Blasphemy (Can)

[pit]

Blasphemy to przeca jaskiniowe granie. Nie jakaś speleologia, tylko cios maczugą w łeb. Może opanowali głownie cios znad głowy, ale póki ofiara pada nieprzytomna nie muszą uczyć się rzucania dzidą.

[karp]

Dołączę się do coming outów z negatywnymi opiniami o Blasphemy. Rozumiem jeszcze takie Blood Upon The Altar - demko ważne w historii ekstremy, choć w gruncie rzeczy dzisiaj to średniawa i nawet nie wiem po co tego słuchać, jak są zwyczajnie lepsze rzeczy. Niemniej jest to całkiem znośne. Natomiast Fallen Angel of Doom to dla mnie zwyczajne gówno - spierdolone brzmienie, każdy instrument jakby grał sobie swoje, a słuchając całości nie jestem w stanie odróżnić jednego utworu od drugiego. Może poza wyjątkami jak Ritual czy Weltering in Blood, ale to pewnie dlatego, że były na demówce. Kompozycje z reguły wyglądają tak: TATATATATATATA UGH UGH TATATATATATATA COŚTAMCOŚTAM TATATATATATATATATA. Niby niejeden hord wykorzystuje podobne patenty (np. Archgoat), ale jakoś inne zespoły potrafią tym swoim łojeniem zaciekawić, albo faktycznie przygnieść i uderzyć łomem w łeb. Nawet Morbosidad które nie jest jakimś szczególnym zespołem gra dużo ciekawiej - ich się przynajmniej da z przyjemnością słuchać. A dla mnie Blasphemy tego nie potrafi, ot takie kwadratowe nakurwianie dla samego nakurwiania, za mało smoły, za mało siarki, zwyczajne nudy.

[Andrzej Oktawa]

Szkoda, że nie mogę odnaleźć filmiku o jednym dniu z życia rosyjskiego maniaka war metalu bo aż mi się nasunęło po Twoim ostatnim poście @yog

[yog]

Hahahaha kurwa materiał w 100% oparty na faktach.

[deathwhore]

W Blasphemy wszystko jest na swoim miejscu, a nie przesadzone. To jest taki zespół w którym wszystko jest akurat. Trochę napierdolu, trochę marszowych riffów. Bardzo prosto i przebojowo. A jak nie słyszycie riffów, to wasz problem.

[Wędrowycz]

@Andrzej Oktawa o, dziękówa, o to mi chodziło właśnie
@deathwhore 100% racji, dodam od siebie, że jak nie słyszycie riffów, to albo macie chujowy sprzęt do odtwarzania muzyki, albo już kurwa ogłuchliście do reszty po latach słuchania hałasów wszelakich

[TITELITURY]

Na swoim miejscu, to tam jest tylko jedna rzecz - koniec płyty.

Dobra, dobra, już się nie śmieje. De gustibus... , czy jak to tam leci.

[Astral]

Kompozycje z reguły wyglądają tak: TATATATATATATA UGH UGH TATATATATATATA COŚTAMCOŚTAM TATATATATATATATATA. Niby niejeden hord wykorzystuje podobne patenty (np. Archgoat), ale jakoś inne zespoły potrafią tym swoim łojeniem zaciekawić, albo faktycznie przygnieść i uderzyć łomem w łeb. Nawet Morbosidad które nie jest jakimś szczególnym zespołem gra dużo ciekawiej - ich się przynajmniej da z przyjemnością słuchać. A dla mnie Blasphemy tego nie potrafi, ot takie kwadratowe nakurwianie dla samego nakurwiania, za mało smoły, za mało siarki, zwyczajne nudy.

Co to za porównywanie Archgoat z Blasphemy? Przecież ci pierwsi starają się głównie kreować czarcią atmosferę, a Blasphemy robić pieprzony holokaust i zamęt. To nie jest muzyka do analizowania i pisania z niej prac doktorskich, to soundtrack do aktów agresji dokonywanych na zakonnicach i księżach i chocholich tańcy. Fallen Angel of Doom do dziś się nic nie zaktualizował, ale odstręczy i zrazi pewnie tych, co się zasłuchują w gównach pokroju Deathspell Omega. Dobitnie pokazuje, o co kiedyś chodziło w black metalu. Szatan. Przemoc. Krew.

[TITELITURY]

Przemoc. Krew.

... z dupy.

No nie mogłem się powstrzymać.

[Lis]

Może ustawka, fani Blasphemy kontra głusi/z chujowym sprzętem, kto jest za?

[yog]

Może ustawka, fani Blasphemy kontra głusi/z chujowym sprzętem, kto jest za?

To zapraszam wszystkich na fanpej kumpla na fejsie Tysiące polskich fanów Blasphemy, utworzony na cześć licznego stawiennictwa MANIACS na ich koncercie. Mamy już 31 osób i ta liczba wciąż rośnie!!! (chyba)

Tam się zbieramy! OUGH!

