Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5280
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Arkheth

#1

Hajasz 6 lata temu

Obrazek

Obrazek

Jednoosobowy projekt z Australii założony w 2001 roku Arkheth nagrał bardzo ciekawą płytę, gdzie w umiejętny sposób połączył black metal z awangardą i różnymi innymi dziwadłami jak saksofon, sample, piski i zgrzyty. Na płycie znalazło się pięć dosyć długich numerów ale o dziwo nawet mnie to nie wkurwia i przesłuchałem album bez bólu głowy choć dzieje się na nim sporo. Myślałem, że to debiut tego pana buchającego ogniem ale okazuje się, że to już trzecia płyta. Sprawdziłem jedynkę a tam zwykły symfoniczny black metal tylko dla wytrwałych i kompletnie nie mający nic wspólnego z dźwiękami na nowej płycie. Drugiego albumu póki co nie tykam bo już sama długość mnie powaliła więc może innym razem.

W ulotkach promocyjnych do nowego pojawiają się nazwy pokroju Arcturus, Oranssi Pazuzu, Ihsahn. Nie wiem, nie wiem ale ładny to album.

Dyskografia:
2003 - Hymns of a Howling Wind
2010 - IX & I: The Quintessence of Algaresh
2018 - 12 Winter Moons Comes the Witches Brew



Skład:
Tyraenos - Drums, Keyboards (?-2016), Vocals (lead), All instruments (2016-present) ex-Eternal Dark
▼ Byli muzycy
Muurqe - Bass
M.Vyres - Guitars ex-Dissension, ex-Eternal Dark, ex-Forest Nocturne, ex-Svartalfheimur, ex-Bel-Dalkhu, ex-Vrag
Count Wrath - Guitars, Keyboards Tamerlan Empire, ex-Eternal Dark, ex-Forest Nocturne (live), ex-Vrag
Skolthorn - Guitars, Keyboards, Vocals (backing) ex-Eternal Dark
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Arkheth/15548
BC: https://arkheth.bandcamp.com/music
GRINDCORE FOR LIFE

Tagi:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#2

yog 5 lata temu

Bardzo cudaczne granie ten 12 Winter Moons Comes the Witches Brew. Jest tu wszystko poczynając od eksperymentalnych, melodyjnych blacków z upodobaniem do Emperora, poprzez wszelkie wariacje - to saksofon, to fujarka, a na doom metalu i heavy w starym stylu kończąc (ten Witches Brew to na 99% nawiązanie do szlagieru Manilla Road).

Całość tegorocznego albumu Arkheth na pierwszy rzut ucha zdaje się być jednak pozlepiana dość umownie, żeby nie powiedzieć - wisi na włosku to wszystko i zbliża się dość niebezpiecznie do granicy grafomanii (audiomanii?). Nie jestem póki co pewien, czy zachodzi tu casus Meads of Asphodel i cały ten bajzel na kółkach działa, mimo pozornie kwadratowych progresji, czy jest to zwyczajna ciekawostka. Jedno jest pewne - pan Tyraenos uznał, że pozostali członkowie mu do szczęścia niepotrzebni i najebał nutek pod sam strych.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 417
Rejestracja: 6 lata temu

#3

Metalized 5 lata temu

Pomyślałem, ze może sprawdzę skoro Australia, ale skoro awangarda i nie polegająca na tym, ze zamiast jednej maski pegazki zakładają dwie i na to kominiara to ja to sie tym nie naźrę, więc wracam do swoich mamy pasy i łańcuchy ostre z nas są zatem zuchy :D
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#4

yog 5 lata temu

Archgoat to to nie jest ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2953
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#5

Szajtan rok temu

I, Voidhanger Records wypuści Clarity Came With A Cool Summer’s Breeze – nową płytę Arkheth. Australijczyk zamieści na nim sześć numerów. Płyta będzie dostępna od 30 września.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.

Wróć do „Black Metal”