

Adaestuo to międzynarodowa formacja, w której skład wchodzi obdarzona niezwykłym talentem polska wokalistka Hekte Zaren oraz dwaj instrumentaliści, muzycy takich zakapturzonych hordów jak Sargeist i Nightbringer, czy rogata Horna. Kapelę założono w 2014 roku. Pani Hekte Zaren współpracowała m.in. z Duszę Wypuścił, Gnaw Their Tongues czy Medico Peste.
Pierwsze ich wydawnictwo pojawiło się w 2016 roku sumptem kontrowersyjnego World Terror Committee. Muzycznie określiłbym EP-kę Tacent Semitae, której tytuł znaczy mniej więcej Ciche (milczące?) ścieżki, jako nad wyraz oryginalne zestawienie klasycznej odsłony fińskiej szkoły surowego blacku z nowoczesnymi elementami. I w chuj ambientu, szumu na gitarach, smyczki jakieś, może nawet kontrabas, kto tam wie. Fragmentami wjeżdża całość w nuty... Darkspace.
To nie jest zwyczajny black w żadnej mierze. Instrumenty zabierają słuchacza w podróż po jakichś wymiarach, a wszystkiemu dopełnia wokal. O kurwa, co tu się dzieje od tej strony, to nie sposób opisać, nie spędzając pół dnia nad wymienianiem przymiotów. Gdzieś tam ją słyszałem (w wątku Medico Peste chwaliłem zdaje się, nie wiedząc jeszcze, kto zacz) - jak jako tło bardziej robiła, a tutaj to w zasadzie muzycznie jest bardzo dobrze, żeby nie powiedzieć - znakomicie, a ona jest jeszcze na innym poziomie. Od eterycznych zawodzeń po demoniczne szepty, złowrogie groźby, fałszywe obietnice i wszelkie odsłony udręki. Jak w kalejdoskopie. Tylko zamiast mieniących się kolorów, obraz wiruje poprzez wieczne cierpienie i śmierci całych wszechświatów niespełnionej przyszłości, ginącego w echach lodowatej pustki eonów.
Zostałem kupiony w zasadzie od pierwszej chwili, jak wchodzi ten darkspace'owy blasting na nadświetlnej prędkości, a ta Hekte Zaren nad tym śpiewa jakąś melodię "na rozstaju dróg...", jakby wziętą z przeglądu piosenki poetyckiej czy jakiejś PRL-owskiej knajpy dla zepsutych elit. I w zasadzie przez całe 20 minut trwania Tacent Semitae, nie spuszcza z tonu, prezentując co raz to odmienne oblicza utrapienia. Wokale dojebane po bandzie, że tak się wyrażę. Gdybym miał porównać atmosferę tego do jakiegoś filmu, wskazałbym Hellraisera w kosmosie, IV - tylko w tym kosmosie jest ten piekielny labirynt z części II.

Debiutancki album o tytule Krew za Krew zapowiadany jest na 11 grudnia 2018 roku. Wydawcą ponownie będzie World Terror Committee i jak dotąd zaprezentowano dwa utwory z tego albumu. Pierwszy z nich, Shadow Pilgrimage, udostępniono na bandcampie.
Skład:
P.E. Packain - All instruments (2014-present) Theriomorph, Vitsaus, ex-Cornigr, ex-Horna, ex-Sargeist, ex-Saturnian Mist, ex-Neutron Hammer
VJS - All instruments (2014-present) Demoncy, Heinous, Nightbringer, Sargeist, Vaeok, ex-Goreaphobia, ex-Incursus, ex-Tenebrous, ex-Crimson Moon, ex-Kult ov Azazel, ex-Emptiness (live), ex-Master (live), ex-Hexenwald
Hekte Zaren - Vocals (2014-present) Hekte Zaren, Hexenwolf, ex-AmortE
Dyskografia:
2016 - Tacent Semitae [EP]
2018 - Krew za krew
2020 - Manalan virrat
2022 - Purge of the Night Cloak [EP]
Pokazano też teledysk do Hurmeen Tahrima:
Czaszki, węże, samookaleczenie i zlizywanie krwi z ran. Sceny w śniegu bardzo klimaciarskie.
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ad ... 3540417883
BC: https://adaestuo.bandcamp.com/music