Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 3792
Rejestracja: 7 lata temu

Pseudogod

DiabelskiDom 4 lata temu

Obrazek
Patrząc na regał z płytami przypomniałem sobie dziś o tej zacnej hordzie ze wschodu. Wśród niektórych mocno niepopularnej ze względu na polityczne upodobania członków. Natomiast muzycznie jest to ewidentny klejnot w koronie kacapskiej sceny. Doskonała hybryda piekielnego i bluźnierczego death metalu na kośćcu gęstego, nie opartego bynajmniej na tremolach blacku z okazjonalnymi wybuchami war metalowego chaosu a wszystko zasnute zajebistym, niskim wokalem. Od dłuższego czasu posiadam pełnoprawny debiut w postaci Deathwomb Catechesis, co bardzo sobie chwalę, bo w sytuacji, kiedy człowiek potrzebuje solidnej dawki ekstremy ale takiej, gdzie ewidentnie słychać, że ktoś potrafi wymyślać kawałki i do tego je grać taki materiał jest jak znalazł.

Jednakowoż chciałem zwrócić uwagę na debiutancki split Pseudogod z naszymi krajanami z Blaze of Perdition. Mowa o In Void and Serpent the Spirit Is One, który oprócz doskonałej strony bohaterów wątku jest też przyjemną reminiscencją faktu, że BoP kiedyś grali bardzo dobrą muzykę. Niech już nawet będzie, że ten polski Watain, ale zajebisty polski Watain, czego na pewno nie da się powiedzieć o ich muzyce dzisiaj (i tego, że Watain i tego, że zajebisty ;) ). Ale wracając do Pseudogod, to na tym właśnie splicie, na tym limitowanym do pięciuset sztuk, grubo oprawionym w booklet wydawnictwie panowie Rosjanie dowalili trzema tak kurewsko dobrymi utworami, że aż sam sobie się dziwiłem jak mogłem o tym materiale zapomnieć. Dla tych właśnie trzech pieśni warto sobie odpalić tą płytę. Kilkanaście minut zakręconej, black/death metalowej jazdy, rezonującej infernalnymi czeluściami i ekstremalnym gorącem wiercących czaszkę riffów, przetykanych gruzem zwolnień i chaotycznych solówek.

Zresztą debiut jest taki sam, tylko kompozycje odrobinę mniej narwane. Ale może tylko mi się wydaje? Tak czy inaczej - warto znać.

Skład:
Naaz - Bass Act of God, ex-Sinful, ex-Aborted Fetus (live)
Yogsothoth - Drums Act of God, ex-Sinful
D.Nekros - Guitars ex-Groth, ex-Ill Omened, ex-Bestial Demongoat
I.S.K.H. - Vocals ex-Groth
▼ Byli muzycy
Daemoniacus - Drums Ill Omened, Offalmincer, Synergism of Humanity, ex-Aborted Fetus, ex-Inhein, ex-Revoid of Existence, ex-Serpentrance, ex-Vorongrai, ex-Альбион, ex-Виконт (live), ex-Black Warrior, ex-Inferius Torment, ex-Collapsed Mentality, ex-Fatal Error, ex-Machette, ex-Sky is Over
Spīritō Destitutus - Guitars Ill Omened, Serpentrance
▼ Muzycy koncertowi
Impurath - Bass (2014-present) Black Witchery, Diocletian, Irreverent, ex-Ampütator (live), ex-Witchery, Sanctus Mortem, ex-Hellvetron (live), ex-Perdition Temple (live)
Nosophoros - Bass (2017-present) Dark Sonority, Mare, Ritual Death, Black Majesty (live), Whoredom Rife (live), ex-Saligia

V. Kusabs - Bass Sinistrous Diabolus, Temple Nightside, Terror Oath, Vassafor, Blasphemy (live), ex-Diocletian, ex-Ulcerate, ex-Graymalkin, ex-Canis, ex-Spine (Nzl), ex-The Chills (live)
Perverse Ritual Necromancer - Bass (2018) Hellfire Deathcult, Ov Plagues


Dyskografia:
2006 - Illusion of Salvation [demo]
2009 - In Void and Serpent the Spirit Is One [split]
2010 - Four Wings of Blasphemy and Abomination [split]
2010 - Two Nights of Supremacy and Witchcraft [video]
2010 - Triumphus Serpentis Magni [kompilacja]
2011 - Vocifero Lucifer / Muerte [split]
2012 - Deathwomb Catechesis
2014 - The Pharynxes of Hell [EP]
2014 - Live at Beyond the Gates Fest II [live]
2015 - Sepulchral Chants [kompilacja]



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Pseudogod/58603
BC: https://pseudogod.bandcamp.com/music
BC: https://nachtgnosis.bandcamp.com/music
Panzer Division Nightwish

Tagi:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16876
Rejestracja: 7 lata temu

yog 4 lata temu

Na pewno bardzo mili panowie.

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Czit
Moderator globalny
Posty: 1163
Rejestracja: 7 lata temu

Czit 4 lata temu

Kurde... Deathwomb Catechesis zostało wydane prawie 7 lat temu?! Ja widząc, że założyłeś wątek myslałem, że to jakieś 2... ale ten czas leci.

