Wallachia

[Hajasz]

Wallachia od początków istnienia tworzyła całkiem oryginalny i inny black metal niż reszta sceny. Powstali w 1992 roku i na początku był to jednoosobowy projekt, który dopiero w 1996 roku stał się zespołem kiedy to do założyciela Larsa Stavdala dołaczył Eystein Garberg by nagrać mega kultowe demo z 1996 roku, które później ukaże się na CD jako Wallachia (tu do tablicy wzywam @Wędrowycz bo gdzieś tam chyba mi mignęło, że uważasz to za szmirę). Klimatyczne granie, sporo atmosfery a nad wszystkim potężny growl Larsa był wtedy sporym szokiem na scenie.

Po trzech latach w 1999 ukazuje się debiutancki album From Behind the Light, na którym jeszcze raz znalazły się kawałki z demo ale już nagrane z żywym perkusistą (od tego momentu Wallachia to trio). Sama muzyka także się zmieniła bo pojawiło się sporo elementów heavy a nawet punkowych. Całość to jednak nadal atmosferyczny black metal z porażająco ciężkim voxem.

Na kolejną płytę przyszło czekać 10 lat a tam już spore zmiany. Zniknął charakterystyczny growl Larsa na rzecz bardziej krzyczących wokali oraz przybyło sporo orkiestracji itp. elementów. Całość zrobiła się bardzo symfoniczna i melodyjna. W 2012 ukazała się kolejna płyta, której jakoś do tej pory nie słyszałem z obawy co tam jest bo w składzie pojawiły się dwie kobiety i instrumenty kojarzące się z pompatycznym graniem. Po recenzjach jakie czytałem piszą, że jest bardzo dobrze więc może kiedyś sprawdzę a tym czasem wolę jednak pamiętać o zespole, który wypuścił piękne demo i debiutancki album.

Dyskografia:
1996 - Demo 1996 [demo]
1999 - From Behind the Light
2009 - Ceremony of Ascension
2012 - Shunya
2015 - Carpathia Symphonia [EP]
2018 - Monumental Heresy

Skład:
Lars Stavdal - Vocals, Guitars, Guitars (acoustic), Bass (1992-1999), Keyboards (1999), Vocals, Guitars, Bass (2005-present) No Dawn, Eternal Dementia, ex-Folkvang
Thomas Kocher - Drums, Percussion (2007-present)
Stefan Traunmüller - Orchestrations, Vocals (backing) (2009-present), Bass, Vocals (backing) (Live) (2014-present) A Portrait of Flesh and Blood, Golden Dawn, Rauhnåcht, The Negative Bias, ex-Auryn, ex-Bluteszorn, ex-Daimon, ex-Sternenstaub, Sturmpercht, ex-As Vampiric Shades and Belial Winds, ex-Iseghaal (live), ex-Apeiron (Aut), ex-Vanitas
Dr. Caroline Oblasser - Cello (2012-present)
Paal André Sandnesmo - Orchestrations (2012-present), Guitars (Live) (2014-present) No Dawn
Anna Oklejewicz - Violin, Viola (2012-present) Крыница, ex-Lord Wind
Thomas Leitner - Drums (2015-present) As Vampiric Shades and Belial Winds, Groteskh, Irdorath, Vargsriket, Horns of Hattin (live), Nocturne (live), ex-Harakiri for the Sky (live)
Grolig - Vocals (2015-present) Edge of Night, Path11, Endless Torture (Aut), ex-Idisenfluch
Ludvik Brandsegg - Bass (2017-present) No Dawn, ex-Eternal Dementia

▼ Byli muzycy

Eystein Garberg - Guitars (rhythm), Keyboards, Drum programming (1995-1998) Lumsk, ex-Folkvang, ex-Furze, ex-Walhalla
Mikael Duna - Drums (1999) Hellstorm, Katechon, ex-Gaia Epicus, ex-Subliritum
Lars Erik Vesterdal - Drums (1999)

▼ Muzycy koncertowi

Grolig - Vocals (lead) (2014-present) Edge of Night, Path11, Endless Torture (Aut), ex-Idisenfluch

Thomas Leitner - Drums (2015) As Vampiric Shades and Belial Winds, Groteskh, Irdorath, Vargsriket, Horns of Hattin (live), Nocturne (live), ex-Harakiri for the Sky (live)