[Wędrowycz]

Już się dopisałem do tego fan page. Ugh!
A ustawka to ciekawy pomysł, myślę, że wziąłbym taką opcję pod uwagę

[Ryszard]

To zapraszam wszystkich na fanpej kumpla na fejsie

gejpejdz Blasphemy? to dopiero blasphemy. Banda ciotek lajkujaca piewcow konca swiata niczym Alicje Klucz czy inna Ryjane
Ja myslalem ze typowy fan to jak z filmiku. Black Metal Skinheads a nie internetowe kinderki...

[yog]

Tak pierdolisz, że aż mi słów na ripostę zabrakło. Ale gratuluję - nie masz fejsa - jak prawdziwy mężczyzna. Tyle zrozumiałem.

[Wędrowycz]

Pfff, w dzisiejszych czasach panowie Black Metal Skinheads też mają niektórzy konta na pejsbuku, więc Twój argument Rychu jest inwalidą.

[Ryszard]

Ja nie o profilach czy posiadaniu FB. Znowu za daleko idące insynuacje. Jogi, Wedrowicz - Ostrzeżenie od pana moderatora, Inwalidzi

[Wędrowycz]

To wytłumacz swój post, skoro go nie zrozumieliśmy.
Poza tym prośba o zachowanie hierarchii forum i nie straszenie adminów ostrzeżeniami

[Ryszard]

To wytłumacz swój post, skoro go nie zrozumieliśmy.

OK, ale później bo za 15min kończę tyre....

Poza tym prośba o zachowanie hierarchii forum i nie straszenie adminów ostrzeżeniami

Jam jest Pan Bog twoj..... Tak wiec, dostajesz ostrzeżenie od samego pana BOGA!!!

[TITELITURY]

Może ustawka, fani Blasphemy kontra głusi/z chujowym sprzętem, kto jest za?

Zasada jest prosta i ogólnie znana,
Im mocniejsza muza, piącha bardziej słaba,
Wiedzą o tym wszyscy ludzie na około,
Że najlepiej leją fani disco - polo.
Impreza w remizie, choć muzycznie z dupy,
To tam się najczesciej scielą ludzkie trupy,
Więc fani Blasphemy nie róbcie dziś trzody,
Bo wam pyski skują słuchacze Rhapsody.

[Lis]

Nooo dobre, czekamy na odzew fanów Blasphemy
(ja jestem tylko bezstronnym obserwatorem)

[yog]

Miała być ustawka, a nie pierdolony wieczorek poezji.

[TITELITURY]

Nie uznaję przemocy. Jest nieetyczna. Jak bitwa, to tylko na fristajla.

[Wędrowycz]

Akurat tu trochę racji jest - brałem udział w takiej wiejskiej pato imprezie w remizie i była akcja sztacheta party jak przyjechała sąsiednia wiocha Z kumplami z warszawskiego blokowiska byliśmy poobijani, ale zadyma pierwsza klasa
Jak na fanów Blasphemy, to my tu jednak chyba za mało ćpamy i pakujemy na siłowni, ale ja tam bójki lubiłem jak byłem młodszy

[Ryszard]

...juz tlumacze
Z jednej strony brutalna jednostajna jazda o nuklearnej zagladzie wg black metal ss, lyse paly, pakuly, agresja, testosteron a tu wymiana lakow, okejki, zdjęcia, buziaczki i gejoza... hihi. A może te penisy mojenowskie to kryptogejostwo podobne pedofilii heavymetalowców??? Szatan jedyny wie!

[yog]

Ale o czym Ty mówisz? Że nie można sobie pokręcić beki z Blasphemy ich słuchając, bo fejsbuk to gejostwo, czy o co chodzi? Nie czaję. Wszyscy słuchacze mają przy cmentarzach mieszkać i chlać browary wyłącznie w zawalonych kryptach, bo inaczej są pozerami? Tekstu o pedofilii nie pojmuję już zupełnie.

[Ryszard]

Jogi. Jogusiu. Masz ty jakiś dystans do czegokolwiek z internetem związanym?


Przecież wszyscy się śmiejemy!!!

[yog]

Nie mam jak mi kolegów obrażajo!!!

[DiabelskiDom]

Bo Rysiu chyba myśli, że to prawdziwy fanpejdż a to po prostu profil zrobiony dla beki w celu beki

[Ryszard]

Bo Rysiu chyba myśli, że to prawdziwy fanpejdż a to po prostu profil zrobiony dla beki w celu beki

Logicznie rzecz biorąc beka i z jednego, i z drugiego.
Jogi, tłumacz się teraz.

[yog]

Tłumaczyć się z czego?

Mogę za to polecić przy okazji niesamowity wyrób dostępny na allegro za jedyne 25 zł:



Tak, jest to naszywka. Dostępna również w wersji na białej kasecie.

[TITELITURY]

Co ma ten zespół wspólnego ze skinhedami poza tym, że słuchacze małpują lysych muzyków?

[yog]

A Ty co, z tych, co nie wiedzą, że skinheads pochodzą z Jamajki?

[Ryszard]

[TITELITURY]

No tak, zapomniałem że dzisiaj wszystko pochodzi od czarnych.

