakrystian]

Hehemoth przed Satyricon? No to teraz ego wypierdoli Adamowi, jak bezpieczniki u Bolka!

[Blind]

Jakby obiektywnie spojrzeć to Behemoth znaczy obecnie raczej więcej na scenie mainstreamowego black metalu niż Satyricon. Satyr z Frostem wyhamowali nieco z płytami, no i swoje największe komercyjne uniesienia mają już za sobą. Nie zmienia to faktu, że Satyricon znaczy dla mnie jednak więcej niż Behemoth.

[Vexatus]

teraz ego wypierdoli Adamowi

Dopiero teraz?

[dj zakrystian]

teraz ego wypierdoli Adamowi

Dopiero teraz?

Od conajmniej 2014, kiedy Satanist osiągnął ogromny sukces i pisano o nich nawet w miesięczniku Mój Pies. No, ale teraz jego idole zagrają przed nim. Przebije ego Luczyka!

[Vexatus]

Przebije ego Luczyka!

Takich cudów to nie ma...

[Hajasz]

Hmm do koncertów prawie rok (wszystko się jeszcze może wydarzyć) ale ci co mieli już zdążyli się obsrać w temacie zespołu, o którym nie mają nic do powiedzenia. Rzekłem.

[dj zakrystian]

Alee co ma się wydarzyć? Sprzedaż płyt im spadnie w rok? O muzyce Hehemoth dużo pisałem. Nie czytałeś, ale to nie mój problem. Dodam tylko, że podskoczyła moja ocena przedostatniej płyty. Sporo tam klimatowania. Ostatnia nieco gorsza, ale takie Malaria Vulgata, to srogi wyziew. Perka Zbyla tam rozkurwia w drzazgi.

[Molotow 666]

W październiku ma wyjść jubileuszowy DVD? Czy to w formacie CD+DVD?

[yog]

Oooo, Batuszka nakręciła nowy teledysk na Grabarce?

[deathcrush]

3cd+br

[Nathas]

Tylko, że to 3cd+br juz wyprzedane jest, tysiąc sztuk było.

[deathcrush]

Ale to były z autografami, będzie jeszcze do kupienia.

[Zsamot]

Przypadkowo mi się załączył:


Ależ ja uwielbiam ten album. Magia każdej nuty, tony emocji i tej świętej naiwności, która niosła tony emocji. Zresztą już sam początek to taka nostalgia, ... Pięknie to się zestarzało, a raczej pokryło patyną.

[deathcrush]

Też uwielbiam ten album. Jeden z moich top albumów. Cały album jest spójny, świetne przesterowane gitary, wokal, perkusja. Taki np. "Entering the Faustian Soul" robi mi bardzo dobrze.

[Molotow 666]

Mam podobnie z debiutem.

[Summerisle]

Przypadkowo mi się załączył:


Ależ ja uwielbiam ten album. Magia każdej nuty, tony emocji i tej świętej naiwności, która niosła tony emocji. Zresztą już sam początek to taka nostalgia, ... Pięknie to się zestarzało, a raczej pokryło patyną.

Jedyny matex Behemotha poza demkami i "And the Forests Dream Eternally" którego słucham regularnie.

[Destro]

Mam na sprzedaż jedną sztukę XXX Years 3CD + BluRay w limitowanej do 1000sztuk wersji. Jak coś, to zapraszam do wiadomości prywatnych

[Zsamot]

A cena? Z wysyłką?

[Destro]

A cena? Z wysyłką?

Zapraszam do prywatnych wiadomości.

[CzłowiekMłot]

A cena? Z wysyłką?

Zapraszam do prywatnych wiadomości.

Powiedz chociaż czy można płacić w złotówkach czy lepiej jednak zaopatrzyć się w ruble lub szekle. Tajemnice robisz jakbyś złoto sprzedawał Panie.

[Destro]

A cena? Z wysyłką?

Zapraszam do prywatnych wiadomości.

Powiedz chociaż czy można płacić w złotówkach czy lepiej jednak zaopatrzyć się w ruble lub szekle. Tajemnice robisz jakbyś złoto sprzedawał Panie.

