Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

Wolves in the Throne Room

#1

Nucleator 6 lata temu

Obrazek

Obrazek

Jeden z zespołów, wokół którego trudno przejść obojętnie. Albo się go kocha, albo nienawidzi. Wolves in the Throne Room pochodzą z Waszyngtonu, a jego spiritus movens są Aaron i Nathan Weaverowie. Co ciekawe, sami muzycy nie wiedzą skąd wzięli nazwę zespołu - ponoć od tytułu jednej z piosenek, jakie napisali, ale do końca nie są pewni. Panowie zainspirowani m.in. skandynawskim black metalem oraz sceną crust postanowili sami zacząć grać w hołdzie naturze. 2 lata od założenia wydają pierwsze demo, zaś kolejne 2 lata później pierwszego longplaya o tytule Diadem Of 12 Stars.

Płyta ta pokazała, że scena blackmetalowa nie zaczęła jeszcze zjadać własnego ogona. Zawartość jej stanowią 4 utwory o łącznym czasie trwania ponad godzinę, ale zapewniam was, nie warto się zrażać. WITTR zaoferowali świeże spojrzenie na gatunek, kompozycje zaś przesiąknięte były duchem lasów i nie odżegnywały się od wpływów dark ambientu.

Rok później bracia Weaverowie wydali drugi album Two Hunters, który wprowadzał trochę świeżości do twórczości ich bandu. Pojawiły się kobiece wokale w dwóch utworach, kompozycje zawierały natomiast patenty przypominające Blut aus Nord czy pierwsze Emperor. Nie zmienia to faktu, że to znakomity atmosferyczny black metal połączony z ciągotami ekologicznymi. Twórcy przyznawali w wywiadach, że lubią komponować w lesie i żyć jak najbliżej natury.

Magnum opus Wilków była jednak trzecia płyta o tytule Black Cascade z 2009 rorku. Tak jak poprzedniczki, zawierała cztery kompozycje ociekające leśnym klimatem. Nagrany został na dwucalowej taśmie w Seattle pod okiem Randalla Dunna, więc brzmienie jest przyjemnie oldskulowe. Nie ma tu miejsca na techniczne popisy - są tu proste riffy, blackowy skrzek i dość sporo melodyjnych partii.

Do dnia dzisiejszego panowie wydali sześć płyt utrzymanych w stylistyce atmosferycznego black metalu, z czego ostatnią stanowi wydany w tym roku bardzo dobry krążek Thrice Woven. Znakomita muzyka na jesienne wieczory.

Skład:
Aaron Weaver - Drums, Percussion, Guitars, Keyboards, Vocals (2002-present) ex-Fauna (live), ex-Lords of Lightspeed, ex-The Hoodwinks
Nathan Weaver - Vocals, Guitars, Keyboards (2002-present) ex-Lords of Lightspeed, ex-The Hoodwinks
Kody Keyworth - Guitars (2017-present) Aldebaran, ex-Ealdath, ex-Fall of the Bastards, ex-Ardour Loom, ex-Oakhelm, D'gul, ex-L'Acéphale
▼ Byli muzycy
Nick Paul - Guitars (2003-2004) Nasty Bits, ex-Blood of Kings, The Convictions, ex-Menacer, ex-Stormcrow, ex-The Speed of Darkness, ex-The Wicked
Rick Dahlin - Guitars (2005-2007)
Will Lindsay - Guitars (2008-2009) Indian, ex-Middian, Anatomy of Habit, Bloodyminded, ex-Abigail Williams, ex-Lord Mantis, ex-A Storm of Light (live), ex-Nachtmystium, ex-Ahisma, ex-Human Certainty, ex-The Detonators, ex-Happy Bastards (live)
▼ Muzycy koncertowi
Galen Baudhuin - Bass (2019-present) Infera Bruo, ex-Trap Them, ex-Manias, ex-Insight, ex-The Seventh Circle

