Tak sobie czasem myślę, czy prawdziwy black metal to w ogóle w życiu jest możliwy. Czy to w ogóle jest takie coś.
Tak sobie czasem myślę, czy prawdziwy black metal to w ogóle w życiu jest możliwy. Czy to w ogóle jest takie coś.
Cóż za brednie i kalumnie! No nic, chętnie odkupię płytkęDiabelskiDom pisze: ↑rok temuPosłuchałem kilka razy tej nówki i mam mieszane uczucia. Mocno mieszane. Powiem wręcz, że jak na Pestki to słabo.
Najlepsze fragmenty to cała płyta. Niczego bym tam nie wyrzucił, niczego nie pomijał, jak leci (a poleciała już dziesiąt razy) to zawsze od deski do deski. Świetnie spasowana i zbalansowana. Fragmenty szybkie z wolnymi, balladkowymi, wokale brzydkie z tymi ładnymi, różne smaczki - wszystko na swoim miejscu i niczego za dużo.Najlepsze fragmenty, to damskie wokale, bo kojarzą się z boską Audrey śpiewającą na najlepszej płycie zespołu.
Ale tylko dlatego, że na płycie nie ma tej wersji, co w teledysku.DiabelskiDom pisze: ↑rok temuPS. Dans Ma Nuit to wcale nie jest najlepszy kawałek na La Chaise Dyable.
też nie mam nic przeciwko second-handom... Tylko przy limicie 200 sztuk, który się wyprzedaje w moment, takie wykupowanie kilkunastu sztuk (przez niemieckiego dystrybutora/wytwórnię!) na handel to zwykłe skurwysyństwo. Co więcej, przy każdej transakcji na Discogs tego konkretnego wydawnictwa (Csejthe "La mort du prince noir") Northern Silence winduje coraz wyższą cenę - 3 miesiące temu było 60€ miesiąc temu 80€ a teraz widzę 100€ już.yog pisze: ↑rok temuCo do Northern Silence,
Ja tam nic nie mam do takiego second handowania, o tym konkretnym przypadku się stanowczo nie wypowiem, bo nie wiem jaka cena była za to wydawnictwo. No, a tak ogólnie, to pewnie śpiewka ta sama, co u Peste Noire by była, że srebrniki na przyszłe projekty etc.
Na tym polega sens black metalu. Z jednej strony gnaty, groźne miny, najebka a z drugiej fun, karczmiana rozruba, clown na urodzinach. A ty po ilu kostkach się uśmiechniesz?DiabelskiDom pisze: ↑rok temuNo ale to pewnie dlatego podoba się fanom potupajek i skakania. Może lecieć, ale do najlepszych materiałów nie ma nawet startu.
Choć przez długi czas La Sanie.. i Ballady były u mnie w duecie na najwyższym miejscu podium...to w ostatnich tygodniach melodie z powyższej genialnej płyciory mocno mnie wciągnęły i faktycznie wcale nie jest słabsza - ba!, chyba rzeczywiście poziom zajebistości tego albumu
Chyba znacznie dłużej jednak. Tam systematycznie co pojawia się nowy album zaraz jakiś chujek zgłasza i kolejna blokada każdego nowego materiału.