Akurat mnie coś natchnęło na różne szwedzkie black metale, których rzadko słucham, bądź lata nie odpalałem. Padło też na czorne futerały, które to jak już zapodaję sobie to głównie pierwszą epkę i "The Secrets Of The Black Arts". Tymczasem poleciałem dalej i obecnie leci już "Attera Totus Sanctus" i o dziwo dość dobrze mi się tego słucha.
Mając na uwadze, że ten zespół jest ewidentnie pozerski, plastikowy, zaś okładki, sesje zdjęciowe i klipy bawią, czy wręcz żenują, spodziewałem się, że utwierdzę się w przekonaniu jakie miałem jeszcze parę lat temu (zresztą pisałem o tym już w tym temacie swego czasu). Tymczasem wygląda, że mój gust płata mi czasem figle z wiekiem. Jedne rzeczy mocno się dezaktualizują, inne natomiast zdecydowanie przyjemniej łechtają moje ucho.
W przypadku rzeczonego zespołu jest obecnie tak, że muzycznie naprawdę mi to pasuje. Bo panowie przy tym całym norsecore napierdalaniu opartym na ciągłych uber szybkich tremolach i blastach z prędkością światła robią to jednak ciekawie mimo wszystko. Spytacie dlaczego? Ano dlatego, że w tym zgiełku dźwiękowym tworzą się często bardzo klimatyczne, wściekłe i zarazem bardzo melodyjne pasaże, które jakby się skupić stricte na samej muzyce wybrzmiewają bardzo przyjemnie. Panowie mają jednak łeb do komponowania, szkoda tylko że w tym co robią nie są bardziej szczerzy. Gdyby zadbali o otoczkę i teksty, to myślę że mniej osób by tak na ich twórczość narzekała.
Poza tym choć w ten sposób gra co najmniej kilka innych zespołów, co by wymienić np. Ragnarok, Enthroned, Setherial czy Marduk, to jednak słuchając Dark Funeral słyszę, że to oni lecą, a nie któryś z powyższych zespołów. Jest zatem coś czym się odróżniają. Moim zdaniem chodzi właśnie o konstrukcję riffów. Problem jest jednak tej natury, że bardzo często brzmi to jak granie na jedno kopyto.
Podsumowując, o dziwo nie jest aż tak źle jak przez lata sądziłem. Da się ich słuchać, tylko faktycznie nie jest to nic z górnej półki. Ot średniak, w dodatku z mankamentami o których wyżej pisałem. Jeżeli natomiast nie jest ktoś wymagającym słuchaczem to spokojnie można odpalić.
Przecież debiut to konkretny album, świetnie brzmiący, z klimatyczną okładką i bez tej błazenady. Potem poszli w agresję i nieco klimatu ubyło, ale zawsze ten swój poziom mieli. Po prostu w pewnym momencie Setherial, czy D.F. był passe, bo każdy się zrobił taki kurna awangardowy, że takich prymitywów nikt nie podawał jako swoje preferencje...
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Moim nic nie znaczącym zdaniem niedoceniany zespół. Tak jak wspomniał kolega wyżej, debiut to doskonały album, ze świetnym klimatem surowej, mroźnej północy. Szkoda, że na późniejszych albumach nie zachowali tego brudnego brzmienia, a na kolejnych okładkach, zamiast równie dobrych motywów, co na The Secrets of the Black Arts, pojawiły się plastikowe diabły. Co by jednak nie mówić, każdy kolejny album grają wiernie w swoim stylu, wszystkie trzymają poziom, mimo to żaden z nich nie jest nawet w połowie tak dobry jak wspomniany debiut.
Akurat Dark Funeral jest jednym tym zespołem, które ze Szwecji lubię najmniej. Chyba tylko The Secrets of the Black Arts jeat warty uwagi, bo to bardzo dobry album. Jakoś nigdy ich fanem nie byłem, ale pamiętam, że Vobiscum Satanas też daje radę. Natomiast wszystkie następne to nuda. Trzeba im przyznać, że mają swój styl, melodyjnie i szybko odegrać black metal, ale ta muzyka jest kompletnie bezduszna i plastikowa.
