TITELITURY 4 lata temu
Mam ten nowy telefon, smartfon, dumbfon, czy jak go tam zwą, a w nim taką opcję, której niestety nie mogę zlikwidować, że wyświetlają mi się jakieś z dupy artykuły. Co prawda nic o kurwach z Ukrainy jak kiedyś u Lisa, ale nie wiem czemu ciągle dostaję teksty z Pudelka, Kozaczka i jakiegoś Piko. Nie, nie wchodzę na takie strony. No i w takim właśnie polu tematów z dupy wziętych wyświetliła mi się informacja o tym, Że Nergal wyprzedził teraźniejszość i do 2099 roku nikt nie nagra płyty tak dobrej jak "Szatanista". Oczywiście po przeczytaniu leadu olałem resztę ciepłym moczem i myślałem, że tutaj też tak będzie zgodnie z zasadą, że żart opowiadany w kółko robi się nudny, a że Nergal i jego kapela, to właśnie jeden, wielki żart, to już sami wicie, rozumiecie. No, ale zaczęło się dzielenie włosa na czworo. Dochodzenie motywów, powodów, przeliczanie ile gał musiał opierdolić Darski za taką reklamę, itd. Ale Hajasz, Hajasz zadziwił mnie niepomiernie. Dlatego mam pytanie, człowieku dobry jak makowiec, czy Ty, taki obeznany z muzyką, słuchający jej co najmniej od czasów Gomółki, który był tak ekstremalny, że zamiast cytryną, zakwaszał herbatę kiszoną kapustą, że Ty taki Wielki Człowiek, zdajesz się naprawdę sądzić, że "Szatanista" to najlepsza płyta XXI w. Poczekaj, aż za parę lat powstanie kapela Necrosaint Devilness i w 2026 wyda epkę "I human Ritualistic Defecation" i może wtedy się wypowiadaj, co?
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.