Infernal War

[Vexatus]

Infernal War to powstały w 1997 roku (początkowo działał pod nazwami Quintus i Infernal SS) polski zespół wykonujący szybki i brutalny Black Metal z wpływami Death Metalu. Na koncie mają miedzy innymi kilka splitów (na przykład z Kriegsmaschine), dwie EPki (w tym "Conflagrator" prezentującą nieco inne oblicze zespołu) i przede wszystkim trzy pełniaki. Muzycznie mamy tu do czynienia z bardzo szybki i intensywnym (blasty, blasty i jeszcze więcej blastów) Black Metalem z wyraźnymi naleciałościami Death Metalu. Ludzi odpowiedzialni za zespół udzielają/udzielali się także w innych mniej lub bardziej znanych projektach, między innymi Iperyt, Thunderbolt, Deus Mortem czy Voidhanger.

Dyskografia:
2000 - Promo 2000 [demo]
2002 - Infernal SS [EP]
2003 - Hrdi a silni / Satanic Martial Terror [split]
2004 - Explosion [split]
2004 - Infernal War [kompilacja]
2005 - Terrorfront
2007 - Redesekration: The Gospel of Hatred and Apotheosis of Genocide
2009 - Conflagrator [EP]
2010 - Transfigurations [split]
2014 - Chronicles of Genocide [kompilacja]
2015 - Axiom

Skład:
Stormblast - Drums (1997-present) Deus Mortem, Mordor, Azarath (live), Tortorum (live), ex-Churchill, ex-Eon, ex-Thunderbolt, ex-Honor (live), ex-Warhead, ex-Makle Kfuckle
Triumphator - Guitars (1997-present) Breathing Hell, ex-Thunderbolt, ex-Arkona, ex-Deus Mortem (live)
Zyklon - Guitars (2000-present) Voidhanger, ex-Iperyt, ex-Eclipse
Godcrusher - Bass (2002-present) Call ov Unearthly, Darzamat, NeraNature, Voidhanger (live), ex-Chort, ex-InDread Cold, ex-Czort
Herr Warcrimer - Vocals (2002-present) Iperyt, Voidhanger

▼ Byli muzycy

A. - Bass (1998-2002)
P. - Vocals (1998-2002)

▼ Muzycy koncertowi

Heretik Hellstörm - Vocals (2018-present) Exmortum, Exorcist, Ragehammer, Them Pulp Criminals, ex-Cremaster, ex-Retribution, ex-Mayhayron (live), ex-Outre (live), ex-Fortress, ex-Hemerhage, ex-Devilspawn

Necrosodom - Vocals, Bass (2006-2008) Anima Damnata, Deus Mortem, Infidel (live), Plaga (live), ex-Thunderbolt, ex-Vermin Plague, ex-Blitzkrieg, ex-Azarath, ex-Mord, ex-Throneum, ex-Witchmaster, ex-Tortorum (live), ex-Shemhamforash, ex-Devotee
Cryptic Winter - Drums (2015) Consumned, Nailed Shut, Rebirth, Splattered Cadaver, Viogression (live), ex-Forest of Impaled, ex-Sarcophagus, ex-Torrent, ex-Weltmacht, Productive Cough, ex-Broken Hope, ex-Brutality, ex-Dying Fetus, ex-Ingurgitate, ex-Insatanity, ex-Invidiosus, ex-Nokturnel, ex-Reign of Vengeance, ex-Incinerate (live), ex-Eternal Ruin, ex-Anal Blast (live), ex-Divine Empire, ex-Saetith (live), ex-Funeral Rites, ex-Vile Penance

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Infernal_War/14386
BC: https://agoniarecords.bandcamp.com/music

[Marduk666]

Oh i ah. Nad Terrorfront, w momencie kiedy ta płyta wyszła, telepałem kichę dosyć mocno i dosyć często. Zrobiło to płyciwo na mnie ogromne wrażenie, zdetronizowało PDM Marduka i doznawałem takich orgazmów uszowych, że hej. Dzisiaj może nieco debiut już tak nie robi jak kiedyś, stał się trochę bardziej pierdołowaty i nieporadny w mym odczuciu, a to za sprawą drugiego strzała, bezlitosnego, bardziej dojżałego, trudniejszego w odbiorze, ale równie doskonałego co jedyneczka. Niestety trójka to już tylko momenty - Axiom nie posiada już tej nienawiści co dwie pierwsze, najmniej słuchana płyta IW. Z epek Conflagrator - konkretny wpierdol, słychać progres.

