Endymion
Master Of Reality
Posty: 296
Rejestracja: 6 lata temu

Emperor

#1

Endymion 6 lata temu

Obrazek

Obrazek

Dziwi mnie brak tematu o tym norweskim zespole black metalowym.

Emperor powstał w 1991 roku w Notodden z inicjatywy Vegarda "Ihsahna" Tveitana i Tomasa "Samotha" Haugena.

W 2001 roku z dorobkiem czterech albumów studyjnych formacja została rozwiązana. W latach późniejszych zespół trzykrotnie wznawiał działalność na potrzeby koncertów. Uwielbiam dwie pierwsze płyty, dwie następne gorsze zdecydowanie, aczkolwiek nadal słuchalne. A wy?

Skład:
Samoth - Drums (1991-1992), Guitars (rhythm) (1992-2001, 2005-2007, 2013-2014, 2016-present) The Wretched End, Scum, ex-Zyklon, ex-Zyklon-B, ex-Embryonic, ex-Xerasia, ex-Arcturus, ex-Gorgoroth, ex-Satyricon, ex-Thou Shalt Suffer, ex-Conspiracy, ex-Fast Breeder, ex-Notodden All Stars, ex-Spina Bifida, ex-Zyltelab
Ihsahn - Keyboards (1991-2001), Vocals, Guitars (lead) (1991-2001, 2005-2007, 2013-2014, 2016-present), Bass (1999-2001) Ihsahn, ex-Hardingrock, ex-Peccatum, ex-Zyklon-B, ex-Thou Shalt Suffer, ex-Embryonic, ex-Xerasia, God of Atheists, ex-Satyricon (live), ex-Revolution Harmony
Trym Torson - Drums (1996-2001, 2005-2007, 2014, 2016-present) ex-Ceremony, ex-Zyklon, ex-Paganize, God of Atheists, ex-Enslaved, ex-Satyricon (live), ex-Imperium, ex-Notodden All Stars
▼ Byli muzycy
Mortiis - Bass (1991-1992) Mortiis, ex-Cintecele Diavolui, ex-Fata Morgana, ex-Vond, ex-Rupturence, ex-Wilt of Belial
Faust - Drums (1992-1994, 2013-2014) Blood Tsunami, Djevel, Studfaust, Scum, ex-Bomberos, ex-Decomposed Cunt, ex-Mongo Ninja, ex-Stigma Diabolicum, ex-Aborym, ex-Thorns, ex-Nattefrost (live)
Tchort - Bass (1993-1994) Green Carnation, The 3rd Attempt, ex-Blood Red Throne, ex-Carpathian Forest, ex-Satyricon (live)
Alver - Bass (1995-1998) ex-Dødheimsgard
▼ Muzycy koncertowi
Secthdamon - Bass, Vocals (backing) (2005-2007, 2013-2014, 2016-present) Grimfist, Myrkskog, Odium, 1349 (live), ex-Zyklon, ex-Dimmu Borgir (live)
Jørgen Munkeby - Keyboards, Vocals (backing) (2018-present) Altaar, Damp / Chrome Hill, Shining, ex-Marty Friedman (live), ex-Jaga Jazzist

Hellhammer - Drums (1992) Age of Silence, Arcturus, Mayhem, Mortem, Winds, Mezzerschmitt, ex-Covenant, ex-Den Saakaldte, ex-Dimmu Borgir, ex-Nidingr, ex-Shining, ex-The Kovenant, ex-Troll, ex-Umoral, ex-Immortal (live), ex-Mysticum (live), ex-Tritonus (live), ex-Carnivora, ex-Descended
Ildjarn - Bass (1993) ex-Ildjarn, ex-Ildjarn-Nidhogg, ex-Sort Vokter, ex-Nivlheim, ex-Thou Shalt Suffer, ex-Fast Breeder, ex-Myristic, ex-Spina Bifida, ex-Zyltelab
Mark Allen - Keyboards (1993)
Sverd - Keyboards (1994-1995) Arcturus, Mortem, ex-The Kovenant, ex-Ulver, ex-Ved Buens Ende (live), ex-Covenant, ex-Descended
Charmand Grimloch - Keyboards, Vocals (backing) (1997-2001) ex-Souls Domain, ex-Tartaros, ex-The Thrill
Tyr - Bass, Vocals (backing) (1998-2001) ex-Borknagar, ex-Koldbrann (live), ex-Satyricon (live), ex-Vintersorg (live), ex-Thornbound
Einar Solberg - Keyboards, Vocals (backing) (2005-2007, 2013-2014, 2016-2017) Leprous, Ihsahn (live)
Geir Bratland - Keyboards (2018) Dimmu Borgir (live), ex-God Seed, ex-The Kovenant, ex-Apoptygma Berzerk


