Sporawo, bo to ręczna robota samego Sverda, a nie jakiegoś tam byle rzemieślnika z ulicy!
Kupię i będę wkładał deatwhorewi w dupę za każdym razem, gdy obrazi black metal, licząc że mu to nie sprawia przyjemności.Gdyby ktoś potrzebował repliki maczugi Varga to nic prostszego:
Jednym z moich ulubionych albumów Burzum jest Daudi Baldrs. (...) Może to i nie metal,
Najgorsza płyta Burzum...
Co jest nie tak z Industrialem?TITELITURY pisze: Trzeba wiele samozaparcia, żeby dostrzec piękno w tym amatorskim plumkaniu. Doceniam wrażliwość, doceniam. Prawie tak mocno, jak fanów industriali. I pisze to bez cienia ironii.
Bez przesady, riffy toto ma zajebiste, w przeciwieństwie do tego, co Varg na końcu serwował. Jak już wielokrotnie pisałem - do popołudniowej drzemki, idealny podkład.
Masz 2127 postów, za 10 będziesz miał tyle, że jak postawisz dwukropek, to wyjdzie godzina o której umarł papież. Nie uważasz, że z tej okazji wypadałoby w końcu zmądrzeć? Zastanów się nad swoim życiem póki nie jest za późno.TITELITURY pisze: ↑4 lata temuKupię i będę wkładał deatwhorewi w dupę za każdym razem, gdy obrazi black metal, licząc że mu to nie sprawia przyjemności.Gdyby ktoś potrzebował repliki maczugi Varga to nic prostszego:
Moim zdaniem składa się z plumkania i pitolenia. Nie żeby to nie miało jakiegoś tam swojego klimatu. W końcu lubię sporo rzeczy w gatunku Dungeon Synth.
Już nawet nie chodzi o instrumentarium czy konkretne środki wyrazu - ta płyta ma po prostu zupełnie inną konstrukcję kawałków niż poprzednie. Częściowo wynika to z faktu braku normalnych instrumentów, a częściowo z tego, że się na gitarę obraził, bo mu się nagle przypomniało, że gitara to instrument dla czarnych. Tak czy siusiak płyta jest po prostu inna i zdecydowanie gorsza wydanej później "Hliðskjálf", która to już ma naprawdę świetny klimat.deathwhore pisze: Uwaga uwaga, @yog raz nie nakłamał ani z prawdą się nie minął! Przynajmniej w zakresie faktów obiektywnych, bo gust nie mnie teraz oceniać. Otóż riff niekoniecznie musi być riffem gitarowym, może być również wykonywany przez inny instrument!
Tez lubie to plumkanie. Klimat niesanowity a to kilka dzwiekow na krzyz celtycki. Varg byl mistrzem kompozycji. Nie zgodze sie tylko, ze kolejna nie wyszla. Jest rownie dobra. Od Krzycha lubie wszystko do Umskiptar wlacznie.
W necie widziałem porównania albumów Aphex Twina, Rapoon, Subotnicka i cholera wie czego jeszcze, do tego vargowego plumkania.
Jak dla mnie, to praktycznie żaden Dungeon Synth się nie równa w kwestii kompozycji, melodii i riffów z Daudi Baldrs. 100% powagi. Poza Hlidskjalf oczywiście, ale mam wrażenie, że choć brzmi znacznie lepiej, to raczej muzyczka z Daudi Baldrs mocniej się wkręca. Wyjebane są te nutki, gdyby to wyszło jako soundtrack do gry na NES-a to by podnietom nie było końca. Jak dla mnie to ta płytka doskonale udowadnia, że Varg potrafi wiele za pomocą radykalnie prostych środków.
No zajebiste te plumki z Illa Tidandi są strasznie, do deszczu za oknem pasuje idealnie
Mi to bardziej pasuje do stateczku Pilota Pirxa wśród czerni i próżni, ale nie będę się sprzeczał, bo mi zaraz darkspejsem odpaliszNo zajebiste te plumki z Illa Tidandi są strasznie, do deszczu za oknem pasuje idealnie
Nie do końca o to w tym chodzi, hnw to jednak specyficzna forma transu, zbudowana na bazie harsh noisu. Na pewno błędem jest odbieranie tego w kategorii "słuchanie muzyki". Lubię czasem, tak jak i lubię np leżeć na łące i patrzeć w niebo, ot takie odbieranie różnych bodźców.
