Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4602
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

Remmirath

#1

TITELITURY 4 lata temu

Obrazek

Obrazek

Kochane Metale! Często bywa tak, że sięgamy tam, gdzie wzrok nie sięga, choć skarby leżą tuż za miedzą. Słowacja jest chyba dla Polaków bardziej egzotyczna, niż Czechy; być może jest w naszej zbiorowej wyobraźni najbardziej egzotycznym sąsiadem, z którym graniczymy. Niemcy, wiadomo, Ruskie - co tu gadać, Litwini, to te chamy, które chciały zabrać nam Wilno, Białorusini, też Ruskie, Ukraińcy - Wołyń, a Czesi musieli nam oddać Cieszyn, żebyśmy mogli później mieć na banknocie rotundę, a ludzie bardziej światli kojarzą może jeszcze jakiegoś Husa, tudzież Jana Luksemburskiego. No i jest oczywiście portret Czechów zbiorowy w osobie handlarza farbowanymi psami Szwejka, co to poszedł do więzienia za to, że mu muchy obsrały portret Najjaśniejszego Pana. A Słowacja? Z czym kojarzy nam się ten kraj, poza byciem drugim członem nazwy "Czechosłowacja"? Jacyś bohaterowie historyczni? Politycy? Artyści? Mnie nawet Bratysława zamiast ze stolicą, kojarzy się z burdelmamą. "Najlepsze dziewczynki u Bratysławy!", "tanio i dobrze poruchasz u mamy Bratysławy", o to, to tak. Ale żeby stolica jakiegoś kraju? Pff, wolne żarty.

Tymczasem okazuje się, że Słowacy, choć narodek mały i niczym niewsławiony w historii, dzielnie walczą na polu grania bardzo dobrego metalu. W kontekście Remmirath przywołam dwie nazwy, Krolok oraz oczywiście Malokarpatan, ponieważ w Remmirath macza palce koleś udzielający się w dwóch ww. zespołach. Stety, albo niestety w zależności co kto lubi, w muzyce Remmirath nie można dopatrzeć się wpływu Krolok. Może trochę Malokarpatan na drugiej płycie, ale też nie za bardzo. Remmirath zabiera bowiem słuchacza w zupełnie inne muzyczne rejony. Dostajemy oto mieszankę elektroniki, noise, bluesa i black metalu, dawkowanego rozsądnie na pierwszej płycie, trochę mniej na drugiej. Robione jest to jednak bardzo udanie, inaczej tematu o kapeli by nie było. Gdy usłyszałem sobie pierwsze takty "Tiger in the City" z drugiej płyty, pomyślałem, że to Volahn z "Aquablablablabla", ale dalej podobieństwa zostały zmienione na rzecz innych. To jest muzyka, jakby Meads of Asphodel zabrało się za granie atmosferycznego blacku z okazjonalnymi wypadami w stronę bluesa, a przede wszystkim psychodelicznego rocka. Na drugiej płycie jest z każdym kawałkiem coraz więcej szumów, zgrzytów i beatów, co niekoniecznie pasuje mi, ale takim słuchaczom jak pit, czy Vexatus może przypaść do gustu. W całokształcie jednak jest to bardzo niebanalna muzyka (pomijam śmiechowe teksty), na bardzo wysokim poziomie i dlatego przedkłada ją Szanownym Metalom, proponując poznanie, a być może nawet polubienie.

Dyskografia nie jest duża, więc poznanie muzyki nie zajmie wiele czasu:



Skład:
Peter - Bass Krolok, Malokarpatan
Zrzo - Drums Nonprolific, ex-Hemperor
HV - Guitars Krolok, Malokarpatan, ex-Helcaraxe, ex-Cithara Sanctorum, ex-Temnohor
As - Guitars, Vocals Malokarpatan, ex-Helcaraxe, ex-Lady Reaper
Angel Epilepsia - Effects (2012-present) ex-Lord Vassago, ex-Rancidectomy, ex-Disfunction of Needfull Organs, ex-My Lucky Days, ex-Raped Valkyrja, ex-Sperm of Mankind, ex-Vassago
▼ Muzycy koncertowi
Gabo - Bass ex-Galadriel, ex-Janesession, ex-Majster Kat, ex-Cill Dara, ex-King Diamond Rev, ex-Pantokrator
Tomas - Drums
Koronas - Vocals ex-Korium, ex-Morana, ex-Mare Crisium, ex-Trist (live), ex-Evil (live)
Temnohor - Vocals Temnohor, ex-Malokarpatan
Sigi - Vocals, Drums ex-Helcaraxe, ex-Lady Reaper, ex-Majster Kat, ex-Temnohor, ex-Mortal Infected, ex-Aragonit, ex-King Diamond Rev., ex-Struma
Dyskografia:
2005 - Smrť Pútnikova [single]
2008 - Polis Rouge
2015 - Shambhala Vril Saucers

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Remmirath/50489
BC: https://remmirath.bandcamp.com/music
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4124
Rejestracja: 7 lata temu

#2

DiabelskiDom 4 lata temu

Znam drugą płytę, Shambhala Vril Saucers. Poznałem to jakoś przy okazji debiutu Malokarpatan, właśnie ze względu na personalne powiązania. Muszę sobie odświeżyć a wątek na forum jest dobrą okazją do tego, ale pamiętam mocne zdziwienie sama zawartością muzyczną, bo spodziewałem się black metalu z domieszką awangardowego podejścia i wszelkich dziwów a okazało się dokładnie odwrotnie - to black metal jest tutaj dodatkiem do psychodelicznego rocka, awangardowego bluesa oraz dziwacznej elektroniki.

