Morbosidad

[Metalized]

Phi o Morbodziadach też nie ma tematu? Niepocieszonym wielce z tego tytułu. Jako, że o muzyce pisać nie lubię i nie umiem poza zdawkowym zajebiste/ może być/ chujowe, to zdawkowo, po łebkach ( maczugą, bom prymityw). Hiszpańskojezyczne prostaki stacjonujące aktualnie w Teksasie tłuka sobie ten blackodeath metal/ war metal od 1993 roku i cały czas podobny poziom brzydalstwa i nieskomplikowania. No ale co może niby być na ich płytach skoro na okładkach dominuja kozły i truposze oraz wszelakie inne niemiłe rzeczy a tytuły płyt walą w pysk prosto bez żadnych skomplikowanych metafor. Liryki można zrozumieć nie znając języka- tacy to poeci wyrafinowani . Nie jest to muzyka dla wysmakowanych koneserów, niestety . Może ostatnie płyty moim zdaniem zniżają nieco loty, acz nadal idzie poznać co za załoga wyśpiewuje te swoje piosnki. Często słuchana kapela przeze mnie. Koncertowo także całkiem gracko odgrywają swoje kawałki i zabawa jest solidna ( oczywiście jak kto znajduje ukontentowanie w takiej muzyce) Wiadomo, prymitywne wtórne gówno i zaorać ale ja se cenię i chuj!

Skład:
Tomas Stench - Vocals (1993-1995, 1998-present)
Matt Mayhem - Drums (2013-present) Blaspherian, Oath of Cruelty, Thy Feeble Saviour, Terrorist (live), ex-Crusher, ex-Owl Witch, ex-Termination Force, ex-Hideous Mangleus (live), ex-Obeisance (live), ex-Lethal Aggression (live), ex-Cronophage (live)
Joe Necro - Bass (2014-2015), Guitars (2015-present) Blaspherian, Remnants, ex-Crusher, ex-Termination Force, ex-Sacrocurse (live)
Ded Newman - Bass (2016-present) Hel-Razor

▼ Byli muzycy

Raul Varela - Drums Impaled, Landmine Marathon, ex-Matricide, ex-Ghoul, ex-Addiction King, ex-Black Ops
Itztli - Drums
Zolrak - Drums, Guitars (?-2008) Nodens, Obeisance, Sacrocurse, ex-Unholier, ex-PostNecrum, ex-Toxodeth
Monje Satanico - Guitars
Xolotl - Guitars
Cadaver - Guitars, Bass
Cuaxo - Bass (1993-1995, 1998-2007)
Chip n' Death - Bass (1993-1994), Guitars (1994-1995, 1998-2007)
Yegros (R.I.P. 1995) - Drums (1993-1995)
Sergio Oliver - Guitars (1993-1994)
Utiel Gomes - Guitars (1993-1994)
Pytt Norabh - Bass (1994)
Morthvarg - Drums (1999-2004)
Chivo - Drums (2004) Bone Awl, Raspberry Bulbs, ex-Grand Mood, M. Del Rio, Special Breed, ex-Belabor
Peyote - Bass (2005-2007)
José Luis "Sangreth" Rodriguez - Guitars (2005) Bloodsoaked, Sol Negro, ex-Absession, ex-Anarchus, ex-In Memorium
Bestial Saviour of the Undead Legions - Bass (2008-?) ex-Tumult, ex-Blasphemy, ex-Necroholocaust, ex-Ampütator (live), ex-Sik Fuk
Goat Destroyer - Drums (2008-2009) (R.I.P. 2009) ex-Ex-Inferiis, ex-Genocide, ex-Raped God 666, ex-Blood Reaping, ex-Hell Execution
Plaga Negra - Guitars (2008-?) Necroholocaust, Psychomorphis, Sadomator (live), ex-Tumult, Infect Propaganda
Edgar García - Guitars (2010) Black Torment, Disgorge, Putrefact, ex-Hell Execution, ex-Souls Crematorium, ex-Black Hate, ex-Ex-Inferiis, ex-Raped God 666, ex-Funereal Moon (live), ex-Hacavitz (live), ex-Impiety (live), ex-Thornspawn (live), ex-Transmetal (live)
The Evil Onit - Bass (2011-2013) Molestator, Satanik Goat Ritual, Sadomator (live), ex-Pyre, ex-Obeisance, ex-Gnostic
S. Terror - Drums (2011-2013) Molestator, Satanik Goat Ritual, Sadomator (live), ex-Terrorist (live)
Vik Tormentor - Guitars (2011-2013) Molestator, Satanik Goat Ritual, ex-Embalmed (live)
Francisco Pulido - Bass (2013-2014) Thy Feeble Saviour, ex-Sacreligious Torment, H.R.A., Hypo Christians, ex-Oath of Cruelty (live), ex-Lethal Aggression (live)
Dave Callier - Guitars (2013-2015) Oath of Cruelty, P.L.F., ex-Creative Waste (live), ex-Rawhead (live), ex-Gleet, ex-Krime Pays When Pigs Die, ex-Lionel Hutz, ex-Nervous Wrecktum, ex-Race Against Time, ex-Wrath of Beowulf, ex-Reason of Insanity (live)

▼ Muzycy koncertowi

James Lucas - Bass (2015-present) Termination Force, ex-Funeral Rites

Grimlord - Guitars (2008) Necroholocaust
Christrape - Guitars (2013-?) Nigrummagia, Obeisance (live), Satanik Goat Ritual (live), Baphomets Horns, ex-Hell Molestor, ex-Moribound, ex-Necroholocaust (live)