Złotówki/euro jak kto woli

[Zsamot]

Na stronie Mystic jest za 142,00 zatem chyba można poznać tę trzecią tajemnicę fatimską po ile sprzedajesz?

Swoją drogą durny podział na trzy CD. nie rozumiem po co... Może mnie ktoś oświecić?
Że niby XXX to muszą być 3CD?!

CD 1:
01. Chant of the Eastern Lands
02. Lasy Pomorza
03. Summoning (Of the Ancient
Ones)
04. Blackvisions of the Almighty
05. Cursed Angel of Doom
06. Pure Evil and Hate
CD 2:
01. The Thousand Plagues I
Witness
02. Decade Ov Therion
03. Christians to the Lions
04. 44 (The Youth Manifesto)
05. Heru Ra Ha: Let There Be
Might
06. Chant for Ezkaton 2000
CD 3:
01. Demigod
02. At The Left Hand Ov God
03. Alas, Lord Is Upon Me
04. Ora Pro Nobis Lucifer
05. Rom 5:8
06. O Father O Satan O Sun!
BLU RAY:
XXX Years Ov Blasphemy

[DiabelskiDom]

Jak dla mnie, to chodzi o podział na trzy istotne i odmienne etapy twórczości. Blackowy, black-deathowy i Nile-owy wraz z ostatnim zwrotem w kierunku klimatoszenia. Po samych tytułach można to przecież wywnioskować.

[Blind]

Na stronie Mystic jest za 142,00 zatem chyba można poznać tę trzecią tajemnicę fatimską po ile sprzedajesz?

Też tego nie czaję.
Na olx jest ogłoszenie z tą fotą wystawione:
https://m.olx.pl/d/oferta/behemoth-xxx- ... 2Cgpl.html

[yog]

@Destro pisałem Ci już 30 razy, żebyś podawał ceny, a nie "więcej na priv". Jakiś czas się do tego stosowałeś, ale znowu to samo. Jak dalej będzie "więcej info na priv", to te posty będą kasowane i tyle.

[Zsamot]

Jak dla mnie, to chodzi o podział na trzy istotne i odmienne etapy twórczości. Blackowy, black-deathowy i Nile-owy wraz z ostatnim zwrotem w kierunku klimatoszenia. Po samych tytułach można to przecież wywnioskować.

Dziękuję. Nawet nie pomyślałem, wyjebany dziś jestem totalnie.
@blind totalnie nie kumam wyjątkowości tego wydawnictwa za tę kasę.
Pomijam, że mnie autografy wkurwiają na wkładkach, nie stanowią żadnego waloru. Może jeszcze zdobyty na spotkaniu, ok. Ale takie masowe podpisanie jest unikatem? Jprd

[Molotow 666]

CHUJNIA! Próbuje tego materiału... biorę ale ...urwa to jest TRUDNE w Chuj! AVE Nergal & Inferno! Boże, gdzie tam do "Pandemonic Incantation" album !?!?!

[Zsamot]

Ja poznawałem ich na bieżąco. W radio usłyszałem stare materiały i to było to.
Dlatego też każdy ich materiał to jakiś etap w moim życiu, zatem totalny sentyment i z ogromną frajdą odpalam sobie je raz na jakiś czas.
Inna sprawa, że mam mega słabość do tych pierwszych materiałów, czy też Sataniki i pierwszego materiału wydanego już pod labelem Mystic Prod.

[deathcrush]

Pamiętam jak wyszedł ten album i było głośno o Behemoth, wszędzie wywiady, autografy. Dziś mało do niego wracam, ale przypomina mi pewien okres w moim życiu. Wyrzuciłbym tylko z tego albumu "Kriegsphilosophie" i "Inner Sanctum", a "Libertheme" czy "Slaying the Prophets ov Isa" do dziś kręcą. Okładka jest fajna z tego albumu, a właściwie organiczna makieta wykonana przez Graal'a.

