Tha-Norr

[Vexatus]

Tha-Norr to zapomniany przedstawiciel niemieckiej sceny BM z pierwszej połowy lat 90-tych XX wieku. Zespół powstał w 1990 roku i ma na koncie jedynie demo i jednego świetnego pełniaka "Wolfenzeitalter". Po wydaniu tej jednej płyty zespół rozpadł się w niejasnych okolicznościach. Muzyka Tha-Norr to bardzo prosty i bardzo dobry (moim zdaniem) Raw Black Metal, który może się spodobać każdemu kto lubi tego typu klimaty. Jak na tego typu muzykę płyta jest dość długa - materiał ma ponad godzinę. Jedyny pełniak został wydany w 1995 roku i oprócz dobrej muzy charakteryzował się także strasznie szpetną okładką. Na szczęście reedycja na winylu z 2009 roku wygląda już dużo lepiej, bo tą oryginalną trochę wstyd by mi było postawić na półce.


Skład:
Felix Alesis - Drums
Frank - Guitars ex-Intestinal Infection
Hendrik Poppe - Bass (1990-?)
Marko Sklenarz - Vocals (1990-?)

▼ Byli muzycy

Theby - Drums (1995-1997) ex-Dying Fullmoon, ex-Drowned, ex-Intestinal Infection (live)
Florian Müller - Guitars (1995-1997) ex-Dying Fullmoon, Trefot, ex-Leichengott

Dyskografia:
1994 - Assault on Aerie [demo]
1995 - Wolfenzeitalter

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Tha-Norr/6288
BC: https://barbarianwrath.bandcamp.com/music
BC: https://amorfatiproductions.bandcamp.com/music

[yog]

Okrutnie to średnie, nie udało mi się dotrwać do końca płytki Słychać, że Niemce, ale jakieś poślednie

[Vexatus]

Po pierwsze to jak by nie było Raw Black Metal, a po drugie materiał ma ponad godzinę. Nie każdemu musi się to podobać. Ja bardzo lubię czasem odpalić ten materiał.


Udało mi się za małe pieniądze kupić winyl, który powinien do mnie dotrzeć w przyszłym tygodniu, co bardzo mnie cieszy, bo znam to tylko z mpchujek.

[yog]

Nie no, ja czaję, co oni chcą osiągnąć, ale do Moonblood to im daleko, jeśli mówimy o germańskich melodyjnych raw blackach

[Vexatus]

ale do Moonblood to im daleko

Akurat Moonblood jakoś nie za bardzo lubię i wole posłuchać Tha-Norr.

[Vexatus]

Wczoraj sobie o nich przypomniałem, bo podczas odkurzania ragalow z płytami i książkami natknąłem się na ich pełniaka na podwójnym placku... Nic się ta płyta nie starzeje. Masa prostych jak konstrukcja cepa, melodyjnych i zapadających w pamięć riffów. No i jest plakat w formacie A2, co dla takiego @yoga powinno być dodatkowym atutem.