Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Forlor

Vexatus

Obrazek
Forlor powstał sobie w 2014 roku gdzieś na południu Finlandii i na początku działał pod nazwą Depressive Void. Zespół ma na koncie niewiele wydawnictw, bo zaledwie demo, debiutancką EP z dwoma kawałkami, split z White Death i jedynego do tej pory pełniaka "Towards the End". Pełniak został nagrany w starym stylu, czyli na analogowym czterośladzie. :) Płyta przynosi nieco ponad 40 minut muzyki, która można opisać jako surowy, prymitywny, kwadratowy i wtórny aż do bólu melodyjny fiński Black Metal w średnich i wolnych tempach. Płyta spodobała mi się od pierwszego riffu, bo bardzo lubię tego typu granie, ale nie każdemu przypadnie ona do gustu, ponieważ materiał ma także jedną poważną wadę, czyli powtarzalność. Kawałki są bardzo do siebie podobne i oparte dokładnie o ten sam schemat. 3/4 tej płyty można by pociąć na fragmenty, wstawić w dowolne inne miejsce i nie zrobiłoby to chyba większej różnicy. :)

Obrazek
Skład:
Panzerfaust - All instruments (2014), Vocals (2014-present) ex-Depressive Void, ex-Azazel
N.N - Guitars (2014-present)
Josa - Drums (2018-present) ex-Skeletal, ex-YP
▼ Muzycy koncertowi
Torchbearer - Bass (2015) Nekrokrist SS
Vritrahn - Drums (2015) Infernal Darkness, Vritrahn-Werwolf, White Death, Hammer (live), ex-Ruho (live)
Dyskografia:
2014 - War & Perdition [demo]
2015 - Forces of Hate [EP]
2016 - White Death / Forlor [split]
2018 - Towards the End



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Forlor/3540384067
BC: https://forlor.bandcamp.com/music
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus

Akurat dzisiaj przypomniałem sobie o nich za sprawą splitu z White Death i męczę teraz jedynego pełniaka "Towards the End". Zajebiste, proste i chwytliwe (ś)fińskie podejście do Black Metalu. :) Zespół niestety użyszkodnikami forum nie wstrząsnął, bo zerowy odzew w temacie. ;)
Awatar użytkownika
biały86
Posty: 39
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: skup metali kolorowych MIEDZIEX

biały86

Bump,
Formalnie niby słabe, ale! Konkretnie powiało Jarocinem od pierwszych sekund. Jedynie pacyfka na prawym cycu się nie zgadza :twisted:

Jest tu nawet coś w rodzaju prostackiego klimaciku, ten jabolowy BM to mój rewir.
Szkoda, że nie ma więcej tych wesołych organów co w 1 kawałku.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus

Jak to słabe? Prostackie, surowe, kwadratowe i wtórne do bólu melodyjne pipu-pitu... Bardzo dobra płyta! Placek sobie nawet sprawiłem i to wcale nie tylko dlatego, że jestem maniakiem (ś)fińskich klimatów. :D
Awatar użytkownika
biały86
Posty: 39
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: skup metali kolorowych MIEDZIEX

biały86

Ale tak serio? Tylko nikomu nie mów - większość albumu to jeden/dwa motywy z poprzestawianymi paroma dźwiękami, żeby było, że "się przeca różni". Nie twierdzę od razu, że to źle, ale słyszałem, że można też poprzestawiać trochę w tonacjach/tempie - tak dla niepoznaki - niemniej może panowie akurat nie słyszeli.

Gdyby wyjebać te najbardziej oczywiste wypełniacze, czyli tak z 2/3, byłaby spoko EP, ale widocznie było parcie na LP i to "na wczoraj".
Poza tym jednym drobiazgiem jest git. Patusiarski klimat alpagi szatana broni się sam w sobie i moze kiedyś ponowię odsłuch dla samego wajbu
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus

Przy zakładaniu tematu wspominałem, że cały materiał ma jedną wadę, czyli schematyczność i powtarzalność. Mnie to jakoś specjalnie nie przeszkadza. Drugą wadą jest kiepsko nagrana perkusja, bo w szybkich partiach stopa i werbel są kiepsko słyszalne i całość nie ma pierdolnięcia. Klimat tej płyty wybitnie mi pasuje i to jest dla mnie najważniejsze. :)