Awatar użytkownika
KorgullExterminator
Master Of Reality
Posty: 289
Rejestracja: 6 lata temu

Re: Emperor

KorgullExterminator 3 lata temu

Polowa to kryminaly po wyrokach z ich bylego i obecnego skladu. Muzycznie lubie, jako ludzi nie szanuje, chociazby za odpierdalanie dziwnych akcji w przeszlosci. Szatan im wiadomo gdzie skoro kogos tam skrzywdzili w przeszlosci.

Tagi:
Awatar użytkownika
EdusPospolitus
Tormentor
Posty: 838
Rejestracja: 6 lata temu

EdusPospolitus 3 lata temu

Dawno postów tu nie było to coś skrobnę

Najbardziej podoba mi się z dyski Emperora oczywiście "In the Nightside Eclipse", ale też..."Prometheus". Myślę, że to jednak kwestia tego, że mocno te płyty katowałem grając kiedyś godzinami w Spellforce'a i gdzieś tam pozostała nostalgia. Dziś jak wracam, też się tego fajnie słucha :D

Zdecydowanie później poznałem "Anthems to the Welkin at Dysk", i tutaj niby było ciekawiej i bardziej różnorodnie niż na debiucie, ale po dziś dzień nie mogę zdzierżyć produkcji tego krążka (i ja wiem że to black metyl :D ). Na samym końcu zakupiłem "IX Equilibrium", ale tutaj wrażenia jeszcze słabsze, poza fajną okładką nic mi nie utkwiło w pamięci, chyba muszę odświeżyć. Tylko, że jak biorę się za Emperora to wybór pada na "jedynkę" albo "czwórkę", więc raczej to prędko nie nastąpi ;)
I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it
Awatar użytkownika
Nebiros
Tormentor
Posty: 642
Rejestracja: 6 lata temu

Nebiros 3 lata temu

NIe wiem czy było :)

Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16241
Rejestracja: 6 lata temu

yog 3 lata temu

To ma z 10 lat przecież, 5 lat temu było "stare".
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Nebiros
Tormentor
Posty: 642
Rejestracja: 6 lata temu

Nebiros 3 lata temu

No ja to jestem do tyłu z takimi internetowymi perełkami, dopiero na to natrafiłem i mnie porwało :P
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 1970
Rejestracja: 3 lata temu

Szajtan rok temu

23 maja o 20.00 CET odbędzie się specjalny live stream Emperor. Zespół przygotował setlisę złożoną z utworów z całej swojej twórczości. Jako goście wystąpią z grupą jej byli członkowie, czyli Faust i (po raz pierwszy od jesieni 1992!) Mortiis, także tworzy się historia. Poniżej zdjęcie z próby do koncertu, na którym widać Fausta, Mortiisa oraz Ihsahna. Samoth się w kadr nie załapał.

Obrazek

Bilety: https://munin.live/x-event/emperial_wrath/
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 713
Rejestracja: 5 lata temu

mork rok temu

Z Prometeusza pewnie znowu max jeden numer zagrają, taka to setlista z całej ich twórczości będzie...
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3090
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot rok temu

A ja czekam na ten koncert, fajny skład, zatem może wyjść coś ciekawego. A skoro konsekwentnie odmawiają nowych nagrań studyjnych, to chociaż nowy koncert.
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Master Of Reality
Posty: 259
Rejestracja: rok temu

TheAbhorrent rok temu

Prometeusz to solowy Ihsahn, więc jeden numer to i tak za dużo ;) Jak dla mnie mogliby zagrać całe "In The Nightside Eclipse", a skoro jest Mortiis to liczę na jakiś materiał z demo i EP.
Nie cierpię pisać postów.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 713
Rejestracja: 5 lata temu

mork rok temu

Póki jeszcze nie usunęli to można zobaczyć zajawkę jak prezentował się stream:

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 4901
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej

Vexatus rok temu

Mortiis wydaje się być jakiś taki zagubiony w tym wszystkim. :)
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16241
Rejestracja: 6 lata temu

yog rok temu

Pewnie nikt mu nie powiedział, że grają bez corpsepaintu. Sam cover, jak to u Emperora, bardzo wierny oryginałowi.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4019
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore rok temu

Przecież on gra w tej swojej masce, to nie corpsepaint. Cover jak cover, autorskie też zagrane bez życia i sensu.
Nebiros pisze:
3 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 4901
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej

Vexatus rok temu

yog pisze:
rok temu
Sam cover, jak to u Emperora, bardzo wierny oryginałowi.
Solo trochę zmienione. ;)
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16241
Rejestracja: 6 lata temu

yog rok temu

Chyba tyle zmienione, że Emperor to gładko zagrał, a w Bathory jest wykoślawiony jeden fragment, a tak poza tym to nieco śmieszne, że nie udało im się symfonicznego brzmienia gitarki z oryginału uchwycić ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 4901
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej

Vexatus rok temu

yog pisze:
rok temu
Chyba tyle zmienione, że Emperor to gładko zagrał, a w Bathory jest wykoślawiony jeden fragment
Po pierwsze solo jest zagrane trochę inaczej, a po drugie Ihsahn tak spierdolił wejście i początek, że aż dziw bierze na takie coś w przypadku muzyka tej klasy... Chyba dawno u laryngologa na płukaniu uszu nie byłeś. ;)
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16241
Rejestracja: 6 lata temu

yog rok temu

Nie wiem, jak dla mnie wejście to akurat najlepsze co jest w tym coverze i tam akurat najbardziej Ihsahn jak Quorthon brzmi, więc może sam nie byłeś dawno u lekarza.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4019
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore rok temu

No na początku solówki zaliczył lekką wyjebkę. Chyba zwyczajnie w strunę nie trafił. Mortiis prawie gra cały czas chujowo i jakoś nikomu to nie przeszkadza :D
Nebiros pisze:
3 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 4901
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej

Vexatus rok temu

Chodzi mi o początek partii solowej, a nie całego kawałka - zaspała śpiąca królewna i nie dało się tego uratować.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4019
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore rok temu

No pewnie starał się dostosować do basisty!
Nebiros pisze:
3 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Master Of Reality
Posty: 259
Rejestracja: rok temu

TheAbhorrent rok temu

Mortiis chciał być rozpoznany, od lat przecież nie nosił już tej swojej maski trolla. Ogólnie koncert słaby. Kilka streamingów widziałem i ten był jakiś na siłę, bez energii. Świeże porównanie mam z Cradle Of Filth, którzy niecałe dwa tygodnie temu wypadli dużo lepiej. Było wręcz widać, że są głodni koncertów. EmperoR chyba nie jest.
Nie cierpię pisać postów.
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 3 lata temu

Nekroskop rok temu

Bez życia to, podobnie jak "Wrath of the Tyrant", który to kawałek też można posłuchać na yt. Takie granie dla grania.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 1970
Rejestracja: 3 lata temu

Szajtan 11 mies. temu

Jeśli nie dopadła Was jeszcze inflacja a pod materacem macie odłożoną sporą ilość zaskórniaków to końcem miesiąca nakładem Darkness Shall Rise Productions ukaże się kasetowy box Emperor zatytułowany Fire & Demise – Into the Infinity of Darkness. Box będzie limitowany do tysiąca ręcznie numerowanych sztuk. Wersja DIE HARD będzie dostęna w limicie 111 kompletów i będzie wzbogacona o longsleeve zespołu.
Obrazek
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3090
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 11 mies. temu

Kaset bym nie chciał, bluza tylko ok.
Budżet ratowany. ;-)
Wolałbym kolejny koncertowy album niż takie "rarytasy".
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 4901
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej

Vexatus 11 mies. temu

Bardzo ładny box kasetowy, uwielbiam kasety, mniam mniam, ale nie lubię Emperor, ble ble... ;) Na co to komu? :)
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3090
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 11 mies. temu

Kasety miały urok, aż nie zaczęli ich "kleić", zamiast dawać śrubki, w efekcie dłuższe albumy, zwłaszcza wydane przez Metal Mind czy licencje nagrywane przez TAKT, czyli większość, była nie do ujechania na walkmanie. Z Mystic były ok.

