Nie byłbym aż tak surowy. Nadal są w klimacie i o ile Dark Medieval Times przyzwyczaiłem się do oryginału, to okładka The Shadowthrone zawsze była dla mnie nijaka i dobrze, że zaproponowali coś nowego.
Nie byłbym aż tak surowy. Nadal są w klimacie i o ile Dark Medieval Times przyzwyczaiłem się do oryginału, to okładka The Shadowthrone zawsze była dla mnie nijaka i dobrze, że zaproponowali coś nowego.
Co do okładki "The Shadowthrone" to się zgadzam, oryginał taki nijaki zawsze dla mnie był. Jeżeli chodzi o "Dark Medieval Times" to tu mamy klasyka tj. Theodor Kittelsen "Pesta Kommer", który nie pamiętam dokładnie (i nie sprawdzę teraz bo płyty nie mam pod ręką) ale wydaje mi się że był w booklecie oryginalnej wersji...
Ja rozumiem ogólny sentyment za starymi czasami ale ta nowa do Shadowtrone aż śmierdzi wczesnym blackiem i jakimiś Kvistami czy wczesnym Falkenbachem. Ładnie, oldschoolowo i klimatycznie.
Po pierwsze - w moim przypadku z tymi dziecięcymi latami niestety trochę nie trafiłeśTheAbhorrent pisze: ↑3 lata temu Pierdolenie. Mam pierwsze bicia i tegoroczne wznowienia. Preferowanie starszych grafik to moim zdaniem wyłącznie tęsknota za dziecięcymi latami, gdy był czas na wszystko, a mama podawała obiad na stół. Grafika z DMT jest po prostu gówniana, a nie klimatyczna. Co innego "pesten" wykorzystane wewnątrz, ale właśnie to trafiło na okładkę reedki! Grafika z "Shadowthrone" to już w ogóle żart, bo pewnie wielu nawet nie wie, co na niej jest. Słyszałem na przestrzeni lat różne bzdury, od mgły przez jezioro do Satyra. A tam jest Jezus. On też jest lepiej wyeksponowany we władce reedycji, a nowa grafika jest bardzo w klimacie.
Jedyne czego brakuje to grafik z wnętrza "Shadowthrone", bo są całkiem spoko i nie dziwię się, że jedna z nich trafiła już dawno na koszulkę. To powinna być od okładka pierwszej edycji, a nie to coś.
Prawda. Na żywo te nowsze numery wypadają lepiej jak na płytach a Satyr wokalnie daje radę. To po koncercie przekonałem się do płyty Satyricon i nawet to ciepłe, organiczne brzmienie mi pasuje a Phoenix to świetny numer.
Fajna puenta.Kozioł pisze: Trochę taki Carcass blacku.
Zaraz, zaraz nie tak szybko bo nic takiego się nie wydarzyło. Pierwsze bicie RE ma logo Moonfog czyli stajni Pana Sigurda a Nuclear Blast podobnie jak Spinefarm nabyły prawa do licencji na dystrybucję płyty ze swoim logo. Wiadomo, że NBR wybuliła na ten cel najwięcej kasy ale też wydymała zespół udzielając licencji jakimś koreańcom. Ot takie niedoczytanie podpisywanej umowy przez Satyra. Satyricon NIGDY nie podpisał z NBR kontraktu na wydanie albumu. Cios to byłby gdyby Burzum wydał płytę z logo Earache.
Cóż, to tym bardziej dziwne, że niezapamiętywalne są dla Ciebie motywy z Broderskapets Ring, Walk the Paths of Sorrow czy Vikingland, bo dla mnie są tak nośne, że można je nucić przy goleniu a zapamiętałem je od pierwszego kontaktu. Może to po prostu uprzedzenie do X, bo jest chujowe i kucowskie a do Y nie, bo jest bardziej true