Wszyscy co mają tak dużo do powiedzenia w temacie Batushki zapraszam tutaj - jest o czym pisać.

[Blind]

No, i taki temat to ja rozumiem. "Terrorfront" to cios jakich mało. Same przeboje, ale zagrane w sposób bezlitosny. Taki black metal to ja rozumiem. "Axiom" też jest świetny, dojrzalsza już muzyka, ale nie pozbawiona tego pierwiastku wpierdolotasu

NO FORGIVENESS!!!

[Wędrowycz]

Świetna kapela, w sumie mieszanka black/death z lekkimi naleciałościami thrashowymi. "Terrorfront" zawiera faktycznie wiele wpadających w ucho wałków, bardziej melodyjnych no i cholernie lubię tą "blaszaną" perkusję na tej płycie. Moja ulubiona jest "Redesekration" na której ukręcili moim zdaniem świetne brzmienie, jest brutalniej, mocniej i bardziej dojrzale i wpierdol wydaje się większy też. "Conflagrator" bardziej death metalowy niż poprzedniczki, z bardzo dobrą pracą gitar (słychać że panowie nie stoją w miejscu). "Axiom" wydaje się najbardziej dojrzała, ale jednocześnie brakuje już takich zapadających w pamięci szlagierów jak na poprzedniczkach. Napewno wybija się na niej moim zdaniem wspomniane "No Forgiveness" no i mój faworyt w postaci tytułowego wałka, którego tekst bardzo wrył mi się w łepetynę.

Lubię także składaka wcześniejszych materiałów czyli "Chronicles Of Genocide" który dobitnie pokazuje jak bardzo kapela ewoluowała (głównie pod kątem gry na instrumentach) właśnie w stosunku do tych początkowych wydawnictw.

Aha dodam także, że lubię też split z KSM, bo choć ci drudzy zapodali tu taki wałki że klękajcie narody (zaznaczę, że jestem bezkrytyczny wobec KSM bo to moja ulubiona rodzima kapela BM od lat) to strona Infernali też bardzo ciekawa. Wolniejsze kawałki, prostsze w konstrukcji, ale również dobrze się mi ich słucha, prezentują nieco inne oblicze kapeli.

[Marduk666]

Aha dodam także, że lubię też split z KSM, bo choć ci drudzy zapodali tu taki wałki że klękajcie narody (zaznaczę, że jestem bezkrytyczny wobec KSM bo to moja ulubiona rodzima kapela BM od lat) to strona Infernali też bardzo ciekawa. Wolniejsze kawałki, prostsze w konstrukcji, ale również dobrze się mi ich słucha, prezentują nieco inne oblicze kapeli.

Split z KSM to jest taki przechuj, że proszę klękać! Pierwszy wał z wolnym wstępem, a z późniejszym blastem rozkhurwia!!! Nie kumam dopierdalania się do wałków IW to tu to tam, epki to przecież znakomite miejsce na robienie "skoków w bok" no i zrobili coś nieco odmiennego niż na reszcie materiałów, ktoś tam gdzieś zarzucał brak wpierdolu w tych numerach, ale przecież to są taaakie killery, a dodatkowo są hmmm....majestatyczne??

Kompilacja Chronicles of Genocide to fajowa sprawa bo za epką "Infernal SS" czy kompilacją "Infernal War" przestało mi się chcieć gonić. Mam CoG i jest zajebiście, najbardziej lubię wałki ze splitu z Inferno :>

[Hajasz]

A właśnie płyta Axiom jest najlepsza a wcześniejsze materiały to zwykłe napierdalatory a'la chujowaty Marduk.

Cieszę się, że w końcu panowie zrozumieli, że styl, który wykonują nie polega tylko na rozwalaniu talerzy po jednej sesji nagraniowej.

Axiom to idealnie wyważona i świetnie przemyślana płyta. Kiedy się ukazała ktoś mi ją zachwalał i polecał ale myślałem, że sobie wała robi a tu faktycznie taką dojrzałą płytę nagrali. Reszta dyskografii na stos i zapomnieć.

Swego czasu paru koleżków z zespołu wspomagali na scenie nasz Honor to tak tylko w ramach ciekawostki.

