
Projekt, o którym nie sposób wiele napisać, wiele, ponieważ zasadniczo gówno wiadomo. Brak informacji nie tylko o tym, kto gra, ale nawet w jakim kraju. Na koncie dwie demówki, wydane przez niejakie Lampshade Tapes w łącznym nakładzie poniżej setki egzemplarzy - na szczęście wśród nabywców znalazł się ktoś, kto materiał ucyfrowił, toteż jedno i drugie jest do zdarcia po koszcie transferu, info o szczegółach u Waszego dostawcy internetu. Demka noszą jakże oryginalne tytuły Vampyric Curse (2017) i Spectral Shadows (2018) i wizualnie prezentują się tak:

No a najważniejsze, muzyka? Cóż, formalnie rzecz biorąc obie taśmy wypełnia generyczny black metal, trochę fiński, trochę niefiński. Rzecz w tym jednak, że dzięki brzmieniu, w jakie jest spowity, mnie osobiście fascynuje. Dużo słyszałem blackmetalowych obskurnych dziwolongów, ale to jest jednak inna kategoria. Udało się tu komuś uchwycić coś takiego, że... nie wiem, brzmi to dla mnie, jakby ktoś przywrócił to światu ze znalezionych w piwnicy jakiegoś rozsypującego się ponurego domostwa szelakowych płyt albo i woskowych walców. Słuchając tej muzyki mam paradoksalne wrażenie, jakbym oglądał NIEMY film, również znaleziony w jakiejś dziurze i przedstawiający jakieś pojebane rytuały, a może po prostu groteskowe wygłupy jakichś degeneratów epoki wiktoriańskiej.
Piękna rzecz.
Dyskografia:
2017 - Vampyric Curse [demo]
2018 - Spectral Shadows [demo]
2018 - Lampir / Witchmoon [split]
2018 - Vampyric Curse / Spectral Shadows [kompilacja]
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Wi ... 3540434190