No myślę, że jak miałeś powyżej 15 lat słysząc Emperora po raz pierwszy, to nie ma szans
Ha. Adekwatna opinia. A ze tyczy się ścisłej rerezentacji 2fali, doskonale oddaje "klimat" całego tego zjawiska. Norweski BM drugiej fali to muzyka dla dzieci ew. Ładna z sentymentu do dziecięcych czasów. Yogi, dziękuję za pomoc w wyjaśnieniu sprawy.
To ja chyba się do tej rodziny nie łapie jak Emperor uwielbiam, a Dissection uważam za cukierki?
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
To o mnie, uwielbiam Dissection, Emperor i choć rzadko, ale jednak słucham z dużą przyjemnością "The Secrets Of The Black Arts" i wcale się tego nie wstydzę, wręcz mówię o tym publicznie wszędzie. Może jest w tym nostalgia za czasami kiedy poznawałem te kapele/albumy, ale mam to w chuju i tak, bo gdybym nie czerpał przyjemności ze słuchania teraz, po latach, to bym przecież zlał ciepłym moczem. Podobnie mam z wieloma innymi kapelami - choćby ze starym Behemothem, starym Limbonic Art czy Christ Agony, które w wielu miejscach są obecnie pogardzane, wyśmiewane i wygląda jakby wstyd było się przyznać, że się lubi i słucha. Na szczęście, jak się ma do tego zdrowy dystans i ma się oprócz tego w chuju co kto o tym myśli co lubisz, to można słuchać bez zażenowania. Trochę smutno, jak wylewacie wiadro pomyi również na Carpathian Forest, które choć od jakiegoś czasu obsysa, to fakt, ale np. ja kapelę cholernie lubię od wielu lat, mam wszystko na półce (poza ostatnią epką - bo jest chujowa totalnie) i dalej wchodzi mi elegancko. Dlatego specjalnie nie udzielam się w temacie, bo i po co. Bronić na siłę nie będę, a że dalej mi się podoba, to i tak nikogo nie interesuje i nic to nie zmienia również w Waszym postrzeganiu kapeli
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
O, o - proszę gdzieś to przykleić, podświetlić czy co tam. A jak komuś się zachce Emperor odbrązowiać czy jak to się teraz mądrze mówi, niechaj baczy czy aby sam się przy tym nie ubrązowi.Nebiros pisze: ↑6 lat temu Mało tego, ja nawet byłbym w stanie się w jakimś tam stopniu zgodzić z tym, że taka In the Nightside, z dzisiejszej perspektywy patrząc, naprawdę momentami trąci kwadratowoscią i jarmarkiem. Tylko chuj z tego, skoro odpalając tę płytę , od razu myślami materializuję się gdzieś na skraju potężnej, mrocznej puszczy pełnej powykręcanych, na wpół martwych świerków i sosem, u podnóża okrytej lodem i śniegiem, skalistej góry i dochodzę do wniosku, że jednak w Blacku nigdy żadna scena nie wypluła na światło dzienne tylu, budzących tak głębokie emocje krążków co Norwegia w latach 92 - 98.
Ha, dokładnie. Nie ma co dyskredytować płyt, które mnie ukształtowały muzycznie. Z biegiem czasu poznałem inne płyty, ale czy to argument, by mniej cenić poprzednio poznane???Nebiros pisze: ↑6 lat temu Mam identyczne stanowisko w sprawie jak @Wędrowycz... no może poza tym lubieniem Dissection . Może i za tym rzeczywiście stoi sentyment, ale po co mam nad tym rozkmimiac jeżeli sama muza sprawia mi po prostu zajebistą przyjemność.
Mało tego, ja nawet byłbym w stanie się w jakimś tam stopniu zgodzić z tym, że taka In the Nightside, z dzisiejszej perspektywy patrząc, naprawdę momentami trąci kwadratowoscią i jarmarkiem. Tylko chuj z tego, skoro odpalając tę płytę , od razu myślami materializuję się gdzieś na skraju potężnej, mrocznej puszczy pełnej powykręcanych, na wpół martwych świerków i sosem, u podnóża okrytej lodem i śniegiem, skalistej góry i dochodzę do wniosku, że jednak w Blacku nigdy żadna scena nie wypluła na światło dzienne tylu, budzących tak głębokie emocje krążków co Norwegia w latach 92 - 98.