Dyskografia:
1992 - Wrath of the Tyrant [demo]
1993 - Emperor [EP]
1993 - Emperor / Hordanes Land [split]
1994 - In the Nightside Eclipse
1994 - As the Shadows Rise [EP]
1997 - Reverence [EP]
1997 - Anthems to the Welkin at Dusk
1998 - Emperor / Wrath of the Tyrant [kompilacja]
1999 - IX Equilibrium
1999 - Thorns vs. Emperor [split]
2000 - True Kings of Norway [split]
2000 - Emperial Live Ceremony [live]
2001 - The Emperial Vinyl Presentation [boxed set]
2001 - Prometheus - The Discipline of Fire & Demise
2003 - Scattered Ashes: A Decade of Emperial Wrath [kompilacja]
2009 - Thus Spake the Nightspirit / Inno a Satana [single]
2009 - Live Inferno [live]
2009 - Live at Wacken Open Air 2006 - A Night of Emperial Wrath [video]
2009 - Live Inferno [boxed set]
2017 - The Complete Works [boxed set]




MA: https://www.metal-archives.com/bands/Emperor/30
BC: https://candlelightrecordsuk.bandcamp.com/music

Tagi:
deathwhore
Tormentor
Posty: 4438
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#2

deathwhore 6 lata temu

Prometheus spoko heavy metal, na resztę plwam i gardzę.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#3

DiabelskiDom 6 lata temu

Tylko, że zestarzał się bardzo, ale to bardzo brzydko.
Panzer Division Nightwish
deathwhore
Tormentor
Posty: 4438
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#4

deathwhore 6 lata temu

Nie słuchałem kilka lat, niedługo poinformuję Cię, zacny kolego, czy masz rację. Pozostałe płyty mnie żenują głupimi melodiami i koślawymi próbami "progresji", tę pamiętam jako album na którym w końcu zaczęło im coś wychodzić. Ale nie wykluczam, że też jest chujowa, w końcu to Emperor :D
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#5

Lis 6 lata temu

Byłem nastolatkiem kiedy black metal był najbardziej popularny, słuchało się wtedy Emperora na okrągło, fajne czasy. No właśnie tych dwóch ostatnich nie słuchałem lata, kiedyś muszę sprawdzić jak to dzisiaj brzmi, bo debiut ciągle mi się podoba, pewnie też właśnie sentyment robi swoje, bo niekiedy do niego wracam by przywołać atmosferę tamtych lat. Jakiś czas temu wróciłem też do dwójki, i byłem zaskoczony że mimo tych wszystkich rozpasanych klawiszy i silenia się na jakąś wielką sztukę, ten album także mi się podoba, posiada ten charakterystyczny klimat i "norweskie" riffy.

Solowa twórczość Ihsahna jest ponad moje siły.
Awatar użytkownika
Marduk666
Tormentor
Posty: 1031
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Jarosław

#6

Marduk666 6 lata temu

Ja przedawkowałem kiedyś Emperor i teraz nie jestem w stanie tego słuchać - durne, głupie i napompowane. Robiło to jednak wrażenie dawno, dawno - przyznaję.
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1495
Rejestracja: 7 lata temu

#7

pp3088 6 lata temu

Na mnie nigdy nie robiło wrażenia i nie robi do dziś. Nudne, głupie, przepompowane - zgodzę się. A przecież słucham też równie przepomowanych płyt i mam radochę.

To chyba taki guilty pleasure dla młodych i nostalgiczna podróż. Nie znałeś za dzieciaka to nie polubisz.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

#8

Lis 6 lata temu

Nad tym się zastanawiałem nie raz, czy gdybym nie wychował się na takich klimatach to dziś by mi się to podobało? Z jednej strony "kultowe" płyty bm z tamtego okresu, np Arcturusy, Ulvery, Gehenny których wtedy nie poznałem dziś wzbudzają we mnie zażenowanie, z drugiej klika do których wróciłem po latach (Nemesis Divina) uważam za wyjątkowo dobre.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#9

Wędrowycz 6 lata temu

Emperor uwielbiam od lat i dalej mi się nie przejadło. W ogóle w norweskiej scenie mało co mi się znudziło na przestrzeni lat. W symfonicznym black metalu są zdecydowanie najlepsi. Właśnie leci u mnie w tym momencie bootleg "Conquering Europe", który mimo syfiastego brzmienia, trochę czerstwej konferansjerki elegancko podsumowuje okres twórczości do "Anthems..." włącznie. Jestem bezkrytyczny wobec tej kapeli, bo łykam wszystko co wydali, z "Prometeuszem" włącznie, na którego tak wiele osób psioczy.