Te dwie ostatnie jako tlo do prania czy skrobania ziemniakow. Ostatni Burzumowy w klimacie album to Fallen, choc lubie tez Umskiptar ale to juz zupelnie inne granie. I na tym by mogl poprzestac.Wędrowycz pisze: ↑4 lata temu"Daudi Baldrs" i "Hlidskjalf" to jedyne niemetalowe płyty Varga, których słucham z nieskrywaną przyjemnością. W szczególności jako podkład kiedy szykuję się spać. Pełno to zajebistych melodii, tyle że to midi może odstraszać niektórych (dla mnie osobiście dodaje wręcz uroku). Natomiast takie "Sôl austan, Mâni vestan" i "The Ways Of Yore" już nie dorastają powyższym dwóm do pięt w budowaniu klimatu.
Howghdj zakrystian pisze: ↑4 lata temuTe dwie ostatnie jako tlo do prania czy skrobania ziemniakow. Ostatni Burzumowy w klimacie album to Fallen, choc lubie tez Umskiptar ale to juz zupelnie inne granie. I na tym by mogl poprzestac.Wędrowycz pisze: ↑4 lata temu"Daudi Baldrs" i "Hlidskjalf" to jedyne niemetalowe płyty Varga, których słucham z nieskrywaną przyjemnością. W szczególności jako podkład kiedy szykuję się spać. Pełno to zajebistych melodii, tyle że to midi może odstraszać niektórych (dla mnie osobiście dodaje wręcz uroku). Natomiast takie "Sôl austan, Mâni vestan" i "The Ways Of Yore" już nie dorastają powyższym dwóm do pięt w budowaniu klimatu.
Niedoceniany? Może zebrał kiepskie recenzje, ale szczerze, to wśród moich znajomych, fanów tegoż bandu, to bardzo doceniany album. Jeszcze spory klimat był dzięki oprawie graficznej, każdy kawałek "opisany" grafiką. Nie mogło nie trafić.kurz pisze: ↑4 lata temuJednym z moich ulubionych albumów Burzum jest Daudi Baldrs. Każdy utwór ma swoją magię, mega prostą i całkiem możliwe, że dzięki temu tak to na mnie oddziałuje. Może to i nie metal, może nagrane na grzebieniu, ale w tych prostych dźwiękach jest coś takiego zawarte, co chwyta za jajca.
Ostatni kawałek to kwintesencja samotności.
Mega niedoceniany album.
Oprócz muzyki, całą resztę mam w du ... żym poważaniu
Edit: Miałem na myśli przedostatni utwór, ostatni to pełen patosu i żalu pogrzeb wystawiony samemu sobie.
Co to znaczy dostęp do danych YT? Subskrybowałem i reszta YT nadal działa (działa oczywiście to czego nie usunęli... mi osobiście usunęli tylko jeden filmik, ale obyło się bez ostrzeżenia tym razem).
moze i usunęli drugi kanał, ale ma kolejny i ten działa już sześć(6) dni!Posłuchaj, chłopcze. Zbudowałem to wszystko z niczego. Na początku było tu tylko bagno i wprawdzie król powiedział, że nie ma sensu budować zamku na bagnie, jednak go zbudowałem, żeby mu pokazać, że to jest możliwe. Ale zamek utonął w bagnie. Zatem zbudowałem drugi, który też utonął w bagnie. Wtedy zbudowałem trzeci, a ten najpierw spłonął, a potem utonął w bagnie. Zbudowałem czwarty i ten stoi. To właśnie dostaniesz, chłopcze. Najpotężniejszy zamek na tej wyspie.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Widzieć nie widziałem, ale w sumie racja ex aequo z fenrizem najspokszejsze blekowe typy!
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Właśnie chciałem to napisać
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Ekhm... ważne kogo i ważne dlaczego. Cała idea potępienia za zabicie akurat człowieka opiera się przecież zasadniczo na wyróżnieniu człowieka jako kogoś, zatem istotne jest, kim ten ktoś jest i istotne są okoliczności.
No, tak by wynikało z tego wywiadu z Gaahlem, do którego Faust dzwonił z powinszowaniem coming outu