Oscar Sparbel - Guitars (2004), Bass (2009) Power Castle, ex-And Then There Were None, ex-Christian Mistress, ex-Goonbug, ex-The Speed of Darkness, ex-Dilauded, ex-The Wicked
Chris Beug - Bass (2008) Cascadian Winter, ex-Mary Shelley, ex-Megaton Leviathan, ex-Lords of Light Speed, ex-The Hoodwinks
Ross Sewage - Bass (2009) Exhumed, Ghoul, Impaled, ex-Ludicra, ex-Phobia (live)
Kody Keyworth - Guitars (2010-2017) Aldebaran, ex-Ealdath, ex-Fall of the Bastards, ex-Ardour Loom, ex-Oakhelm, D'gul, ex-L'Acéphale
Trevor Deschryver - Drums (2016-2019) Lycus, Silence in the Snow, ex-Deafheaven, ex-Dispirit, ex-Minenwerfer (live), ex-Linoleum Dream, ex-Temple of Saturn
Peregrine Somerville - Guitars (2016-2019) Sadhaka, ex-Fauna (live)
William Hayes - Keyboards (2016-2017) Newaxeyes, Williams Hayes
Brittany McConnell - Keyboards (2016-2019) ex-Wolvserpent, Mezektet, ex-Pussygutt
Dyskografia:
2004 - Wolves in the Throne Room [demo]
2005 - 2005 Demo [demo]
2006 - Diadem of 12 Stars
2007 - Two Hunters
2009 - Live at Roadburn 2008 [live]
2009 - Malevolent Grain [EP]
2009 - Black Cascade
2011 - Celestial Lineage
2013 - BBC Session 2011 Anno Domini [EP]
2014 - Celestite
2014 - Turning Ever Towards the Sun - Live at Neudegg Alm [live]
2017 - Angrboda [single]
2017 - Thrice Woven
2021 - Primordial Arcana






MA: https://www.metal-archives.com/bands/Wo ... Room/35741
BC: https://wolvesinthethroneroom.bandcamp.com/music
Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha

Tagi:
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#2

pp3088 6 lata temu

Jeden z zespołów, wokół którego trudno przejść obojętnie. Albo się go kocha, albo nienawidzi.
Uwielbiam takie cytaty, ba sam często zaczynam tematy od takich wtrętów, ale w tym przypadku zachowam się brzydko. Zespół mnie ni ziębi ni grzeje. To znaczy uważam ich za dobry zespół, ale słuchałem tego ostatnio z 2 lata temu. I nic mnie nie ciągnie by to powtórzyć. I sam nie wiem dlaczego, bo przecież atmosferyczny BM lubię i to bardzo. Może to dlatego, że bardziej wolę szkołę kanadyjską, a może po prostu zaraz włączę któryś z ich albumów i obije mnie po pysku magią dźwięków i zmienię zdanie. Podjaram się i będę przez tydzień słuchał, a potem znów zapomnę na lata.

I bym zapomniał. Ostatnia płyta Celestite to kiła i mogiła. Jak usłyszałem, że WITTR będzie grać space ambient/prog electro w stylu Tangerine Dream czy Popol Vuh to mój wewnętrzny, ukryty hipster podjarał się jak stodoła w Jedwabnem. Niestety efekt był mierny - pozbawione werwy, wyrazu, proste i puste dźwięki. Gówno.

W sumie to masz rację co do pierwszego zdania w temacie, trudno mi przejść obojętnie obok tej kapeli, bo odczucia ambiwalentne. Niemniej oceny moje:

2004 - Wolves in the Throne Room [demo] - 6/10
2005 - 2005 Demo [demo] - 6/10
2006 - Diadem of 12 Stars - 7.5/10
2007 - Two Hunters - 8/10
2009 - Malevolent Grain [EP] - 6/10
2009 - Black Cascade - 8/10
2011 - Celestial Lineage - 8/10
2014 - Celestite - nie dałem rady skończyć
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2017, 13:23 przez pp3088, łącznie zmieniany 1 raz.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#3

DiabelskiDom 6 lata temu

Za najlepsze dokonanie zespołu uważam "Two Hunters" i "Black Cascade". Pierwszy za perfekcyjne czary leśne zaklęte w prostej, prymitywnej repetytywności takich numerów jak "Vastness and Sorrow" czy "I will lay down my bones among rocks and roots" a drugi za doskonałe, syntezatorowe wtręty spowijające całość, zwłaszcza w takim "Ahrimanic Trance". Debiutancki Diadem z Dwunastu Gwiazd czy następujący później Niebiański Rodowód to również świetne albumy, chociaż nie są aż tak przesiąknięte perfekcjonizmem jak tamte dwa, które wymieniłem. Niemniej jednak i na jednym i na drugim zdarzają się sztosy sztosów jak "Face in the Night Time Mirror" czy "Astral Blood". "Celestite" ani mnie ziębi ani grzeje - jak leci to nie przeszkadza ale jak nie leci to też nie mam parcia żeby to włączać regularnie. Najnowszy album zapowiada się nieźle, na razie 3-4 przesłuchania za mną i wiem, że na pewno nie jest tak dobrze jak na Dwojgu Łowcach czy Czarnej Kaskadzie ale na pewno nie jest gorzej niż na "Celestial Lineage".

