Árstíðir lífsins

[Myrkraverk]

Árstíðir lífsins



The idea to approach Old Norse literature and art in a musically and lyrically sophisticated way gave birth to Árstíðir lífsins ('the seasons of life') (…)
(oficjalna strona facebookowa)
Árstíðir lífsins to trio niemiecko-islandzkie założone w 2008 roku. W jego skład wchodzą:

Árni - Drums, Percussion, Viola, Cello, Organ, Vocals, Vocals (choirs) (2008-present) Carpe Noctem, Helrunar (live), Skendöd, ex-Dysthymia, Igneus, Wöljager
Stefán - Guitars, Bass, Piano, Vibraphone, Vocals, Vocals (choirs) (2008-present) Helrunar (live), ex-Eldborg, ex-Kerbenok, Wöljager, ex-About Fading
Marsél - Vocals, Vocals (choirs), Narration (2008-present) Helrunar, ex-Pagan Angel, Wöljager

▼ Byli muzycy

Georg - Vocals, Vocals (choirs) (2008-2013) Fyrnask, Drautran

Warto poświęcić czas i zapoznać się z ich albumami, to jest prawdziwa uczta muzyczna i podróż w czasy zamierzchłe.

Zamieszczam zespół w dziale black metal, chociaż równie dobrze mógłby wylądować w folk/viking, bo jest to coś z pogranicza tych gatunków. To trochę jak z Enslaved, a u Árstíðir lífsins słychać inspiracje twórczością panów z Haugesund. Sami członkowie zespołu na swojej facebookowej stronie określają swoją muzykę jako old norse metal.

Dyskografia:
2010 - Jǫtunheima dolgferð
2012 - Vápna lækjar eldr
2013 - Fragments - A Mythological Excavation [split]
2014 - Þættir úr sǫgu norðrs [EP]
2014 - Aldafǫðr ok munka dróttinn
2016 - Heljarkviða [EP]
2019 - Saga á tveim tungum I: Vápn ok viðr
2020 - Aldrnari [split]
2020 - Saga á tveim tungum II: Eigi fjǫll né firðir

MA: https://www.metal-archives.com/bands/%C ... 3540315587
BC: https://arstidirlifsins.bandcamp.com/music

[yog]

Wychodzi czwarta płyta Arstidir Lifsins, Saga á tveim tungum I: Vápn ok viðr. Ukaże się nakładem Ván Records 26 kwietnia 2019 roku, a pierwszy kawałek pogańskich blaczurów - Morðbál á flugi ok klofin mundriða hjól - poniżej:

Since 2008, the art of Árstíðir lífsins breathes Old Norse history on all levels. Entirely sung in Old Icelandic and twinned with its sister album ‘Saga á tveim tungum II: Eigi fjǫll né firðir’ to be released in late 2019, ‘Vápn ok viðr’ takes you on a journey to the brutal power attempts of (in)famous Norwegian king Óláfr helgi Haraldsson in the early eleventh century as it is portrayed in the vernacular medieval Scandinavian sources.

Musically, Árstíðir lífsins proves on ‘Vápn ok viðr’ once again its ability to produce audial quality: From ambient archaic folklore patterns, supported by dark chants and classical instruments, to both modern and classic Black Metal elements, the musical abilities materialise and teach a powerful lesson in real craftmanship.

‘Saga á tveim tungum I: Vápn ok viðr’ was composed and recorded in Germany and Sweden in early 2018 and mixed and mastered in August 2018 by the experienced hands of renowned producer Markus Stock at Klangschmiede Studio E, Mellrichstadt, Germany. As always, the intriguing layout was executed by the highly talented Christopher Duis of 1gemachtes.de. All promotional photography was taken by the equally skilled Rakel Erna Skarphéðinsdóttir.

Tracklista:
1. Fornjóts synir ljótir at Haddingja lands lynláðum (04:52 min.)
2. Sundvǫrpuðir ok áraþytr (04:40 min.)
3. Morðbál á flugi ok klofin mundriða hjól (07:15 min.)
4. Líf á milli hveinandi bloðkerta (10:16 min.)
5. Stǫng óð gylld fyr gǫfgum ræsi (11:05 min.)
6. Siðar heilags brá sólar ljósi (04:50 min.)
7. Vandar jǫtunn reisti fiska upp af vǫtnum (08:47 min.)
8. Fregit hefk satt (03:21 min.)
9. Haldi oss frá eldi, eilífr skapa deilir (14:48 min.)

[Lis]

Wolałbym sam folk/old norse, bez tego metal.

[yog]

Dziś premiera piątego albumu międzynarodowych pogan z Árstíðir lífsins będąca drugą częścią sagi oscylującej wokół czasów żywota norweskiego króla i świętego, Óláfra Haraldssona. Płyta zatytułowana jest: Saga á tveim tungum II: Eigi fjǫll né firðir.

[brzask]

2020 - Aldrnari [split]

Aldrnari czyli split Árstíðir lífsins z kapelą zza miedzy Carpe Noctem to 2 ciekawe ponad 20 minutowe mroczne kawałki od obu ekip -
Sporo tu doomowych momentów i melancholii osadzonej na black metalowym szkielecie.
Dobra rzecz na pewno dla fanów Islandzkiego grania, ale zachęcam też innych by sprawdzić.
Choć pełnych albumów na razie nie znam (kiedyś się od któregoś lekko odbiłem) czegoś pewnie posłucham już niebawem bo zaciekawili mnie znów.