Solowe dokonania Ihsahna się nie umywają do Cesarza.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6238
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#10

Vexatus 6 lata temu

Nigdy ich nie lubiłem i nie za bardzo rozumiem fenomen tego zespołu. Chyba nawet nie wszystkie płyty słyszałem i nie sądzę żebym wiele stracił...
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5280
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#11

Hajasz 6 lata temu

A ja tak jak Pan Samoth w korespondencji doszliśmy do wniosku, że tylko chamski i obskurny debiut to najlepsze co nagrali.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4629
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#12

TITELITURY 6 lata temu

Co ja się będę rozwodził. Emperor kształtował mój gust, więc jeśli teraz ciągle powtarzam, że dobry metal to taki, który zachowuje balans pomiędzy prostotą, a skomplikowaniem, to robię to tylko dlatego, że do dziś zdarza mi się nucić "I'am the Black Wizards" przy goleniu. I gdyby robić jakieś zestawienia nie ulubionych płyt, czy zespołów, a po prostu utworów, to ww. znalazłby się w ścisłej czołówce, jeśli nie na podium. Muzykę Emperor do pierwszego długograja lubię i cenię o wiele bardziej, niż Darkthrone, Burzum, czy nawet "De Mysteriis...". Dalszą twórczość również uwielbiam, choć już nie tak bardzo. I jeśli miałbym wskazać jakiś wzorzec tego, jak powinno się uprawiać Black Metal tej nieistniejącej 2. fali, to byłby nim właśnie Cesarz.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#13

yog 6 lata temu

Myślałem, że jakoś się wyróżnię, a tu prawie nikt na forum Emperora nie lubi?

Z debiutu tylko dwa kawałki czasem odpalę - I Am the Black Wizards oraz Inno A Satana. Reszta to to samo, tylko gorzej. Pozostałych płyt nie słuchałem bardzo dawno, bo już Dimmu wolę niż poważną pompę Emperora. Ta melodyjka z I Am the Black Wizards to jedna z najfajniejszych rzeczy w drugiej fali ;)

Z solowym Ihsahnem się oszukiwałem, że The Adversary to jakaś wybitna awangarda, ale pewnie 10 lat mija, jak ta płyta odtwarzacza nie widziała i prędko nie zobaczy.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2682
Rejestracja: 7 lata temu

#14

dj zakrystian 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Myślałem, że jakoś się wyróżnię, a tu prawie nikt na forum Emperora nie lubi?

Z debiutu tylko dwa kawałki czasem odpalę - I Am the Black Wizards oraz Inno A Satana. Reszta to to samo, tylko gorzej. Pozostałych płyt nie słuchałem bardzo dawno, bo już Dimmu wolę niż poważną pompę Emperora. Ta melodyjka z I Am the Black Wizards to jedna z najfajniejszych rzeczy w drugiej fali ;)

Z solowym Ihsahnem się oszukiwałem, że The Adversary to jakaś wybitna awangarda, ale pewnie 10 lat mija, jak ta płyta odtwarzacza nie widziała i prędko nie zobaczy.
Pełna zgoda co do I Am Black Wizard, to chyba najlepszy tremolo motyw w gatunku. Szkoda, że wiele kapel zapomina o sensowności samego motywu i napierdala tremola, bo myślą, ze same w sobie są takie zajebiste. Cesarza lubię wszystko, wybitna kapela. Na siłę można zarzucić zbytnią powagę i pompatyczność. Dymny Burger to taki Emperor z większym dystansem do black metylu, chociaż kilka rzeczy mają równie swietnych.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#15

yog 6 lata temu

To przy okazji zajebany z youtube post wyjaśniający uroczy tytuł:
Baphomet pisze:I just thought that I would mention for those who misinterpret the title to be a grammatical error, that they are taking it out of context.

It is a Mortiis lyric, taken from one of his poems. It depicts his existence as the emperor of his world, and the Black Wizards under his command were created by him, along with that world. He is the world, and he is the Black Wizards, as his desires are their desires.

I actually have his book 'Secrets of My Kingdom' in front of me, and on page 28 it reads:
"My will is the Black Wizards' will also. All I create has my will in it."
"No age shall escape my wrath, the wrath of the true tyrant.
My wizards are many, but their essence is me.
I am the Black Wizards."
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#16

Wędrowycz 6 lata temu

Ufff, trochę mnie podbudowaliście, bo już myślałem że jestem jedyny który uwielbia Emperora na naszym zacnym forum. Dla mnie również ta kapela jest wybitna w tym co robiła, bo umieli mocno połączyć technikę z klimatem, a dodatkowo tworzyli symfoniczny black metal bez siary i popeliny. Przynajmniej ja tak to widzę, że nie ma tu muzycznej wiochy, co niestety zdarza się w sumie prawie wszystkim innym przedstawicielom tegoż gatunku (no może jeszcze Arcturus wstydu nie robi). Dobrze także, że skończyli z nagrywaniem nowych materiałów po "Prometheus" bo tylko by zjebali.

