Jako, że zima za oknem daje o sobie znać, właśnie zabrałem się za odświeżanie materiałów Paysage d'Hiver. Sądzę, że większość z Was zna ten jednoosobowy projekt, za którym stoi niejaki Wintherr (Tobias Möckl) znany również z kapeli Darkspace. Projekt ten jest lo-fi black metalowym wyziewem (niektórzy wręcz określają go jako no-fi) zainspirowanym jak nazwa wskazuje zimowymi pejzarzami, lasami, górami. Prymitywne granie, z specjalnie dobranym kiepskim brzmieniem przywołującym na myśl śnieżne zamiecie nakierowany jest na klimat, który z powodzeniem udaje się w ten sposób oddać, dodatkowo zabarwiając kanonady riffów wolniejszymi partiami, okraszonymi minimalistycznymi klawiszami i dark ambientowymi wstawkami. Mnie od pierwszego odsłuchu porwało całkowicie.
Na chwilę obecną ukazały się pod szyldem Paysage d'Hiver następujące materiały:
Paysage D'Hiver powróci z kolejnym zimowym kataklizmem, tym razem na splicie z Drudkh. Będzie to pierwsze wydawnictwo Tobiasa Mockla z Darkspace pod tym szyldem od czasu powalającego Das Tor z 2013 roku.
Zajebiste info, zarówno Drudkh jak i bardziej Paysage d'Hiver uwielbiam. Liczę na dużą porcję mroźnego i klimatycznego grania okraszonego fatalnym brzmieniem (bo w przypadku tego projektu działa to jak najbardziej na plus).
W ogóle to kawałek ze splitu z Drudkh to jeden z najlepszych jakie zrobił Wintherr. Poziom zajebistości wypierdolił poza skalę, podobnie jak cały album Das Tor.
Jako kawałek, to chyba tak. Natomiast ja łykam wszystko co Wintherr wydał pod tym szyldem, nie rozdrabniając się na poszczególne utwory. U mnie najwyżej stoją "Steineiche" i "Paysage d'Hiver".
Ja również nie wyobrażam sobie słuchać PHD wiosną/lato. W czasach, gdy zima była zimą i śniegu najebało po kolana - plecak, grzaniec, kij i w pizduuuuu daleko w góry i lasy z PHD na uszach. POLECAM PIOTR FRĄCZEFSKI.
Zimą lepiej wchodzi, aczkolwiek latem chłodzi jak już napisałem. Polecam i pozdrawiam Jonasz Gumbaum
Gdyby nie to, że zjebało mi się w telefonie gniazdo słuchawkowe, to może za tydzień właśnie z Paysage d'Hiver wyruszyłbym na pierwsze samotne łażenie po lesie w tym roku.
PS: ponoć za parę dni znowu przymrozki i śnieg będą nakurwiać, więc byłoby idealnie
Polecam wywiad gorąco, bardzo mądry typek z Wintherra. Od fizyki kwantowej, przez zimowe deprawacje sensoryczne, rolę miłości w black metalu, spoglądanie w otchłań, produkcję, po meritum black metalu. Ostrzegam - chyba z 10 stron ten wywiad by miał w gazecie. Przeczytałem całość od razu
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Szkoda, że nie mam teraz więcej czasu, bo przeczytałem mniej więcej 1/3 i wkręciłem się mocno, tym bardziej, że tłem do czytania jest Northaunt "Barren Land". Wintherr bardzo ciekawą postacią jest, czytałem już z nim kiedyś jakiś wywiad, ale ten jest wyraźnie ciekawszy, bo zdecydowanie bardziej wylewny zrobił się nasz jegomość.
Polecam wywiad gorąco, bardzo mądry typek z Wintherra. Od fizyki kwantowej, przez zimowe deprawacje sensoryczne, roli miłości w black metalu, spoglądaniu w otchłań, produkcję po meritum black metalu. Ostrzegam - chyba z 10 stron ten wywiad by miał w gazecie. Przeczytałem całość od razu
Najwyraźniej jest fanem Davida Bohma i Ruperta Sheldrake'a, ale raczej mało oddanym.