Na obecną chwilę pozwoliłem sobie stworzyć nierówność:

Two Hunters ⩾ Black Cascade > Diadem of 12 Stars > Celestial Lineage ⩾ Thrice Woven > Celestite
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#4

yog 6 lata temu

Taki zajebisty plakat na koncert we wrocławskim Firleju:

Obrazek

To zaćmienie to chyba zajebane z tej samej foty, co w logo brutala :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#5

DiabelskiDom 6 lata temu

^up, będę tamże ;)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#6

Wędrowycz 6 lata temu

Właśnie leci "Thrice Woven", czyli najnowsze dzieło kapeli i bardzo przyjemnie mi się tego słucha, choć póki co najbardziej przypasował mi kawałek "Angrboda", czyli ten najmniej lubiany czytając recenzje. No cóż, gusta i guściki. Podobają mi się dark folkowe i dark ambientowe fragmenty na płycie. Dobry, klimatyczny black metal, w leśnych klimatach, współczesny ale nie walący pedalską sweterową hipsteriadą, jeżeli to prawda że goście żyją sobie w jakiejś komunie w lesie, to u mnie zyskują dodatkowego plusa.

Co do samej kapeli, to dotąd słyszałem tylko "Diadem Of 12 Stars" i "Two Hunters". Ten pierwszy w chwili premiery zrobił na mnie dość duże wrażenie i dotąd chętnie do niego wracam, "Two Hunters" mimo jeszcze lepszych opinii już mniej mi przypasował, choć to dalej kawał naprawdę dobrego grania. Podobnie tegoroczny pełniak. Myślę, że gdyby się za niego solidnie zabrać i przewałkować ileś razy to wychwyci się dodatkowe smaczki. Aha, no i okładka mi się podoba, ascetycznie wyglądająca, ale posiadająca to "coś" co przykuwa wzrok i daje do myślenia ;)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#7

DiabelskiDom 6 lata temu

Koncert w Firleju zajebisty, tym bardziej, ze niespodziewanie zagrali dwa moje ulubione kawałki z ulubionej płyty czyli "Vastness and Sorrow" oraz "I will lay down...". Laska za klawiorami dała cichą nadzieję, że te śpiewane przez kobitę fragmenty polecą na żywo ale jednak dupa, co nie zmienia faktu, że brzmienie było naprawdę na wysokim poziomie. Wyjazd całkowicie i bezsprzecznie udany tylko dzisiaj w pracy myślałem, że się rozlecę :D
Panzer Division Nightwish
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#8

Lis 6 lata temu

Ostatnią płytę przesłuchałem póki co raz i jakoś nie jestem zachwycony. Zawsze ceniłem ich muzykę za taką pewną eteryczność, ten ich black metal był dość transowy, miał taki ambientowy charakter. Teraz to wszystko wydaje mi się jakieś takie za żywe. Może to tylko takie pierwsze wrażenie, na pewno do tego wrócę.
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#9

pp3088 6 lata temu

PanLisek pisze:
6 lata temu
Ostatnią płytę przesłuchałem póki co raz i jakoś nie jestem zachwycony. Zawsze ceniłem ich muzykę za taką pewną eteryczność, ten ich black metal był dość transowy, miał taki ambientowy charakter. Teraz to wszystko wydaje mi się jakieś takie za żywe. Może to tylko takie pierwsze wrażenie, na pewno do tego wrócę.
Zgadza się. Nie ma ta nic ciekawego. Wielki zawód. Album nie jest zły, ale jest chlorenie przeciętny. Można posłuchać ale po co? Brakło im pomysłów? Prawdopodobnie.

Szkoda.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#10

DiabelskiDom 5 lata temu

Słuchałem dzisiaj sobie znowu tego Thrice Woven i muszę stwierdzić, że jest to tragedia. To znaczy może jakbym sobie słuchał tak po prostu jako jedynego na cały wieczór to może i dałbym wspaniałomyślnie jakieś 6/10, ale niestety mieli pecha, że wcześniej włączyłem sobie NIebiański Rodowód, czyli Celestial Lineage a potem poprawiłem jeszcze Black Cascade.

