Dla fana to naprawdę udany album. A że średni? Która kapela, która wydała więcej niż 5-7 płyt nie ma słabszych pozycji?


Różnica jest taka, że Immolation ma jedną słabą a Summoning ma jedną dobrą.
Nic nie wyciągnęli. Ten tribute to nuda totalna. Paradoksalnie chyba właśnie oba polskie zespoły zagrały utwory lepiej niż oryginalne wersje i co najciekawsze nigdy nie wierzyłem, że to powiem ale te chujowe kapele raw black metal też zagrały lepiej niż pierwowzory.
Co Ty wiesz o miłości?
No i co mam Tobie rzec? Na takie dictum.
To ładnie, że oglądasz filmy na HBO.Hajasz pisze: ↑3 lata temuA ja ze znajomymi ponownie oglądaliśmy Pulp Fiction i tam jest taka scena kiedy Vega kupuje narkotyki tzn dialog jest taki:
Lance: Co sądzisz o Trudi? Nie ma faceta, może razem pofruwacie?
Vincent Vega: Która to? Ta z gównem na twarzy?
Lance: Nie, to Jody. Moja żona.
Więc do wszystkiego można się przyzwyczaić, można sobie wmówić, że wszystko jest super.
Twój komentarz świadczy o tym, że nie zrozumiałeś tej sceny...Hajasz pisze: ↑3 lata temuA ja ze znajomymi ponownie oglądaliśmy Pulp Fiction i tam jest taka scena kiedy Vega kupuje narkotyki tzn dialog jest taki:
Lance: Co sądzisz o Trudi? Nie ma faceta, może razem pofruwacie?
Vincent Vega: Która to? Ta z gównem na twarzy?
Lance: Nie, to Jody. Moja żona.
Więc do wszystkiego można się przyzwyczaić, można sobie wmówić, że wszystko jest super.
Ło chuj, srogie zawodnikiyog pisze: Summoning supports world wide war and hate, chaos, death, oppression, the fuck off everyone campaign, and sex with animals exclusively.
I to jest chyba najlepsza wiadomość. Jedno gówno to i tak o jedno za dużo.
Jedyne co odczuje słuchacz w 2019 roku słuchając Summoning to efekt, że musi pójść się wysrać.Pogan696 pisze: ale słuchacz w 2019 roku, może odczuć klimat lat przełomu wieków, jak i samej sagi Tolkiena.
Być może? Mam świadomość, że Summoning ma swoich fanów i antyfanów. Ja należę do tych pierwszych, którzy doceniają próchna z lat 90-tych, jak i z lat późniejszych. Może chodzi o sam klimat książek, które też były "napompowane" i proste?Hajasz pisze:I to jest chyba najlepsza wiadomość. Jedno gówno to i tak o jedno za dużo.
Jedyne co odczuje słuchacz w 2019 roku słuchając Summoning to efekt, że musi pójść się wysrać.Pogan696 pisze: ale słuchacz w 2019 roku, może odczuć klimat lat przełomu wieków, jak i samej sagi Tolkiena.
Coś mi się wydaje, że ta Twoja wendetta przeciwko Summoning wynika z jakichś pobudek osobistych.
Absolutnie nic z tych rzeczy. To po prostu jest topowy przykład gówna zapakowanego w złotko i błyskotki.
Może mu na maila nie odpisali?
Zespół, duet, projekt, czy jak tam zwał, którego sensu nie potrafię pojąć.Caladan Brood
Cykl jest bardzo spoko, ale trochę do przeczytania jest, bo z tego co pamiętam 10 tomów po około 800 stron.