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Wallachia/7113
BC: https://wallachia.bandcamp.com/music
BC: https://wallachiadhr.bandcamp.com/music

[Wędrowycz]

Wallachia od początków istnienia tworzyła całkiem oryginalny i inny black metal niż reszta sceny. Powstali w 1992 roku i na początku był to jednoosobowy projekt, który dopiero w 1996 roku stał się zespołem kiedy to do założyciela Larsa Stavdala dołaczył Eystein Garberg by nagrać mega kultowe demo z 1996 roku, które później ukaże się na CD jako Wallachia (tu do tablicy wzywam @Wędrowycz bo gdzieś tam chyba mi mignęło, że uważasz to za szmirę).

No i prawidłowo mnie wywołujesz, bo Wallachia to straszna nuda moim zdaniem. Słyszałem demówkę i "From Behind The Light", o ile demo to rzadki kał i szkoda na nie czasu, o tyle debiut jest po prostu nudny i niczym się moim zdaniem nie wyróżnia, ani tu klimatu ani polotu. Jestem wielbicielem norweskiej sceny black metalowej, ale ten projekt nie ma w sobie nic co by mi podeszło. Nawet nie sprawdzałem reszty po doświadczeniach ze wspomnianymi materiałami.

PS: mówisz, że demo jest kultowe, ciekawe zatem w jakich kręgach, bo gdzie nie widzę, to oceny zbiera góra średnie.

[Hajasz]

PS: mówisz, że demo jest kultowe, ciekawe zatem w jakich kręgach, bo gdzie nie widzę, to oceny zbiera góra średnie.

Bo większość nigdy nie słyszała oryginalnej wersji tylko opiera się na remasterze ale to tylko taki szczegół. Ja demko dostałem od Samoth'a, który to nawet przymierzał się aby wydać chłopakom debiut ale finalnie wydał mega tekturowy Moon In The Scorpio.

W kolejnych częściach historii black metalu pan Patterson postara się wyjaśnić ów kult.

[Wędrowycz]

Na książki czekam, to może co nieco mi to rozjaśni. Cóż, "Moon In The Scorpio" może być i "tekturowe", ale moim zdaniem przebija wspomniane przeze mnie wyżej dwa materiały Wallachii.

[Hajasz]

Na 13 kwiecień Debemur Morti zapowiada nowy album Monumental Heresy.



1. Heathen Shores
2. So We Walk Alone
3. The Prophets of Our Time
4. Silenced No Longer
5. The Parallel Fate of Dreams
6. Beasts of the Earth
7. Returned Favor of Abandonment
8. Untruthology Abolished

Na YT krąży pierwszy kawałek i kurde brzmi to jak jakiś pierdolony Summoning. Lubię Wallachię ale mam nadzieję, że nie obrali sobie takiego wzorca na nowej płycie bo się pogniewam.

[porwanie w satanistanie]

PS: mówisz, że demo jest kultowe, ciekawe zatem w jakich kręgach, bo gdzie nie widzę, to oceny zbiera góra średnie.

No, na takim NWN swoisty nimb kultu je otacza, jak i całą tę niszę black metalu z kolorowymi zamkami na okładkach, na który to nurt składają się zasadniczo Wallachia i Godkiller, za jego odrodzenia odpowiada zaś Evilfeast ze swoją EP z 2013

Nie znałem, właśnie słucham demówki - przyjemne, tyle mogę na razie powiedzieć. Wokal wydał mi się z początku kuriozalny, po 20 minutach przywykłem, niemniej wolę chyba, jak siedzi cicho.

[Wędrowycz]

Ja to tu zostawię:

http://chaosvault.com/recenzje/wallachi ... al-heresy/

[yog]

Klasztorek + pseudo van Gogh z okładki im sporo płytek sprzedadzą i tak

[Hajasz]

Ja to tu zostawię:

http://chaosvault.com/recenzje/wallachi ... al-heresy/

No i tu kolo się wykazał, że chuja wie o tym zespole ale absolutnie zgadzam się, że ta płyta to gówno.

[yog]

O do chuja, nieśmiało zauważam, że ta kapela ma w składzie 9 osób i jeszcze kolejne dwie dochodzą w przypadku występów na żywo. To już się chyba liczy jako orkiestra?