Ten album to po prawdzie solo Ihsahn, ale w takim wydaniu do którego chętnie wracam i dalej mi się bardzo podoba, zaś późniejsze rzeczy wydane pod jego ksywą już nie bardzo.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2682
Rejestracja: 7 lata temu

#17

dj zakrystian 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu
A ja tak jak Pan Samoth w korespondencji doszliśmy do wniosku, że tylko chamski i obskurny debiut to najlepsze co nagrali.
To chyba pan Samoth nie uczestniczył w nagraniu kolejnej płyty, bo odbywał karę. Głupie pieprzenie młokosa. Fajnie, że wtedy z nimi pisałeś, ja aż tak stary nie jestem, ale pewno niewiele brakuje.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5280
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#18

Hajasz 6 lata temu

Uczestniczył. Pomiędzy debiutem a drugą płytą są trzy lata. Tomek poszedł siedzieć w 1995 a w 1996 wyszedł.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2971
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#19

Vortex 6 lata temu

Pamiętam czasy kiedy ten zespół był wznoszony pod niebiosa, kult lał się na nich z lewej i prawej, przynajmniej u mnie w szkole. Ja natomiast nigdy nie mogłem się do nich przekonać, próbowałem już tyle razy i za żadnym z nich nic nie chwyciło. Mimo to nadal od czasu do czasu włączam ich sobie żeby przekonać się po raz kolejny że to żadne kulty nie były ;)
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: LIPSK

#20

Nucleator 6 lata temu

Ech, ten Iszan mógłby już dać sobie spokój z solowymi płytami. Już Arktiis nie dawało się słuchać...

Ryszard pisze:
5 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#21

yog 6 lata temu

To pan Ihsahn się własnego wątku na forum nie dorobił jeszcze? Brak mu fanów?!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3974
Rejestracja: 7 lata temu

#22

Pioniere 6 lata temu

Jak dla mnie to już sam Emperor jest strawny tylko na demo i ewentualnie debiucie, reszta twórczości tegoż pana do zaorania.
Awatar użytkownika
Nebiros
Tormentor
Posty: 655
Rejestracja: 7 lata temu

#23

Nebiros 6 lata temu

Ja w takim razie rowniez naleze do tej niewielkiej grupy osob na tym forum, dla ktorych Cesarz to legenda norweskiej sceny. Pokusilbym sie o stwierdzenie, ze Anthems jest jedna z moich ulubionych plyt w ogole w metalu, a In the Nightside depcze jej po pietach. Razem z Batorcem, Burzum, Satyricon i Darkthrone jeden z pierwszych zespolow blackowych, dzieki ktorym pokochalem ten gatunek. Dzisiaj slucham ich zdecydowanie rzadziej niz chociazby te 10 lat temu, ale lubie z sentymentu co jakis czas zapuścić ktoras z ww plyt, albo demko czy EPke As the Shadows Rise. 2 ostatnio plyty to juz nie moja bajka, chociaz Prometeusz ma kilka zajebistych momentow.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#24

Wędrowycz 6 lata temu

Nebiros pisze:
6 lata temu
Ja w takim razie rowniez naleze do tej niewielkiej grupy osob na tym forum, dla ktorych Cesarz to legenda norweskiej sceny. Pokusilbym sie o stwierdzenie, ze Anthems jest jedna z moich ulubionych plyt w ogole w metalu, a In the Nightside depcze jej po pietach. Razem z Batorcem, Burzum, Satyricon i Darkthrone jeden z pierwszych zespolow blackowych, dzieki ktorym pokochalem ten gatunek. Dzisiaj slucham ich zdecydowanie rzadziej niz chociazby te 10 lat temu, ale lubie z sentymentu co jakis czas zapuścić ktoras z ww plyt, albo demko czy EPke As the Shadows Rise. 2 ostatnio plyty to juz nie moja bajka, chociaz Prometeusz ma kilka zajebistych momentow.
Mam tak samo, przy czym moje uwielbienie do Emperor na przestrzeni lat nie zmalało i dalej uważam ich za jedną z najważniejszych kapel na norweskiej scenie black metalowej. Jestem również jedną z nielicznych osób, które łyka twórczość Cesarza w całości, bo i "Prometeusza" uważam za bardzo dobrą płytę. Solowy Ihsahn mnie raczej męczy, choć obiektywnie słyszałem 4 płyty i były one muzycznie dobre, tyle tylko że straszny tu misz masz stylistyczny i jak dla mnie zbyt wiele tu progresywnego grania, za którym za nadto nie przepadam.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2971
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#25

Vortex 6 lata temu

Solowy Ihsahn na takim albumie jak "After" to najwyższych lotów muza, chociaż jak wszyscy wiemy to zupełnie inna bajka niż bohater tego wątku. Ostatnio faktycznie loty zostały obniżone, a szkoda bo liczyłem naprawdę że jeszcze wyjdzie wiele dobrego spod jego ręki....
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 866
Rejestracja: 6 lata temu

