No i kurde dobrze. Życzę im aby zarabiali na tym co robią jak najwięcej. Trzeba z czegoś żyć, a i tak jeżeli idziemy tym torem, to lepiej żeby ludowi rozrywkę dawała Furia niż taki np. Zenon z Długolasu.
No i kurde dobrze. Życzę im aby zarabiali na tym co robią jak najwięcej. Trzeba z czegoś żyć, a i tak jeżeli idziemy tym torem, to lepiej żeby ludowi rozrywkę dawała Furia niż taki np. Zenon z Długolasu.
Tak jak pisałem w wątku o SDL - jak dla mnie, to był jeden numer, co do którego Nihil przytrollował, że to trzy różne. Jak dla mnie, to brzmiało zajebiście, ciągły blast, transowy riff, szybkie tempo i oszczędne krzyki Nihila. Totalne przeciwieństwo odpałów z ostatnich materiałów. Mam tylko nadzieję, że to nie będzie jedyny taki numer na nowym albumie.
Z tego opisu wygląda trochę jak Entropia
Ale to raczej nic zaskakującego, może się mylę, ale chyba pewnym jest, że istnieje korelacja między depresją i niską samooceną.deathwhore pisze: ↑2 tyg. temuOstatnio czytałem gdzieś fajne wyniki badań, w domu może sięgnę do źródła. Badano osoby chore na depresję i niezapadłe na taką przypadłość pod kątem obiektywnej oceny własnych umiejętności. Generalnie ci "chorzy" byli w tych ocenach dużo bardziej dokładni i były to oceny dużo bliższe rzeczywistości. Ludzie uważani za zdrowych mają znaczną tendencję do ich zawyżania.
Niekoniecznie, może być po prostu tak, że ludzie z niską samooceną statystycznie są "lepsi" w obiektywnej ocenie swych umiejętności. Potrzebny tu jest wgląd w metodologię tych badań, bo może się okazać, że ta bardziej "adekwatna" samoocena ludzi z depresją jest na granicy błędu statystycznego.deathwhore pisze: ↑2 tyg. temuTo nie niska samoocena, a adekwatna samoocena. Ludzie zdrowi, co do zasady, mają zatem zawyżoną samoocenę. Z powyższego, jeżeli jest prawdziwe, można wywodzić stwierdzenie, że ludzie zasadniczo dzielą się na chorych psychicznie i na naćpanych serotoniną głupców.
O matkoDerelict pisze: ↑2 tyg. temuW kwestii "zespołu" Furia zgadzam się ze zdaniem kolegi @TITELITURY , ale tylko w 90%, gdyż uważam jednak, że nawet jak grają black metal, to wychodzi im chujowo. W kwestii pisania tekstów - 100% racja - to jest pierdolona grafomania na poziomie intelektualnym przeciętnego późnego licealisty/wczesnego studenciaka. W kwestii pisania muzyki to również grafomania. Gościu tak bardzo chce iść "pod prąd", tak bardzo chce być oryginalny i "anty szufladkowy", ale jednak brak talentu i ogłady uniemożliwia mu tworzenie dobrej muzyki. Koleś tak naprawdę nie wie, co robi, muzycznie jest ślepy, krąży po omacku, obija się o ściany... jednak jest tak w chuj nieświadomy i pozbawiony autorefleksji, że wydaje mu się, że tworzy jakąś "nową jakość" w sztuce wielkiej. To poczucie zapewne jest jeszcze u niego amplifikowane faktem, że polska publiczność black metalowa jest muzycznie niezbyt bystra, i łyka ze smakiem takie paskudne przekąski.