Polecam wywiad gorąco, bardzo mądry typek z Wintherra. Od fizyki kwantowej, przez zimowe deprawacje sensoryczne, roli miłości w black metalu, spoglądaniu w otchłań, produkcję po meritum black metalu. Ostrzegam - chyba z 10 stron ten wywiad by miał w gazecie. Przeczytałem całość od razu
Najwyraźniej jest fanem Davida Bohma i Ruperta Sheldrake'a, ale raczej mało oddanym.
Nie wiem, skąd Ty tych typów bierzesz, ale szybka wizyta na wikipedii wskazuje, że może trochę tak, choć niekoniecznie
Destroy their modern metal and bang your fucking head
BYW. A co ci ludzie mają wspólnego z muza Wintherra? Gada se różnych teoriach, niech se gada, mnie to nie obchodzi. Lepiej posłuchać muzy, niż se tymi teoretycznymi bzdurami zaśmiecać głowę i debaty w wątku poświęconym muzie. Lepiej piszcie, które z materiałów wam najbardziej podchodzą i dlaczego.
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja:8 lat temu
yog
Pierdolisz - wywiad doskonale uzupełnia to, jaką muzę w Paysage D'Hiver robi i zdradza istotne jej założenia. Ja najbardziej lubię to, czego akurat słucham, a ostatnio słuchałem Das Tor.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Darkspace też bardzo lubię, ale jednak Paysage d'Hiver znacznie bardziej do mnie przemawia. Zarówno pod kątem klimatu jak i samej muzyki. Głębokie lo-fi, ale pomysłów tysiące. Zresztą te wszystkie ambientowe pasaże, czy też całe płyty również łykam jak pelikan. Mało kto umie tak idealnie odwzorować muzycznie zimową zawieruchę, czy po prostu delikatne opady śniegu jak Wintherr.
Pole morfogenetyczne, archetypy, nieświadomość zbiorowa to ciekawy temat, ale prawda, to chyba jednak nie miejsce na takie rozmowy.
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja:8 lat temu
yog
Załączyłem sobie jedynkę Darkspace, coś sobie po internecie klikam i przypadkowo trafiłem na jedno z niewielu świadectw potwierdzających istnienie golluma z Paysage D'Hiver. Stwora widziano w zalesionych partiach Alp, całkiem niedaleko osad ludzkich, jednak sama obecność fotografa natychmiast spłoszyła monstrum, które zniknęło bezpowrotnie w gąszczu sosen.
► Pokaż
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Kiedyś lubiłem słuchać tego cholerstwa. Ładny szmat czasu tego nie robiłem, więc postanowiłem jakiś czas temu do tego wrócić. I w sumie nie wiem co mi się w tym podobało, to jest tak marnej jakości, że dla mnie to szum jakiś i trzaski, a nie muzyka. Black metal to powinien jednak być co najmniej "mid-fi", żeby to było coś warte i słuchalne. A w każdym razie to, co Paysage d'Hiver sobą reprezentuje, już kompletnie mi nie podchodzi. :/
Ostatnio edytowany przez Piekielny Stolec6 lat temu, edytowany łącznie 1 raz.
Czasem idzie gładko, czasem jak po grudzie. Czasem jest ulga, czasem boli i piecze. Czasem czuć słabo, czasem dość mocno. Czasem wiele się nie ma, czasem całkiem sporo. Życie jest jak sranie...
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja:8 lat temu
yog
Może usilnie szukasz tam tego czegoś, co Ci się podobało, zamiast po prostu dać się pochłonąć śnieżnej zamieci Paysage trudno rozłożyć na elementy i powiedzieć - o, to dobre. To doświadczenie, a nie muzyka.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Właśnie, tu wszystko opiera się na atmosferze. Muzyka w formie lo-fi bardzo mi w tym wypadku pasuje. Robi się z tego trochę taka muzyka tła, jak dark ambient.
Edit: właśnie leci "Kerker" i przypomniałem sobie, że tutaj jest jeden z przykładów jak bardzo lo-fi powoduje momentami zaburzenie i nie wiadomo kiedy już faktyczna muzyka weszła, a nie dalej intro leci ten materiał ma wszystko cholernie na drugi plan wyrzucone, brzmi właśnie jak słuchanie czegoś może i głośno ale przez ścianę. Yogi to przez ścianę łazienki by pewnie jeszcze mniej słyszał niż ja teraz
Parę dni temu zapierdalałem po Równicy w Ustroniu wieczorową porą ze słuchawkami na uszach z Das Tor-Paysage d'Hiver...I było to najlepsze moje przeżycie ever..... Po drodze napotkałem na nagrobek Marka Łosia i przeszyły mnie ciary... To jest kurwa ten klimat!!