Dyskografia:
1993 - Demo '93 [demo]
1994 - Santisima muerte [demo]
2000 - Morbosidad
2001 - Morbosidad / X.E.S. [split]
2002 - Bajo el engendro del crucificado [EP]
2003 - Profanando en vivo (Live Desecration) [live]
2004 - Cojete a Dios por el culo
2004 - HRPS Vol.1 [split]
2004 - Sexxxual Blasphemous Krucifixxxion [split]
2005 - Invocation of the War Beasts [split]
2006 - Legiones bestiales [EP]
2006 - Legions of the Unholy / Demonic Plague and Deadly Commands [video]
2008 - Santisima muerte / Sargatanas [split]
2008 - Morbosidad / Cojete a Dios por el culo [kompilacja]
2008 - Profana la cruz del Nazareno
2010 - Invocaciones demoniacas [EP]
2010 - Invocaciones Demoníacas [split]
2011 - Rites of Desecration [split]
2011 - Vocifero Lucifer / Muerte [split]
2011 - Morbosidad / Witchrist [split]
2012 - Morbosonlaughts over the Triangle of Ancient Pannonia: Sopianae – Aquincum – Arrabona – Live in Hungary MMIX [boxed set]
2012 - Morbosonlaughts over the Triangle of Ancient Pannonia - Part I: Pécs /Sopianae/ - Live in Hungary MMIX [live]
2013 - Morbosonlaughts over the Triangle of Ancient Pannonia - Part II: Budapest/Aquincum - Live in Hungary MMIX [live]
2013 - Muerte de Cristo en Gólgota
2014 - Enterrados vivos en la tumba de Moscow [live]
2014 - Maldiciones Impuras [split]
2014 - Tortura [EP]
2016 - Muerte de Cristo en São Paulo - Ao Vivo no Brazilian Ritual Fourth Attack [live]
2017 - Corona de epidemia

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Morbosidad/4297
BC: https://nuclearwarnowproductions.bandcamp.com/music

[Vexatus]

Nie znam tego, ale się zapoznam. Kawałek brzmi zachęcająco - bardzo specyficzny klimat, głównie ze względu na brzmienie gitar i język hiszpański.

[Wędrowycz]

Cholernie lubię, choć całej dyskografii dotąd nie przerobiłem Coś słyszałem, że się rozpadli już?

Mój ulubiony ochłap mięcha to debiutancka epka "Morbosidad" po prostu. Wszystko to co słyszałem z pozostałych rzeczy, głównie pełniaków też dobre. Morboso metal nie zawodzi. Duże bluźnierstwo, a dodatkowo właśnie hiszpańskie teksty dodają uroku.

[yog]

Trochę słyszałem, średnio pamiętam co i tak niezbyt pamiętam te ich kawałki, co nawet nie raz i nie dwa słyszałem. Spoko granie dla fanów war metalu, ale Morbosidad raczej nikt się do tego gatunku nie przekona. Pamiętam, że panowie mieli niegdyś wybitnie długie gwoździe w pieszczochach, rekordowej wręcz długości. Z tym mi się Morbosidad kojarzy najbardziej - gwoździe, gaz-maski, kozły, pentagramy i bullet belty. Muza jakoś wlatuje jednym i wylatuje drugim. Poprawny war metal, tematycznie i wizualnie wszystko do kwadratu, ale niestety nie zajebistość muzy. Jak ktoś szuka bluźnierczego nakurwu - znajdzie go, jak czegoś więcej oczekuje od muzyki - lepiej szukać gdzie indziej.

[yog]

Morbosidad wyda 30 listopada 2018 roku splita z napierdalaczami-łomotaczami ze szwedzkiego Kill, po czym kończy karierę.

Można by powiedzieć, że kończy się pewna epoka, skoro wcześniej Blasphemophagher, a teraz Morbosidad zawiesili buty na kołku. Czyżby fanom nie starczało pieniążków na wspieranie drugofalowych warmetalowców, skoro reedycjom Blasphemy nie widać końca, a i płyty Sarcofago do najtańszych nie należą? Revenge chyba to nie spotka, bo w ich ciuszkach można chodzić po bułki bez obawy bycia posądzonym o satanizm, podczas gdy kapturki Morbosidad upstrzone są dla przykładu pentagramami na skroniach.

Ostatnie wydawnictwo w karierze Morbosidad będzie nosić tytuł Santuario del Diablo, czyli przypuszczalnie Sanktuarium diabła, czego nietrudno się domyślić. Wyda je Hell's Headbangers i prócz wersji cyfrowej wyjdzie zdaje się na winylku.


Tracklista:
1. Morbosidad - Verdugo
2. Morbosidad - Pureza de Martir
3. Kill - Prayer of Destruction

[Wędrowycz]

Trochę szkoda, bo to kultowa kapela w kręgach war metalowych. Nie mniej jednak zdecydowanie bardziej szkoda mi było Blaszanegoszwagra, jak już o nim wspomniałeś. Swoją drogą materiałów natłukli w zasadzie wystarczająco dużo, żeby można było się nimi dalej delektować.

[Canidia]

Bardzo lubię, mają swój klimat. Ten hiszpański mi wyjątkowo pasuje do ich twórczości, wykrzykiwany tam z satanistycznym sznytem nadaje takiego upiornego efektu.

Zawiesili działalność, bo pewnie żaden bębniarz nie chciał z nimi grać jakaś klątwa nad nimi siedzi, bo dwóch garowych z Morbosidad umarło w niecodziennych okolicznościach.

[yog]

Przypomnijmy, że Morbosidad wszystko przewidział 3 lata temu na swoim albumie Corona de Epidemia.