Behemoth

[kataton88]

W normalnych krajach to muzyka metalowa jest normalną pasja, czy zwykłym wyborem preferencji muzycznych. To u nas przez cudowny Kościół katolicki chętnie nadaje się łatki co najmniej psychopatów i debili.

Kiedyś dzieliłem pokój z kolesiem blisko związanym z KK i koleś ów przechodził fascynacje Behemothem rzeczonym i (zwłaszcza) Dimmu Borgir. Na pytanie, czy słuchanie takich strasznych szatanistów nie kłóci się z jego wiarą, koleś odpowiedział, że przecież teraz młodzi klerycy słuchają bardzo często Behe czy tam Dimmu. Aż się przygryzłem i nie spytałem, czego słuchają ci starzy.

[dj zakrystian]

Młodzi klerycy, to chyba ci od Weltrowskiego? Chociaż znam zagorzałego katolika, co był na Big 4 thrash metal, ale to nie takie szatanizmy jak Behemoth czy Dimmu. Fajnie, ze poliński mainstream ich w końcu docenił, choć nagroda bardziej się nalezała za Evangelion lub Satanist. Szacun dla Zbysia za koszulkę.

[yog]

Behemoth supportował Big 4 na Bemowie.

[dj zakrystian]

Behemoth supportował Big 4 na Bemowie.

Wiem. Odpowiedział mi, że olał i jemu chodzi o Metę, Rudego i Slayer, Anthrax. God Hates Us All, to chyba mało religijny tytuł. Meta ma kilka numerów, gdzie poddaje w wątpliwość dobroć Bozi, choćby The God that Failed, Rudy to raczej dystopia i tematy okołopolityczne, ale religia to część owego opresyjnego systemu, Anthrax chyba nic na Boziuchnę nie grzmiał? Niezbadane są ścieżki Pana i dokąd poprowadzą głosiciela dobrej nowiny.

[deathwhore]

God hates us all to głęboko chrześcijański tytuł, przecież ich bożek to głeboko niemoralny, zawistny i złośliwy kawał chuja.

Gorszy od niego był tylko Jezus Chrystus.

[kataton88]

przecież ich bożek to głeboko niemoralny, zawistny i złośliwy kawał chuja.

Gdybyś miał tyle dzieci, a nigdy nie poruchał, to też byś taki był. A jeszcze jedno z nich jest niewdzięczne, choć ogarnąłeś mu fryderyka.

A jebanie kościółka i pisiorów to już stało się quasi-lojalką dla celebryckiego świata, jeśli ktoś pragnie iść na salóny. Ale efekt jest odwrotny, tak jak w przypadku polujących na szatanistów. Jedni karmią się działalnością drugich, polaryzują nastroje, robią reklamę, idealna symbioza.

[Vortex]

I bardzo dobrze. Dzięki temu możecie czuć się wyróżnieni.

"Możecie" mości Pan zza granicy.

[TheAbhorrent]

Dokładnie jak Kataton napisał, bo to jest ten sam paradygmat, tylko narracja inna. Dlatego takie zbuntowane postawy umacniają część przeciwnej strony.

[TITELITURY]

Ech Wy i Wasza mieszczańska muzyka. Fryderyk dla Behemotha. Można ugłaskać metal, słuchać go na salonach i rozwodzić się nad "walorami artystycznymi". Wszystko już bezpieczne, już nie zadaje gwałtu dobremu samopoczuciu, wreszcie można posłuchać Sataniki między jednym, a drugim drinkiem, rozwodząc się z przyjaciółmi nad pozytywami wegańskiej kuchni lub dramatem psiaków trzymanych przez złych gospodarzy na łańcuchu. Wspaniały świat tolerancji, gdzie ani zła, ani dobra, tylko wszechogarniająca miłość i humanitaryzm. Piękny sen stał się rzeczywistością. Teraz możecie wreszcie mówić, że doceniono muzykę tak przez was kochaną... Sama radość!

Kiepski dramat.

A kabaret jeszcze gorszy.

[dj zakrystian]

A mnie to się wydaje, że ten cały Szatan, jesli w ogóle istnieje, to woli być właśnie na salonach w wytwornym garniaku, niż jako menel na próbie w piwnicy, gdzie jak wkurwi somsiada, to zadzwoni na milicję i koniec kariery. Wszak Szatan panuje nad babilońskim holiłudem, to tam są jego wyznawcy jedzący bombelki żywcem i wstrzykujący sobie adrenochrom. Piwnice są dla brudasów z Łuctoka.

