Myślę, że na którymś z tych dwóch będę na pewno, a co do tamtego koncertu - cholera, rozglądałem się i nigdzie Cię nie widziałem. Potem coś chyba wspomniałeś, że byłeś ze znajomymi itd. itd. Mnie jeszcze jakiś ćpun wtedy zaczepił i pierdolił dyrdymały, a na końcu jedynie zupełnie niespodziewanie wpadłem na @synu.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: ↑2 lata temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Totalnie wypadła Mgła na SDL. Co prawda nie miałem obaw, ale jednak zawsze warto wspomnieć. To mój trzeci ich koncert i zawsze jest to inny nastrój, mimo zbliżonej tonacji emocji.
Perfekcja. A pod koniec roku jeszcze fajny zestaw, w tym w Poznaniu, zatem będzie okazja do powtórzenia.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
A już jutro w Poznaniu- nowy klub dla mnie: totalna zagadka co do brzmienia itd.- Mgła, Martwa Aura i Medico Peste.
Trzeba szybko łazić, bo zaraz zamkną wszystko i tyle.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Byłem tydzień temu we Wrocławiu.
Martwą Aurę odpuściłem na małe piwko, ale i Medico i Mgła klasa. Szkoda tylko że w przypadku tych drugich całość oparła się o utwory z Age of excuse i Exercises.. Z Grozy nie było nic a z With Hearts.. chyba 1 kawałek.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd.. ___Face the consequence alone ___With HONOR - VALOUR - PRIDE
ZAJEBISTY wywiad. Kurwa, jak ja szanuję trzeźwość tego człowieka i jego podejście do tworzenia, nagrywania i wykonywania muzyki. Tak, to jest black metal dla dorosłych.
yog pisze: ↑3 lata temu
39,90 zł w Fallen Temple zwykle za Bardo jak pamiętam. Miałem w rękach, bardzo ładne.
Edit: Oj, ceny w górę, jak wszędzie.
Dzięki za info! Nawet wsparłbym dodatkowo polskie distro, ale akurat mają do #6, a owa rozmowa z Mgłami jest w #7. Ale, że się nie pali, to mogę poczekać.
Dzięki za filmik! Koncert wyjaśnił, Martwa Aura spokojnie nas wprowadzała w arkany (lubię ich album "Contra Mundi Contra Vitae"), dalej Medico Peste już zaczęło rozkręcać tłum, grali bardziej awangardowo. Nie kojarzę utworu, ale co oni robili z gitarą basową to było mistrzostwo. No i z Mgły po prostu wyjaśnili chłopaki. Nic dodać nic ująć. Dodam jeszcze, że każdy zespół trzymał się harmonogramu. Fabryka Lloyda to bardzo fajne miejsce na koncerty. W końcu mamy czym się pochwalić.
W imieniu Left Hand Sounds i No Solace mamy przyjemność zaprosić Was na koncert krakowskiego zespołu Mgła. Z krótkiej informacji, która ukazała się na facebookowych profilach formacji oraz organizatorów, dowiedzieliśmy się jedynie, że gig odbędzie się 7 maja 2022 roku na scenie krakowskiego Hype Parku. Z niewiele (na ten moment) mówiącego wpisu wynika, że Mgła nie zagra sama oraz, że bilety wkrótce trafią do sprzedaży.
PanLisek pisze: ↑7 lat temu
Ja nie jestem takim entuzjastą. Epki i Groza bardzo dobre i wracam z chęcią, ale w ogóle nie czaje With Hearts Toward None. Rozwinięcie tego tematu, na dużo lepszej Exercises in Futility także w ogóle mi nie podchodzi.
No, bardzo treściwie podsumowane. Ja od siebie dodam, że i te EPki średnie, i Groza słaba. Można zachodzić w głowę czemu to się tak wybiło, no ale ludzie na youtubie w komentarzach to doceniają. Ich problem.
Even if you know the path back
Get lost in the forest
Live by it!
Groza wg mnie jest dość monotonna, lubię jej posłuchać tak żeby leciała sobie w tle, do czytania itp. Taka prymitywna - w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Natomiast With Hearts Towards None jest bardzo organiczna i zróżnicowana, lubię zwłaszcza VI, VII i III. Tutaj już czuć wylewająca się lawę na powierzchnię.