[dj zakrystian]

Apostasy, to czołwka płyt HEHEmotha. Pierwsza, która wbiła na listę Bilboard, choć już Demigod był blisko. Czy taka to trudna muza? No raczej nie. Dość przystępna w porównaniu do gęstego poprzednika. Wpuścili powietrza i naturalny sound garów Zbysia. Technicznie jest na wysokim poziomie, ale mimo to przebojowa i dosyć przystępna.
Przepraszam za liiterówki. Piszę ze srajfona i tak rechoczę z wygranej Trumpa, że nie trafiam w klawiaturę.

[Molotow 666]

Behemoth jest w tym sensie muzyką dla dzieci, że nie o muzykę tu chodzi, a o infantylny teatrzyk. Muzyka nie potrzebuje teatrzyku. Muzyka potrzebuje tylko i wyłącznie muzyki. Owszem, image może muzykę uzupełniać, ale kiedy zostają przekroczone pewne granice i mamy do czynienia z kiczem, wówczas muzyka staje się muzyką dla dzieci, a muzycy odstręczającymi pajacami. Ale nie dlatego nie lubię Behemoth, bo gdyby grał muzykę, która mi się podoba, słuchałbym jej nawet, gdyby Darskiemu kolega postawił kloca na tym jego dużym czole, a ten potem biegałby przed kamerami w "dzień dobry TVN" krzycząc, że jest brązowym jednorożcem. W muzyce behemoth muzycy są odstręczającymi pajacami, a muzyka jest miałka i skrojona tak, żeby trafiała w gust jak największej ilości ludzi. Behemoth mógłby nagrywać splity z Marduk, choć Szwedzi nie są odstręczającymi pajacami.

Hmmm ciekawe... z wiekiem mimo 40 moich lat, BEHEMOTH zaczyna mnie wciągać! Oczywiście okres '92-'02...

[TheAbhorrent]

Nie lepiej po prostu napisać, że się nie podoba, a nie szukać jakiegoś uniwersalnego przesłania i uprawiać takie priedololo? Kto wyznacza granicę co jest kiczem? Ty? Jednoosobowa komisja ds. kiczu? A o to, skąd przekonanie, że kicz jest... dla dzieci to nie wiem czy mam odwagę pytać, ale coś czuję, że kryje się za tym jakaś historia.

Z biografii Mozarta można się dowiedzieć, że tacy jemu współcześni mądrale uważali jego niektóre dzieła za kicz i go wyśmiewali. Nie piszę, że Nergal to Mozart, absolutnie nie. Piszę to po to, że zawsze można się pomylić.

I jeszcze - co to tego, że muzyka broni się sama jako muzyka. Tak. Oczywiście. Nawet najbardziej efekciarski, festyniarski zespół typu Rammstain ostatecznie zostaje tylko dźwiękiem z głośnika. Ta cała otoczka to promocja, pomysł na odróżnienie się, jakiś dodatek. On nie może przesądzać o wartości dzieła. Z Behemoth też tak jest. Słucham właśnie XXX, muzyka się broni. Blueray'a jeszcze nie włączyłem, streamu nie widziałem. A nawet jak zobaczę, to jest on dodatkiem do muzyki i bez niej nie ma sensu.

BTW, gdyby jednoosobowa komisja ds. kiczu Titego istniała w przeszłości, to coś czuję, że zjechani zostaliby tacy Judas Priest. No bo co to za kicz, wokalista z pejczem w buzi xD Black Sabbath też kicz na maxa, koleś popierdala po scenie w getrach. O jakimś Mercyful Fate nawet szkoda mówić, gość biega po scenie z kośćmi i śpiewa o tym, że gada do czaszki. Wszędzie kicz!

[Hajasz]

Wszędzie kicz!

Cały blek metal to kicz nad kicze i pewnie byłby to styl najbardziej kiczowaty ze wszystkich w historii muzyki, gdyby wcześniej ktoś nie wymyślił glam rock. W sumie to nie wiem co gorsze?

[Vexatus]

Cały blek metal to kicz nad kicze i pewnie byłby to styl najbardziej kiczowaty ze wszystkich w historii muzyki, gdyby wcześniej ktoś nie wymyślił glam rock. W sumie to nie wiem co gorsze?

Będzie pamiętane...