To jest dzień do nocy proszę państwa, dopiero w zestawieniu z powyższymi sztosami objawia się bieda najnowszego materiału. Wszystkie aranżacje i pomysły są na pół gwizdka, brzmią dosłownie jak odrzuty z wcześniejszych sesji. Przypomniał mi się taki numer z mojej ulubionej płyty Wilków w Sali Tronowej - Vastness and Sorrow. Dwanaście minut sieki, która w ostatnich czterech rozpędza się w galopującym jednym riffie bez przerwy, na który jedynie w samej końcówce mamy nałożoną linię drugiego wiosła. I ta właśnie prymitywna kompozycja ma w sobie więcej serca od całej najnowszej płyty. Na tym poprzestanę, bo aż przykro się człowiekowi robi.

Przy okazji, jak już wspomniałem odświeżyłem sobie Celestial Lineage. Płytę, którą jednak stawiałem zawsze troszkę niżej niż wyjebane Two Hunters chociażby, jednak dzisiaj słuchało się jej kapitalnie. Zdaje się być pretendentem do najbardziej dopracowanego materiału kapeli, nie tracąc nic ze swojego charakterystycznego klimatu stworzyli niesamowicie odpicowane numery. No i brzmienie Randalla Dunna - ciągle leśne a jednak prosto z przestworzy, jak ten kolor od Lovecrafta. Doskonały materiał, nawet po latach odkrywający wcześniej pomijane smaczki.
Panzer Division Nightwish
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#11

Lis 5 lata temu

Słucham z rana Black Cascade, i naszła mnie myśl że WITTR starcza mi chyba za cały atmosferyczny black metal, zawsze gdy mam ochotę na taką muzykę to sięgam po nich. Pierwsze cztery płyty to majstersztyki.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#12

Wędrowycz 4 lata temu

Dziś nadrobiłem w końcu "Malevolent Grain" i "Black Cascade". Bardzo dobrze mi się obu tych materiałów słuchało. Na epce ten kawałek z babką na wokalu o dziwo też elegancki (a zwykle nie lubię zawodzących babek w tego typu graniu). Tak sobie zresztą myślę, że WITTR może mieć przypinaną łatkę blackgaze, a przynajmniej z tym się spotkałem i w takim razie byłby to jeden z nielicznych wyjątków gdzie nie przeszkadza mi to zupełnie, bo muzycznie pachnie to elegancko leśną ściółką, melancholią i jest to świetne atmosferykowanie. Zatem pozostało mi jeszcze do sprawdzenia "Celestial Lineage", "Celestite" i albumy live. Może na koniec też odświeżę sobie "Thrice Woven" i zobaczymy jak teraz podejdzie.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#13

DiabelskiDom 4 lata temu

Żadne blackgaze. Austere czy późne Woods of Desolation toto nie jest. Wilki to prawdziwy, leśny black metal, tyle, że z mało black metalowym tłem ideologicznym ;)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#14

Wędrowycz 4 lata temu

Dla mnie las wystarczy jako tło w zupełności, nie ma co tu na siłę szatana wpychać. Jeżeli dobrze pamiętam @DiabelskiDom to trochę się na tych klimatach znasz, więc w takim układzie cieszę się, że również podzieliłeś moje odczucia, że to po prostu dobry leśny black metalowy atmosferyk, a nie blackgaze.
Odium Humani Generis
Orkan
Posty: 90
Rejestracja: 6 lata temu

#15

Orkan 4 lata temu

Nazywanie tego zespołu blackgaze to jakieś kosmiczne nieporozumienie, panie Wędrowyczu, a ci co przypinają takowe łatki to banda śmieci, których rurki za mocno gniotą w pizdę. Tak tylko piszę ku sprostowaniu.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#16

Wędrowycz 4 lata temu

Ależ spokojnie kolego @Orkan, proszę nie spinać dupki. Ot spotkałem się z takimi określeniami względem tej kapeli. Ja sam, podobnie jak DeDe uważam zespół za leśny black metal, z tym że bardziej współczesny, który nie boi się kombinować z dźwiękami i wplatać elementy takie jak np. właśnie damskie wokale czy dark ambienty do swojej twórczości.
Odium Humani Generis
Orkan
Posty: 90
Rejestracja: 6 lata temu

