W tym jest ból, tym bardziej, że choć oprawy ładne, ale ascetycznie to wydane w senie nie ma mowy o jakiś grubych bookletach czy bajerach. Średnio cedeki u nas z tego co widziałem chodzą na poziomie 90-120 zł za sztukę.
W tym jest ból, tym bardziej, że choć oprawy ładne, ale ascetycznie to wydane w senie nie ma mowy o jakiś grubych bookletach czy bajerach. Średnio cedeki u nas z tego co widziałem chodzą na poziomie 90-120 zł za sztukę.
Wersja Digibook będzie zatem dojebana.They will also start the pre-order of "Das Gletschertor" and "Das schwarze Metall-Eisen" as a split with self on vinyl at the same time. These two songs date back to the "Schattengang" Sessions and where only released on a very limited basis so far.
There will be a wax-sealed version available of this one.
These two songs will be included on the A5 Digibook with Lunar Aurora as bonus tracks.
The Lunar Aurora Side will contain their demos as bonus tracks.
Founded in 1997 in the Swiss region of Bern, black metal solo-project PAYSAGE D'HIVER remained a strictly underground phenomenon at first. Mastermind Wintherr unleashed a steady stream of 10 full-length so-called "demos" and 4 split-EPs that earned him an excellent reputation and large following When the Swiss came "out of hiding" with "Im Wald" ("In the Forest") in 2020, his regular debut album even entered the German charts underscoring the organically achieved status. Each full-length release, including the so-called "demos" and regular albums, constitutes a chapter of a continuing story, which PAYSAGE D'HIVER narrate about a protagonist called "Der Wanderer", who roams an otherworld realm. In "Geister", the Wanderer has a lucid dream in which he meets beings from another dimension, which is in fact our world. To him, we terrestrials appear as the ghosts. Our only means of contacting the Wanderer in the world of PAYSAGE D'HIVER is through the rites of winter, such as the Tschäggättä, which is a traditional mask cult from the Lötschental, a valley in the canton of Valais in Switzerland. Such a hereditary mask is depicted on the album cover and the lyrics are set in the local dialect.
Mój pierwszy post - pozdrawiam przy okazji.
Nie jest to zły album, ale do najlepszych nie ma startu. Mało zimy, bardziej taki surowy black i prawie każdy kawałek ma ten sam motyw. Może taki był zamysł autora, tylko muzycznie to nie niesie.
On jest słuchalny, ale ja już nie chcę go słuchać. Wolę po raz n-ty odpalić Steineiche albo Winterkälte, albo w sumie każdy materiał do Das Tor włącznie. Będzie to znacznie lepiej spędzony czas niż przy Geister.
Podzielam opinie. Sama okładka przedstawia rytualną maskę ludową.brzask pisze: ↑2 lata temuMi ,,Geister" siedzi elegancko i cieszę się, że Szwajcar podszedł do muzy nieco inaczej niż do tej pory. Ile razy miał jeszcze wałkować te same (tak,są zajebiste) motywy ..? Dostaliśmy album ze sporą ilością średniego i wolnego tempa ale w żadnym wypadku nie zarzuciłbym mu braku zimowego klimatu. Może i jest nieco bardziej przystępny dla większego grona bo faktycznie nie przytłacza już tak mocno ta piękna ściana dźwięku do której się przyzwyczailiśmy...ale ta muza dalej ma to coś. Da się poczuć lodowate zło.
Tekstów nie tłumaczyłem ale czytałem gdzieś, że to album koncepcyjny oparty na ludowych legendach z rodzinnych stron Wintherra opowiadadający o czasach przedchrześcijańskich i obrzędach wtedy tam panujących. To też dodaje trochę smaku i tajemniczości.
Nakręciłem się ....a że mam jakąś godzinę samotności do wykorzystania to włączyłem właśnie ,na pełnej..' jedno z arcydzieł bohatera tematu czyli "Shattengang"..
Cudowne!!!
Słuchając "Geister" miałem wrażenie, że ktoś mi ukradkiem dla beki włączył repeat jednego i tego samego utworu. Jeśli to zabieg celowy po to, żeby np. wprowadzić słuchacza w lekki bm trans, to ja się na to nie dałem złapać.Vexatus pisze: ↑2 lata temuPrzesłuchałem tego jego drugiego pełniaka, dzisiaj znowu leci na zmianę z innymi rzeczami, ale jakoś nie mogę się do niego przekonać, bo niby wszystko spoko, ale jednym uchem wlatuje, a drugim wylatuje i niewiele w głowie z tego zostaje. Raczej zbyt szybko do niego nie wrócę.
Bardzo rzadko mi się zdarza taka sytuacja, że przeleci cały album i kompletnie nic z niego w głowie nie zostaje, a tak miałem właśnie w przypadku "Geister". Żadnego transowego klimatu nie odnotowałem.Summerisle pisze: ↑2 lata temuSłuchając "Geister" miałem wrażenie, że ktoś mi ukradkiem dla beki włączył repeat jednego i tego samego utworu. Jeśli to zabieg celowy po to, żeby np. wprowadzić słuchacza w lekki bm trans, to ja się na to nie dałem złapać.
A w jaki sposób słuchasz, masz fizyczny nośnik, czy zwykłe mp3/flac? słuchasz z wieży, systemu audio czy z komputera?Vexatus pisze: ↑2 lata temuBardzo rzadko mi się zdarza taka sytuacja, że przeleci cały album i kompletnie nic z niego w głowie nie zostaje, a tak miałem właśnie w przypadku "Geister". Żadnego transowego klimatu nie odnotowałem.Summerisle pisze: ↑2 lata temuSłuchając "Geister" miałem wrażenie, że ktoś mi ukradkiem dla beki włączył repeat jednego i tego samego utworu. Jeśli to zabieg celowy po to, żeby np. wprowadzić słuchacza w lekki bm trans, to ja się na to nie dałem złapać.