#26

mork 6 lata temu

Co ja widzę? Są na tym forum ludzie którym Emperor zupełnie nie leży? Szok i niedowierzanie. Po IX Equilibrium myślałem, że lepiej już się nie da. Ale potem pojawił się "Prometheus - The Discipline of Fire & Demise" i naprawdę nie jestem w stanie opisać, ani wyrazić słowami, mojego uwielbienia dla tego albumu. Jak dla mnie najwyższa liga black metalu pod każdym względem. Długo ubolewałem z powodu braku kolejnych wydawnictw, jednak zrozumiałem, że przekształcenie Emperor w zespół wyłącznie koncertowy był najlepszym rozwiązaniem. Zakończenie panowania w największej chwale i miażdżenie swoją potęgą na okazjonalnych koncertach na największych festiwalach - godne prawdziwego imperatora.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#27

Wędrowycz 6 lata temu

No proszę, to jest już ktoś na forum z podobnym podejściem do Cesarza co ja. Też uwielbiam wszystko co wypuścili, włącznie z "IX Equilibrium" i "Prometheusem".
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6238
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#28

Vexatus 6 lata temu


mork pisze: Co ja widzę? Są na tym forum ludzie którym Emperor zupełnie nie leży? Szok i niedowierzanie.
Mnie osobiście zupełnie nie leży i nie widzę w tym niczego dziwnego i szokującego. :)
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 417
Rejestracja: 6 lata temu

#29

Metalized 6 lata temu

Kiedyś Emperor to było coś, słuchałem codziennie, fakt człek miał piemć kaset, to całe zasoby muzyczne w ciągu dnia odsłuchać mógł, obecnie raczej kasety Emperor kurz zbierają. Noo lubię sobie posłuchać Wrath of the Tyrant, co jakiś czas zrobię sobie Night of Graveless Souls. A w domu jeszcze wala się zjechana bluza, czasami po domu w niej śmigam a miałem jeszcze jedną( i naszywkę na plecaku, nie nie na kostce :)). Wszelakie projekty ludków cesarskich poza Zyklon B, może trochę Zyklon jednak omijałem, te wszelkie Ihsahny solo, Peckałtum i inne wynalazki. Ciekawe, czy Prometeusza bym dał rady teraz posłuchać.
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1689
Rejestracja: 6 lata temu

#30

porwanie w satanistanie 6 lata temu

Metalized pisze:
6 lata temu
( i naszywkę na plecaku, nie nie na kostce :))
Kurde, zazdro. Ja byłem takim biedakiem, że stać mnie było tylko na naszywki Kat i Vader, EMPEROR musiałem se na kostce długopisem napisać :)
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 417
Rejestracja: 6 lata temu

#31

Metalized 6 lata temu

Długopisem miałem pseudogotykiem namazgrane Marduk. A talent plastyczny jestem klasy znakomitej, to kiedyś się zlitowałem i zakryłem to wątpliwe dzieło jakąś naszywką tak, że wystawały M i k
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#32

Wędrowycz 6 lata temu

Ja miałem kostkę w ogólniaku i na niej naszywki Mayhem, Immortal (stare logo) i Emperor właśnie, a oprócz tego znaczek radioaktywności :P Nawet nie wiem czy ta moja kostka się nie wala jeszcze u rodziców, chyba że już dawno wyjebali.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6238
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#33

Vexatus 6 lata temu

Czy ja jestem jedynym metaluchem, który nigdy nie miał kostki? :)
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5280
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#34

Hajasz 6 lata temu

Nie, ja też nie miałem.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#35

Wędrowycz 6 lata temu

Kostka w dzisiejszych czasach to chyba już przeżytek, ale kiedyś to większość metaluchów miała. Ja mam sentyment bo ciągle jestem w szoku jak wiele piw można w takim plecaku upchnąć ;)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4629
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#36

TITELITURY 6 lata temu

Ja nie miałem. A co do Empełoł, to należy jeszcze przypomnieć split z Thorns, do którego wciąż wracam co pewien czas. W ogóle jeśli chodzi o ten zespół, u mnie najczęściej lecą epka "Wrath..." oraz pierwszy pełniak, chociaż tak jak napisałem wyżej, lubię E. całościowo. I do tego dochodzi jeszcze split z Thorns, który mimo powstania już po "Anathems..." ,będącej zdaniem wielu najlepszą płytą w dyskografii Norwegów, powraca moim zdaniem do tego surowszego Emperora z początków działalności. Dodatkowo jeszcze taka myśl nasunęła mi się podczas srania o "In the Nightside...", że nie tyle nie lubię "symfonicznego black metalu", ile teraz po prostu kiepsko się go gra, co polega według mnie na zbytnim eksponowaniu klawiszy, które zamiast być tłem, stają się centralnym instrumentem, wokół którego nadbudowuje się resztę. Natomiast Ihsahn pokazał jak to się robić powinno, czyli zupełnie odwrotnie, co sprawia, że bardzo lubię tę płytę. Jego ścieżką poszło wiele zespołów, ale to się teraz gdzieś zagubiło, robiąc z tego podgatunku bm jakieś jasełka dla... metalowców noszących kostki. Każdy, kto chce zabrać się za dodawanie klawiszy do muzyki, powinien dokładnie przerobić tę płytę i wyciągnąć z tego wnioski.