[deathcrush]

Od dziś Demigod do kupienia na vinylu.

[deathwhore]

Nie lepiej po prostu napisać, że się nie podoba, a nie szukać jakiegoś uniwersalnego przesłania i uprawiać takie priedololo? Kto wyznacza granicę co jest kiczem? Ty? Jednoosobowa komisja ds. kiczu? A o to, skąd przekonanie, że kicz jest... dla dzieci to nie wiem czy mam odwagę pytać, ale coś czuję, że kryje się za tym jakaś historia.

Fora internetowe, i ogólnie dyskusje o muzyce/ sztuce byłyby strasznie nudne, gdyby pisać tylko "nie podoba mi się", bez próby napisania dlaczego się nie podoba.

I tak, ostatecznie wyznacznikiem kiczu jest "jednoosobowa komisja" w wydaniu danego słuchacza.

[dj zakrystian]

Ale czy Hehemoth jest bardziej kiczowaty, od np Ich Troje? Albo dzieł Rubika Piotra?

[TITELITURY]

Hmmm ciekawe... z wiekiem mimo 40 moich lat, BEHEMOTH zaczyna mnie wciągać! Oczywiście okres '92-'02...

Bo to zasadniczo jedyny okres, kiedy byli słuchalni. Płyty z czasów, gdy byli nazi black metalowcami i pili wódkę z Darkenem unosząc prawą dłoń, to najlepsze płyty. Tych słucham nadal i chętnie do nich wracam. Także nie dziwię się, że muzyka z tamtych lat może się podobać. Ale generalnie, gdy poznaje gościa w moim wieku będącego psychofanem hehemocza, zapala mi się czerwona lampka. Prawie na pewno infantyl z mentalnością zbuntowanego nastolatka, który zatrzymał się na etapie noszenia kostek z naszywkami i picia taniego wina. Takie mam doświadczenia z ludźmi. Spotkałem takich wielu.

[Zsamot]

To ty jesteś hiper diagnosta. Jeden rzut oka na plecak i wszystko wiesz. Marnujesz się. Może w Decathlonie byś sił spróbował?

[dj zakrystian]

Wznosili prawą dłoń, bo nie potrafili nią wtedy grać. Kurwa mać.
Bez jaj. Lubię te pierwsze wytryski Adama i spółki, ale przez sentyment bardziej i rację podobnego wieku do Adasia. Hehemoth zaczął się od Pandemonic Incantation, a nawet Satanica. Tak Darski twierdzi. A stary kuc niech popierdzi.

[TheAbhorrent]

No niezły ekspert się odnalazł: rzut oka na ubiór i już wie o człowieku wszystko.

Ciekawe w ogóle - Behemoth '92-'02 jest OK. Czyli to nie jest Twoim zdaniem dla dzieci, to jest dojrzały Tite



Już w ogóle nie mówiąc o tym, że późniejszy Behe to wizerunkowo z grubsza to samo co wcześniejszy, tylko z większymi możliwościami realizacyjnymi.

[TITELITURY]

Przestańcie zgrywać zajebistych. Wszyscy oceniamy ludzi po wyglądzie. Kiedy podchodzi do was łysy facet w dresie na pewno nie zakładacie, że słucha Behemotha.

[deathwhore]

Ja często chodzę w dresie. Faktycznie Behemoth nie lubię.

[kurz]

Ja często chodzę w dresie. Faktycznie Behemoth nie lubię.

Na nogach Air Jordan, na jajach adiidaboa, na barach flek, na łysej głowie czapka, pod spodem czarna Zara i zajebista bluza z kapturem, kalesonów brak, w uszach airpods 5 pro, w głowie follow The leader, w torbie czerwone buty zajebiście trzymające się parkietu, przepocona koszulka, także czarna Zara, tylko takie noszę, zajebista energia po dwóch godzinach siaty, przed nosem kierownica zajebiście szybkiego samochodu typu skoda, gotowego do ultra szybkiego skoku na podrzędną drogę przy podrzędnej szkole, z zajebistą halą, zaraz włączę Satanist, bo lubię, ktoś chce wpierdol?