[Blind]

^
Posłuchaj "Terrorfront", ale najpierw wyczyść dokładnie uszy. Płyta kompletna, bez słabego utworu.

[borsuk]

a ja najbardziej lubię split z Warhead.

[DiabelskiDom]

Debiut i pierwsza EPka "Infernal SS" rządzą. Opętane przeboje, blastowana rzeź a tak niesamowicie chwytliwe, że aż włos się jeży. PDM Marduka czy te wszystkie Tsjudery to koło tego nawet nie stały. Przecież tam nie ma za grosz takiego wpadania w ucho jakie w zasadzie ma każdy jeden numer z "Terrorfront". Albo taki prawie tytułowy "Czarne Legiony SS" - ja to swego czasu nuciłem pod prysznicem, powaga.

Oczywiście bardzo lubię także następcę, czyli "Redesekration". Słychać ogromny krok do przodu bo spod płaszcza przebojowości wystaje już penis bogatych kompozycji i przemyślanych, ambitnych struktur. Podobnie sprawa się ma na EPce "Conflagrator". Doskonały skok w bok w stosunku do znanej stylistyki czyli split z KSM pokazuje, że nawet mając kaprys na dysonansowy black metal nie schodzą poniżej pewnego, ustalonego poziomu.

No i wreszcie Aksjomat Etyki Odyna..... a nie, to nie ten wątek :v

"Axiom" jeszcze dosadniej pokazuje rozwój umiejętności zespołu i kunszt kompozycyjny. Wściekłe, jadowite hity zostały już całkowicie zastąpione przez poważny, twardy i wyrachowany monolit agresji, jednak w ostatnim numerze zespół daje nam do zrozumienia, że doskonałe przeboje ciągle potrafią wyjść mu spod paluchów - "Axiom" to chyba najlepszy kawałek jaki nagrali w ogóle. Still going nowhere and still going cold, hand in hand with nothing, deliberate and cold.

[Veamir]

Infernal war, klasyk jedyne granie które naprawdę wpada mi w ucho z Polskiej sceny blacku i jedyne albumy Polskiego gatunku które trawie w całości, od pierwszego do ostatniego kawałka. Brutalność Infernal SS i zajebsite sola w Terrorfront doprawiane siarczystym blastem Stromblasta, to wszystko sprawia że siedzę niczym tłusty obżarty kontent ropuch przed monitorami i chłonie dźwięki.

Jednak ostatnia polityka zespołu, jest odpychająca. Do tego słyszałem że panowie w wolnych chwilach, klepali niegdyś bezdomnych, prawda toto?

[deathwhore]

Jaką to ostatnia polityka zespołu?

[Wędrowycz]

Jednak ostatnia polityka zespołu, jest odpychająca. Do tego słyszałem że panowie w wolnych chwilach, klepali niegdyś bezdomnych, prawda toto?

Nie wiem jaką politykę zespołu masz na myśli, ale polecam jednak odpowiedni dystans do plotek które krążą na ich temat. Choć osobiście miałem tylko raz okazję pogadać dłużej tylko z Warcrimerem i to lata temu (kiedy jeszcze miał długie włosy i był gruby ) to z opinii od kumpli którzy panów znają nie od dziś jakoś ciężko uwierzyć żeby klepali bezdomnych. Różne sytuacje się zdarzały kiedyś, to fakt, ale nie słyszałem żeby ktokolwiek z nich znęcał się nad bezbronnym. Jeżeli już do rękoczynów dochodziło to z uzasadnionego powodu.

Skoro tak bardzo Ci robi muzyka kapeli to na niej się skup

Tak offtopując trochę - ja w tej chwili szykuję się też do odświeżenia m.in. Warhead, czyli kapeli która wypuściła split z Infernal War właśnie, a tworzyli ją Knjaz Varggoth z Nokturnal Mortum i Olaf Jasiński z rodzimego Honor. Jak się można domyślać jest to NSBM. Mimo, że lata bujania się z łysymi mam już dawno za sobą, NSBM mnie od dawien dawna niezbyt interesuje, a ostatni raz Warhead słuchałem chyba mniej więcej 10 lat temu albo lepiej, ale jednak z czystej ciekawości sprawdzę po latach, bo kiedyś mi się podobało i nie wiem tylko czy z pobudek naiwnej młodocianych ideologicznych pasji czy faktycznie muzycznie ma to coś więcej do zaoferowania.

