Jak już Yogzor pisał wyżej - "Storming Planet Earth" wyjdzie w 500 sztukach na łamach Dark Terror Temple. Premiera już ustalona - 24 czerwca 2021.
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
PanLisek pisze: ↑3 lata temu
Szkoda że nie wiedziałem że coś tam wydajesz, bym ci jakąś porządną okładkę zrobił.
Co się odwlecze to nie uciecze, dzięki za propozycję
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Spoko, jak coś to daj znać, wymyślimy coś strasznego
yog3 lata temu
Tormentor
Posty: 18046
Rejestracja:8 lat temu
yog
Odkurzałem ostatnio cedeki... Dosłownie. I tak patrzę... No, Nebiros, co by nie mówić, to że Ci się chciało z obu stron Grin as the Jewel Kingdom Falls numerować, to masz u mnie respekt eternal!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Premiera płyty zostaje przesunięta na wrzesień tego roku w limicie 333 sztuk, a sama płytka zarazem doczekała się innej okładeczki, która prezentuje się o tak:
yog pisze: ↑3 lata temu
Odkurzałem ostatnio cedeki... Dosłownie. I tak patrzę... No, Nebiros, co by nie mówić, to że Ci się chciało z obu stron Grin as the Jewel Kingdom Falls numerować, to masz u mnie respekt eternal!
Też mi wyczyn!
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
yog3 lata temu
Tormentor
Posty: 18046
Rejestracja:8 lat temu
yog
Piekło się rozwarło, a sztormy pochłonęły ziemię, gdyż ukazał się cały album owianego tu i ówdzie nimbem tajemnicy Mystic Rites.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
No to najwyższy czas sprawdzić trochę Twojej twórczości Nebi, bo jakoś dotąd było mi wiecznie nie po drodze, a tu lata lecą.
Napewno na plus jest, że brzmi to jednocześnie czysto, a zarazem mamy brud i plugastwo w brzmieniu. Słychać słuszne inspiracje wszędzie. O ile poprzednich wydawnictw nie znam, ale "Storming Planet Earth" mi się już spodobało po pierwszym odsłuchu. Mieszanka black i death metalu, gdzie najwięcej moje ucho wyłapało wpływów francuskiej i norweskiej sceny black metalowej, jak również death metalu spod znaku Morbid Angel i Incantation, ale momentami też i Immolation zaleciało.
Okładka też elegancka, choć dość typowa.
Będziesz @Nebiros miał jakieś płytki na opych? Czy też bezpośrednio od wydawcy trzeba by brać?
O tak jest zajebiste plugastwo zwłaszcza w jednym kawałku, który tekstem już niemal zapisał się w kanonie polskiego tekściarstwa metalowego. Sam Robert mnie wypytywał czy znam tego nowego w mieście co taki tekst wypalił. Odpowiedziałem, że znam a Robert powiedział awesome.
Tam Robert... Jeżeli mówimy o Wrocławiu, to chyba najlepszym herbatnikiem od plugawych tekstów jest Marek (choć on obecnie stacjonuje w Warszawie, ale zdaje się planuje wrócić do Wrocka).
Odium Humani Generis
Hajasz3 lata temu
Raubritter
Posty: 5741
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Opole
Hajasz
Tu nie chodzi o plugawe teksty, tu chodzi o fragmenty tekstów, poszczególne słowa, fragmenty zdań. Podobnie jak choćby na nieśmiertelnym Imperium, gdzie TYLKO fragmenty tekstów przeszły do historii.
Wędrowycz pisze: ↑3 lata temu
No to najwyższy czas sprawdzić trochę Twojej twórczości Nebi, bo jakoś dotąd było mi wiecznie nie po drodze, a tu lata lecą.
Napewno na plus jest, że brzmi to jednocześnie czysto, a zarazem mamy brud i plugastwo w brzmieniu. Słychać słuszne inspiracje wszędzie. O ile poprzednich wydawnictw nie znam, ale "Storming Planet Earth" mi się już spodobało po pierwszym odsłuchu. Mieszanka black i death metalu, gdzie najwięcej moje ucho wyłapało wpływów francuskiej i norweskiej sceny black metalowej, jak również death metalu spod znaku Morbid Angel i Incantation, ale momentami też i Immolation zaleciało.
Okładka też elegancka, choć dość typowa.
Będziesz @Nebiros miał jakieś płytki na opych? Czy też bezpośrednio od wydawcy trzeba by brać?
Wszystkiego co wymieniłeś słucham, wiec pewniakiem się musiało udzielić.
Płytki oczywiście będą, jak położę na nich swoje brudne łapska, dam znać
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
"Storming Planet Earth" miała swoją premierkę dzisiaj (a w sumie już wczoraj ). Wisi już również w całości na BC:
Krążek dostępny w 333 sztukach u Dark Terror Temple. U mnie też niedługo się pojawią.
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Debiut dostępny w namacalnej i przyjemnej dla paluszków formie
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
No kurwa! Ładnie się to prezentuję, tak samo jak i zawartość, chociaż tu słowo ładny to zdeka nie w tamburyn. Neb ej kej ej Misticzne Rajtusy! Gratulację wydania fizyka, ha tfu digi, no ale nie może być za miło nie ?
Only jewel case army!!! A jak mniemam to przez tych eko-pedałów teraz większość to jebane kartony, a nie plastik...Albo wydanie teraz czegoś w plastiku kosztuje krocie, się nie znam, ale się wypowiem.
Ten zalew digi to na bank przez to, że przecież zaśmiecamy planetę, no tak, codziennie mijam stosy plastikowych jewel case'ów...góra Synai z nich, kurwa ich mać. Jebani zieloni!!!