Groza to najlepszy pełniak Mgły, wraz z EPkami daje komplet najlepszych materiałów. Kiedy ich słucham, to mam wrażenie, że jak te nowsze są przede wszystkim cynicznie zgorzkniałe, tak tamte były bezsilnie wściekłe. I to trafia do mnie bardziej.
Za to zamykający numer z With Hearts Toward None to czołówka wszystkich utworów, które nagrali.
DiabelskiDom pisze: ↑2 lata temuGroza to najlepszy pełniak Mgły, wraz z EPkami daje komplet najlepszych materiałów. Kiedy ich słucham, to mam wrażenie, że jak te nowsze są przede wszystkim cynicznie zgorzkniałe, tak tamte były bezsilnie wściekłe. I to trafia do mnie bardziej.
Za to zamykający numer z With Hearts Toward None to czołówka wszystkich utworów, które nagrali.
No mam podobnie. Mdłości i FDtN plus Groza to najlepsze co Mgła stworzyli. Kolejne płyty dobre, ale bez jakiejś większej emocji.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
dj zakrystian pisze: ↑2 lata temu
No mam podobnie. Mdłości i FDtN plus Groza to najlepsze co Mgła stworzyli. Kolejne płyty dobre, ale bez jakiejś większej emocji.
no zaimponowałeś mi muszę przyznać. nie dałeś się omamić tym syfem, szapo ba.
Even if you know the path back
Get lost in the forest
Live by it!
O, a może tu ktoś mniej głuchy, niż ja mi odpowie.
Co jest mówione na początku tego zamykacza z WHTN? Ja wyczaiłem tylko "z sercami ku niczemu" ale to sobie chyba automatycznie dopasowałem ze względu na tytuł. Byłbym wdzięczny za odpowiedź, bo co jakiś czas mi się to przypomina i się zawsze drapię po głowie mówiąc "kierwa, co to jest"
Panzer Division Nightwish
dj zakrystian2 lata temu
Tormentor
Posty: 3062
Rejestracja:8 lat temu
dj zakrystian
Syfem bym tego nie nazwał. Po prostu po świetnych epkach i debiucie, Mgła odcina kupony od zajebistości. Przy AoE idzie się nieco wynudzić, choć kilka motywów przypomina, że to był genialny band.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
DiabelskiDom pisze: ↑2 lata temu
O, a może tu ktoś mniej głuchy, niż ja mi odpowie.
Co jest mówione na początku tego zamykacza z WHTN? Ja wyczaiłem tylko "z sercami ku niczemu" ale to sobie chyba automatycznie dopasowałem ze względu na tytuł. Byłbym wdzięczny za odpowiedź, bo co jakiś czas mi się to przypomina i się zawsze drapię po głowie mówiąc "kierwa, co to jest"
a po co to wiedzieć i analizować?
dj zakrystian pisze: ↑2 lata temu
Syfem bym tego nie nazwał. Po prostu po świetnych epkach i debiucie, Mgła odcina kupony od zajebistości. Przy AoE idzie się nieco wynudzić, choć kilka motywów przypomina, że to był genialny band.
no, no - przyjacielu - nie wymyślaj teraz czegoś innego
Even if you know the path back
Get lost in the forest
Live by it!
dj zakrystian2 lata temu
Tormentor
Posty: 3062
Rejestracja:8 lat temu
dj zakrystian
Nic nie wymyślam. Epki i debiut uważam za świetny BM. Potem panowie zaczęli rozmieniać się na drobne.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Uwielbiam, bezkrytycznie i krytycznie zarazem. Jest progres, zarazem stare emocje nadal odczuwalne w nowszych nagraniach. Do tego perfekcyjne koncerty. Nie rozumiem tego narzekania, ale może już tak trzeba, szukać skaz w krysztale, co by wypaść na bardziej wnikliwego. Oczywiste, że przy wielu płytach są te bliższe sercu i te, co mogą być. Ale to dobrze. To zawsze skłania to przetasowania własnych myśli, poszukania argumentów, że przecież to my mamy rację.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Mgła "Groza" LP reprint in stock now at No Solace, as well as, at long last, all the zip hoodie designs:
- Mgła "Age of Excuse" zip hoodie
- Mgła "No Solace" zip hoodie
- Mgła logo zip hoodie
- Mgła "Armed" embroidered zip hoodie
- Kriegsmaschine "Apocalypticists" zip hoodie
W dniach 29 – 30 kwietnia w portugalskim mieście Barroselas odbył się festiwal metalowy pod nazwą SWR MetalFest.