Paysage d'Hiver, Hate Forest i Evilfeast moja nieświęta trójca klimatycznego metalu!Pozdrawiam Ave
yog5 lat temu
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja:8 lat temu
yog
Das Tor to nie wiem, czy nie najlepszy Paysage, też ogromne wrażenie na mnie zrobił swego czasu. Wspaniała płyta.
Teraz mam tak, że zawsze jak patrzę na mocno zaśnieżone drzewa iglaste, to mam przed oczami okładki Paysage d'Hiver
Destroy their modern metal and bang your fucking head
yog5 lat temu
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja:8 lat temu
yog
Wróciłem sobie ostatnio do Kerker, co znaczy po germańsku nic innego, jak Loch. Jest to wydawnictwo jak na Paysage D'Hiver bardzo niecodzienne, bo nie traktuje ono za bardzo o ulubionym temacie projektu - zimie, a jest raczej czymś w rodzaju wintherrowej wariacji na temat dungeonowych strachów.
Materiał ten, wydany pierwotnie w 1999 roku, po przyjrzeniu mu się zdaje się być momentem, w którym zaczął kiełkować pomysł na Darkspace, gdzie ciemność lochu z czterech kawałków z dema Paysage D'Hiver zastąpiono pustką labiryntu statku kosmicznego. Jest tu i ta industrialna, niepokojąca perka, odległe krzyki zza ściany, futurystyczne klawiszowe pasaże na granicy halucynacji, momenty wyciszenia, jak i otępiającego hałasu. Niezmiernie mi to podobnie brzmi w zamyśle, a drugi kawałek, Schritte, spokojnie mógłby się na którejś płycie Darkspace znaleźć. Tylko tutaj jest bardziej elektronicznie i ambientowo, niż w późniejszym pełnym zespole, gdzie oczywiście zdecydowanie dominuje black metal.
A na Kerker oczywiście zima jest, ale szaleje gdzieś za grubymi murami tego przeklętego, oblodzonego zamczyska, w którym słychać tylko wiatr próbujący rozsadzić poluzowane kamienie u podstawy fortecy, tępe pokasływanie łańcuchów i jęki tych, którzy wiedzą, że to dla nich ostatnia zima.
PS. Przy słuchaniu, jak leci intro i myślisz, że taka głośność jest odpowiednia, zgłośnij 3-krotnie. Wtedy będzie git.
Przy okazji dodam, że wychodzą właśnie reedycje winylowe wszystkich materiałów - do tej pory ukazało się około połowy. Niestety o ile wiem z niektórymi są pewne problemy brzmieniowe, więc warto zapoznać się z opiniami na discogs itp. przed zakupem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Edit: i brzmienie jest miodzio, a Wrota zapraszają do wejścia w mikrokosmos
yog5 lat temu
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja:8 lat temu
yog
Wyszły winylowe edycje takich klasyków Paysage d'Hiver, jak tzw. self-titled, Das Tor, Winterkälte czy Nacht. Te trzy ostatnie ukazały się na najszlachetniejszym z nośników po raz pierwszy, czyli wyszły też pieczętowane woskiem limitowane wersje, które zapewne sprzedały się w 2 minuty. Dla klasy średniej pozostaje zawsze wersja zwykła.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Jakiś czas temu przypadkiem natknęłam się na ich demówkę z 1999 r. Początkowo nie byłam do tego przekonana, bo lo-fi w tym przypadku aż za bardzo daje o sobie znać, natomiast wraz ze zrozumieniem koncepcji zespołu zmienił się i odbiór. To, co szczególnie mi się podoba, to wstawki ze skrzypcami - dające dodatkowy powiew lodowatego powietrza. Muszę sobie odświeżyć resztę dyskografii.
Zgadzam się, że wraz z Hate Forest Pd'H stanowi czołówkę zima metalu.