Obrazek
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#37

DiabelskiDom 6 lata temu

TITELITURY pisze:
6 lata temu
(...)"In the Nightside...", że nie tyle nie lubię "symfonicznego black metalu", ile teraz po prostu kiepsko się go gra
Coś w tym jest, bo Kobita też nie lubi, w ogóle nie za bardzo lubi klawisze w black metalu a tego albumu ma na laście pińcet odtworzeń ;)

Ja sam nigdy się Emperorem nie jarałem, nawet fajnie słuchało mi się "In the Nightside Eclipse" właśnie (ze wskazaniem na Inno a Satana) ale poza tym taki zespolik bo zespolik. Na Metalmanii wypadł OK, bez szału a najlepsze momenty to właśnie najstarszy materiał. A "Promoteusz" to w ogóle jest dzisiaj niesłuchalny dla mnie.

A kostkę miałem, naszywałem sobie Marduki i Samaele tudzież Katy ale jak mi łysy kolega o prawilnych poglądach napisał kiedyś na niej markerem "Skins" to z czasem coraz bardziej głupio mi się z tym chodziło i ostatecznie olałem. Bo i też nie cierpię nosić w rękach/na plecach różnych tobołów, wolę byc nieskrępowany :v
Panzer Division Nightwish
deathwhore
Tormentor
Posty: 4438
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#38

deathwhore 6 lata temu

Wolę plecak kostkę niż Emperor.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#39

yog 6 lata temu

TITELITURY pisze:
6 lata temu
Dodatkowo jeszcze taka myśl nasunęła mi się podczas srania o "In the Nightside...", że nie tyle nie lubię "symfonicznego black metalu", ile teraz po prostu kiepsko się go gra, co polega według mnie na zbytnim eksponowaniu klawiszy, które zamiast być tłem, stają się centralnym instrumentem, wokół którego nadbudowuje się resztę. Natomiast Ihsahn pokazał jak to się robić powinno, czyli zupełnie odwrotnie, co sprawia, że bardzo lubię tę płytę.
Ihsahn wie, że na więcej sobie pozwolić nie może, bo nie umie. Ihsahn to nie Sverd i jego pasaże nadają się wyłącznie na tło. Można robić zajebisty black oparty na parapetach, ale do tego trzeba być geniuszem, a Ihsahn geniuszem klawiszy niestety nie jest, przez co moim zdaniem kompozycyjnie Emperor szczególnie się nie wybija, dawno bardzo płyt po debiucie nie słuchałem, ale mi się zawsze wydawało, że to zlepek nie do końca zgranych ze sobą pomysłów. To taki trochę Nile jest, cesarska masturbacja, wszystkiego napchane po brzegi, byleby było widowisko.

Naszywki miałem, ale nie na kostce, a plecaku mam do dziś.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5280
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#40

Hajasz 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
To taki trochę Nile jest, cesarska masturbacja, wszystkiego napchane po brzegi, byleby było widowisko.
No coś w tym stylu. Ze wszystkich płyt wydanych po debiucie bez bólu głowy słucham IX Equilibrium tylko. Przy reszcie odpadam i chyba tylko Ihsahn wie co wydarzyło się w studio, że drugi album choć kompozycyjnie bardzo dobry został dosłownie spierdolony brzmieniowo.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4629
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#41

TITELITURY 6 lata temu

Bałbym się nazywać faceta z wykształceniem muzycznym beztalenciem. I to wykształce słychać. Można sobie Emperora nie lubić, ale bądźmy szczerzy, jeśli porównać muzykę tego zespołu z tym, co wówczas tworzyło Mayhem, Darkthrone, czy jakikolwiek inny wysryw tej nieistniejącej 2. fali, to słychać wyraźnie kto tu "umiał w muzykę". Dlatego śmiem twierdzić, że takie użycie klawiszy było zabiegiem celowym. Za Arcturus nigdy nie przepadałem i właśnie z tego powodu, z którego "In the Nightside..." tak mi się podoba.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6238
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#42

Vexatus 6 lata temu

TITELITURY pisze:
6 lata temu
Bałbym się nazywać faceta z wykształceniem muzycznym beztalenciem. I to wykształce słychać. Można sobie Emperora nie lubić, ale bądźmy szczerzy, jeśli porównać muzykę tego zespołu z tym, co wówczas tworzyło Mayhem, Darkthrone, czy jakikolwiek inny wysryw tej nieistniejącej 2. fali, to słychać wyraźnie kto tu "umiał w muzykę".
Pod względem kompozytorskim i szczególnie technicznym Emperor faktycznie się wyróżniał i to kawał dobrej muzy, ale jakoś nigdy szczególnie do mnie nie trafiał - ani w latach 90-tych, ani teraz.
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4629
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#43