Pokłosiem mej pasji do Emperor jest szukanie wszelkich form aktywności poszczególnych muzyków. Ale niestety, ni c poza Peccatum trwale mi nie utkwiło. Pewnie, są perełki jak wokal na albumie Arcturus, ale to są epizody...
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 4901
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej

Vexatus 11 mies. temu

Zsamot pisze:
11 mies. temu
ale to są epizody...
Albo raczej pierdoły...
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16241
Rejestracja: 6 lata temu

yog 11 mies. temu

Nie wiem czy pierdoły, ale dla mnie to najlepszy występ w karierze Ihsahna.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3090
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 11 mies. temu

Wczoraj słuchałem sobie pewne "wyskoki" Ihsana - w jakimś japońsko coś tam projekcie i brzmiało to fajnie. Tylko mi wtedy od razu włącza się schemat- a może być nagrać w ramach Cesarza... Mini album, kużwa, ...
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3090
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 11 mies. temu

yog pisze:
11 mies. temu
Nie wiem czy pierdoły, ale dla mnie to najlepszy występ w karierze Ihsahna.
Gościnny na pewno.
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Awatar użytkownika
deathcrush
Fallen Angel Of Doom
Posty: 385
Rejestracja: rok temu
Lokalizacja: Bydgoszcz

deathcrush 11 mies. temu

Lubię albumu włącznie z IX Equilibrium - jest badzo dopracowany i wyważony. Chociaż Anthems to the Welkin at Dusk jest dla mnie za bardzo symfoniczna. Na tym albumie wzorowała się m.in. Vesania. Dla mnie In the Nightside Eclipse to już legendarny album i często zimą wracam do niego. Towards the Pantheon czy Cosmic Keys to My Creations & Times. Nie mogę strawić Prometheusa, wzdrygam się gdy słucham tych śpiewających wstawek.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2066
Rejestracja: 6 lata temu

dj zakrystian 11 mies. temu

Zepsuł z perfekcyjną dyskografią. Od necro początków, do epickiego Prometeusza z mnóstwem nawiązań do hejwi metalu. Anthems chyba najlepsze mimo koszmarnej produkcji jak na ten rodzaj grania. Agresywny trv blek podszyty bombastycznymi orkiestracjami z kibordu. Perkusyjna ofensywa Tryma rozpierdala. No i jest klimat, który nawet banderowcy siekierami nie pokroją. Intro do tegoż dzieła bodaj najlepsze w dziejach blek metylu. Poznałem od teledysku na Vivie, dawno temu. Kiedyś to byli czasy... Poza tym, Isiu w wywiadzie niedawnym stwierdził, że nie widzi powodu do nagrania nowej płyty Emperor. I chyba dobrze. Pozostawili sporo świetnej muzyki, po co robić coś na chama?
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 4901
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej

Vexatus 11 mies. temu

dj zakrystian pisze:
11 mies. temu
Poza tym, Isiu w wywiadzie niedawnym stwierdził, że nie widzi powodu do nagrania nowej płyty Emperor. I chyba dobrze. Pozostawili sporo świetnej muzyki, po co robić coś na chama?
No i bardzo dobrze! Od razu zaznaczę, że nie lubię Emperor, ale obiektywnie trzeba przyznać, że to jednak muzyka na dość wysokim poziomie i należy uszanować takie podejście, bo to zdecydowanie lepsze, niż nagrywanie na siłę czegoś, co prawdopodobnie do poziomu poprzednich materiałów nie dobije, a może nawet okazać się totalną sraką...
Awatar użytkownika
porwanie w satanistanie
Tormentor
Posty: 1439
Rejestracja: 5 lata temu

porwanie w satanistanie 11 mies. temu

Zsamot pisze:
11 mies. temu
Kasety miały urok, aż nie zaczęli ich "kleić", zamiast dawać śrubki, w efekcie dłuższe albumy, zwłaszcza wydane przez Metal Mind czy licencje nagrywane przez TAKT, czyli większość, była nie do ujechania na walkmanie. Z Mystic były ok.
Prawda. Problem z kolei z tymi nowymi taśmami jest też taki, że to jest kompletne jakościowo-techniczne uwstecznienie względem kaset, jakie były wydawane w końcowce lat 90. i na początku 2000. To, co mamy teraz, nie jest powrót nośnika z tamtcyh czasów, tylko raczej jego niskobudżetowego ersatzu, co jest o tyle kuriozalne, że zdarza się przecież, że taka kaseta kosztuje dziś drożej od CD z tym samym materiałem.