[DiabelskiDom]

Ja nad dramatem takich psiaków i projektowaniem użycia przemocy na ich właścicielach zawsze chętnie się porozwodzę, jednak wolę to robić słuchając gruzowiska, stonerków i doomików zamiast Behemotha

[TheAbhorrent]

Metal został ugłaskany i zaproszony na salony już dawno temu. To, że Behemoth dostaje jakąś nagrodę nie powinno nas dziwić. Nas to dziwi, bo żyjemy pod pręgierzem dominacji kultury kremówkowego JP2, więc tym większy jest sukces Nergala i kolegów, którzy dzięki popularności robią chcąc nie chcąc dobre rzeczy dla tych szatanów z piwnic i rozmaitych metalowych outsiderów.

Czy to siara? Pff kwestia subiektywna. Materiał z Instagrama Halforda to też może być siara i co? Poza tym coś czuję, że wiele tych zespołów z piwnic chciałoby być na miejscu Behemoth i przecierać szlaki w dodarciu do mas, ale nie przyznają tego.

BTW, a pamiętacie pewnie, że w Norwegii płyta Darkthrone trafiła do muzeum narodowego, Mayhem dostało Grammy za całokształt twórczości (czy coś takiego) i na uroczystej ceremonii różni muzycy wykonywali ich utwory, a Satyricon stworzyło tło muzyczne do wystawy Muncha.
Wszystkie te kapele zaczynały ma wygnaniu, daleko od jakiegokolwiek mainstreamu, ale świat się nieustannie zmienia. U nas wielkie święte pierdolnięcie wśród konserw, że szatamistyczny zespół dostał nagrodę w TV i szatańskie pierdolnięcie pośród metali, że Behemoth śmiał tam pójść. No tradycyjnie kraj pęknięty.

[Zsamot]

Skoro norweska placówka dyplomatyczna prowadzi oficjalne wsparcie dla tej muzyki, to chyba tu nie ma co dalej komentować.
Niestety, kraje obarczone "troską" KK z Watykanem u boku raczej nie zrozumieją takich akcji.

Jedynie, co żałuję, że ostatni album Behemoth jakoś mnie porwał. |Poprzedni zresztą też. A szkoda. Bo jest tu - pozornie- wszystko, co powinno być.
Nic to czekam na ich koncert na Mystic.

[hellpanzer]

Jakby kogoś to obchodziło - nowy obrazek od behemocza

[Lis]

Obrazek raczej nikogo nie obchodzi, ale za to..

[Kozioł]

Dziecoi pod Kraków wywieźć a Nergala na prezesa PiS

[Szajtan]

Fake, Nergal na pewno mieszka w lesie.

[kataton88]

No i fajnie. Trzeba zmieniać stereotypowy wizerunek szatanistów. Jak widać poza kamerami są to zupełnie normalni, wrażliwi ludzie, którzy rozwrzeszczane bachory by jednego po drugim wypatroszyli.

[Lis]

Każdy normalny wrażliwy człowiek ma ochotę wypatroszyć bachora. Zgadzam się.

[TheAbhorrent]

Na moje rozdmuchana sprawa, ale pewnie dobrze się klika. Nie znamy przecież szczegółów. Ktoś pisał na Instagramie, że ten żłobek jest po prostu w jednym z mieszkań na klatce i wkurzają się wszyscy, do tego biornik na qpę zamontowali (podobno!) przy wejściu, więc wali gównem na cały blok. Sorry, ale jeżeli to jest prawda - bo tego też nie wiemy - to tak nie powinno być i Nergal ma rację, że się wkurza.
U moich rodziców na osiedlu parę lat temu na parterze zrobiono szkołę tańca. Niby nic, ale zajęcia z zumby do 22 i dopingujące głosy prowadzącej przez mikrofon były tak zwałowe, że ludzie się schodzili z okolicy pośmiać i współczuć. W za budowie wielorodzinnej nie wszystko jest OK.

[kataton88]

Gwoli ścisłości - ja nie ironizowałem.

Żałosna w tej sprawie jest tylko ta piździocha, która sprzedała kulawego niusa w bądź co bądź wewnętrznej sprawie mieszkańców bloku.

[Vortex]

Ben-Sahar-mistrzowsko położony bas!

[dj zakrystian]

Ben-Sahar-mistrzowsko położony bas!

Niemożliwe! Ktoś napisał o muzyce w temacie Hehemoth!