[yog]

No wiesz, skini to jednak od tych jamajskich rude boyów się raczej wzięli, a że w pewnym momencie taką stylówę zaadaptowali nieco inni ludzie, to już inna sprawa. Gwoli ścisłości to się to bardziej bonehead nazywa taka persona, nie skinhead Sam ruch skinheadowski w swej pierwotnej formie, przed "podbojem przez neo-chujowitów", jako przeciwny tradycjonalizmowi, zgaduję do nacjonalistycznych, a tym bardziej rasistowskich nie należał. To raczej tacy chuligani z określoną stylówą, coś jak kibole Sama muza Oi! to też w prostej drodze z Jamajki granie, przemycona do Europy na szeroką skalę choćby przez The Clash w okolicach albumu Sandinista!.

Takie to małe absurdziki "prawicy"

Również stąd szerokie nieporozumienie, jakoby warmetalowe hordes były rasistowskie, że często się przewija w temacie etos Satanic Skinheada A że historii nikt nie zna, to każdy się bulwersuje na blasfemiczne Black Metal Skinheads, czy ten z lewa, czy z prawa. Za to cenię zawodników

[TITELITURY]

Siła tego argumentu jest taka, jak stwierdzenie, że metal pochodzi od murzynów, bo grają na bębenkach.

[yog]

No tak.

Edit: Ostatnio był jakiś fest nawet w Kwadracie, Punk Fest niejaki, i tam - rozumiesz - transparenty wisiały z flagą angielską i napisami "skinheads". I nikt ze zgromadzonych lewaków tego nie zdejmował, o ile wiem, wyobraź sobie

[TITELITURY]

No, oczywiste, skoro pierwszymi skinami była zbuntowana, a polityczna młodzież z angielskich dzielnic robotniczych. Ale to wciąż nie ma żadnego związku z Blasphemy.

[yog]

Co nie ma związku z Blasphemy - chuligaństwo?

[TITELITURY]

Satanizm nie ma związku ze skinami. Picie tak, bójki też, chociaż bez przesady z tą walecznością metalu chów, ale nie muzyka i idee. I dlatego mnie zdziwiło to określenie. "War metal skinheads". Ale ja się czepiam, bo czepialski jestem. Pewnie chodzi o tę łysą głowę. Ale w takim razie ja też jestem skinem. Może mi Rysiu czerwone szeleczki pożyczy.

[yog]

O co im chodzi w tej ich satanistyczno-skinheadowskiej międzynarodówce to już trzeba pytać panów z zespołu, w każdym razie w tej nazwie nie ma więcej absurdu, niż w grand-belials-keyowym Black Metal Hooligans Ja myślę, że chodzi głównie o wyjebane na zdanie innych i czerpanie z życia przyjemności. Np. waląc koks przed treningiem, łechcesz w sobie mitycznego warmetalowego nadczłowieka A im więcej osób się po drodze zbulwersuje, tym lepiej, to w końcu black metal, czyli najlepiej, jak bulwersuje i blackmetalowców. Tu nawet muzyki nie trzeba, wystarczy murzyn w kapeli i tytułowanie się gdzie popadnie skinheadami.

Przy okazji podam taką ciekawostkę, że - co może zawieść fanów - większość cmentarnych sesji zdjęciowych Blasphemy wcale nie pochodzi z Ross Bay, to dość mały cmentarz

[TITELITURY]

No, mnie to nie bulwersuje, tylko śmieszy. Ale to pewnie dlatego, że nie lubię muzyki. I koksu.

[yog]

Ja to co gorsza i treningów :/

[deathwhore]

że nie lubię muzyki.

To tłumaczy wiele kontrowersyjnych opinii na forum. Chociaż nie od dzisiaj sądzę, że tylko ludzie, którzy nie lubią muzyki, mogą zasłuchiwać się w Dark Furry.

[Wędrowycz]

Black Metal Skinheads nie ma związku ani z kulturą Oi! ani też boneheadami. To po prostu satanistyczni black metalowi łysole (głównie, ale nie tylko), bez ciągot w lewo, czy w prawo. Jest jednak jeden istotny czynnik - kult siły i stąd panowie często na siłowniach przesiadują, jak i trochę ideologii supremacji, ale nie koniecznie tej w wydaniu politycznym tj. białej czy czarnej rasy - tu już głównie nawiązanie nie tyle do Blasphemy, ale bardziej ich kolegów z Conqueror i Revenge.

[TITELITURY]

To tłumaczy wiele kontrowersyjnych opinii na forum. Chociaż nie od dzisiaj sądzę, że tylko ludzie, którzy nie lubią muzyki, mogą zasłuchiwać się w Dark Furry.

Zapomniałeś jeszcze o Ohtar, za który bilbyś pasem.

[deathwhore]

Nie podobasz mi się na tyle, żebym bił Cię pasem.

[TITELITURY]

A jeśli ogolę się na lyso, wysmaruję pastą do butów jak pewien dziennikarz wyborczej i założę przeciwsłoneczne okulary? Będę miał szansę?

[deathwhore]

Już drugi raz próbujesz. Tłumaczyłem przecież, że jestem zboczeńcem, a nie pedałem!

[TITELITURY]

No, ale gdybym wymalował się na czarno, to byłoby przecież jak z murzynem, nie z facetem! No nie bądź taki...