To powiedziawszy: jakby mnie było stać i tak brałbym tego boxa jak głupi ;)
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2066
Rejestracja: 6 lata temu

dj zakrystian 11 mies. temu

Pełna zgoda Panie Vex. Isiu obecnie robi nudne, progresywne granie solowo i z kumplami, Nergejem i ziomkiem z Trivium. Po co kalać Emperor takimi dźwiękami? Przy czym te jego solowe twory zapewne też dają sporo rozkmin dla znawców skal modalnych, kontrapunktów, albo kowidiańskich progresji akordowych.. tylko mnie jakoś bardziej wchodzi ten blekowy patetyczny Cysorz. Isiu też pewno wie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 4855
Rejestracja: 5 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 11 mies. temu

dj zakrystian pisze:
11 mies. temu
Zepsuł z perfekcyjną dyskografią.
Ja to nazywam zespół z dyskografią do samounicestwienia się. Kultowy debiut, który nawet na mono Grundigu brzmiałby złowrogo. Drugi album z totalnie zjebanym brzmieniem no ale tak jest kiedy nie ma się wiedzy i nie słucha co mówi realizator w studio. Opus magnum czyli Dziewiąte Equilibrium już świetnie zrealizowane (lekcja realizacji studyjnej odrobiona). Ciężki i duszny album z tyloma warstwami, że tylko najlepsi potrafią takie rzeczy nagrywać. Łabędzi śpiew Prometeusz czyli początek poszukiwań kutasa do dupy. Znaleźli go i na tym się zabawa skończyła. Chłopaki raczej nie mieli jaj aby przycisnąć Isziego i grać to co chce zespół a nie on. Solówki Isziego to kolejne albumy Emperor tylko bez odpowiednich ludzi w składzie. Każdy kolejny album to kolejny boooooring z kolejnym akcentem na "O". To z resztą kolejny zespół legenda, który zaczął wysoko a pierdolnął z rowerka na zbity ryj.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Nekroskop
Tormentor
Posty: 1068
Rejestracja: 3 lata temu

Nekroskop 11 mies. temu

Hajasz pisze:
11 mies. temu
Chłopaki raczej nie mieli jaj aby przycisnąć Isziego i grać to co chce zespół a nie on.
Z tego, co pamiętam z wywiadów, to właśnie na tym polegał problem, że w końcu każdy w zespole miał własną koncepcję na kolejny album.

Swoją drogą, czekam na winylowe wydanie "Strangling from Within", ale chyba nigdy się nie doczekam.
Red Right Hand
Posty: 72
Rejestracja: 3 lata temu

Red Right Hand 11 mies. temu

Po przeczytaniu wątku o Emperor dość zdziwiła mnie niechęć do tego zespołu, którą niektórzy po wielokroć zaznaczali. U mnie Emperor był jednym z pierwszym zespołów, których słuchałem podczas poznawania black metalu i nadal wysoko go cenię, choć rzadko wracam. Początkowo sprawiał wrażenie o wiele bardziej zaawansowanego kompozycyjnie i oryginalniejszego od innych zespołów, chociaż szybko stwierdziłem, że to jednak Mayhem wybija się pod tym względami na pierwsze miejsce spośród klasyków gatunku. Teraz Emperor raczej nie wydaje się szczególnie niezwykły pod względem kompozycji w dobie DSO, Dodecahedron, Blut Aus Nord, a jego powaga mniej przekonuje, w niektórych sytuacjach wręcz zakrawa o śmieszność, przez co muzyka ta wymaga specyficznego nastroju, którego nieodłącznym element musi być chyba sentyment. To z kolei oznacza, że Emperor nie do końca przetrwał próbę czasu tak jak DMDS czy Filosofem.

Z drugiej strony nikt nie nagrał materiałów, które przypominałyby Emperora, brak klonów tego zespołu tak jak ktoś wspomniał w tym wątku, nawet jeśli chodzi o zadeklarowanych naśladowców, celujących w powtórzenie dokonań wczesnego okresu zespołu. Mimo prób stworzenia tej samej atmosfery, brakuje jednak czegoś tym zespołom, brzmiącym bardziej jak generyczne symfoniczne bm w tematyce fantasy, a nie następcy Cesarza. Być może chodzi o specyficzną i po prostu kiepską produkcję, towarzyszącą początkowym dokonaniom zespołu. Zaryzykowałbym jednak tezę, że jest to także (a może nawet przede wszystkim) kwestia niepowtarzalnego stylu - co by nie mówić - na swój sposób wyjątkowych muzyków.