[yog]

Żeby nie było o tej muzyce za dużo, to napiszę, że przedwczoraj na stacji widziałem samochód z jakimś krzyżykiem w trójkącie na tylnej klapie i się zastanawiałem, co to za sekciarze, czy to aby nie jaka behemociarska rybka, a tu niecały dzień później, jak grom z jasnego nieba, spadła na lud wiadomość o przedszkolnej inbie, dzięki czemu mogłem sobie spojrzeć na obrazek obrazka, który nikogo nie interesuje i potwierdzić swoje przypuszczenia, za co jestem wdzięczny Adamowi "Inbiarzowi" Darskiemu.

[Vexatus]

Ben-Sahar-mistrzowsko położony bas!

Nie rób wiochy! Temat o Hehemocz to nie jest temat o muzyce!

[dj zakrystian]

Ben-Sahar-mistrzowsko położony bas!

Nie rób wiochy! Temat o Hehemocz to nie jest temat o muzyce!

Myślę, że gdzieś do okolic Satanist, dało się dyskutować o Hehemoczu w kontekście muzyki, bo zła nie była. Ba, nawet te I Loved at your dark hole miało kilka dobrych momentów. Co do ostatniej, to poza Malaria Vulgata i ostatnim numerem o Jezusku wszystko mi się zlewa w jakąś pulpę. Nerguś chyba ma świadomość, że dobre rzeczy już nagrał i niczego rewolucyjnego, czy choćby odtwórczego, ale zajebistego nie stworzy. Zostało robienie skandali pudelkowych. Status ma wyrobiony, płyty ktoś tam zawsze kupi, ale wazniejsze teraz by o nim gadali. Nie ważne jak. Byle nazwiska nie przekręcić.

[Blind]

Dziś wyjątkowo będzie o Inferno, nie o Nergalu. Otóż okazuje się, że w Zbyszku kocha się niejedna metalówka. Cytując wyznanie spod jednego posta Inferno na facebooku:

I will never I mean NEVER stop loving you. A.lot of people have tried to stop us from being together and I have come to accept that we will never be. As HARD as that is for me to accept I have no choice but to. Bit I will never and I mean NEVER stop loving you... In this life and beyond... I promise you that and swear on everything and everyone that I love... I hope and pray every day for the best for you despite everything... You really had my heart in a way that nobody else could... Or ever will... Whatever I did to make you not trust me anymore I'm not mad or upset about it... Anything I did, I promise you I only did it because I love you and I wanted you more than anything... I got to know the real you... You were so comfortable with me that I got to know a side of you that most people don't see or know... And I'll admit that I should have been more grateful for that... I don't want Inferno I want my Honey Bunny... I was willing to kill for you and die for you... and honestly I still am. That will never change as long as I'm alive on this earth... I WILL NEVER EVER STOP LOVING YOU. No matter how much time passes by... I will never stop loving you. You will always ALWAYS have a piece of my heart that nobody else I this world could have. I love you Zbigniew. I always will no matter what.

[TITELITURY]

Prawie jak listy nastolatek do Kalibabki, kiedy siedział w więzieniu. Jestem blondynką zgrabną i jestem wciąż cnotliwa. Pragnę aby moja kobiecość była tylko dla ciebie. Zawsze będę cię kochać. Choć treść listu przywołuję z pamięci, bardzo mi utkwiło w niej to określenie "wciąż jestem cnotliwa". A, czy Inferno nadal jest cnotliwy? Jeśli w ciele nie, to może chociaż na umyśle?

[deathwhore]

Ale tak naprawdę mógł to pisać ktokolwiek, choćby Tomasz B., lat 52, ze Szczecina.

[TITELITURY]

Pewnie. Ja też kiedyś dostałem taki list - w podstawówce. Na walentynki. Zdziwiony otwieram skrytke pocztową na klatce, czytam, a tu jakaś dziewczyna wyznaje miłość. Dodatkowego smaczku miało to wszystko, bo przecież dziewczę musiało się postarać i znaleźć mój adres. Szybko jednak los sprowadził moje marzenia o tajemniczej adoratorce na ziemię, ponieważ gorące wyznanie miłości ( choć to była 6. klasa, więc jeszcze bez oferty pozbawienia cnoty) kończyło się słowami "Kocham cię Marcinie". Spojrzałem więc jeszcze raz na adres i okazało się, że wszystko to efekt pomyłki listonosza. List miał dostać mój podwórkowy kolega mieszkający pod tym samym numerem, ale w klatce obok. Cóż mogłem zrobić? Odniosłem mu go, a że akurat miał wolną chatę, to obejrzeliśmy film z Teresą Orlowski.

