nic dodać nic ująć. mimo wszystko nie spodziewałem się, że kawa sygnowana logiem jakiegokolwiek zespołu może być smaczna, małe zaskoczeniekyu pisze: ↑rok temuTemat znów wypłynął, to może i dorzucę swoje trzy grosze..
ILYAYD = średniawka, mimo chęci od deski do deski przesłuchane może z dwa razy. Może trochę za szybko wyszedł na fali popularności po Sataniście, a może najzwyczajniej dłużej trzeba było marynować ten cały koncept, szczególnie jeśli chodzi o brzmienie
Satanist = produkcyjno-muzyczny peak, jak to mówi młodzież - istny "banger"
Grom (Lasy Pomorza!)/Zos Kia Cultus/Demigod/Apostasy = sentyment, klasyka
Wyróżnienie: kawa "Messe Noire" = za droga, ale tak pyszna, że reguralnie kupuję
Nergal = okiem casuala: Jeszcze tak do Apostasy (okolo 2007 roku) czytało / słuchało się wywiadów Darskiego z ochotą i żywym zainteresowaniem (w tym pierwsza wizyta u wojewódzkiego na polsacie jak jeszcze miał długie włosy). Po erze z chorobą/dodą coś się stało, czego efektem motyla jest teraz nagrywanie toastów z urodzin Piaska albo siedzenie z nogą na nodze, wyzywanie i wrzucanie ukraińskiego kierowcy ubera na instagram dla setek tysięcy obserwujących. Jestem chyba za głupi, żeby rozumieć kryjącą się za tym motywację. Zaryzykuję nawet tezę, że Darski używa pokaźnych zasięgów (social) medialnych jako osobistej tuby do nagłaśniania osobistych grymasów i żartów. Niech sobie wydziara w wolnym miejscu "Instastory ist krieg".
TL;DR / W skrócie: Ostatnio za sprawą frontmana więcej wychodzi spod szyldu Behemoth szarlatana niż szatana. Niemniej, zespół to formacja, a reszta ekipy, czyli Inferno, Seth i Orion to klasa i bardzo w porządku panowie, tak jak ich "poboczne" zespoły, np. Azarath.
Tak czy owak, z chęcią przesłucham kolejny album. Z tym, że po tych ostatnich wybrykach pana Adama - może lepiej później niż wcześniej. Nie spieszy się.
Wiesz, Polacy kochają narzekać. Pozytywnie o muzyce nie chce się pisać. Zresztą prześledź ten temat, o muzyce sensu stricto też będzie tu niewiele.dj zakrystian pisze: ↑rok temuTyle stron o Hehemoth i Bartuszce potwierdza dwie rzeczy: wszyscy tego słuchają ale mało się przyznaje. Dwa: to właśnie efekt marketingu, tak dobrego, że nawet jak nie lubisz to popełnisz post o grubasie czy Nergeju. Behemoth lubię od początków piwnicznych po Satanist, nawet ta ostatnia ma kilka przebłysków, ale to już chyba koniec dobrej kapeli a zaczyna się jechanie na nazwie. A o niszowych zakładałem tematy. Czasem jedna, czy dwie osoby coś dopisały. Bo marketing słaby.
Ja osobiście Behemoth nie słuchałem chyba ze 3 lata. Beh jest na etapie kapeli, o której się mówi przez pryzmat popularności. Muzycznie ciężko jest stwierdzić jednoznacznie, bo tak naprawdę nie mieli słabych albumów. Różnie bywało, ale jednak Nergal dba o to, aby było ekstremalnie mimo, że jako celebryta od paru ładnych lat mógłby zmusić to krytyki samej muzyki. Jednak tak się nie dzieje. Muzyka jednak może się sama obronić. Słuchanie Beha bez oglądania portali społecznościowych i teledysków może czasami sprawić przyjemność. Polecam.dj zakrystian pisze: Tyle stron o Hehemoth i Bartuszce potwierdza dwie rzeczy: wszyscy tego słuchają ale mało się przyznaje. Dwa: to właśnie efekt marketingu, tak dobrego, że nawet jak nie lubisz to popełnisz post o grubasie czy Nergeju. Behemoth lubię od początków piwnicznych po Satanist, nawet ta ostatnia ma kilka przebłysków, ale to już chyba koniec dobrej kapeli a zaczyna się jechanie na nazwie. A o niszowych zakładałem tematy. Czasem jedna, czy dwie osoby coś dopisały. Bo marketing słaby.