Bardzo fajne granie. Taki Black, a właściwie to Black/Death bardzo cenię.
yog pisze:
4 lata temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem ;)
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 5821
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 4 lata temu

Zarówno split z Blaze Of Perdition, split "Four Wings of Blasphemy and Abomination" jak i debiutancki "Deathwomb Catechesis" mam na półce i już od dłuższego czasu jakoś nie słucham, ale kiedyś bardzo lubiłem. Zdecydowanie jedna z moich ulubionych kapel black metalowych/war metalowych z Rosji. Bardzo lubię też niski growl wokalisty.

A o jakich politycznych upodobaniach członków mówisz @DiabelskiDom, bo jakoś nie kojarzę?

Odnośnie tej sesji zdjęciowej, którą @yog przywołałeś, to dla mnie bardzo fajne. Wyszło, że to prawdziwi ekstremiści ;)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16876
Rejestracja: 7 lata temu

yog 4 lata temu

Też nie wiem, okładki im Antichrist Kramer robił, dla takiego metalsucksa z pewnością postać kontrowersyjna ;) W ogóle sobie wczoraj sprawdziłem, co to za miasteczko ten Perm, z którego są. No i to miasteczko ma ponad 1 mln mieszkańców. Herb ma piękny:

Obrazek
Swoją drogą piękny hołd temu miastu nauka oddała:
Nazwa szóstego i ostatniego okresu ery paleozoicznej pochodzi od miasta Perm u stóp Uralu. Okres ten zakończył się największym masowym wymieraniem w dotychczasowej historii Ziemi.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 5821
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 4 lata temu

yog pisze:
4 lata temu
Też nie wiem, okładki im Antichrist Kramer robił, dla takiego metalsucksa z pewnością postać kontrowersyjna ;)
No to racja, ale dla takiego metalsucks to większość z nas, wielbicieli ekstremy to faszyści i naziści, ergo - jebać ich :)

Ciekawe swoją drogą co tam słychać w obozie Pseudogod, bo nie słyszałem żadnych informacji o nowym wydawnictwie od dawna i tylko jakiś czas temu już wiem że koncertowali tu i ówdzie po różnych festiwalach.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 3792
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom 4 lata temu

Będą także między innymi na festiwalu Brussels 06-09.03.2019 ;)

A jeśli o poglądy chodzi, to nasłuchałem się historyjek od różnych ludzi, że panowie są zdecydowanie bardziej na prawo niż na lewo ;)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Czit
Moderator globalny
Posty: 1163
Rejestracja: 7 lata temu

Czit 4 lata temu

Czyli tak samo zjebani co ci zdecydowani na lewo :D
yog pisze:
4 lata temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem ;)
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 5821
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 4 lata temu

Otóż to ;) zbyt daleko w prawo i lewo powoduje zjebanie umysłowe - potwierdzone info :D
Odium Humani Generis
HUMAN
Tormentor
Posty: 1466
Rejestracja: 7 lata temu

HUMAN 4 lata temu

bardzo dobre , zaczynam przygodę z nimi , chyba się polubimy
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4344
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 4 lata temu

Mam debiut kupiony tylko dlatego, że spodobała mi się okładka. Kompozycje nudne, brzmienie typowe, słowem było już tyle razy, że w sumie można olać, a to "było" w dodatku jest trywialne, bo gdyby "było" to jakieś granie, które jest pociągające, to mimo, że "już było" , nadal warto byłoby tego słuchać, w końcu w metalu wszystko "już było". Wygrywają jakieś trywialne patenty, gitary specjalnie zmasterowane, wokal podkręcony, zresztą wystarczy późniejszej epki posłuchać, na której wszystko brzmi nieco klarowniej, żeby spostrzec, że panowie lecą na brzmieniu i takich właśnie fajnych zdjęciach, co do których mam nadzieję, że to jednak kończyny prawdziwego Rosjanina, ponieważ im mniej Rosjan, tym świat piękniejszy, natomiast pomysł na granie jest ich zdecydowanie najsłabszą stroną. Kiedyś jednak bolała mnie noga, więc leżałem w pokoju na plecach żeby nie uciskać nerwu, cierpię bowiem na rwę kulszową, a jakoś tak wypadło, że z nudów postanowiłem wrócić do tego horda, więc leżałem tak sobie na moim wydatnym brzuchu, a w tle leciał Pseudobóg. Leciał sobie i leciał, a ja zacząłem odpływać w krainę snu i gdy byłem gdzieś tak pomiędzy, pykło. Jakoś tak dźwięki przebiły się przez uszy i wryły w mózgowie, szczególnie ten kawałek o Azazelu, poczułem klimacik i się spodobało. Oparte to jest jednak na czysto subiektywnych wrażeniach, ponieważ obiektywnie rzecz biorąc nie ma tu nic ciekawego, na czym można byłoby zawiesić ucho. Kolejny gruz. Wczoraj puściłem to sobie, a potem poleciał pierwszy Morta Skuld i to było jak wyjście z gówna do świeżej wody.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16876
Rejestracja: 7 lata temu