To był jedyny list walentynkowy jaki w życiu dostałem, nie licząc tych dla jaj, które sobie wysyłaliśmy z kumplami z klasy w liceum.

Prawie jak Kalibabka, prawie jak Inferno.
In torment, in hell.

[paero123]

(...)obejrzeliśmy film z Teresą Orlowski.(...)

Walentynki z kolegą, u niego w domu, romantyczny film ze scenami
BTW ten Marcin zaliczył swoją walentynkę? Tę od listu tj.autorkę? Opłaciło się wyręczać listonosza?

[Vexatus]

To był jedyny list walentynkowy jaki w życiu dostałem, nie licząc tych dla jaj, które sobie wysyłaliśmy z kumplami z klasy w liceum.

Taaa... dla jaj. Akurat...

[kataton88]

My raz spreparowaliśmy na walę w tyłki liścik miłosny od świętojebliwej koleżanki do księdza. Katecheza w tym dniu musiała być z definicji o miłości i sytuacja trochę wymknęła się spod kontroli, gdy rzeczona koleżanka zaczęła wygłaszać płomienną tyradę, czym jest dla niej miłość, a księżulo przełykał ślinę i wywracał oczami, myśląc: weź ty się, kurwo, zamknij, bo się wyda i będę mieć przejebane.

Żeby nie oftopować, to Behemoth jest spoczi.

[Kozioł]

To był jedyny list walentynkowy jaki w życiu dostałem, nie licząc tych dla jaj, które sobie wysyłaliśmy z kumplami z klasy w liceum.

Taaa... dla jaj. Akurat...

Strzelam że dla jajec w dupie.

[TITELITURY]

Krzyczy jedna baba na kasie do drugiej przez cały sklep:
- Hela, hela! Jajka mi nie wchodzą!
- Żadnej nie wchodzą!

[Vexatus]

Krzyczy jedna baba na kasie do drugiej przez cały sklep:
- Hela, hela! Jajka mi nie wchodzą!
- Żadnej nie wchodzą!

Powinieneś być ministrem kultury w rządzie PiS/Konfabulacja.

[TITELITURY]

Nie chciałbyś tego. PiS byłby przy mnie liberalną partią.

[deathwhore]

Ostatnio słyszałem, że Nergal w knajpach nic nie zamawia, a potem wyjada frytki znajomym. Sprawdzone info.

[paero123]

To całkiem możliwe, pewnie jest na "diecie keto" i chodzi głodny, to nie zamawia i podjada ludziom z talerza.

[deathwhore]

Chyba na diecie "koko".

[Vexatus]

To całkiem możliwe, pewnie jest na "diecie keto" i chodzi głodny, to nie zamawia i podjada ludziom z talerza.

Na prawidłowo dobranej keto nie jesteś głodny.

Chyba na diecie "koko".

A co to za dieta?

[TITELITURY]

Bierzesz koko w czoko.

[deathwhore]

A co to za dieta?

Donośna!

[Molotow 666]

BEHEMOTH poszedł w odstawkę! Łeeee ... "The Darkside"!

[Lis]

Wyskoczył mi na you tube teledysk do The Satanist, więc obejrzałem z ciekawości. Video jak video, imo Behemoth zrobił tylko dwa dobre, ale jako ciekawostkę podam że aktorka grająca główną rolę w rzeczonym filmie, pani Kasia, to prywatnie żona profesora Andrzeja Dragana, a on sam stał za kamerą. Jestem trochę sfiksowany na punkcie fizyki teoretycznej to musiałem wspomnieć.

[Molotow 666]

Oddałbym wszystko, by móc na żywo usłyszeć utwór "The Entrance To The Spheres Of Mars"!

[Zsamot]

O, fajne wydanie. Ja kupiłem późniejsze, ale za to Grom mam prawilne.

[Molotow 666]

Człowiek się starzeje! Przed czterdziestką Nergal wydaje się Bogiem nomen omen lat minonych! Hail Darski "Nergal" Adam!!!

[Lis]

Muszę mieć dzień na słuchanie Behemotha, niby wszystko jest tu ok, wali po mordzie, ale odrzuca mnie ten przepatetyzowany wokal i wydumane, wtykane gdzie się tylko da solówki. Mój ulubiony otwór to chyba Entering the Pylon ov Light.

[Molotow 666]

Koncert z Moskwy 2002 rok! No jest klimat! Novy i Havoc to esencja tamtej epoki. BEHEMOTH !!!