Hajasz pisze: ↑6 lat temu
Vexatus pisze: ↑6 lat temu
Hajasz pisze: ↑6 lat temu
Nie wiem jakie Krzychu ma obecnie wspomnienia ale twierdzenie, że uciekł z więzienia bo zabrali mu wszystko w przypadku systemu penitencjarnego Norwegii brzmi jak żart. Nie jeden nie ma na chacie takich luksusów jakie są w norweskich więzieniach.
Skąd ta pewność, że miał na myśli kwestie materialne?
Mnie się pytasz ? Bo nie rozumiem o co Ci chodzi ?
A kogo innego mam niby pytać skoro odnoszę się do Twojego stwierdzenia?
Hajasz pisze:
Tak sobie patrzę i nadziwić się nie mogę, który to taki zdolny i otagował Burzum jako raw black metal. Nosz kurwa o mało z krzesła obrotowego nie wyskoczyłem.
Coś się nie zgadza?
yog pisze:
Ja otagowałem Burzum jako raw black metal - polecam odpalić debiut
Prawidłowo.
Hajasz pisze:
A żebyś wiedział, że to zrobiłem i za chuja nic takiego tam nie ma!!!
A właśnie że jest.
Hajasz pisze:
Jeszcze tak dla pewności sprawdziłem Darkthrone i Mayhem bo to przecież ten sam gatunek i też nie słyszę więc się pytam jeszcze raz gdzie ten raw?
Ale co tu niby jest do sprawdzania? Pierwsze klasyczne płyty Darkthrone po porzuceniu stylu z debiutu to też w pewnym sensie RBM. Mayhem absolutnie nie - oni akurat chyba od zawsze grali inaczej.
Hajasz pisze:Może jak będzie @Vexatus to wyjaśni.
Z Burzum jest ten problem, że ten projekt ewoluował w zastraszającym tempie i trochę wymyka się prostej kategoryzacji - wystarczy wziąć pod uwagę w jakim tempie były nagrywane pierwsze płyty, żeby to zrozumieć. Pierwszy pełniak to taki podręcznik dla każdego początkującego Raw (i nie tylko) Black Metalowego grajka, a już "Hvis lyset tar oss" i "Filosofem" to wciąż nieustające źródło inspiracji dla wszelkiej maści depresiwów, suicajdali, atmosferyków i czego tam jeszcze chcecie.

Choć na tym ostatnim produkcja jest akurat dużo bardziej obskurna, niż na jedynce.

Tak czy inaczej pierwsze płyty Burzum można śmiało otagować jako Raw Black Metal i ja tu żadnego problemu nie widzę. Raw Black Metal to właśnie surowe brzmienie, obskurna produkcja i często (ale nie zawsze) proste środki wyrazu. Jaki ma to wpływ na ostateczny kształt muzyki można usłyszeć choćby na "From the Depths of Darkness" - niby te same kawałki, ale ze względu na produkcję brzmią zupełnie inaczej. Nie wiem czego używał do ponownego nagrania (pewnie ulubionej Peavey PXD Tomb II i czegoś z serii 6505, bo śmierdzi mi to trochę belusami i falenami), ale dzięki produkcji RAM w tym tyle, co przysłowiowy kot napłakał... Choć z drugiej strony są też fajne raw-smaczki jak np. tomy w "Spell of Destruction", które mają tak podbitą amplitudę w mixie, że moje głośniki przy przejściach w tym kawałku chcą wyjść na spacer.

I co? Coś się wyjaśniło?
Hajasz pisze:
Darkthrone to samo, żaden raw. Proponuję się zaopatrzyć w pierwsze albumy i zobaczyć co pisze z tyłu bookletu.
Na przykład "Norsk Arisk Black Metal"?
yog pisze:
Nie trzeba grać jak Ildjarn, żeby się kwalifikować do raw bm, bo Ildjarn to totalnie skrajna wersja takiego łomotania.
Nie skrajna, ale to w pewnym sensie kwintesencja grania norweskiego BM w takim stylu.
pp3088 pisze:Czyli co? Ildjarn to raw raw black metal

?
Skoro człowiek to Homo Sapiens Sapiens to Ildjarn może sobie być Raw Raw Black Metal.

pp3088 pisze:
Na całe szczęście nie ma to większego znaczenia bo nikt poważny nie bawi się w podziały na raw i nie-raw black metal.
Skoro nikt poważny się nie bawi to skąd się wzięła cała ta dyskusja w tym wątku?
pp3088 pisze:
Nie przeczę, że fajnie jest korzystać z takich tagów do szukania muzyki, ale nie mają one żadnych ram i konkretów. Konkretne róźnice między death/doomem a funeralem są oczywiste.
Dokładnie tak samo dla mnie oczywiste są różnice pomiędzy różnymi stylami i podgatunkami w Black Metalu.
deathwhore pisze:
Tak pierdolicie, że głową mała. Wakacje się zaczęły w szkole czy kurwa co?
Trzeci z rzędu Twój post, który wnosi wybitnie dużo do tematu...
porwanie w satanistanie pisze:
Ja bym się przychylił, że filozofia i celowe używanie bardzo surowego soundu jako środka wyrazu.
Moim zdaniem w RBM mniej więcej o to właśnie chodzi...
porwanie w satanistanie pisze:
Ewentualnie - nieumiejętność grania na czymkolwiek, wtedy im więcej szumu i hałasu, tym lepiej
Niestety jest to bardzo powszechne podejście do tematu w wśród ludzi próbujących coś tworzyć w tej stylistyce i dlatego 95% Raw BM to totalne gówno...