PS: dla mnie Varggoth z całym szacunkiem dla muzycznego dorobku jest po prostu jebanym dałnem, który w swoim trv kvlt pierdolonym projekciku Aryan Terrorism (którego nota bene kiedyś chętnie słuchałem, lel) puszczał teksty typu:

Crush the lies
Crush the lies
Crush the lies
Crush the f*cking lies
The time has come terminate the unnecessary branches
Betrayers must die
Jewish bloodsuckers try to kill our BLACK METAL FIGHT
By selling it like a theatre
Today they receive our weapons
The clowns which surround us
Crush the lies
Crush the lies
Crush the lies
Crush the f*cking lies
Dimmu Borgir are f*cking clowns, gays, venal bitches
They all sell their asses for a gram of heroin
Explode the bomb on their gig?
Clowns of cradle of shit are perverts
Trading in their defects
Singing with castrated voices of their teenager’s problems
This is a pornographic clownade burn them f*cking alive?
Crush the lies
Crush the lies
Crush the lies
Crush the f*cking lies
The mother f*cking Kovenant is beyond any hatred
That homosexual bastard Nagash
We should cut through his ass with a chainsaw
What a painted mug?
These are the businessmen from Marduk
Panzer division Marduk?
Huh! Motherf*ckers division Marduk!
Crush the lies
Crush the lies
Crush the lies
Crush the f*cking lies
Ihsahn – bald-headed freak from “mystic” Emperor
Where were all your mystics sold out?
Or has it been exchanged for Israel’s citizenship
Were the money all you want?
After them all goes Nergal from Behemoth with a big f*cking penis-horn on his forehead,so…he may put it into his asshole, it’s right place…
Death to posers! Continue to fight them! Crush the lies!
Don’t let them fool you
ONLY TRUE BLACK METAL WAR!
SIEG UND KRIEG!
SIEG UND KRIEG!
SIEG UND KRIEG!
SIEG UND KRIEG!
Crush the lies
Crush the lies
Crush the lies
Crush the lies
Crush the f*cking...

[yog]

O chuj, jaka wybitna angielszczyzna, czasem ciężko się domyślić, co autor miał na myśli

Ciekawe, jak się to jego zdaniem ma do tych śmiesznych rynsztunków NM, w jakich aktualnie występują:

Jewish bloodsuckers try to kill our BLACK METAL FIGHT
By selling it like a theatre

[deathwhore]

Jeden trochę znany black metalowiec opowiadał kiedyś, że nawet bezdomnego zabił! Chociaż wieszczę trochę w tym chęć zaimponowania małolatom.

[Wędrowycz]

Seryjnie? Zabicie bezdomnego trv kvlt? Dla mnie capi niemytym chujem. Szczerze, to u mnie koledzy dresiki z osiedla sikali na bezdomnych, to wiem, ale serio zabić bezdomnego? Ja sam wkurwiam się, że jak czasem wracam z pracy plebsowozem to jebie jak jasny chuj, ale tak to już ze śmierdzielami jest. Ja tam bym ich zamykał w rezerwacie, co by nie uprzykrzali życia innym. Tyle.

[yog]

Była kiedyś taka seria filmów Bum Fight, więc to chyba niektórym imponuje. Nawet chyba ten typ, co krokodyle łapał tam wystąpił (a może tylko podobny?). Dla mnie kolesie, co to kręcili byli dużo bardziej żenującym ścierwem niż ci bezdomni. To były akcje w stylu: zrób sobie tatuaż na całe czoło, a damy Ci 50 dolców i takich lotów humor.

Wracając do Infernal War: brzmienie tego cowbellowego hi-hata, czy co to tam jest, na Terrorfront zawsze mnie zabija, podziwiam ich trochę za to, gruby trolling.

[deathwhore]

Historyjkę słyszałem powtórzoną przez pewną niewiastę, więc nie wykluczam, że może osobnik chciał być mroczny okrutnie. Ale żeby nie było - nie ma to żadnego związku z muzykantami o których traktuje ten temat.

Terrorfront to fajna płyta, ale to co kiedyś pisał jeden mądry człowiek - te melodyjki ze sweepami czasem brzmią po prostu głupio. No i bębny brzmią dyskotekowo.

