Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5811
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Svartediket

Hajasz

Obrazek

Obrazek

Co można powiedzieć o kapeli, która pojawia się znienacka i tak samo znika ? A to, że nazywa się Svartediket i pochodzi z Norwegii.

Duet ów powstał w 2005 roku nic nie wypuścił w obieg jako promocję tylko w 2008 roku sami sobie wydają jak na razie jedyny album zatytułowany Svartediket. Cóż to jest za płyta !!! 60 min zajebistego black metalu z powplatanymi elementami folkowymi. Panowie mówią, że to musical i absolutnie się z nim zgadzam. Chyba łatwiej napisać czego tam nie ma niż to co się dzieje na tej płycie. Gdyby to wydał taki Ulver wtedy czy teraz to ejakulacjom końca by nie było. Szukać tej płyty bo można kupić za przystępną cenę a jest pięknie wydana.

Skład:
Arild Brakstad - Bass, Guitars, Violin, Vocals
Arne Longvastøl - Drums
▼ Byli muzycy
Stig Herfindal - Bass ex-They Felaste
Frøydis Lie - Vocals
Dyskografia:
2008 - Svartediket

Obrazek
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Svartediket/124546
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 709
Rejestracja: 8 lat temu

Pogan696

Perła. Znakomicie wplecione elementy skandynawskiego folkloru i demonologi w black metalowy trzon na modłę teatralnego musicalu. Członkowie kapeli planowali stworzyć teatralny spektakl z Ghaalem, ale nie wiem czy projekt ujrzał światło dzienne? Sprawa sprzed paru lat. Dla mnie biały kruk norweskiej muzyki ekstremalnej i dzieło wartościowe w każdym calu. Żeńskie wokale cienko pieją, ale reszta miód... . Polecam odsłuchać, choćby z czystej ciekawości.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5811
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

@Up ten musical to chyba doszedł do skutku bo na YT są jakieś filmiki z tego.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6250
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Po Waszych zapowiedziach postanowiłem sprawdzić i się zawiodłem mocno. Koncept jak najbardziej spoko, ale wykonanie to już dramat. To brzmi jak jakaś komedia, piski, zawodzenia, cienkie riffy i klimat jak rodem z bajek dla dzieci. Próżno było szukać norweskiego folkloru, chyba że właśnie w ugrzecznionej wersji dla dzieci. Już więcej klimatu odnajduję w Dimmu Borgir czy Cradle Of Filth, serio. Nigga please i ten kawałek z głosem wkurwionej wiewiórki która rapuje (?). A porównanie z Ulver w ogóle nie na miejscu - 3 pierwsze płyty tegoż kasują Svartediket całkowicie.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Myrkraverk
Posty: 78
Rejestracja: 7 lat temu

Myrkraverk

Od siebie dodam: Svartediket jest pierwszym black metalowym musicalem powstałym z inicjatywy Arilda Brakstada (na płycie: bas, gitara, wokale, skrzypce). Premiera odbyła się na deskach Den Nationale Scene 26 maja 2010 roku podczas Festspelen w Bergen. Fabuła musicalu opiera się na historii rodziny Deinaren, która była zmuszona oddać swoje nowo narodzone dziecko pastorowi Tarlebø. Ten duchowny i akuszerka Sluggstein-Matja byli fabrykantami aniołków. Zabili sporo dzieci, których ciała topili później w jeziorze Svartediket (praktyka całkiem popularna w Skandynawii w dawnych czasach, stąd też między innymi brały się mylingi). Tematyka utworów krąży wokół norweskich podań, w tym między innymi właśnie o tejże osławionej akuszerce, płaczu spod lodu, który skuł jezioro, niewyjaśnionych zaginięciach, samobójstwach i morderstwach oraz innych przerażających historii związanych z tym zbiornikiem wodnym. Musical został sfinansowany przez członków zespołu, Gaahl wcielił się tam w rolę Heimdalla. Ogólne moralne przesłanie tego tworu krąży wokół dzieci i opieki nad nimi. Sam eksperyment został dobrze przyjęty przez publiczność i media.

Svartediket jest głównym źródłem wody pitnej w Bergen. W 2004 roku jezioro stało się źródłem epidemii wywołanej przez pasożyta Giardia lamblia. Liczba zarażonych dobiła do 1300 osób. Obywatele pili "martwą wodę" przez długi czas i to było jedną z ważniejszych inspiracji stojących za stworzeniem Svartediket.
ᚨᛚᚢ
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 709
Rejestracja: 8 lat temu

Pogan696

Wędrowycz pisze: Po Waszych zapowiedziach postanowiłem sprawdzić i się zawiodłem mocno. Koncept jak najbardziej spoko, ale wykonanie to już dramat. To brzmi jak jakaś komedia, piski, zawodzenia, cienkie riffy i klimat jak rodem z bajek dla dzieci. Próżno było szukać norweskiego folkloru, chyba że właśnie w ugrzecznionej wersji dla dzieci. Już więcej klimatu odnajduję w Dimmu Borgir czy Cradle Of Filth, serio. Nigga please i ten kawałek z głosem wkurwionej wiewiórki która rapuje (?). A porównanie z Ulver w ogóle nie na miejscu - 3 pierwsze płyty tegoż kasują Svartediket całkowicie.
Myślę, że po prostu nie zrozumiałeś konceptu? Pisałeś o komedii, piskach, zawodzeniach, riffach i klimacie z bajek. O to chodziło właśnie. Analogicznie i nie w temacie rozprawiał o tym dodatek do Wiedźmina III: Dziki Gon, Krew i Wino poruszający w pewnym momencie tematykę baśni i bajek Braci Grimm czy Andersena. Krzywe zwierciadło w muzycznej oprawie. Historia powstania nazwy zespołu i ich artystycznej działalności też wiele mówi.