Po co się produkujesz w tym temacie (oraz innych) skoro nie lubisz tego zespołu (oraz innych)? Chyba tylko po to żeby sobie pomarudzić... Ale to właściwie dobrze, bo z tego wszystkiego co piszesz jasno wynika, że masz pojęcie o BM jak gówno o poezji. Wystarczy brać na to poprawkę...
Vexatus pisze: ↑rok temu
Po co się produkujesz w tym temacie (oraz innych) skoro nie lubisz tego zespołu (oraz innych)? Chyba tylko po to żeby sobie pomarudzić... Ale to właściwie dobrze, bo z tego wszystkiego co piszesz jasno wynika, że masz pojęcie o BM jak gówno o poezji. Wystarczy brać na to poprawkę...
Sam marudzisz.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"
Vexatus pisze: ↑rok temu
Po co się produkujesz w tym temacie (oraz innych) skoro nie lubisz tego zespołu (oraz innych)? Chyba tylko po to żeby sobie pomarudzić... Ale to właściwie dobrze, bo z tego wszystkiego co piszesz jasno wynika, że masz pojęcie o BM jak gówno o poezji. Wystarczy brać na to poprawkę...
Sam marudzisz.
Maga mocna i merytoryczna riposta! Jeszcze nóżką tupnij...
Ludzina bardzo przyjemny album, ze wszystkich wysrywów tej kapeli chyba słucham go obecnie najczęściej, same hiciory. Zdecydowanie należy pochwalić też aspekt wizualny, okładka wspaniała. Gdzieś widziałem, że płyta przychodzi zapakowana w folię na tacce, jak kawałek mięsa, ale nie wiem czy to nie był jakiś limit czy przedsprzedaż.
Nathas pisze: ↑3 lata temu
Jak dla mnie to dwa pierwsze krążki są jakieś kulawe, ale 'Dom człowieka' wjechał pięknie. Było dużo słuchane, wracam i na pewno jeszcze będę wracał. Nadmiaru pomysłów nadal nie uświadczymy, ale jest to czytelniejsze i lepiej wyprodukowane, a smaczki typu dziecko z mikrofali czy wspomniany sampel z Szalika to +1 do zajebistości.
E kurde tak jak idzie posłuchać "Zabić się", tak po tym puszczony "Dom człowieka" już wieje nudą jak chuj, temat motania się w śmieciach i brudzie na melinie mi się przejada po 30 minutach, dziecko w mikrofali ... czy to beka, wklejanie długich sampli z filmów do utworów nasuwa mi na myśl brak jakichś większych pomysłów.
Całościowo brzmi to tak, jakby grali jeden utwór - leci tremolo, na perce mam wrażenie praktycznie ciągle to samo, klimat ten sam, nie angażuje zbytnio uwagi i nie wzbudza nic w mej wyobraźni. Nabieram do tego albumu podobnych odczuć co do Gruzji (której przesłuchałem tylko ten ostatni gniot).
Mogę raz na jakiś czas sobie dla humoru puścić, ale mały potencjał na zapętlenie, ale live bym zobaczył.
Edycja Górniak: ostatni kawałek coś lepiej posmarowany.
Chyba nie miałem dnia na dwa sznury z rzędu. Zabić się to moja ulubiona płyta od nich, przez to wyważenie czarnego humoru z przerażającą perspektywą prawdopodobieństwa wystąpienia tych przedstawianych przez nich obrazków obok w bloku u sąsiada, bo na Domu Człowieka już to zrobiło się nieco groteskowe, no i miejscami fajny riff zapodadzą. Trzeba będzie Ludzinę w najbliższym tygodniu jeszcze sobie po roku przesłuchać. Jakby przyjechali do mojej mieściny, to 100% byłbym tam na zabawie.