#17

Orkan 4 lata temu

Nadzwyczaj daleko do spinania dupki. Określenia z którymi się spotkałeś są co najmniej błędne. Wplatanie dark ambientów czy damskich wokali to nic, czego trzeba się bać i jednocześnie żaden powód do zbierania pochwał, jeśli ma się łeb na karku i wiedzę jak poprawnie to zrobić.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#18

yog 4 lata temu

A to nie jest tak, że te blackgejzy to garściami z tego całego Wolves in the Throne Room czerpią? Nie znam się, nie wiem dobrze, co oni grają, bo zawsze mi się wydawali takimi właśnie delikatnymi atmosferykami dla fanów Alcest i nie sprawdzałem :D Widocznie błędnie?
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#19

Wędrowycz 4 lata temu

Zdecydowanie błędnie. Jak serio pomijałeś dotąd WITTR @yogi to zdecydowanie polecam zapoznać się przynajmniej z "Diadem Of 12 Stars" albo "Two Hunters" bo te dwa zgarniają najlepsze noty ogólnie. Ja najbardziej lubię właśnie debiut, ale też nie wszystkie materiały jeszcze poznałem.
Odium Humani Generis
Orkan
Posty: 90
Rejestracja: 6 lata temu

#20

Orkan 4 lata temu

Nie, nie czerpią nawet małymi chłopięcymi piąsteczkami z tego całego Wolves In The Throne Room.

Debiut momentami przynudza, poza pierwszym kawałkiem, który do połowy jest wręcz kapitalny zajebiście. "Two Hunters" zdecydowanie najlepsze co puścili, później Black Cascade, potem coś tam inne a na końcu ostatni album.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#21

DiabelskiDom 4 lata temu

Dokładnie, Alcest ze swoimi rozmarzonymi pochodami wśród drzewek bonsai (które na pierwszych dwóch płytach było bdb, w swojej niszy rzecz jasna) nie ma startu do surowości, prymitywizmu i transowości wspomnianego wyżej Two Hunters czy Diademu z Dwunastu Gwiazd. Las, absolutne bezludzie, dzikość i trwoga, wzrok dziki, suknia..... eeee tzn najlepszy hołd dla klasycznej odsłony black metalu.

Nie wiem w ogóle skąd pomysł, że od Wilków czerpią blekgejzy ;)

Wszystko to oczywiście poza ostatnią płytą, która jest, że tak powiem chujowa.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#22

pp3088 4 lata temu

Pomysł ten narodził się pewnie na last.fm ponieważ gdy w 2007 roku tam dołączyłem to WITTR świętowało ogromne triumfy jako najpopularniejsza kapela atmo-bm, najpopularniejsza kapela bm, ba ogólnie było głośno(zasłużenie). No, a Suveniry Alcesta to też przecież ten czas. Podejrzewam, że zakute łby zbytnio nie przetrawiły muzyki WITTR i wrzucili z blackgaze`ami do szufladki "nowomodne ładne metale dla pipek, bez szatana". Wtedy blackgaze jeszcze nie istniał.

Drugim złym tropem jest wskazywanie ich jako pogrobowców Burzum - niespecjalnie to pasuje ani pod względem brzmienia ani pod względem stylistyczno-tematycznym. No chyba że przyjąć, że każdy atmoblack to bezpośrednio dziecko Burzum.

No i nie przesadzałbym z tą surowością, jest leśnie, jest momentami ostrzej, ale dalej to naprawdę ładne pejzaże muzyczne, momentami mocno delikatne w swojej transcendentności. Po prostu klasowy zespół który umie napisać dobre kompozycje i dzięki temu oferuje całą gamę muzycznych emocji - od ładnych do brzydkich.

Ostatnia płyta to nędza, a najbardziej lubię Black Cascade i Celestial Lineage.
DiabelskiDom pisze: Nie wiem w ogóle skąd pomysł, że od Wilków czerpią blekgejzy
Bo razem z Alcestem w 2006 roku pokazali szerszej publiczności, że BM może mieć swoje "piękne oblicze". Z tym, że reprezentują dwa inne style to już ludzie pozapominali bo przecież jest trve black i nietrve :D
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#23

yog 4 lata temu

pp3088 pisze:
4 lata temu
Pomysł ten narodził się pewnie na last.fm ponieważ gdy w 2007 roku tam dołączyłem to WITTR świętowało ogromne triumfy jako najpopularniejsza kapela atmo-bm, najpopularniejsza kapela bm, ba ogólnie było głośno(zasłużenie). No, a Suveniry Alcesta to też przecież ten czas.

