Ahnenerbe to utworzony w 2000 roku warszawski projekt z gatunku Black Metal. Na koncie jak do tej pory tylko jedna (ale za to fenomenalna) EPka "Vril" z 2010 roku i split, którego jeszcze nie słyszałem. Dyskografia niestety szału nie robi, szczególnie jak na tak długi staż, a wręcz jest po prostu śmieszna - 14-minutowa EPka i jeden kawałek na splicie... Wielka szkoda, bo materiał zawarty na "Vril" jest po prostu rewelacyjny - świetnie zaaranżowane kawałki, bardzo dobre brzmienie, świetne wokale i idealny balans pomiędzy gitarowym ciężarem i partiami klawiszy. Jedno z ciekawszych polskich wydawnictw BM czy tam NSBM.
Skład:
Graf Gog von Magog - All instruments, Lyrics Pentagammadion, Blutgrund, Riese, Rota Solis, ex-Old Fire
Veltis - Vocals (2012-present) Devil's Island, Pentagammadion, ex-Old Fire, ex-Actum Inferni, ex-Leichengott
Dyskografia: 2010 - Vril [EP] 2012 - Soldiers of the Wolf's Rune [split z Demiurg / Lechia / Wolfenburg / Old Fire]
Przez mojego przyjaciela poznałem wokalistę tej kapeli na jakimś koncercie, choć co prawda był najebany w szpadel Jak na pomrocznego black metalowca wpatrzonego w wujka Adolfa itd. to jakoś mocno wesoły, rozrywkowy wręcz się gość wydawał. Muzyki coś tam kiedyś słyszałem, ale skoro nie pamiętam znaczy się nic ciekawego.
Odium Humani Generis
deathwhore6 lat temu
Tormentor
Posty: 4745
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Konkubina gdzieś tę płytę z 2010 miała, chociaż to lewak przebrzydły. Ale nigdy nie odważyłem się tego włączyć.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja:8 lat temu
yog
Może to lewacka kapela jest? Orzeł przecież w płomieniach
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Vril to jedna z najlepszych rzeczy, jakie spotkały ten śmieszny podgatunek, NSBM zwanym. Jeśli komuś bardzo podeszło, sprawdźcie Pentagammadion. Zasiadają tam ci sami panowie i jest to bardzo podobne (o ile nie identyczne) granie.
Metalized6 lat temu
Tormentor
Posty: 419
Rejestracja:7 lat temu
Metalized
Vril długo unikałem, ale jak już wpadło w łapska to weszło bez popity. Bardzo solidny materiał
No baaa. Jedynym mankamentem ich muzyki jest jej długość. Szkoda, że nie chce im się grać, inaczej obok takich tuzów jak Selbstmord, Sunwheel, czy Kataxu, stanowiliby o sile polskiej sceny BM, która na ogół jest gówniana i odwrotnie, niż wszędzie indziej, jeśli wydaje naprawdę ekstremalne zespoły, to zaliczają się do nurtu NSBM.