yog 4 lata temu

Pseudogod straszna masakra na żywo w Byczynie, kumple warmetalowcy uznali, że nuda czy coś, jak dla mnie to trochę jak Revenge w wersji wolny Beherit/wolne Blasphemy. Zaczęli od jakichś jęków i diabolicznych wydźwięków z samego piekła otwierając wrota do największych okropieństw i napierdalali niestrudzenie długie chyba dość utwory, albo miałem przynajmniej takie wrażenie, bo litości nie było żadnej, choć kolesie wyglądali raczej na zupełnie pogrążonych własnym światem, niekoniecznie zdających sobie sprawę, że są w grodzie. W tym transie tak sobie napierdalali, że aż ekipa zmęczona całym dniem zmiękła, stwierdzając, że nuda. To i ja poszedłem. I tu się okazało, że zza murów grodu, w leśnym zakątku, gitary brzmiały jakoś lepiej, klarowniej, nawet trochę ładnie. W grodzie w tym samym czasie trwała pewnie rzeź niewiniątek. A gitary były dwie, jak ktoś uwagi nie zwrócił. Bo basista nie dotarł, razem z niesławnym Hellfire Deathcult podróżując. A ci - jak wiadomo - zawieszeni w czasoprzestrzeni, podobnie jak i Pseudogod podczas występu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 5821
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 4 lata temu

Pseudogody to od początku byli takimi trochę zwyrolami, pogrążonymi mocno w swoim świecie. Kiedyś lata temu, nawet zdarzyło mi się coś tam pisywać poprzez myspace z D.N. czyli gitarzystą kapeli (zdaje się mój rocznik) i gość niby miły, ale sprawiał od początku wrażenie takiego trochę "zawieszonego". Było to jakoś świeżo po wydaniu splitu z Blaze Of Perdition.

Sądzę, że mnie się by ich występ podobał, bo i z materiałów studyjnych mnie przekonują. Dla mnie to najbliżej im do Beherit, z początkowego etapu. Bardzo smaczny nawiedzony war metal.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 3792
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom 4 lata temu

Ja ich gig w Byczynie odpuściłem, mając w pamięci świetny występ sprzed dwóch miesięcy. Wierzę w bardzo wysoki poziom, gdyż po tym co miałem dane zobaczyć w marcu, to panowie wychodzą bez słowa przywitania, podziękowania, pozdrowień czy nawet bez oplucia pozerów przypadkowo plączących się pod sceną (gdyż takowi spierdalają po pierwszym numerze) i od początku do końca tłuką ten bestialski black/death aż się tynk ze ścian sypie. Nudne to może być chyba dla kogoś, kto przedawkował siekę, przecież te wspomniane długie numery aż skrzą się od dynamiki i zajebistych riffów.

Wokalista knyp totalny, chyba 1,5 metra w kapeluszu i na gazecie :D
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16876
Rejestracja: 7 lata temu

yog 4 lata temu

Riffów to tam zbytnio słychać nie było, moim zdaniem. Można je było zanotować po wyjściu z grodu. W środku to w zasadzie napierdol perkusisty i sieka reszty, bez basu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 416
Rejestracja: 5 lata temu

Metalized 4 lata temu

Dobrze, że nie jestem kumplem warmetalowcem :D, bo PSDGD widziałem na żywca jakos ze 3 czy nawet 4 raz i straszna masakra za każdym razem, nijak nie rzekłbym, że nuda, a płyta ich to była jedna z topowych płyt w roku wydania bez podziału na gatunki. Pamiętam zresztą jak na nią czekałem i zawodu zero.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16876
Rejestracja: 7 lata temu

yog 4 lata temu

Pewnie chłopaki po prostu szukali pretekstu do uzupełnienia płynów i stąd im się nudziło :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 416
Rejestracja: 5 lata temu

Metalized 4 lata temu

No chyba, że. W sumie ja też często- gęsto spod sceny rejterada celem dolania do chłodnicy :D
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4344
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY 4 lata temu

Mam problem z tym Pseudobogiem, który raz mi się podoba, raz nie. Te ich wolne, walcowate kawałki to zdecydowanie moim zdaniem najlepsza cześć muzyki kapeli, ale gdy przyspieszają, już trochę gorzej to wypada, jednak o dziwo dla mnie, sprawdziło się w Byczynie. Słyszałem wszystko świetnie pod sceną, za co dzięki wielkie facetowi od kręcenia gałkami, i spodobało się bardzo. Wywołać u wymęczonej, najebanej publiki w dniu drugim dniu festiwalu radosną chęć ruchu i napierdalania włosiem - gdyby zagrali wcześniej, byłby niezły młyn. Na żywo chyba nawet lepiej wypada niż z płyty ten ich brudny death- black.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 416
Rejestracja: 5 lata temu

Metalized 4 lata temu

Jakim włosiem, skąd ja ci panie włosie wezmę. Włosa z nosa najwyżej. No ale fakt jest faktem, dali ładnie i rozruszali publikę co to już myślami była w namiotach lub wymiotach

Wróć do „Black Metal”