Najbardziej ze wszystkiego lubię Axiom. Tutaj czuję w końcu taką dogłębną nienawiść i pogardę. Wcześniej, owszem, ta nienawiść była, ale jednak taka tylko na zasadzie spuszczenia wpierdolu, a na ostatniej oprócz spuszczenia wpierdolu jest jeszcze naplucie w twarz i obsikanie.

[Wędrowycz]

O, widzę deathwhore mój człowiek od "Axiom". Właśnie widzę to podobnie, jest tu nienawiść i pogarda, ale w bardziej dosadnym ujęciu. Postrzegana oczami gości, którzy już swoje lata mają i niejedno przeżyli i widzieli. Mnie osobiście to bardzo przekonuje.

Dalej cytując tytułowy kawałek:

Still going nowhere, but still going strong
Hand in hand with nothing. deliberate and cold.
No promises reward, no completion in sight,
But it's the darkness and bitter hatred the keeps me alive.

[deathwhore]

W ogóle te teksty które udało mi się wychwycić na ucho są na tej płycie bardzo fajne. To znaczy "jesus fucking christ, bastard son of jewish whore" też było całkiem spoko tekstem, ale raczej takim z cyklu wesołych, a na Axiom są mocne i nie trzeba oka mrużyć.

[Wędrowycz]

Powyższy fragment, który zacytowałeś to już klasyk fakt, wesoły tekst, ale ileż to razy się na koncertach różnego rodzaju przewijał swego czasu...Zresztą podobnie jak "Jezus chuj...." czy "Jebać żydów", które teraz chłopaki na koncercie w Łodzi odświeżyli w sumie wielbiciele czarcich klimatów od zawsze mieli poczucie humoru i takie trochę kibolskie podejście do przyśpiewek koncertowych. Jak sięgam pamięcią to sporo tego już było i tylko pojedyncze pamiętam.

[deathwhore]

ja to jeszcze lubiłem śpiewać na znaną melodię kościelną:

booo tyyyyyś do końca nas przeeeeśladowaał, a żydowskie ścierwo uchował

[Hajasz]

Najbardziej ze wszystkiego lubię Axiom. Tutaj czuję w końcu taką dogłębną nienawiść i pogardę.

No właśnie I na tym można zakończyć temat Infernal War. Grali gówno ale przyszedł czas i nagrali przełomową płytę.

[Blind]

Grali gówno ale przyszedł czas i nagrali przełomową płytę.

Ja pierdolę xD "Terrorfront" to jedna z najlepszych płyt XXI wieku w naszym kraju jeśli chodzi o napierdol. Proste jak budowa cepa.

[STALOWY SYLWEK]

Czy "Terrerfront" jest już jakimś rarem? Na allegro poleciał ostatnio za ponad 100 zł.

[Wędrowycz]

Hmm, to pejsy rosną...tylko mimo wszystko nie czaję skąd taka cena, bo płyta chyba jest dalej ogólnie dostępna.

[yog]

Allegro nie jest żadnym wyznacznikiem cen (jedynie głupoty kupujących), ale i na discogs stoi po 25$, więc chyba rzeczywiście

[Marduk666]

Jakos od niedawna chyba bo oferty na distrach przegladam dosyc czesto i jeszcze niedawno widzialem w Agonii cd, a winyl jest dostepny tu i tam bezproblemowo. Teksty na Terrorfront do ogniskowych tudziez grilowych przyspiewek w sam raz

[TITELITURY]

Lubię najbardziej zrzynkowy - z - Marduk okres, bo jest to zrzynka z "Panzer Division ..." , a to zajebista płyta. Takich szlagierów jak "Blok 11" już potem IW nie nagrało, nawet na skocznym, wpadającym w ucho Terrorfroncie. I co z tego, że to tylko naśladownictwo ? Mnie nie przeszkadza, bo do kawałków z "Infernal SS" bania lata mi samoistnie i nie muszę analizować muzyki, ani wgryzać się w temat, żeby to robić. Do dziś początki tej kapeli pozostają moimi ulubionymi. Dalej też jest zajebiście, oczywista sprawa, ostatnia płyta nawet lepsza od przedostatniej. IW jest aktualnie chyba najlepszym rodzimym eksportowym produktem muzycznym, jeśli chodzi oczywiście o ekstremalne granie. Kiedyś mógłbym wymienić jeszcze nieodżałowany Thunderbolt, Azarath, albo Witchmaster, jako kapele trzymające ogólnoświatowy poziom, a nie tylko "w ramach pewnej sceny", ale dziś na placu uboju pozostała tylko ekipa z Częstochowy.

