Się wkurwiłem, więc będzie zbędny spam i stawianie kropki nad i.
Z mojej perspektywy, ten troskliwy ojciec spytał - na forum metalowym - czy warto mieć jedno z najlepszych wydawnictw jednego ze swoich, zdaje się, ulubionych ostatnio zespołów - odpowiedziałem mu, przytoczywszy z życia wziętą sytuację, w której pobiłem osobisty rekord w kupowaniu wydawnictwa od chwili jego ogłoszenia, że owszem. I tak Marduk usłyszał, że się ani chwili nie zastanawiałem nad zakupem.
Wtedy wchodzisz Ty, cały na biało i zaczynasz tłumaczyć, że zbrodniarze okradają fanów, bo za 27 zeta sprzedają 7". Nawet sobie - coby bardziej dokropkować - sprawdziłem 3 rodzime sklepy z blacko-gruzem, jak tam ceny epeczek. Najniższa w Hellthrasherze i Godzovwar - 22 zeta, Malignant Voices - 23,90. Przykładowe 7" demo Eternal Rot - 24 zł. Przykładowy ostatni 7" singiel Behemotha - 45 zł w ich sklepie. Za 15 zeta to 3 minutowe grindowe epki może się kupuje po znajomości
Tutaj dostajesz ponad 16 minut muzy, poniżej ceny przeciętnego cedeka wydawanego w kraju w tych klimatach. Na najwyższym światowym poziomie. ABSOLUTNIE nie czaję argumentu o "za wysokiej cenie". Osobiście, jak ją zobaczyłem, mając jeszcze dzień wcześniej świadomość, że za płytę, której nawet dobrego ripa w necie nie ma, będę zmuszony (to było postanowione) wydać 200 zł, to wręcz jak te 27 zobaczyłem uznałem, że to mało! Nie ja jeden pewnie tak się dałem wmanewrować.
Potem jeszcze wykazujesz się doskonałą znajomością mojej sytuacji finansowej stwierdzeniem, że matka płaci za moje płyty, co ostatecznie wyedytowałeś na coś, co brzmi, jakby mi je przysyłano za darmo, ale niestety nikt mi nie sponsoruje mojego metalowego hobby.
Wracając do sedna,
Odd Spirituality jest warte chwilowego wpierdalania chleba ze smalcem. Przecież nikt tu Marukowi nie nakazuje głodzenia dziecka, choć tematyką Haxan jest
medieval witchcraft and infanticide.