Każdy jego materiał jest po prostu asłuchalny i pozbawiony jakiegokolwiek (własnego, wypracowanego) stylu. Dodatkowo jak się posłucha lub poczyta wywiadów z tym gościem, to można rzeczywiście dojść do wniosku, że nie jest zbyt inteligentny (padały również opinie, że jest wręcz "cofnięty"lol). Dodatkowo każdy jego ruch "karierowy" wydaje się być sprzeczny z jego poglądami. Ktoś wcześniej napisał, że to troll. Wątpię. Przy czym jebać taką ścieżkę artystyczną, w której celowo oraz długofalowo robi się cienką muzykę dla jakiś tam "trollingów". Co to udowadnia?
Bez kitu, jak widzę spusty nad Furią przy jednoczesnym jechaniu po Mgle, to na prawdę zastanawiam się... Zastanawiam się, jak można mieć tak niepoukładane w głowie w kwestii postrzegania muzyki, żeby forsować takie niedorzeczne tezy? Subiektywizm subiektywizmem, ale to zahacza już o upośledzenie lub chorobę psychiczną. Wszak przecież ludzie z chorobami psychicznymi postrzegają rzeczywistość również subiektywnie, czyż nie? A jednak ich wnioskowanie/rozumowanie uważa się obiektywnie za patologię. Na ile to hipsteryzm, a na ile prawdziwe własne odczucia? Czy są na tym świecie ludzie, którzy udają chorych psychicznie tylko po to, by w cudzysłowie iść pod prąd?
o proszę, a moje wtedy wręcz wzrosło bo to świetna i wielowymiarowa płyta.
Ok, według mnie kompletnie odleciałeś w kosmos, więc ciężko z tym polemizować. Nie ulubiony tylko jeden z ulubionych. Dobra znajdę jakiś fragment. Np mówienie (na każdym kroku) w ich kontekście ON brzmi tak jakbyś usłyszał w radio numer Metalliki i spytał kto to śpiewa. 4 równoprawnych muzyków. Co do samego Nihila to opinia o nim mi wisi, bo go nie znam, przeczytałem może raz jeden wywiad i ze dwa widziałem, gość ewidentnie jest znudzony rozmowami i faktycznie z niego taki kryptotroll, momentami groteskowo przerysowany, czy to normalne? Nie wiem, i też mnie to nie obchodzi, bo nie wiem gdzie te granice normalności, ale że jest opóźniony twierdzą chyba tylko ci co sami są opóźnieni, no chyba że są jakieś inne wywiady, gdzie może się ślini i jąka, jeśli tak poproszę o link, z ciekawości obejrzę. Dodam że nie mam problemu jeśli ktoś mówi że muzyka której słucham jest chujowa, sam dobrze zdaję sobie sprawę że lubię też takie rzeczy które obiektywnie mogą być chujowe i słucham ich chyba tylko ja. Z drugiej strony sam metal jest chujową muzyką dla chyba każdego kto metalu nie słucha.Derelict pisze: Nie, żebym wymuszał tutaj jakąś polemikę, bo naprawdę wisi mi to, nie chcę też znowuż robić "kontrowersji" i odwalać bucówy (do której przyznaję się bez bicia) większej niż zwykle, ale skoro to Twój ulubiony zespół, to może jednak napisałbyś trochę więcej na ich obronę, niż "ło matko"?
W Twoim poście jest kupa stwierdzeń których za cholerę nie potrafię ogarnąć. Może podasz jakieś konkrety, cytaty potwierdzające tym tezom?Derelict pisze: ↑2 tyg. temuW kwestii pisania tekstów - 100% racja - to jest pierdolona grafomania na poziomie intelektualnym przeciętnego późnego licealisty/wczesnego studenciaka. W kwestii pisania muzyki to również grafomania. Gościu tak bardzo chce iść "pod prąd", tak bardzo chce być oryginalny i "anty szufladkowy", ale jednak brak talentu i ogłady uniemożliwia mu tworzenie dobrej muzyki. Koleś tak naprawdę nie wie, co robi, muzycznie jest ślepy, krąży po omacku, obija się o ściany... jednak jest tak w chuj nieświadomy i pozbawiony autorefleksji, że wydaje mu się, że tworzy jakąś "nową jakość" w sztuce wielkiej. To poczucie zapewne jest jeszcze u niego amplifikowane faktem, że polska publiczność black metalowa jest muzycznie niezbyt bystra, i łyka ze smakiem takie paskudne przekąski.