[dj zakrystian]

Dla samej blasturbacji Stormblasta warto posłuchać. Gość jest mistrzem w tym co robi, do tego fajne riffy i wokal.

[STALOWY SYLWEK]

Zrobiłem sobie dziś sesję z debiutem. Dawno nie sluchałem i powiedziałbym, że czas mocno się obszedł z tą płytką. Kawałek "crushing impure idolatry" w dalszym ciągu robi robotę i bez mrugnięcia okiem powiedziałbym, że to jeden z lepszych utworów w ich karierze. W zasadzie odkąd usłyszałem drugi album to "terrorfront" poszedł do kąta. Trójeczkę słyszałem ze dwa razy na jutubie i nie mam jeszcze spolaryzowanej opinii. Bardzo chętnie przytulę jeszcze kompilację z wczesnymi materiałami gdyż podobają mi się te melodie.

Debiut pójdzie pod młotek, joł.

[TITELITURY]

Wypowiedź kogoś tam wyżej, że Terrorfront już się nie sprawdza, że trąci myszką, skłoniła mnie to przewałkowania dzisiaj tych trzech długograjów. Nie powiem, żeby było to nieprzyjemne doświadczenie. I absolutnie nie zgodzę się z opinią, że pierwszy pełniak nie daje już rady. Owszem, jest mniej chaotyczny i bardziej melodyjny, ale uważam to za jego ogromną zaletę. Przecież to jest płyta, na której nagrano same wpadające w ucho, rytmiczne kawałeczki, gdzie bania lata sama i aż chce się pokrzyczeć z muzykami:

Jesus fucking christ, bastard son of the jewish whore Lord of the weak, blind and sick, I invert your cross.

Redesecration już mniej mi się podoba. Jest bardziej chaotyczne, troszku oszałamia mnie ta ściana dźwięków, co nie zmienia faktu, że to kawał siarczystego metalu, a gościnny wokal Triumphatora, bo to on chyba, sprawdza się lepiej od Warcrimer'a. Kawałek "Regime of Terror" uważam za najlepszy na tej płycie. Jest tak kurewsko ciężki i energetyczny, że aż doznaję przy nim palpitacji narządów rodnych. Jednak, choć zajebista, to moim zdaniem jest to płyta przejściowa miedzy okresem zrzynki z Marduk, a tym, co nagrali na Axiom, gdzie już chyba ostatecznie określili swój własny styl. Wprawdzie dalekie echa początków zespołu można tam usłyszeć, co nie jest niczym dziwnym, bo w każdej kapeli słychać jej początki, o ile spełnia warunek poruszania się wciąż w tym samym gatunku, to już gra się tam zupełnie co innego i być może dlatego tow. Hajasz uznaje tę płytę za pierwszą słuchalną kapeli. W moim odczuciu nie jest już tak chaotycznie jak na dwójce, a jednocześnie nie tak sztampowo i prosto jak na jedynce. Ta płyta ma też lepsze brzmienie. Podsumowując sój niebywały słotowotk, w moim rankingu 1. "Axiom", 2. "Terrorfront", 3. "Redesecration", choć wszystkie mają wspólny mianownik jednych z najlepszych płyt w historii polskiej sceny.

[STALOWY SYLWEK]

Na "Redesekration" gościnnie wystąpił sam Pete Helmkamp. We wspomnianym już "regime of terror".

[Wędrowycz]

Na "Redesekration" gościnnie wystąpił sam Pete Helmkamp. We wspomnianym już "regime of terror".

To samo chciałem powiedzieć, bardzo lubię jego wokale. Gościnnie udzielał się także w wałku "Branded With Sacred Flames Of Gehinnom" Mikołaj z Mgły na wokalach.

[TITELITURY]

No, bardzo możliwe. Nigdy nie chce mi się tego wszystkiego sprawdzać. Grunt, że moim zdaniem wypadł lepiej od łarkrajmera.