Jedną z gwiazd była nasza formacja Mgła .
Mój stary to fanatyk polskiego black metalu.
Pół mieszkania zajebane cedekami, kasetami, winylami i wszystkimi możliwymi artefaktami związanymi z tą muzą.
Średnio raz w miesiącu ktoś nadepnie na pierwsze bicie „Thousand Swords”, a ojciec zamiast na spokojnie poprosić o odkupienie płyty na allegro zaczyna wyzywać całą rodzinę od semickiej agentury i pozerów z Behemotha. W swoim 18 letnim życiu byłem świadkiem zeżarcia kota za to, że ten postanowił obsikać bluzę Mgły, którą stary zostawił na kanapie. Nie muszę dodawać, że dostał potem ostrej biegunki i oczywiście nagrał dźwięki z kibla, po czym nakładem własnym wydał to na kasecie jako demo swojego jednoosobowego projektu Nicość.
Pamiętam jak ojciec usrał sobie że kupi wszystkie wydania „Imperium” Arkony. Jak łatwo się domyślić nie kupił wszystkich, bo nie starczyło mu kasy, ale dorwał pierwsze bicie i gadał potem wszystkim, że „only first is real”. Pamiętam jak listonosz przyniósł tą paczkę, a ojciec odbierając ją wrzasnął mu w twarz „pluję na twą marność psie!”. Gościu już więcej się nie zjawił i stary musi odtąd zapieprzać po te wszystkie wooden boxy i inny szajs do paczkomatu, choć właściwie zazwyczaj kończy się na tym, że wysyła tam mnie i dzień w dzień tam łażę, bo jacyś podziemni amatorzy, o których słyszało pięć osób na krzyż, w tym ojciec, wydały kolejną limitowaną reedycję swojej demówki.
Ojciec odkrył jakąś pojebaną grupkę Metal Collectors Polska i za chuja nie wiedział co zrobić żeby go tam przyjęli, pisał im na priv, że ma osiagniecia, że był na jakimś przemarszu w Szklarskiej, że można to zobaczyć na okładce demówki jakiegoś Fullmoona czy jakoś tak, że nawet kiedyś zbił piątkę z Darkenem. Gdy już udało mu się tam wejść, zaczął cisnąć po jakiś małolatach, co wrzucili fotkę z „Hospodi”, że to nie jest prawdziwa Batushka i że jak on jeździł na Metalmanię, to ich jeszcze na świecie nie było.
Wiecie czemu mam depresję? Nie dlatego, że coś mi się w życiu nie układa, tylko dlatego, że ojciec puszcza codziennie na całe mieszkanie „Exercises in Futility” i karmi nas nihilizmem bijącym z tej płyty. I tak dzień w dzień.
Nie raz starał mi się wytłumaczyć jak zajebistym trzeba być człowiekiem, żeby grać black metal. No faktycznie, zagrać jeden prosty riff, dołożyć trzy klawisze na casio i prosty automat perkusyjny to kunszt godny Chopina.
Typ ma już koło 40, a ubiera się jak menel spod żabki. Obwieszony jak amerykański raper wisiorami z odwróconymi krzyżami, katana cała w naszywkach, że wygląda jak słup reklamowy i jeansy w których więcej dziur niż denimu. Szmaty do noszenia na co dzień zamawia przez internet i na każdej logo jakiejś piwnicznej kapeli, które wygląda jakby ktoś się na tę koszulkę porzygał.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym o ksywce Sodomic Anal Penetrator całą rodzinę o czwartej w nocy, bo jebani puszczają na fulla „Terrorfront” najczęściej demolując przy tym mieszkanie, bo oczywiście muszą odkurwić we dwójkę mosh pit, drąc się do nas, żebyśmy wraz z nimi „knuli wojnę”.
Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na koncert tej całej Mgły. Zamiast upragnionego play station oglądałem jakiś facetów ze skarpetami na łbach.
Pojechaliśmy do Progresji, wchodzimy do klubu, a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Wpierdolił się ze mną pod samą scenę i zbijał piątki z randomowymi typami. a kilku spoconych kuców, których jabolowy oddech czułem na plecach wydzierało się mi nad uchem: „WHAT HAS TO BE DONE, HAS TO BE DONE!”, tak, że omal nie ogłuchłem. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam skurwysyn na dworze, a ojciec oczywiście musiał wraz ze mną stać po koncercie pod busem zespołu, bo może wyłapie od nich autografy. Zespół się nie zjawił, więc stary zaczął przypieprzać się do mnie, że nie darłem wystarczająco głośno ryja pod sceną, a do takich pozerów żaden szanujący się muzyk nie podejdzie.
Wspomniałem, że ojciec ma sąsiada o ksywce Sodomic Anal Penetrator i jeździ z nim na te wszystkie koncerty. Kiedyś ich towarzyszem na tych klubowych „misteriach” był też Satanic Blasphemer. Człowiek z kilogramem gwoździ w ramonezce, od jeża odróżnia go tylko swarożyca wytatuowana na szyi. Typ 365 dni w roku zapierdalał w glanach, nawet do snu ich nie zdejmował.
Byli z moim ojcem prawie jak bracia, ale się okazało że jednak braci się traci xD
Raz ojciec miał imieniny i tamten przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o polskim black metalu. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, kłócąc się o Gruzję.
"WEŹ MNIE BLASPHEMER NIE WKURWIAJ, GRUZJA TO KURWA PRZYSZŁOŚĆ, CZYSTE WIZJONERSTWO A STAWROGIN JEST LEPSZYM WOKALISTĄ NAWET OD DEADA! MOOOOJAAAAA RATYZBOOONAAA!!!”
"KURWA JACEK, TO NAWET BLACK METAL NIE JEST. A TAKI NIHIL JAK PIERDNIE, TO TEN TWÓJ STAWROGIN JUŻ SRA POD SIEBIE I MU DŁOŃ PODAJE"
"CO TY MI O JAKIMŚ NIHILU PIERDOLISZ JAK GDYBY NIE OFF TO BY NIKT TEJ JEGO FURII NA POWAŻNIE NIE BRA
Gdyby stary kazał mi słuchać zespołu tak chujowego jak Mgła, zamiast kupić konsole, albo chociaż pograć w piłkę na osiedlowym boisku, to bym go najpierw ostro zruchał, a potem zjadł. Współczuję. Matka chociaż normalna? Czy wali konia dupą?
czesc ziomki co sadzicie o tej wypowiedzi jednego z najznanszych polskich raperow Ryszard Peja Andrzejewski? to w porzadku tak mowic? chyba nie bardzo ale no co powiedzial nawazyl piwa to niech je tera chlusnie... pozdro ja sobie od nich najbardziej cenie Mdlosci - relaksuje mnie to czuje jakbym odplywal przez te niecale 11 minut
dj zakrystian10 mies. temu
Tormentor
Posty: 3062
Rejestracja:8 lat temu
dj zakrystian
Rychu Peja jest niepijący. Nie wiedziałem, że grał w Mgle. W sumie to hip hopy też w kapturach się wożą.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Szerzej to tak to wygląda:
Status update: out of the two releases originally planned for this year, one materializes in time. The other doesn't until sometime in 2025.
Coming in a few weeks is "Torn Aether": a compilation of live recordings. 2 CD & digital first, 3 LP boxset a little later. 2+ hours of material including every song that at any point had been part of the live setlist, each coming from a different performance. Recorded between 2013 and 2022.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Vexatus3 tyg. temu
Tormentor
Posty: 7080
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Raw Black Metal z rana jak śmietana!!!