Intrygująca i ciekawa rzecz, jak ktoś lubi klimaty w rodzaju wspomnianych The Meads of Asphodel czy też rzeczy w stylu Lugubrum, Sigh, czyli sensowne i z rozmysłem wszystkiego pomieszanie z poplątaniem to jak najbardziej może sprawdzać.
Panzer Division Nightwish
Red Right Hand
Posty: 74
Rejestracja: 4 lata temu

#3

Red Right Hand 2 lata temu

Jakiś czas temu o tym usłyszałem i się zaznajomiłem. Sprawdzając czy jest na forum coś o tym wspomniane, temat znalazłem, ale jak widać bez większego odzewu.

Jest to muzyka należąca do dość różnorodnej rodziny avantgardowej, wśród której mamy m.in. Sigh, Ved Bluens Ende, Oranssi Pazuzu, Yellow Eyes, Esoctrilihum, czy mniej znane Jute Gyte. Najbliżej muzyce Słowaków do japońskiego Sigh, jeśli chodzi o panujący nastrój szaleństwa zagranego nieco orientalnie (głównie chodzi o drugi album) i na wesoło. Ten black metalem jest pod silnym wpływem psychodelicznego rocka, co siłą rzeczy pozbawia go agresji na rzecz budowania atmosfery. Pierwszy album jest utrzymany bardziej w miejskim klimacie, więc pewnie się sprawdza podczas spacerów, ale poza tym nie robi specjalnie dobrego wrażenia, dla mnie nudny. Drugi już dużo lepszy, ale czegoś na nim brakuje. Jak DD zauważył, black metal stanowi tutaj dodatek, a od siebie dodam, że mało ciekawy. Reszta muzyki czyli jakieś wschodnie akcenty i psychodeliczny rock to dla mnie trochę za mało.

Wolę słuchać wyżej wymienionych zespołów, niemniej jednak warto spróbować posłuchać drugiego albumu, bo może komuś podejdzie, a ma prawo, ponieważ jest to mimo wszystko dobrze wykonana muzyka.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4124
Rejestracja: 7 lata temu

#4

DiabelskiDom 2 lata temu

Red Right Hand pisze:
2 lata temu
czy mniej znane Jute Gyte..
Ja znam (Ship of Thesseus i Perdurance) Rysiu vel @Kozioł też zna, Ty, jak mniemam też, więc już jakaś baza jest ;)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1651
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#5

brzask 2 lata temu

Mam dwójkę z medytującym mnichem na okładce. Zakręcona muza naszpikowana eksperymentami...- pamietam ,że na początku jak usłyszałem niektóre pomysły mocno przypominały mi Pan.thy.monium Dana Swanö.
A co do wspomnianego Jute Gyte - mają też doskonały split ze Spectral Lore. Jak dla mnie chyba najlepsza ich rzecz.
There's something growing in the trees_______Through time war prevails
I think it's a different me
__________________Thoughts fears cast aside
______________________________________Face the consequence alone
______________________________________With honour - valour - pride
Red Right Hand
Posty: 74
Rejestracja: 4 lata temu

#6

Red Right Hand 2 lata temu

DiabelskiDom pisze:
2 lata temu
Red Right Hand pisze:
2 lata temu
czy mniej znane Jute Gyte..
Ja znam (Ship of Thesseus i Perdurance) Rysiu vel @Kozioł też zna, Ty, jak mniemam też, więc już jakaś baza jest ;)
Ogólnie pisałem, że mało znane, na forum z kolei można tak zakładać przez brak tematu, a przydałby się, w końcu to ciekawy black metal.
brzask pisze: Mam dwójkę z medytującym mnichem na okładce. Zakręcona muza naszpikowana eksperymentami...- pamietam ,że na początku jak usłyszałem niektóre pomysły mocno przypominały mi Pan.thy.monium Dana Swanö.
A co do wspomnianego Jute Gyte - mają też doskonały split ze Spectral Lore. Jak dla mnie chyba najlepsza ich rzecz.
O Pan.Thy.Monium nie pomyślałem, jednak to całkowicie inny poziom, nieosiągalny dla bohaterów wątku, jak na razie - chociaż może przyszłość zweryfikuje.
O tym splicie Jute Gyte ze Sepctral Lore to nawet nie słyszałem. Nic dziwnego, bo dyskografię Jute Gyte ma niezwykle bogatą. Ja najbardziej lubię chyba Isolation, Ressentiment czy Purderance.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6133
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#7

Vexatus 2 lata temu

Red Right Hand pisze:
2 lata temu
DiabelskiDom pisze:
2 lata temu
Red Right Hand pisze:
2 lata temu
czy mniej znane Jute Gyte..
Ja znam (Ship of Thesseus i Perdurance) Rysiu vel @Kozioł też zna, Ty, jak mniemam też, więc już jakaś baza jest ;)
Ogólnie pisałem, że mało znane, na forum z kolei można tak zakładać przez brak tematu, a przydałby się, w końcu to ciekawy black metal.
Nie zrobiłem jeszcze tematu o Jute Gyte?!? :? To niedopuszczalne! Będzie wieczorem...

A Remmirath całkiem spoko. :) Trochę takie przysłowiowe pomieszanie z poplątaniem, ale słucha się całkiem przyjemnie. Jak dla mnie to tych wycieczek w stronę okołobluesowych klimatów mogłoby być jeszcze więcej... :)

Wróć do „Black Metal”