(...)

Bo razem z Alcestem w 2006 roku pokazali szerszej publiczności, że BM może mieć swoje "piękne oblicze". Z tym, że reprezentują dwa inne style to już ludzie pozapominali bo przecież jest trve black i nietrve :D
O to, to. Widać, że ten pan wie, o czym mówi i zna zespół nie od wczoraj. Bardzo mi sensownie się składa w całość taka interpretacja, bo wtedy to się zdecydowanie więcej na last.fm udzielałem, niż na brutallandzie ;p
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 3757
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

#24

Zsamot 3 lata temu

Thrice Woven totalnie mnie opętało od tak dawna, ze nawet nie wiem, czy i dlaczego się nie wypowiadałem nt. temat na starym forum??? Piękna, nostalgiczna płyta, która płynie, roztaczając sobą ten klimat, jaki potrafią nieliczni tworzyć. Nostalgia, mistycyzm, ... nie ma tu maestrii, tysiąca wrażeń, ... Ktoś u góry pisał, ze nie ma tu tego elementu diabolicznego ,czy satanistycznego a niby black. Nie wiem, dla mnie tu pierwotność jest tym walorem.

Cisza i emocje... Szkoda, że nieco zapomniana kapela. Wątek fajny, treściwy, ale mocno zapomniany. Leci właśnie Angrboda... jest tu klimat starych nagrań z początków gatunku, bez syfnego brzmienia, bez silenia się na sentymenty...
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#25

DiabelskiDom 3 lata temu

Najgorszy album Wilków w Sali Tronowej. Jeśli słyszysz tam pierwotność, ciszę i emocje to zapodaj sobie któryś z pierwszych czterech, ze wskazaniem na drugą płytę. Podrze Cię ten album jak gazetę :)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 3757
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

#26

Zsamot 3 lata temu

Starsze znam, ale jakoś ten włączyłem, no i tak to trwa. Ale z przyjemnością zapodam inne. Muszę w końcu kupić fizyczniaki.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2971
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#27

Vortex 3 lata temu

pp3088 pisze:
6 lata temu
Jeden z zespołów, wokół którego trudno przejść obojętnie. Albo się go kocha, albo nienawidzi.
Zespół mnie ni ziębi ni grzeje. To znaczy uważam ich za dobry zespół, ale słuchałem tego ostatnio z 2 lata temu. I nic mnie nie ciągnie by to powtórzyć. I sam nie wiem dlaczego, bo przecież atmosferyczny BM lubię i to bardzo.
Sprawdziłem, bo nazwa dość często się przewijała w różnych miejscach, zacząłem od debiutu i chyba na nim skończę, bo no właśnie niby lubię to granie a tu mnie coś nie bierze, a w atmo muzie musi właśnie to coś się pojawić.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#28

yog 2 lata temu

Obrazek

Primordial Arcana będzie się nazywał kolejny album Wilczków. Wyjdzie 20 sierpnia 2021 w Century Media (Relapse w Ameryce Północnej). Kapela dziś się podzieliła ze światem teledyskiem do kawałka Mountain Magick z tego krążka.



Tracklista:
1. Mountain Magick
2. Spirit of Lightning
3. Through Eternal Fields
4. Primal Cham (Gift of Fire)
5. Underworld Aurora
6. Masters of Rain and Storm
7. Eostre
8. Skyclad Passage (Bonus Track)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#29

yog 2 lata temu

Drugi kawałek z nadchodzącego albumu, Spirit of Lightning:

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#30

yog 2 lata temu

I jeszcze jeden przed premierą - Primal Cham (Gift of Fire):

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#31

Pogan696 2 lata temu

Jedyna, Agollochowa kapela, godna uwagi. Brakuje trochę klimatu Agalloch i melancholii Woods of Ypres, ale jako bardziej black-owe brzmienie powyższych, sprawdza się jak najbardziej. Pamiętam Czarną Kaskadę. Świetne black-owe granie z północnego wschodu.
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#32

Lis 2 lata temu

Raczej północnego zachodu. Po tym pierwszym kawałku, nie chce mi się sprawdzać drugiego.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#33

DiabelskiDom 2 lata temu

Jeśli ten nowy album to będzie taka bieda jak ten poprzedni, to też podziękuję.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2971
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#34