Zespołu nigdy nie słuchałem na poważnie, może jakieś pojedyncze kawałki mi się obiły o uszy. Dzisiaj zapodałem sobie najnowszy album i jestem pod dużym wrażeniem. Brutalne, klimatyczne granie, jest tremolo-młócenie, ale wszystko to takie zharmonizowane i przemyślane. Zwłaszcza inne strojenie bębnów sprawiło, że album nabrał ciężaru i bardziej death-metalowego charakteru. Bardzo mi się podoba album - moje ulubione wałki to Unchain My Heart, Nail Them To The Cross i nastrojowy As I Ascend. Generalnie album zrobił mi bardzo dobrze, bardzo miłe reminescencje z Dissection z okresu Storm Of The Lights Bane mi się nasunęły. Oby więcej takiego grania z ich strony, widać zmiany personalne przyniosły rezultat. Aha, a co ta za postać z okładki Attera Totus Sanctus? Czyżby Tom Araya?
Ktoś wie o co chodzi z tym wydawnictwem? Wygląda na to, że to po prostu dwa kawałki wzięte wprost z pełniaka "Where Shadows Forever Reign" i wydane na winylu jako EPka. Sam pełniak wyszedł w... hm... 2016 roku, a więc 5 lat wcześniej. Chyba jednak głupi jestem, bo kompletnie tego nie rozumiem.
yog3 lata temu
Tormentor
Posty: 18033
Rejestracja:8 lat temu
yog
Z tym wydawnictwem chodzi o to, że niejakie Church of Vinyl zauważyło że takie shaped picture diski ze starymi hitami się sprzedają zajebiście jak na 2-3 kawałki po 150 zeta, no i teraz tak sobie trzaskają kolejne wydawnictwa, to tam Gaia, to jakiś Baphomet's Throne, to zaraz Do You Dream of Me? etc.
Tutaj masz resztę ich produktów. Nie wiem czy się ludzie nie znudzili, ale jeśli chodzi o te pierwsze ich wydawnictwa, to dość rychły sold out następował.
Był też ostatnio Ceremony of Opposites z rozkładaną główką z gwoździami po otwarciu gatefolda. Takie tam cuda robią i potem taki album Samael kosztuje w FT 175 zeta i i tak musieli domówić bo poszły im prędziutko.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Nowy album w drodze. Owy "We Are the Apocalypse" ukaże się 18 marca 2022 roku:
1. Nightfall
2. Let the Devil In
3. When Our Vengeance Is Done
4. Nosferatu
5. When I'm Gone
6. Beyond the Grave
7. A Beast to Praise
8. Leviathan
9. We Are the Apocalypse
I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it
dj zakrystian3 lata temu
Tormentor
Posty: 3138
Rejestracja:8 lat temu
dj zakrystian
Nawet niezła okładka. Nawiązuje nieco do debiutu, ale zapewne będzie plastic bm.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
mini i 2 pierwze albumy bardzo dobre, pozniej niestety poszli w plastik i tandete. Szczegolnie plastikowa perkusja Dominatora mnie skutecznie zniecheca do kolejnych plyt. Ostatni byl juz lepszy. Jestem ciekawy nowego.
Szajtan pisze: ↑3 lata temu
Dzisiaj w sieci udostępniono teledysk do singla Let the Devil In, który zarejestrowano we Wrocławiu we współpracy z Grupa13.
No i spoko, mamy komplet: gówniana i sztampowa okładka z wypisnym na niej gównianym i sztampowym tytułem została uzupełniona gównianym i sztampowym klipem do gównianego i sztapowego utworu.
dj zakrystian3 lata temu
Tormentor
Posty: 3138
Rejestracja:8 lat temu
dj zakrystian
Mnie to Dimmu Burger przypomina. Nawet wokalnie. Ale amatorzy takiego grania pewno się znajdą.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Czekam z niecierpliwością, kurczę, zapuściłem sobie Let The Devil In i od razu banan na ustach. Czuję klimat Dimmu Borgis, Dissection. Jak można nie kochać tak wspaniałej muzy. Skąd w Was tyle jadu i zgryźliwości? Z miłą chęcią zapodam sobie nowy album - Tak samo poprzedni.
