TITELITURY 5 lata temu
A mi podoba się bardziej od debiutu. Jest bardziej heavy, gdzieś tam pojawia się syntezator, gościnnie swoje dołożył Necrocock. I tak, zgodzę się z Hajaszem, że jest niepoważnie, nawet bardziej niż na jedynce, ale to, co dla niego zdaje się być wadą, dla mnie jest - zgodnie z moim podejściem do tej muzyki - atutem. Jeszcze mniej spinania dupy, jeszcze więcej jaj tylko na plus. Nie lubię heavy metalu, z kolei rasowy black mnie już w większości przypadków nudzi, a najnowszy Malokarpatan stoi tu okrakiem, co sprawia, że nie mogę się od tego albumu oderwać i jak tylko pojawi się u nas na materialnym nośniku, wciągam. Kto tę kapelę miał polubić już zdania nie zmieni, podobnie jak ten, któremu nie podeszło już to, co zaprezentowali na jedynce. Kapela inspirująca się w dużej mierze Master's Hammer, podzieli z Czechami los także w kwestii fanów. Garstka będzie to uwielbiać i każdą płytę łyknie bez zbędnych ceregieli, a dla reszty pozostanie to kicz lub coś na jego granicy. Dla mnie, co już pisałem w "czego właśnie słuchasz" - jedna z najlepszych tegorocznych płyt, przy czym na ocenę wpływ ma nie tylko muzyka, ale i tematyka i podejście do tematu.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.