TITELITURY 6 lata temu

I o to właśnie chodzi. Że ja do dzisiaj dostaję ciarek przy "Night of the Graveless Souls", gdzie właśnie mądrze wykorzystano klawisze, to nie znaczy, że każdy musi. Ale spójrzmy na muzykę obiektywnie. Dlatego uważam, że takie użycie klawiszy na 1. płycie było zabiegiem celowym, nie wyrazem brakiem talentu.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#44

yog 6 lata temu

Vexatus pisze:
TITELITURY pisze:
6 lata temu
Bałbym się nazywać faceta z wykształceniem muzycznym beztalenciem. I to wykształce słychać. Można sobie Emperora nie lubić, ale bądźmy szczerzy, jeśli porównać muzykę tego zespołu z tym, co wówczas tworzyło Mayhem, Darkthrone, czy jakikolwiek inny wysryw tej nieistniejącej 2. fali, to słychać wyraźnie kto tu "umiał w muzykę".
Pod względem kompozytorskim i szczególnie technicznym Emperor faktycznie się wyróżniał i to kawał dobrej muzy, ale jakoś nigdy szczególnie do mnie nie trafiał - ani w latach 90-tych, ani teraz.
Technicznym to na pewno, ale tej kompozytorskiej wirtuozerii to ja nie słyszę. Jak dla mnie to bardziej się porwali z motyką na słońce, niczym przysłowiowy Ikar, a cały ten swój rzekomy geniusz, Ihsahn obnaża w solowym projekcie, gdzie - moim zdaniem słychać jak na dłoni - cesarz jest nagi. Wykształcenie muzyczne nie świadczy o żadnym geniuszu przecież, koleś uczy młodzież, a nie pisze opery (chyba, że o czymś nie wiem). Mi to raczej bardziej pasuje styl gry Samotha, bardziej oszczędny i niosący w sobie więcej feelingu niż ihsahnowe pseudo-symfonie. Dla mnie Emperor sprawia wrażenie takiego try-harda okrutnego, co za wszelką cenę chce pokazać, że gra w tej samej lidze, co Wagner. Ale nie gra, choć wiadome dwa kawałki niezmiernie im się udały.

Porównując Emperor do De Mysteriis Dom Sathanas rzeczywiście doskonale widać, który z zespołów "umiał w muzykę". Tylko obawiam się, że nasze typy są w tym przypadku inne, @TITELITURY :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6238
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

#45

Vexatus 6 lata temu

yog pisze:
6 lata temu
Wykształcenie muzyczne nie świadczy o żadnym geniuszu przecież, koleś uczy młodzież, a nie pisze opery (chyba, że o czymś nie wiem).
Oczywiście, że nie świadczy o geniuszu, ale w pisaniu, aranżowaniu i składaniu do kupy kawałków pomaga. :) Nie twierdzę, że płyty Emperor to przebłyski czyjegokolwiek geniuszu, tylko że jest to bardzo dobrze napisana i technicznie odegrana muzyka. Poza tym ja nawet nie lubię tego zespołu. :)
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#46

yog 6 lata temu

Może sobie powinienem odświeżyć, ale mi zawsze psuło odbiór nieubłagane odczucie, że w Emperor black metal to jedno, symfoniki to drugie i nie bardzo ze sobą się te dwa elementy komponują, walcząc ze sobą o pierwszy plan, a nie współpracując ku kreacji czegoś więcej. Spoko black metal, spoko symfonik, połączenie jakieś kuriozalne i bardzo groteskowe z tego wychodzi.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6091
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#47

Wędrowycz 6 lata temu

Jeżeli w ogóle mówimy o czymś takim jak geniusz w Emperor, to leży on zdecydowanie w tym samym co lata później zrobiła Negura Bunget np. czyli w klimatowaniu przy użyciu technicznego (jak na standardy gatunkowe) sposobu gry. O tyle jest to ciekawe, że powstały w ten sposób riffy, których inni nie kopiują albo nie umieją skopiować. Przykład: o ile mamy setki jak nie tysiące klonów Darkthrone i Burzum, które grały klimatycznie ale cholernie prosto, o tyle Emperora nie udało się chyba nikomu sklonować. Chyba że macie jakieś swoje typy których nie słyszałem?

Ihsahn solo robi różne wygibasy, ale już żadnego klimatu znanego z płyt Emperor tu nie słychać. Ergo, to nie tylko za jego zasługą tu wszystko grało, ale i miał w tym swój udział Samoth. Polecam posłuchać jeszcze raz z uwagą "Anthems..." bo tam właśnie jest to o czym napisałem wyżej - klimat mega przy użyciu technicznych riffów, zamulona produkcja, jak to zwykło w przypadku starej Norwegii tylko się przysłużyła. Dzięki temu pewnie jest taka, a nie inna atmosfera, stąd odgrzewane materiały Gorgoroth "Under The Sign Of Hell 2011" czy Burzum "From The Depths Of Darkness" tracą cały ten urok i atmosferę.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5280
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#48

Hajasz 6 lata temu

Pragnę Wam tylko przypomnieć, że chłopaki kiedy nagrywali debiutancki album byli jeszcze szczylami i nie bardzo orientowali się co to jest profesjonalne studio nagraniowe. Sam Pytten w jednym z wywiadów kiedyś opowiadał, że prawie cała black metalowa Norwegia nie miała bladego pojęcia o nagrywaniu w studio.

