#251
blue_calx 6 mies. temu
Tak jak muzycznie miejscami nawet fajny wpierdól, tak tekstowo mam wrażenie, że mają odbiorcę za debila, albo ja nie łapię (dalej). Została mi jeszcze połowa płyty. Utwór nr. 9 porównałbym do echa odbijanego przez porcelanę podczas obstrukcji, a przynajmniej tyle z tego utworu wynika. CUG dość mocno się nimi chyba wzorował, ale na żywo taka szopkowa forma po prostu żenuje, szczególnie przez ten sposób recytacji tekstów (min. utwór nr. 6 i 12). Jakby odsiać takie stęchłe mielizny-debilizmy, to czemu nie, tylko zostanie wtedy 15% zawartości krążka. Przypomina mi się Funeral Frog, zapodawany kiedyś w temacie Beka Jaja przez użytkownika mork, ale tamto jakoś mnie potrafiło rozbawić, a tu się po prostu wkurwiam.
Nothing inside.