In the Nightside Eclipse ma swoje momenty, ale na ogół nie robiło na mnie i nadal nie robi zbyt wielkiego wrażenia. Zła produkcja, misz masz pomysłów zlepionych ze sobą prostackimi zagrywkami rodem z najgorszego folk metalu. Ale czuć tu ogrom potencjału, album jest jedyny w swoim rodzaju, rozpoznawalny po pierwszych nutach, co - trzeba zaznaczyć - jest sztuką w gatunku, którego większość wykonawców ogranicza się do tremolo+skrzek, ewentualnie klawisze. Emperor niewiele zresztą do tego schematu dodał, ale zrobił to charakterystycznie, co warto docenić. A I am the Black Wizard to kultowy utwór, trzeba przyznać.

Anthems to the Welkin at Dusk tu się zaczyna ten Emperor, który lubię. Album przesłuchałem niezliczoną ilość razy, może z tą częstotliwością konkurować jedynie DMDS czy FAS od DSO. Widać większe umiejętności, spójniejszą wizję, rozwinięcie dobrych pomysłów z poprzednika w dyskografii połączone z erozją tych złych; ale brzmienie pozostaje kontrowersyjne, mówiąc delikatnie. Po tysiąckroć wolę od cukierkowej dwójki Dissection (tak, jestem zaprzeczeniem tezy o jedności fanów Emperor i Dissection w jednej rodzinie - lubię tylko jeden z tych zespołów).

IX Equilibrium Album z rodzaju niedocenionych. Dopięty na ostatni guzik, czuć przepych cesarskiego dworu, ale nie jest przesadnie wypolerowanym dziełem, zarzucającym gatunkowe ideały o unikaniu nazbyt przyjaznych uchu brzmień. Tu jest organicznie, klarownie, nie brak jednak siarki. Album jest niezwykle równy, intensywny, wewnętrznie koherentny zarówno pod względem konceptu jak i wykonania. Przetrwał jak poprzednik próbę czasu.

Prometheus: The Discipline of Fire & Demise Kolejny niedoceniony album. Najambitniejsze z dokonań zespołu, być może za to właśnie przez wielu wzgardzane, a moim zdaniem bardzo ciekawy i przyjemny w odsłuchu. Pomimo pokrętnych zagrywek i rozpędzonych progresji, muzyka na tym wydawnictwie jest płynna, gładko sunie do przodu od początku do końca. Po prostu godne zwieńczenie aktywności wydawniczej Emperor. Żaden geniusz, zresztą mam wrażenie że na Emperor patrzy się krzywo przez pryzmat być może nazbyt wybujałych ambicji. Nie pierwszy raz zresztą osobowość muzyka przysłania obiektywny w miarę możliwości ogląd muzyki. Ale abstrahując od aspiracji do stworzenia czegoś większego niż sztuka, trzy wiadome albumy Emperor po prostu się bronią jako oryginalny w jakimś stopniu BM, ale faktycznie - ta przesadna momentami powaga - utrudnia słuchania tego zespołu z pełnym zaangażowaniem bez zgrzytania zębami na to, że próbują zbudować gmach zbyt wysoki jak na ich kwalifikacje. Ten zarzut jednak tyczy się przede wszystkim początkowych dokonań, im dalej tym lepiej pod tym względem, szczególnie jeśli ignoruje się teksty.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 713
Rejestracja: 5 lata temu

mork 11 mies. temu

Emperor jest kompletny i bez potknięć, jak na cesarza przystało. Ich dworski przepych faktycznie balansuje czasem na granicy kiczu ale ma to swój niepowtarzalny urok i zaklęty klimat którego nie udało się powtórzyć żadnym innym zespołom. Porównałbym to trochę do King Diamond. Patrzysz, słuchasz i wiesz, że jest przerost formy nad treścią ale jednak masz ciarki. Jeśli miałbym wskazać najlepszy album Emperor jako zespołu to z pewnością IX Equilibrium. Najlepszy ogółem: Prometheus.
Była młodość, była werwa, chłopaki czuli ten klimat i było to prawdziwe. Przestało ich to jarać, Ihsahn chciał spróbować nadać zespołowi nieco inny kierunek i powstał Prometheus. Chłopaki też mieli inną wizję i poszli w Zyklon. Po środku spotkać się nie udało i bardzo dobrze. Teraz jest odcinanie kuponów od sławy ale wolę to niż brnięcie na siłę w tandetę pokroju Dimmu Borgir.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease

Wróć do „Black Metal”