[Vortex]

Tego materiału jeszcze nie znałem, no ale kiedy poznałem to uważam że jest to wykurwisty wpierdol, świetna rzecz.

[Marduk666]

Lepiej późno niż wcale Srogi łomot, o wiele bardziej dojrzałe podejście do muzyki, słychać wyraźnie, ogromny krok do przodu.

[Metalized]

Jak cenię IW tak Axiom nigdy nie kupiłem a i słyszałem kilka razy z alternatywne distro sp zoo/ yt/ inne cyfrowe wynalazki. Wole te pierwsze pozycje- do Redesecration w chuj sie podoba, Kartoflator momenty byli a potem to już jak miałem ochotę to włączę split z KSM i tyle. Tełłofłont chyba mi najlepiej pasuje, splity z Inferno czy Warhead to raczej mam aby se mieć bo rzadko siegam jak na Infernal Wrzątek ochota najdzie. A czy bezdomnego sklepali tudzież zabili nie wiem i mnie to ani ziębi ani grzeje. Tylko chłopaki z Hell Militia mieli przykrość zlapac po interfejsach na Archgoat w krk lata temu.

[DiabelskiDom]

A to z tym bezdomnym to nie typ z Thunderbolt miał akcyjkę? Bo co do IW to w życiu nie słyszałem o czymś takim. Niemniej jednak do muzyki nawiązując - ja też najbardziej lubię debiut oraz "Infernal SS" jak już zresztą wyżej pisałem - taka niszczycielska przebojowość tam siedzi z czasem (na późniejszych) zastępowana przez twardą i dziką agresję ale jednak bez takiego hiciarstwa. Wyjątkiem tytułowy utwór na "Axiom" - zapuść sobie @Metalized a nie pożałujesz. Chyba najlepszy ich numer.

[deathwhore]

Jako, że historie o robieniu krzywdy bezdomnym zaczęły się ode mnie, to mogę tylko napisać, że ten gość nie miał nic wspólnego z Infernal War i Thunderbolt. Obecnie już nie gra. Jednej dziewuszce tak się chwalił, może chciał uwieść małolatę swoim ekstremizmem.

[Metalized]

Wyjątkiem tytułowy utwór na "Axiom" - zapuść sobie @Metalized a nie pożałujesz. Chyba najlepszy ich numer.

Słyszeć to ten materiał słyszałem, nawet noszę sobie w empeczy. Nawet miałem czas, ze w koszyku wylądował w celach zakupowych, ale wypadł zeń bo cos innego uwage przykuło. I tak kurwa do zajebania coby cytatem filmowym rzucić

[pp3088]

W skrócie po polskiemu: 013 to jeden z najlepszych klubów w Holandii, organizują wiele metalowych festów (Roadburn, Netherlands Deathfest itp sprawy).

"Wczoraj zostaliśmy poinformowani o określonych komentarzach zespołu Infernal War, który miał zagrać 26 maja w naszym klubie razem z Mardukiem. Jesteśmy świadomi, że w ekstremalnej muzyce często można zobaczyć i usłyszeć prowokujące zdania, opinie i wizje świata i nie zamierzamy tego unikać. Ale w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z wypowiedziami i twierdzeniami których nie możemy zaakceptować jako 013. W związku z tym jesteśmy zmuszeni by anulować występ Infernal War. Reszta rozkładu koncertowego pozostaje bez zmian"

Nieźle. W Polsce blokują Marduka, za granicą Infernal War

Kilka komentarzy od holenderskich metali:

"Lepszej reklamy nie mogliście im zrobić"

"Znowu antifa"

"To skandal odwoływać koncert zespołu dzień przed jego wystąpieniem. Co z ludźmi którzy właśnie ze względu na ten zespół kupili bilety?"

"Gówniane zespoły jak Five Finger Death Punch dostają szanse na powtórzenie koncertu dnia następnego, bo wokalista nie mógł rozstać się z flachą, a tutaj zespół ma inne poglądy i już odwołujemy koncert? Totalna bzdura."

013 tłumaczy że kontrowersyjne zespoły są szanowane, bo zagra Marduk który też prowokuje. Ale granica musi być postawiona i tyle. Powodu bezpośrednio nie wskazują. Zwrotu kasy nie uwzględniają - bo headliner zagra.

EDIT: https://www.amstelveenz.nl/nieuws/optre ... ussie.html

W Amstelveen też odwołali. Kurwa grubo.