Bezdomni zbierający puszki robią więcej dla świata. Drzewa na papier, papier na ulotki, a nam kłody, wróć, digi pod nogi...zajebani hipokryci
卐 卐 卐 POPEŁNIJ SAMOBÓJSTWO - PRO BONO PUBLICO 卐 卐 卐BLACK METAL TO KILOF
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Nebiros pisze: ↑3 lata temu
Dziękówki! Nowa okładka akurat była propozycją ze strony wydawcy, stąd zmiana.
To sprzedaj wydawcy srogiego kujawiaka bo takiego demona to nawet zulu gula by obśmiał a Krzysiu z Down The Road to po butelce fanty maluje straszniejsze.
GRINDCORE FOR LIFE
yog3 lata temu
Tormentor
Posty: 18046
Rejestracja:8 lat temu
yog
No nie da się ukryć, że ta pierwsza okładka była lepsza.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Hajasz3 lata temu
Raubritter
Posty: 5741
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Opole
Hajasz
No ale przecież wydawcy się nie wtrącają do muzyków jak to tu na forum wiele razy kilka osób krzyczało, że to bzdura.
Hajasz pisze: ↑3 lata temu
No ale przecież wydawcy się nie wtrącają do muzyków jak to tu na forum wiele razy kilka osób krzyczało, że to bzdura.
No ale przecież napisał że nie narzucili tylko zaproponowali.
Ja też nie napisałem, że narzucają tylko się wtrącają. Student powinien wyjaśnić różnicę między tymi słowami.
Będę jeszcze bardziej krnąbrny i napiszę, że czytaj ze zrozumieniem.
No, tak jak pisałem - zaproponowali inna okladeczkę, a wiedząc jakie rzeczy jej autor wykonuje chętnie na to przystałem. Kawał dobrej, solidnej roboty z jego strony uważam.
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Nudzę się dziś w pracy, to zrobiłem moją interpretację omawianej okładki, jest demon, skrzydła, kościół i dym starałem się też oczywiście oddać ducha Mystic Rites jak i Piekielnego Nebirosa
dj zakrystian3 lata temu
Tormentor
Posty: 3164
Rejestracja:8 lat temu
dj zakrystian
No całkiem godne to.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
W ramach ciekawostki - swoją premierę miała dzisiaj pewna kompilacja "Tribute to Bathory", za którą odpowiedzialny jest Antichrist Magazine. Miałem okazję brać udział w tym projekcie i dorzuciłem do puli swój cover "A Fine Day to Die". Całość do odsłuchu poniżej:
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
yog2 lata temu
Tormentor
Posty: 18046
Rejestracja:8 lat temu
yog
Ponawiam pytanie - czy konie są wynajęte, pożyczone od znajomej koniary czy też może wysamplowane z Krzyżaków?
Destroy their modern metal and bang your fucking head
yog pisze:
Ponawiam pytanie - czy konie są wynajęte, pożyczone od znajomej koniary czy też może wysamplowane z Krzyżaków?
To dzikie rumaki gnające po kniejach Ziemi Łomżyńskiej.
Belzebóbr pisze:
a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Posłuchałem sobie ostatnio Storming Planet Earth. Nie, żebym się przymilał i robił loda e-koledze z forum, ale to jest zacny materiał black metalowy. Oczywistym minusem jest brzmienie perki, która jest z biblioteczki, bo bębniarza brak, podejrzewam więc, że Neb próbował ją zakamuflować, dlatego brzmi tak, jak brzmi. Może nie ultra tragicznie, ale po prostu słabo.
Z jednej strony może to wkurzać, ale moim zdaniem łatwo byłoby taką wadę realizacyjną przekuć w zabieg stylistyczny, który może i na standardy metalowe byłby mocno eksperymentalny, ale przecież w takim jazzie perkusja wcale nie gra pierwszych skrzypiec i może sobie grać gdzieś tam w z tyłu w tle. Czemu nie mogłoby tak być w black metalu?
Jeżeli już mówimy o "eksperymentalności" to Storming Planet Earth jest zdecydowanie eksperymentalnym podejściem do black metalu. Być może "braki kadrowe" przyczyniły się do pewnych kombinacji, które w ostatecznym rozrachunku wyszły albumowi na dobre. Produkcja i realizacja gitar jest świetna, riffy dosyć oryginalne, bogate notacyjnie, tworzą świetny, psychotyczny klimat. Utwory nie mają prostej i prostolinijnej budowy, wielokrotnie występują momenty w 100% konceptualne, widać że Neb będąc sam sobie producentem miał swoją osobistą wizję tejże muzyki, która nie polegała wyłącznie na stworzeniu black metalowej maszynki popierdalającej na autopilocie, będącej jedynie kalką najpopularniejszych motywów tego gatunku. Jest tutaj bardzo dużo własnej tożsamości i pomysłów na urozmaicenie tracków. Z tego, co mi wiadomo, wokalizy nie były nagrywane w warunkach studyjnych. W takim razie w tymże aspekcie również należy się pochwała, bo brzmią solidnie. Zarówno od strony techniczno-realizacyjnej ale i także od strony czysto wokalnej, w sensie umiejętności wokalisty.
Płytka jest dosadnym przykładem, że warto iść drogą taką, w której piecze nad produkcją sprawuje równocześnie prominentny muzyk zespołu/projektu. Jest to bowiem gwarantem spójnej wizji. Krótko podsumowując: album z cienkim brzmieniem bębnów, ale ze świetnym, psychodelicznym klimatem, pomysłami aranżacyjnymi, bardzo dobrym brzmieniem gitar, które grają nam fajne i ciekawe riffy.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"