EdusPospolitus pisze: ↑3 lata temu
Nowy album w drodze. Owy "We Are the Apocalypse" ukaże się 18 marca 2022 roku:
1. Nightfall
2. Let the Devil In
3. When Our Vengeance Is Done
4. Nosferatu
5. When I'm Gone
6. Beyond the Grave
7. A Beast to Praise
8. Leviathan
9. We Are the Apocalypse
pitbull pisze: ↑3 lata temu
Czekam z niecierpliwością, kurczę, zapuściłem sobie Let The Devil In i od razu banan na ustach. Czuję klimat Dimmu Borgis, Dissection. Jak można nie kochać tak wspaniałej muzy. Skąd w Was tyle jadu i zgryźliwości?
Przecież to atrybuty polskości wysysane z mlekiem matki Kawałek nawet ok, do dokonań kapeli za często nie wracam ale jak leci to jest przyjemnie. Słucham wtedy z taką samą frajdą jak jakiegoś Belphegora czy Sargeist. Z tym ostatnim to nawet tytuł mają wspólny
Jaki jest i zawsze był Dark Funeral to chyba każdy widzi... Wideło jak zwykle kiczowate, brzmienie jak zwykle plastikowe. 100% Dark Funeral w Dark Funeral i wszystko się zgadza. Ja tam ich lubię posłuchać z różnych względów i wcale się tego nie wstydzę.
Szajtan pisze:
Ciekawe czy w Polsce by przeszło
No faktycznie, billboard wywiesili na budynku... wstrząsające! Szok i niedowierzanie! No jak tak można?!?
DF jest "spoko". Z pewnością zapuszczę sobie nowy album na Spotify. Czy kupię w postaci fizycznej to już nie wiem. Poprzedni mam, złapali mnie już na premierę okładką nawiązującą do swojego klasyka Co do singla to jak już napisaliście, skojarzenia z Dimmu Borgir są nieuniknione. Gorzej (lepiej?), że brzmi to bardziej jak Dimmu Borgir niż ostatnie płyty Dimmu Borgir
Też nie rozumiem jechania po nich, bo włączając ich muzykę każdy chyba wie czego może się spodziewać. Dziwnie jest zamówić świadomie kubełek Kej-eF-Ci i marudzić, że nie smakuje jak jadło w dobrej restauracji.
dj zakrystian3 lata temu
Tormentor
Posty: 3138
Rejestracja:8 lat temu
dj zakrystian
DF zastąpi DB, który zastąpił Nightwish. Ja tam nie hejtuję. Posłucham całości i pewno zapomnę.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Teraz każdy taki wysublimowany. A pamiętam w liceum był ostry szał na Marduk i Dark Funeral. Plakaty i estetyka podobna. Tylko Marduk poszedł w świetne albumy, a D.F. pozostał na tym... poziomie. Fajnie, że grają, nie trzeba kupować, słuchać. A i święty billboard jest poza granicami kraj to ni e będzie "tru" oczek kalał.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Zsamot pisze: ↑2 lata temu
Teraz każdy taki wysublimowany. A pamiętam w liceum był ostry szał na Marduk i Dark Funeral. Plakaty i estetyka podobna. Tylko Marduk poszedł w świetne albumy, a D.F. pozostał na tym... poziomie. Fajnie, że grają, nie trzeba kupować, słuchać. A i święty billboard jest poza granicami kraj to ni e będzie "tru" oczek kalał.
No ale Dark Futerał te 20 lat temu grał inaczej, gdyby zostali przy stylistyce debiutu i Vobiscum Satanas, to byłoby lepiej, niż brnięcie z każdą kolejną płytą w plastik sound. Jak już napisałem, z ciekawości słucham wszystkiego co wypuszczają, ale bez jakichś uniesień. No i cenię zajebiście Dominatora, ten typ to prawdziwa bestia za perką.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Dostali lepsze studio, inny sposób nagrywania obecnie, sami też są innymi muzykami.
Ja ich źle nie oceniam.
