Jak poprzednicy mogę tylko polecić jeszcze Emyn Muil i Caladan Brood. Bardzo różne, a zarazem podobne projekty.

Ej, ja wiem, ze Summoning niby znana kapela i w ogóle, ale mimo mojego uwielbienia dla ich twórczości nie wywarła aż tak wielkiego wpływu na scenę black metalową. Najwyżej mogą być dumni, że są najbardziej chyba znaną kapelą z Austrii oraz że dorobili się kilku naśladowców próbujących grać jak oni. To już większy wpływ wywarły takie badziewa jak Dimmu Borgir czy Emperor, jak już chcesz szukać winnych cepeliady w black metalu.
To fajnego, że nie zawsze trzeba oczekiwać od muzyki czegoś skomplikowanego czy brutalnego. @Hajasz nie rozmyśla przy muzyce, ty nie wiem, co robisz. A ja lubię czasem puścić i nie skupiać się nad tym jak bardzo to jest skomplikowane, bo po prostu nie jest. A wprowadza miłą atmosferę i odpręża wyśmienicie.Endymion pisze: Bo przez takie właśnie twory jak Summoning rozpowszechniły te szopkę i biesiadę. Nie rozumiem co w tym jest fajnego i jestem nieco w szoku, że ta kapela nadal istnieje.
Tak jak u mnie. Muszę złapać fazę, którą wiąże się oczywiście z kartkowaniem Silmarillion, Dzieci Hurina, itp. albo wer. reżyserską filmowej trylogii czy też Hobbit. To jest właśnie to "wczucie". Wybaczasz niedoskonałości twórcze i dajesz się ponieść. Dlatego dla mnie Summonig jest ważne.Vexatus pisze:Nie słucham może zbyt często, ale jak już to zwykle leci cała dyskografia od samego początku aż do momentu kiedy mi się znudzi. Nie lubisz? Nie słuchaj - wszyscy będą zadowoleni...
Ja też debiutu nie potrafię strawić. Jak dla mnie jest to na razie jedyny niewypał w ich karierze. Reszta bardzo mi się podoba.Vexatus pisze: ↑5 lata temuJa osobiście bardzo lubię prawie cały dorobek Summoning (prawie cały, bo debiut uważam za dość pokraczny) i jeśli ktoś ma z tym zespołem problem, to jest to jego problem.Nie słucham może zbyt często, ale jak już to zwykle leci cała dyskografia od samego początku aż do momentu kiedy mi się znudzi. Nie lubisz? Nie słuchaj - wszyscy będą zadowoleni...
Takimi też:
W sumie mogę o to samo zapytać Ciebie.
Ależ nie ma mowy o żadnych skokach ciśnienia. Dyskutujemy sobie po prostu i różnimy się w kwestii oceny pewnych zespołów i zjawisk - bez spiny i złych emocji (przynajmniej z mojej strony).
No przecież już się ludki wypowiadali na temat nowej płyty. Ja zwykle jestem bezkrytyczny wobec dokonań tego zespołu, ale tym razem niestety wokale w sporym stopniu popsuły odbiór całości. Szkoda...
Dzień bez narzekania na Marduk i Summoning to dzień stracony...Hajasz pisze: @Nucleator daj rzesz spokój i nie psuj ludziom ładnej soboty.![]()
No właśnie, chciałeś mnie po prostu wkurwić przy sobocie
Panie Ferdku, ja na brutalu to siedzę od co najmniej siedmiu lat i znam tu każdego kto był, tych co już nie ma, a konto założyłem niedawno bo się pochorowalem porządnie, L4 z roboty i pogadać z kim ni mo : (
To powinieneś wiedzieć, że największym marzeniem Hajasza jest, żeby wszyscy nienawidzili Summoning i Marduk i do tego co o nich pisze nie należy przykładać większej uwagi.Nikt pisze: Panie Ferdku, ja na brutalu to siedzę od co najmniej siedmiu lat
Jak mnie czasem najdzie ochota na jakiegoś TESa i po kilku dniach zaczynam rzygać soundtrackiem to w tle zawsze leci Summoning lub Elffor, ewentualnie Falkenbach.
Dead Can Dance, jedynka i dwójka, zamiatają te wszystkie kapelki do tego celu, polecam