Kiedyś jak byłem na etapie poznawania gatunku to ta garstka płyt wydana w ciągu kilku lat przez bandę dzieciaków z trzech czy czterech norweskich mieścinek była dla mnie całym światem. Dzisiaj muzy znam trochę więcej i jednak nieco inaczej na nią patrzę, ale dla mnie szczytowym, zbiorowym osiągnięciem tego gatunku zawsze będą takie płyty jak Hvis, Under a Funeral, De Mysteriis, A Blaze, In the Nightside, Anthems, Det Som, Dark Medieval, The Shadow... a Emperor był i zawsze dla mnie będzie obowiązkową częścią tej legendarnej składanki, bez względu na to, czego by mi kto o nich nie pierdolił. Tyle w temacie
Ihsahnowi z solo-ambumów to w zasadzie udała się tylko jedna płyta - After. Mocno surowa i momentami całkiem mroczna, z genialnie wykorzystanym saksofonem. To był taki epizod, kiedy udawalo mu sie jeszcze jakos wyposrodkowac te techniczno-awangardowe odjazdy nadambitnego spiewaka z echami dawnych klimatów. Reszta do zaorania.KorgullExterminator pisze: ↑5 lat temu Dawniej jaralem sie bardziej nowszymi nagraniami Emperor. Dzisiaj probowalem sie z eksperymentalnym Emperor vs Thorns. Po wielu latach, te klawiory, symfonie i remiksy nie robia juz takiego wrazenia. Majestatyczny, zimny, symfoniczny bleczur, to to za co Emperor uwielbiam. Zatem powtorze sobie ich demo, pierwszy miniak i LP, to bylo bulgoczace zlo prosto z piekiel fjordow. Moze i pozerka jak ktos wyzej pisal, muzycznie byli niedoscignieni w tamtych latach, tworzyli standardy w bleku. To co pozniej zrobil i robi Ihsahn z kariera solowa to kocie rzygi, sluchac sie tego nie da, czy na trzezwo czy pod wplywem, piski zawzietego karierowicza, do kasacji.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Ale tu nie chodzi o to, że zmienił nazwę i poszedł w cos innego, tylko o to, że to w co poszedł jest zwyczajnie słabe. No może poza tym "After" o którym już wyżej wspominałem. Z resztą, jak dla mnie może isć w takie klimaty, jakie mu odpowiadają - grunt, że on się w tym odnajduje i robi to co lubi. Wolę takiego cienko piszczącego, pseudo-awangardowego, lecz mimo wszystko autentycznego Ihsahna, niż reklamującego swoją muzyką karmę dla psa NergalaVortex pisze: ↑5 lat temu Czy taka kiepska? Też znam mnóstwo kapel, które czują się lepiej w tych klimatach. Ale nie o to chodzi. Koleś zmienił nazwę poszedł w coś co go ciągnie. Po co to krytykować? W większości wszyscy mają gdzieś zespoły, postaci które zmieniają image. Tutaj koleś zmienia swoją instrumentalną osobowość i też krytyka. Denerwuje mniej zatem typowe "co by nie zrobił to źle"....
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Otóż to, pomijając, ze jest tyle kapel, gdzie są po dwa posty, a jak z narzekaniem to 40 się znajdzie...Vortex pisze: ↑5 lat temu Czy taka kiepska? Też znam mnóstwo kapel, które czują się lepiej w tych klimatach. Ale nie o to chodzi. Koleś zmienił nazwę poszedł w coś co go ciągnie. Po co to krytykować? W większości wszyscy mają gdzieś zespoły, postaci które zmieniają image. Tutaj koleś zmienia swoją instrumentalną osobowość i też krytyka. Denerwuje mniej zatem typowe "co by nie zrobił to źle"....
Nie rozumiem. Na większą liczbę kapel trzeba narzekać? A do narzekania na narzekanie też jesteś pierwszy. Dlaczego nie nadrabiasz w takim razie tematów kapel, które mają po dwa posty?Zsamot pisze: Otóż to, pomijając, ze jest tyle kapel, gdzie są po dwa posty, a jak z narzekaniem to 40 się znajdzie...