Vortex 2 lata temu

Ten nowy mi nawet podszedł, momentami naprawdę miło klimatują chyba się jeszcze przy nich pokręce.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
kyu
Master Of Reality
Posty: 269
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

#35

kyu 2 lata temu

Dokładnie, ostatnio na chwilę puściłem nowego pełniaka, ale pierwszy kawałek brzmiał tak "niszowo", że dwa razy sprawdzałem, czy to na pewno te "Wilcy". Na plus. Z chęcią wyrzucę z myśli tę całą niechlubną nałożoną im "wtykę" i posłucham tak po prostu, kto wie.
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1689
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

#36

brzask 2 lata temu

W porównaniu do poprzednich albumów, które nie powaliły na kolana, ten jest w porządku po odsłuchaniu kilku utworów
There's something growing in the trees_______Through time war prevails
I think it's a different me
__________________Thoughts fears cast aside
______________________________________Face the consequence alone
______________________________________With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2971
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#37

Vortex rok temu

DiabelskiDom pisze:
5 lata temu
Słuchałem dzisiaj sobie znowu tego Thrice Woven i muszę stwierdzić, że jest to tragedia. To znaczy może jakbym sobie słuchał tak po prostu jako jedynego na cały wieczór to może i dałbym wspaniałomyślnie jakieś 6/10, ale niestety mieli pecha, że wcześniej włączyłem sobie NIebiański Rodowód, czyli Celestial Lineage a potem poprawiłem jeszcze Black Cascade.

To jest dzień do nocy proszę państwa, dopiero w zestawieniu z powyższymi sztosami objawia się bieda najnowszego materiału. Wszystkie aranżacje i pomysły są na pół gwizdka, brzmią dosłownie jak odrzuty z wcześniejszych sesji. Przypomniał mi się taki numer z mojej ulubionej płyty Wilków w Sali Tronowej - Vastness and Sorrow. Dwanaście minut sieki, która w ostatnich czterech rozpędza się w galopującym jednym riffie bez przerwy, na który jedynie w samej końcówce mamy nałożoną linię drugiego wiosła. I ta właśnie prymitywna kompozycja ma w sobie więcej serca od całej najnowszej płyty. Na tym poprzestanę, bo aż przykro się człowiekowi robi.
No proszę, mi się nawet ten album spodobał, bo jadę ich dyskografię od tyłu. Wspomniany krążek wszedł mi na pewno płynniej niż ten ich ostatni. Jak dobrze, że najlepsze jeszcze przede mną :)
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2958
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#38

Szajtan 8 mies. temu

Wolves In The Throne Room zaanonsowali nowe, czteroutworowe wydawnictwo "Crypt of Ancestral Knowledge". EP'ka ukaże się 29 września nakładem Relapse Records. Numerem promującym ten materiał został "Twin Mouthed Spring".
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2971
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#39

Vortex 6 mies. temu

Ożesz, ale to jest ogień epeczka. Nie jestem ich wielkim znawcą, ale uważam że to jest świetny materiał.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5475
Rejestracja: 6 lata temu

#40

pit 6 mies. temu

To doby hord, który często dostaje baty bo jakoby zrobił się głównonurtowy.
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#41

Lis 6 mies. temu

Powinni dostać baty za głównonurtowy Thrice Woven.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5475
Rejestracja: 6 lata temu

#42

pit 6 mies. temu

Nie mam pojęcia co jest głównonurtowego we wsi w Appalachach i von Hausswolffównie, ale ok. Dla mnie za mało było w tym Earth.
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#43

Lis 6 mies. temu

Bo Thrice Woven to takie Appalachy, ale na zdjęciu wiszącym gdzieś w klubie w Nowym Jorku.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5475
Rejestracja: 6 lata temu

#44

pit 6 mies. temu

Fantazjowanie i ekstrapolacja, na tym opiera się typowy black metal.
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#45

Lis 6 mies. temu

Poza Thrice Woven to już nie taki typowy black metal. Wcześniej to faktycznie, deszcz w lesie i śpiewy przy ognisku. W Appalachach.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#46

DiabelskiDom 6 mies. temu

Potrójnie Tkane to najgorsza płyta Wilków. Typowa, grzeczna, pozbawiona wyrazu kaszana. Gardzę. A pani Anna to powinna im liścia sprzedać.

Za to np pierwsze dwie uwielbiam.
Panzer Division Nightwish

Wróć do „Black Metal”