O proszę, bardzo dobry post i bardzo dobre replika.Summerisle pisze: ↑2 tyg. temuW Twoim poście jest kupa stwierdzeń których za cholerę nie potrafię ogarnąć. Może podasz jakieś konkrety, cytaty potwierdzające tym tezom?Derelict pisze: ↑2 tyg. temuW kwestii pisania tekstów - 100% racja - to jest pierdolona grafomania na poziomie intelektualnym przeciętnego późnego licealisty/wczesnego studenciaka. W kwestii pisania muzyki to również grafomania. Gościu tak bardzo chce iść "pod prąd", tak bardzo chce być oryginalny i "anty szufladkowy", ale jednak brak talentu i ogłady uniemożliwia mu tworzenie dobrej muzyki. Koleś tak naprawdę nie wie, co robi, muzycznie jest ślepy, krąży po omacku, obija się o ściany... jednak jest tak w chuj nieświadomy i pozbawiony autorefleksji, że wydaje mu się, że tworzy jakąś "nową jakość" w sztuce wielkiej. To poczucie zapewne jest jeszcze u niego amplifikowane faktem, że polska publiczność black metalowa jest muzycznie niezbyt bystra, i łyka ze smakiem takie paskudne przekąski.
Interesuje mnie za to jedna rzecz. Co w Twoim mniemaniu oznacza "dobra muzyka"? Że muzyka jest dobrze skomponowana? A istnieją jakieś wytyczne, standardy albo obowiązujące normy, wg których należy tworzyć muzykę w taki sposób, żeby była dobra?
To, że brak talentu niekoniecznie przeszkadza w tworzeniu muzyki która znajdzie wielu odbiorców chyba jest oczywiste. Ale co do tego ma brak ogłady? I czym polska publiczność bm tak bardzo zasłużyła na opinię mało bystrej i wg jakich kryteriów doszedłeś do takiego wniosku? Może jakieś porównanie z inną bm publicznością - niemiecką, brytyjską, skandynawską?
Argument ze szkołami muzycznymi jest celny, ale tylko częściowo. Wg mnie ciężko uznać go w sensie ogólnym w przypadku black metalu. W tym gatunku nie brakuje zespołów/projektów które obok pojęć "piosenkopisarstwo" i "komponowanie" nawet nie stały, a jednak znajdują posłuch, a w niektórych przypadkach nawet osiągają znaczący status na "scenie".Derelict pisze: ↑2 tyg. temuJeżeli chodzi o wytyczne i standardy komponowania, to można odpowiedzieć zarówno tak i nie. Jeżeli nie ma takich standardów, to po wuj komu szkoły muzyczne i nauka teorii muzyki, a już w szczególności nauka piosenkopisarstwa i komponowania? Dlaczego można mówić o literaturze, że jest grafomańska, a o muzyce już nie? Nie wiem, jakie standardy spełnia lub nie spełnia Furia. Wiem, że nie przechodzi pomyślnie mojego testu i uzyskuje bardzo słaby wynik, przez co uważam, że twórcom brak talentu, bo czego niby innego?