Do czego zmierzam ? Przecież debiut jest spierdolony po całości !!! Tam nic nie słychać a to, że jest jak jest to tylko zasługa Pyttena, który ratował co się da.

Emperor był pierwszym zespołem w jego studio, który grał taki black metal. Parę lat wcześniej chłopaki z Carcass też nagrywali płytę, gdzie producent nie miał pojęcia jak to nagrać. I w jednym i drugim przypadku wyszły płyty podle nagrane, gdzie trudno mówić o muzyce a mimo tego do dzisiaj są jednymi z najlepszych w swoim gatunku. Więc po chuj geniusz kompozytorski skoro realizator w studio zarżnie płytę po całości a ty nie dość, że go nie opierdolisz to jeszcze będziesz cieszyć wafla, że nagrałeś mega album. O ironio na drugim albumie Emperor popełnił ten sam błąd idąc do Pyttena tyle tylko, że tym razem oni już potrafili lepiej grać i komponować a Pytten nadal nie potrafił ich nagrać w efekcie czego otrzymaliśmy jedną z najdroższych black metalowych produkcji tamtego okresu, która okazała się realizatorską klęską.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4629
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

#49

TITELITURY 6 lata temu

Technicznym to na pewno, ale tej kompozytorskiej wirtuozerii to ja nie słyszę. Jak dla mnie to bardziej się porwali z motyką na słońce, niczym przysłowiowy Ikar, a cały ten swój rzekomy geniusz, Ihsahn obnaża w solowym projekcie, gdzie - moim zdaniem słychać jak na dłoni - cesarz jest nagi.
Jest nagi, bo miał być taki. Nie zapominajmy, że Emperor, to black metal, a późniejsze projekty Ihsahna obracają się już w innej stylistyce, nie wiem w ogóle, czy na początku lat 90. znanej, bo kto wówczas posługiwał się takimi pojęciami, jak "awangarda" ? Jeśli już grały wówczas takie zespoły, to przyklejono im łatkę "awangardowych" po latach. Emperor zaś miał być i był zakorzeniony w sposobie grania tamtego okresu, więc nawet gdyby "rzekomy geniusz" Ihsahna się objawił, zostałby ujęty w karby obowiązującej stylistyki. Zresztą tak moim zdaniem właśnie jest. Dlatego wydaje mi się, że jesteś trochę niesprawiedliwy w stosunku do tej kapeli, przynajmniej jeśli chodzi o początkowe lata jej działalności. Akurat leci u mnie ta płyta, kawałek "Cosmic Keys to My Creations and Times". Przecież tam ewidentnie słychać, że klawisze zostały tak wkomponowane, by uzupełniać gitary. Jest w tym koncept, zamysł kompozycyjny, a nie wjebanie keybordu Casio na zasadzie "zrobimy klimacik plumkaniem, żeby ukryć chujowe, nudne riffy". I to w obu wersjach, tej z wcześniejszej epki jak i z pierwszego długograja, choć w jednym i drugim przypadku są to zupełnie inne partie klawiszowe. I choć w sumie wolę tę wcześniejszą, surową wersję, to drugą również uważam za genialną. Jednak o geniusz możemy się spierać, ponieważ do tego potrzebne jest coś więcej, niż dobre opanowanie warsztatu vide Burzum, ale nie dam sobie wmówić, że w "Emperor black metal, to jedno, a symfoniki drugie".
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4438
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#50

deathwhore 6 lata temu

Dla mnie Emperor to taka esencja tego, czego nie lubię w black metalu. Jak słucham to mam wrażenie, że to taka muzyka dla marzycieli, którzy chcieliby być czarownikami.

Głównie po to, żeby odmienić swoje chujowe życie.


Oczywiście nikogo nie chciałem obrazić, poza samym zespołem Emperor, który, jak się zdaje, jakoś sobie z tymi wszystkimi kalumniami, które w nich ciskam przez tyle lat, radzi.


No jasna cholera, jak słyszę ten główny riff w I Am the Black Wizards to tam jak chuj pasuje jakaś przyśpiewka w stylu:

"Pokażę ci magiczną krainę
tam czas inaczej płynie
przez morze w zaklętej szalupie
obudzisz się z penisem w pupie"

No sorry. Przaśność i jarmark. A szkoła muzyczna to najgorsze co może spotkać muzyka uprawiającego muzykę metalową. Wszystkich których znam po szkole muzycznej to właśnie jakieś pedały.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian

Wróć do „Black Metal”