Mam debiut na półce i ... chyba jeszcze bym EPkę z coverami kupił.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Vortex pisze: ↑2 lata temu
Fakt czasy "Puritanical Euphoric Misanthropia" mocno wchodzą przy tej nowej płycie.
Czyli przeczucie mnie nie zawiodło, mamy orbitowanie wokół Dimmu Borgir. W sumie mnie to cieszy, bo jestem wielkim fanem Dimmu i wcale mi nie wadzi ich (Dark Funeral) niby "kiczowatość" i inne bałamutne zarzuty od niby "true" autorytetów w tematyce black-metal. Muzyka robi mi b, dobrze i nie zamierzam psuć sobie samopoczucia jakimiś filozoficznymi tyradami teoretyków/krytyków black-metalu.
Tyle lat minęło a wideło dalej mnie rozpierdala...
Jeśli o blasturbejszyn chodzi, to ten jegomość chyba nie ma równych. Choć takie kosmiczne prędkości wyciąga też Frost i Blomberg, tylko ich gra bardziej urozmaicona. Dominator, to sportowiec, ale wrażenie robi.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
No patrzę sobie na to i się zastanawiam ile trzeba ćwiczyć, żeby dojść do takiej formy. Poza tym mnie szczególnie interesują leworęczni bębniarze. A najbardziej G. Hoglan.
Vexatus pisze: ↑4 mies. temu
No patrzę sobie na to i się zastanawiam ile trzeba ćwiczyć, żeby dojść do takiej formy. Poza tym mnie szczególnie interesują leworęczni bębniarze. A najbardziej G. Hoglan.
Hoglan jest grubas, zresztą Barker też. Wypierdalają jednak niesamowicie na garach. Oni ćwiczą, ale chyba tylko na tych garach, bo jak inaczej to wytłumaczyć?
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Hoglan swego czasu zrzucił bardzo dużo kilogramów. Jak teraz wygląda to nie mam pojęcia. Czasem na genetykę nic nie poradzisz. Zresztą ja jestem ostatni do wypominania komukolwiek wagi, bo doskonale pamiętam, że jeszcze kilka lat temu sam wyglądałem jak Jabba the Hutt. Przy pewnym poziomie zaawansowania i opanowania techniki granie na perkusji chyba przestaje aż tak bardzo angażować organizm. Nie wiem. Nie jestem na takim poziomie, ani nawet nigdzie w pobliżu.
Nikt się nie podzielił, rozumiem dlatego, że byliście zajęci słuchaniem owej, ale z okazji 30lecia wydania legendarnej epki Dark Funeral z 1994 roku grupa postanowiła... nagrać ją ponownie.
Brzmi to katastrofalnie w porównaniu do pierwotnej wersji, ale te nowe są dołączone jako bonus tracki do numerów znanych z wydania Hellspawn. Okładka i stare logo zachowane. Wygląda to całkiem spoko i chyba sobie sprawię, debiut mam już w dobrym wydaniu, a tej epki nie zaszkodzi mieć na półce.
Żeby zostawić ślad zmiany? Jako ciekawostkę, różnicę po 30 latach? Z sentymentu? Żeby mieć pretekst do wydania tej dość trudnodostępnej płyty? Pełno zespołów to robi i dla mnie to nic dziwnego.
Też wolę klasyczne wersje, ale nie uważam, że nagrane na nowo brzmią tragicznie. Np. Heljarmadr wypadł całkiem nieźle.
Dark Funeral wystąpią w Polsce w przyszłym roku, grając jedyny koncert we Wrocławiu, który odbędzie się 23 stycznia w Centrum Koncertowym A2. Jako support wystąpią Fleshgod Apocalypse, Ex Deo oraz Kami No Ikari.
TheAbhorrent pisze: ↑4 mies. temu
Żeby zostawić ślad zmiany? Jako ciekawostkę, różnicę po 30 latach? Z sentymentu? Żeby mieć pretekst do wydania tej dość trudnodostępnej płyty? Pełno zespołów to robi i dla mnie to nic dziwnego.
W sumie dziwne jest to, że akurat w muzyce rockowej, a w metalowej szczególnie, jest to dziwne. Tak jakby sam sposób zagrania i nagrania tej muzyki był bez znaczenia.