Pogan696 pisze: ↑rok temuJa osobiście Behemoth nie słuchałem chyba ze 3 lata. Beh jest na etapie kapeli, o której się mówi przez pryzmat popularności. Muzycznie ciężko jest stwierdzić jednoznacznie, bo tak naprawdę nie mieli słabych albumów. Różnie bywało, ale jednak Nergal dba o to, aby było ekstremalnie mimo, że jako celebryta od paru ładnych lat mógłby zmusić to krytyki samej muzyki. Jednak tak się nie dzieje. Muzyka jednak może się sama obronić. Słuchanie Beha bez oglądania portali społecznościowych i teledysków może czasami sprawić przyjemność. Polecam.dj zakrystian pisze: Tyle stron o Hehemoth i Bartuszce potwierdza dwie rzeczy: wszyscy tego słuchają ale mało się przyznaje. Dwa: to właśnie efekt marketingu, tak dobrego, że nawet jak nie lubisz to popełnisz post o grubasie czy Nergeju. Behemoth lubię od początków piwnicznych po Satanist, nawet ta ostatnia ma kilka przebłysków, ale to już chyba koniec dobrej kapeli a zaczyna się jechanie na nazwie. A o niszowych zakładałem tematy. Czasem jedna, czy dwie osoby coś dopisały. Bo marketing słaby.
Tickets & merch on sale now at https://www.momenthouse.com/behemoth
Celebrating 3 DECADES of blasphemy the only way we know how: 3 spine-chilling live sets in 3 unique locations, The Scorched Forest, The Path of Via Dolorosa & The Desecrated Temple. New life breathed into ancient songs spanning ‘…From The Pagan Vastlands’ to ‘I Loved You At Your Darkest’, we take you all the way to back to the spark that set about the blaze. Journey with us through the years!
Join us this Halloween, October 31st on Moment House and celebrate this unholy spectacle. We’ll see you in the forest…
Typ jest tylko rok starszy ode mnie. To więc i może wiek a może oszczędza wokal by anioła głosem dowalić na nowym Me in that Man? W 2018 dali świetny koncert w Danzig. A wydaje się tak niedawno...
Panowie z Marduk na 30-lecie zapakowali dupy w autobus i robią trasę po Europie. Nergal na 30-lecie woli jakieś streamy urządzać... Choć z biznesowego punktu widzenia zapewne doskonale się ta koncepcja sprawdzi, bo cena prawie jak za normalny wjazd na koncert w klubie, a koszty wielokrotnie niższe, niż w przypadku regularnej trasy.
Szczególnie teraz, fala, dużo zakażeń itd. Ale polskie wyrocznie już wydały wyrok w postach wyżej
Poważnie?!!! Jesteś też tak ułomny, że nie rozpoznajesz zdjęć, które dzieli kilka lat?Nekroskop pisze: ↑rok temuKurwa!
Nergal to łysy kondor!
Wielu spekulowało, że miał przeszczep, a w rzeczywistości jest to "system włosów" (nie mylić z Windows czy Linux), w dawnych czasach nazywany peruczką czy tupecikiem. Mindblown.
Też nosicie systemy?
Owszem, Wini bardzo przyjemny i sympatyczny gość. Przez kumpli poznałem, posłuchałem co nieco jego wywodów i mogę śmiało to potwierdzić. Wywiadu z Nergalem wysłuchałem do końca i choć były momenty kiedy nawet z sensem coś mówił, ale zasadniczo to dalej jest to jednak w mojej opinii cep i miękka faja