Płakać to trzeba nad tym że w 21 wieku ludzie wierza ze jakiś koleś chodził po wodzie i leczył zmarłych a idąc dalej robia chocby z kobiet narzędzia do rodzenia chorych dzieci albo skazuja je na śmierć bo wymyślony przez czlowieka wieki temu byt zwany bogiem sie wkurwi jak nie urodzą. Do tekstu o dziecku za garażem sie nie odniose bo gimbaza przy tym to poziom inteligencji ktorego nie pojmiesz prostaku. Co do Rotting Christ moja sprawa czego słucham a Ty skoro nie trawisz to na chuj sie produkujesz w tym wątku ???TITELITURY pisze: ↑3 lata temu Ty tam, wyżej, jesteś nastolatkiem, bo się cieszysz, że katolickie święta są chujowe. A jeśli to prawda, to nad tym trzeba płakać! Nie ma nic wesołego w fakcie, że Mikołaj nie istnieje. Jeśli zatem masz dziecko, to musiała gumka pęknąć z jakąś Heloizą za garażami przy liceum. Jeśli natomiast kogoś ten argument z Mikołaja nie przekonuje, to ma mocniejszy: nikt dorosły nie słucha Rotting Christ dalej, niż po pierwszych dwóch płytach, bo potem zajmują się dziecinadą, nie poważnym metalem. Tylko gimbazie o nieukształtowanym guście może podobać się taka muzyka.
To ja zacytuję to, co kiedyś gadałem młodej dziewczynie -psycholożce, która mi próbowała pierdolić, że życie jest piękne - jak umrzesz to za kilkadziesiąt lat nikt już o Tobie nie będzie pamiętał, jeśli nie dokonasz czegoś wielkiego. Tyle właśnie jest warte życie.
Tutaj to musisz w takiej sytuacji napisać, że komuś ruchasz starą i będzie gitarafornal666 pisze: Ale tak mnie wkurwił tekstem o dziecku za garażem ze napisałem pierwsze co mi przyszlo na myśl
Tak jak Twoje buraczane zaczepki i chamskie docinki.TITELITURY pisze: ↑3 lata temu Twoje poglądy tylko potwierdzają, że jesteś jeszcze w gimnazjum, więc rozmów się ze stawonogami!
Dzień wcześniej byłem we Wrocku na NSBM, więc zahaczyłem przy okazji.Aha i jeszcze jedno skoro każdy kto po drugiej płycie słucha Rotting Christ to dla Ciebie gimbus to na chuj 2 lata temu polazles na ich koncert do progresji ???
Ironie akurat cenie w przeciwieństwie do chamstwa.TITELITURY pisze: ↑3 lata temuDzień wcześniej byłem we Wrocku na NSBM, więc zahaczyłem przy okazji.Aha i jeszcze jedno skoro każdy kto po drugiej płycie słucha Rotting Christ to dla Ciebie gimbus to na chuj 2 lata temu polazles na ich koncert do progresji ???
Kolejny raz się zgadzam że są kapele ktore ewidentnie sa dla "metali" ktorzy nie lubią metalu i tam można się po kimś przejechac. Ja nie trawie pozerów i jakichś Nocnych Kochanków. Ale nie wiem jak Ty ale akurat ja Rotting Christ za taką kapele nie uważam. Przyznaje racje że dwie ostatnie plyty to nie sa ich wybitne wytwory ale nie sa, dla mnie oczywiście aż tak chujowe żebym nie mógł spojrzec w lustro. A co do koncertow to jakbym mógł zrobić setliste to pewnie by sie różniła od tej Sakisa w jakichś 70% ale zrobili wystarczająco dobrych rzeczy ze pewne slabsze im wybaczam i tyle. Sa w życiu czlowieka prwne kapele ktore maja specjalne traktowanie i dla mnie grecy sa takim zespołem.TITELITURY pisze: ↑3 lata temu Ej jak to nie. Przecież można robić te dwie rzeczy jednocześnie, choć temat jakiejś furii, czy Gruzji jednak lepiej by do tego pasował. Ale dobra, nie śmiejmy się już LOL.
Pewnie z tego samego powodu dla którego Ty narzekasz ciągle na Summoning i Marduk.Hajasz pisze: Skoro nie jesteś jednym z nich to po co sobie zaprzątasz głowę sprawami, na które powinieneś mieć jak to mówi mój owłosiony kolega wywaloną roladę.
Leczenie zmarłych to według mnie strata czasu, ale nie mnie oceniać...
Ja to nawet czasem sobie czwartą wrzucę i też jest fajnie. Właściwie niewiele z następnych słuchałem i niewiele kojarzę, ale "A Dead Poem" jest jeszcze całkiem spoko.Blind pisze: E tam, trzecia płyta jeszcze dobra jest. Mam sentyment, bo CD odziedziczyłem po moim starym i za dzieciaka sporo jej słuchałem. Zajebiście chwytliwy melodyjny black metal. Rozrywki masę można na niej znaleźć.
O właśnie! Na tej płycie jest zajebisty otwieracz. Dalej mnie lekko ta płyta już niestety nudziła, ale ten pierwszy kawałek bardzo dobry. Trochę irytująca sytuacja jak jakiś utwór się podoba, a cała płyta już aż tak nie przekonuje, ale wieki tego nie słuchałem i musiałbym odświeżyć. Może by coś zaskoczyło
Nie wydaje mnie się, że mała różnica jest między zapomnieniem a prawdziwą nieśmiertelnością (w opozycji do tej urojonej przez wiarę).
Jasne, że jest wielka różnica pomiędzy pośmiertna sławą zakończoną jednak wjebaniem przez robaki i tyle, jak to ktoś napisał a wierzeniem, że trafia sie do innego świata i tam spotyka innych którzy trafili tam wcześniej...
Mała różnica, biorąc pod uwagę ogrom niewiadomych nas otaczający, a nawet będących w nas. Oczywiście rzeczonego gościa można także traktować z dystansem do siebie lub chociaż takiego pół na pół.
Zastanów się dobrze. Mi wystarczy, że się podobało na koncercie miesiąc temu i mnie tu od razu o 20 pare lat odmłodziliJakub pisze: ↑3 lata temu Czytanie tej sprzeczki powyżej zainspirowało mnie do odświeżenia dyskografii Rotting ChristNon Serviam to wciąż świetna płyta, bardzo klimatyczna i wciągająca, debiut i trójka też niczego sobie. Reszty dyskografii nie znam zbyt dobrze, ale mam chęć sprawdzić z czystej ciekawości
![]()
A kończy i tak jako dodatek do wanny i skórek pomarańczy. Vanitas vanitatum.Wielka sztuka rodzi się z wielkiej miłości, wielkiego cierpienia i wielkiego poświęcenia,
1. Gupek z ciebie, ale cenię za konsekwencję.TITELITURY pisze: ↑3 lata temu 1.To niemożliwe, bo musiałbyś mieć - 5.
2.A kończy i tak jako dodatek do wanny i skórek pomarańczy. Vanitas vanitatum.Wielka sztuka rodzi się z wielkiej miłości, wielkiego cierpienia i wielkiego poświęcenia,
O, Nightfall człowiek eony nie słuchał. Zaraz Parade do kąpieli spróbuję.
No wiadomo, Dark Funeral to przecież nie jest.