O, dodam jeszcze, że wyjątkowo podoba mi się oprawa graficzna - okładki nie mogłyby być chyba bardziej klimatyczne.
yog pisze: ↑5 lat temu
Jebać wasze zdanie w takim razie.
W sumie lepiej w zimowe black metalowe atmosferyki się chyba nie da. Zdecydowanie jeden z najchętniej słuchanych przeze mnie projektów ostatnimi laty, a że @yogi odkurzył temat, to wczoraj zasiadłem już do powtórki. W końcu mamy koniec piździernika, więc coraz bliżej już do zimy. Poza tym mnie muzyka pana Wintherra uspokaja niesamowicie, idealna do słuchania przed snem.
Co do oprawy graficznej, to też pasuje jak ulał. W ogóle Paysage d'Hiver to projekt kompletny, tu wszystko jest idealnie dopracowane i takie powinno pozostać, bo w tym tkwi cały urok.
Odium Humani Generis
yog5 lat temu
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja:8 lat temu
yog
Najnowszy materiał Paysage d'Hiver - nie demo, album (!!!) - jest ukończony, a 25 stycznia 2020 roku odbędzie się jakaś tam publiczna premiera połączona ze słuchankiem, w szwajcarskim Burgdorfie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Publiczna premiera płyty miała już miejsce i zdaje się w jakimś limicie Kunsthall zapodało singiel z tejże płyty w formie ekskluzywnych pendrivów wręczonych uczestnikom eventu. Z tego co Wintherr wrzucał na pejsbuku wnioskuję, że sam chyba tłoczy ten nowy album, więc pozostaje cierpliwie czekać, bo premiera się coś przesuwa.
Odium Humani Generis
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja:8 lat temu
yog
Widziałem wczoraj na discogs tego pendrive'a Im Wald, ale czasy długości kawałków są tam tak kosmiczne, że trudno uwierzyć, żeby ta płyta aż tak długa była.
Tracklista:
1. Im Winterwald 09:33
2. Über Den Bäumen 10:28
3. Schneeglitzern 04:08
4. Alt 10:23
5. Wurzel 03:18
6. Stimmen Im Wald 09:54
7. Flug 11:37
8. Le Rêve Lucide 12:28
9. Eulengesang 03:06
10. Kälteschauer 12:21
11. Verweilen 02:20
12. Weiter, Immer Weiter 11:19
13. So Hallt Es Wider 19:24
Zaś co do tego usb to:
USB stick encased in wood and engraved with a forest landscape and the album title.
Given out exclusively to attendees of an invitation-only Facebook event on 2020-01-25 in Burgdorf (Switzerland).
Contains MP3s of the album and cover art. Limited to approx. 50 copies.
Tak wygląda:
Destroy their modern metal and bang your fucking head
No to faktycznie długaśny krążek będzie, ale ktoś już opisywał z tych co byli na premierze, że ok. 2 godzin wyszło i by się z tymi czasami zgadzało, zatem podwójny sedes będzie grany.
Odium Humani Generis
deathwhore4 lata temu
Tormentor
Posty: 4745
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Coraz bardziej to lubię, świetna komedia!
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Zdziwiłbym się, jeżeli spodobałaby Ci się twórczość Pana Möckla biorąc pod uwagę to w czym się zasłuchujesz
Ja natomiast coraz chętniej i częściej wracam ostatnimi laty do muzyki Paysage d'Hiver i gdyby nie pejsate ceny za materiały to pewnie bym je sobie już do kolekcji zakupił, a tak, czekam jak coś się w tej materii zmieni, ewentualnie na jakiś box, który zapewne prędzej czy później wyjdzie.
Wędrowycz pisze: ↑4 lata temu
No to faktycznie długaśny krążek będzie, ale ktoś już opisywał z tych co byli na premierze, że ok. 2 godzin wyszło i by się z tymi czasami zgadzało, zatem podwójny sedes będzie grany.
Zupełnie mi to nie przeszkadza. Jak muza dobrze zrobiona, to się nie dłuży, niech więc leci i trzy godziny.
Zasadniczo nie musi być, choć w moim przypadku najlepiej smakuje nocą, w skupieniu ze słuchawkami na uszach, choć było już puszczane nie raz w tle np. do zmywania naczyń i też było dobre. Do usypiania również. Mnie relaksuje i odpręża mocno.