[TITELITURY]

https://www.thejc.com/news/uk-news/infe ... e-1.464498

Coś nie mają szczęścia panowie.

[yog]

W czasach, kiedy Marduki, Watainy i inne takie nie mogą grać koncertów to akurat na prawdę nie dziwi, że w końcu ktoś sięgnął do początków Infernal War i doznał szoku, a że za granicą jakoś nie dostrzegają zanadto absurdu koncepcji polskiego narodowego-socjalizmu, to z miejsca ban się należy

[DiabelskiDom]

Wszystkie tego typu akcje to nic innego jak żałosna chęć bycia na świeczniku. Ichni odpowiednik Gazety Wyborczej prawdopodobnie nie ma pojęcia o walce ze współczesnym naziolstwem albo po prostu boi się podejmowania kroków w kierunku banowania prawdziwych zarzewi nietolerancji, antysemityzmu itp. Bo nie oszukujmy się, najgłupsze zachowania pod płaszczykiem zwalczania niepopularnych ideologii zawsze zdobędą poklask, niezależnie od tego jak absurdalne by one były. Kiedy czytam o antysemityzmie IW i jako przykład tegoż antysemityzmu jest przykład kawałka "Jewhammer" to mam ochotę dać autorowi takiej wypowiedzi z liścia. Ale nie z powodu nagonki na zespół, który lubię tylko z powodu ignorancji i braku choćby elementarnego zainteresowania tematem, który podejmuje.

[pp3088]

Wszystkie tego typu akcje to nic innego jak żałosna chęć bycia na świeczniku. Ichni odpowiednik Gazety Wyborczej prawdopodobnie nie ma pojęcia o walce ze współczesnym naziolstwem albo po prostu boi się podejmowania kroków w kierunku banowania prawdziwych zarzewi nietolerancji, antysemityzmu itp. Bo nie oszukujmy się, najgłupsze zachowania pod płaszczykiem zwalczania niepopularnych ideologii zawsze zdobędą poklask, niezależnie od tego jak absurdalne by one były. Kiedy czytam o antysemityzmie IW i jako przykład tegoż antysemityzmu jest przykład kawałka "Jewhammer" to mam ochotę dać autorowi takiej wypowiedzi z liścia. Ale nie z powodu nagonki na zespół, który lubię tylko z powodu ignorancji i braku choćby elementarnego zainteresowania tematem, który podejmuje.

Czy ja wiem? https://www.hopenothate.org.uk/2018/05/ ... -tours-uk/

Temat raczej zbadali całkiem nieźle. Co do zasady same okładki czy gesty wywołują dyskusję.

Tutaj jest kilka przykładów, w sumie nawet ciekawe.

To jak to z nimi jest? Ja na ten temat wiem bardzo mało, bo muzyka kapeli zupełnie do mnie nie trafia.

doznał szoku, a że za granicą jakoś nie dostrzegają zanadto absurdu koncepcji polskiego narodowego-socjalizmu, to z miejsca ban się należy

Ja też doznaje szoku jak czytam o polskich naziolach, a tacy istnieją. Tak samo jak Kolumbijczycy wielbiący Pablo Escobara czy Ruski / Ukraińcy zachwycający się Stalinem.

[yog]

Gadałem ostatnio trochę na ten temat i tak doszliśmy do wniosku, że dziś w Polsce taka scena to raczej nie istnieje, bo wszyscy - nawet jeśli kiedyś by nosili w sercu hajlhitla to - powyrastali z tego dawno. NS wydaje mi się przestał istnieć trochę wtedy, jak się ludzie ogarnęli, że ma ta ideologia w nazwie socjalizm

[deathwhore]

Nazisty, które na zastępstwo wokalne biorą Tymka. Srogo.

[yog]

Nie od dziś wiadomo, że nazisty za nic sobie własny honor mają!

[nvsty]

W ramach ciekawostki, bo widzę, że temat wciąż gorący:

https://stopnacjonalizmowi.wordpress.co ... ej-wierza/
https://stopnacjonalizmowi.wordpress.co ... az-wiecej/



A od dwóch dni można sobie kupić reedycję ich najlepszego materiału (który ma niesamowitego pecha do chujowych okładek).

[yog]

Ta stara to całkiem urocza jest, nowa - chujnia po całości