Skoro Furia słabo wypadła w Twoim teście, to chyba chodzi jednak o subiektywny jej odbiór i ocenę. A czy Furie mają talent, czy nie, to ja sam nie wiem i nie podejmuję się oceny, bo mi to zwisa kompletnie. Mogę natomiast stwierdzić, czy mi się podoba czy nie. I generalnie podoba mi się - na pewno do epki Płoń nie widzę gorzej niż bardzo dobrego wydawnictwa w ich dorobku. Później jest różnie, chociaż poniżej pewnego poziomu na pewno nie schodzą. Zazwyczaj większe odpały znajdują się na epkach, co jest wg mnie mądrym rozwiązaniem - to taka bezpieczna forma wydawnicza na której można zaszaleć albo popuścić trochę wentyl i zrobić coś nietypowego (patrz: Huta Laura, W Melancholii, Guido, W sralni).Derelict pisze: ↑2 tyg. temuPunkt widzenia oczywiście 100% subiektywny, bo niby jaki ma być? Gdybym odrzucał taki paradygmat, to bym tu nie pisał wcale, bo po chuj przedstawiać swoje racje, skoro uważa się je za subiektywne halucynacje, które są obiektywnie bezsensowne i pozbawione jakiejkolwiek wagi? W pewnym momencie i do pewnego stopnia trzeba coś uznać za "prawdę objawioną", bo inaczej nie dałoby się żyć.
Nie wiem czemu w Polsce sra się na Mgłę i czy w ogóle się sra. Ja nie dostrzegłem takich tendencji. Sam nie darzę Mgły uwielbieniem i generalnie jej nie słucham, ale na pewno nie mieszam jej z błotem. Może to kwestia przysłowiowej cechy narodowej Polaków polegającej na zawiści o czyjś sukces. Może to kwestia potrzeby wyróżnienia się spośród tłumu i reprezentowania postawy wprost odwrotnej do strumienia tych wszystkich tłumów przychodzących na koncerty w koszulkach/bluzach Mgły... Nie wiem, czy w Norwegii albo innym kraju gdzieś na świecie zdarzają się takie postawy jak te o których piszesz. Mogę natomiast przytoczyć rozmowę z Rene z Dissolving of Prodigy. Rozmawialiśmy o młodym zespoliku black metalowym który grał jako pierwszy support na naszym wspólnym gigu w Czechach - nie pamiętam nazwy zespołu, ale prezentował się wg mnie miernie i bardzo infantylnie. Trochę prześmiewczo zagadnąłem go o tych młodzieniaszków, a on bardzo poważnie zwrócił mi uwagę, że u nich, nie tak jak u Nas w Polsce, takich "młodych" mobilizuje się do grania i zachęca do działania a nie podkopuje i wyśmiewa. Ciekawe jakie ta uwaga Rene ma odbicie w rzeczywistości na czeskiej scenie. Może żadne, a może jednak coś w tym jest.
Myślę, że to kwestia specyfiki black metalu w Europie środkowo-wschodniej i wschodniej. Zrób listę 10 najbardziej znanych/kultowych zespołów BM z Ukrainy albo z Rosji i policz ile na liście jest zespołów tzw NS albo zawierających muzyków o takich poglądach. Myślę, że w Polsce tych zespołów byłoby mniej albo znacznie mniej. A o legitności poglądów reprezentowanych w ramach działalności muzycznej/zespołowej względem prywatnego życia muzyków to w ogóle nie ma co pisać. Gdyby tak przeanalizować wartości zawarte w tekstach i ogólnym przekazie zespołów black metalowych pod kątem ich egzekwowania przez muzyków w wolnym czasie osobistym, to mielibyśmy kupę śmiechu i niejeden kult ległby w gruzach. Może to i lepiej, bo gdyby Ci wszyscy muzycy robili prywatnie to co "robią w tekstach", to mielibyśmy od wielu lat potężny i nieokiełznany wysyp dungeon synthu nagrywanego na jedynym legalnym w miejscu odosobnienia instrumencie marki CasioDerelict pisze: ↑2 tyg. temuZobacz jakie zespoły są darzone w Polsce kultem, zobacz ile NSowych gówien się tutaj panoszy, zobacz ilu dziwnych typów, którzy wpierdalają na okładki erotyczne fotosesje murzyna z białą kobietą, by później w życiorysie iść wąchać fetę z murzynami na imprezkach? Taki mój obraz polskiej publiki BM.