Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 4868
Rejestracja: 5 lata temu
Lokalizacja: Opole

Re: Satyricon

Hajasz rok temu

Zsamot pisze:
rok temu
Do Polski trafił już z logo NB, zatem to już dla mnie był detal, bo płytę zdobił "wiatraczek". Ale fakt.
To akurat prawda bo sam pierwszą RE kupiłem z logo NBR a potem jeszcze w Mysticu też wprowadzali w błąd z tym kontraktem.
Dopiero po jakimś czasie dowiedziałem się, że jednak jest wydanie z Moonfog a wszystkie pozostałe to licencje.
GRINDCORE FOR LIFE

Tagi:
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3100
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot rok temu

Ja płytę miałem parę lat później, gdy zacząłem studiować w Katowicach i miałem wreszcie dostęp do świetnego komisu. Wcześniej to się zgadywaliśmy paczką na zbiorowe zamówienie z Mystic, próbując ścisnąć na czerwonym przekazie listę kaset. ;-)

Mi entuzjazm do Rebel nieco ostudził album Thornsa. On mnie po prostu zmiótł. Klimatem i jakimś takim elitaryzmem tej muzyki. Rebel to pocisk agresji, niczym ta pięść z "Vulgar display..." Pantery.
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Lis
Moderator globalny
Posty: 1443
Rejestracja: 6 lata temu

Lis rok temu

Jako że w ostatnim roku przeprosiłem się z pierwszymi płytami to robię takie krótkie podsumowanie

The Forest Is My Throne 7/10 - Surowe i mroczne, bardzo lubię, szkoda że nie nagrali wtedy tego więcej.

Dark Medieval Times 8/10 - Debiut to znak swoich czasów, las, bujane folkowe rytmy i mrok tak gęsty że nożem można kroić. Mimo całej naiwności ma naprawdę dobre utwory, i wyjątkowy klimat.

The Shadowthrone 6/10 - Poszło to w za bardzo przaśnym kierunku, pomiędzy dobre numery wkradają się jarmarczne umpa umpa i totalnie kiczowate klawisze, które nie brzmią klimatycznie a totalnie banalnie, na szczęście nie dominuje to nad całością.

Nemesis Divina 9/10 - Bardzo dobra, oryginalne, niebanalne aranżacje, dobre agresywne brzmienie, świetnie broni się po latach.

Megiddo - Mother North in the Dawn of a New Age 7/10 - Kapitalny remiks zrobiony przez Apoptygma Berzerk, chłód elektroniki zderza się z kilmatem norweskiego bm. Dwa kolejne niczego nowego nie wnoszą, ale ja lubię posłuchać znanych utworów w nowych wersjach, innym miksem czy live, więc jest na plus, i na koniec równie świetny cover Motörhead.

Intermezzo II 7/10 - Dwa utwory z dużych płyt na nowo zmiksowane spoko, cover też ok, ale dla mnie danie główne to zajebista kolaboracja ze Snorre, aż się prosiło żeby to zrobić dłuższe.

Rebel Extravaganza 10+/10 - Szczytowe osiągnięcie i jedna z najlepszych płyt w norweskim bm, jadowite, brudne, zimne, o RE powiedziano już chyba wszystko

Volcano 5/10 - Niby jest ok, brzmi to potężnie, jest kapitalne połączenie po równo agresji i psychodeli, idealnie wpasowuje się w mój gust, a od 20 lat nie potrafię się do tego przekonać. Szkoda też że Satyr fascynacje Thorns zamienił na Plaguewielder.

Now, Diabolical 9/10 - Świetne, diabła i piekła co nie miara, niebanalne aranżacje, agresywne, pokręcone, psychodeliczne a chwytliwe jednocześnie, dla mnie to najlepsza płyta z tzw black n rollem.

My Skin Is So Cold 4/10 - Numery z sesji do Vulcano nawet dobre, kwaśne, awangardowe, za to live, uwielbiam instrumenty dęte, ale tutaj jest to wszystko źle zaaranżowane.

The Age Of Nero 4/10 - Brzmi jak odrzuty z sesji do N,D.

Satyricon 3+/10 - Nie chodzi mi tutaj o ten nieszczęsny Phoenix, który jest całkiem niezły, choć nie pasuje do płyty, są tu może ze dwa dobre utwory, a całość brzmi jak jakiś składak

Deep Calleth Upon Deep 3/10 - Dołożyli jakąś progresję, co na plus że faktycznie brzmi to oryginalnie, bo jednak Satyricon od zawsze miał swój własny styl, na minus że nic z tego nie wynika, utwory są zwyczajnie nijakie, i kto wpadł na pomysł aby perkusja brzmiała jak pukanie w gumowy balon?

Ciekawe czy jeszcze coś nagrają, pamiętam że Satyr przed ukazaniem się ostatniej płyty mówił że jeśli się nie spodoba to straci wiarę w ludzi :)
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3100
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot rok temu

Muszę sobie zrobić przegląd płyt. Jestem ciekaw, jak to mi wypadnie (poszczególne płyty) w kontekście całości dyskografii.
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 717
Rejestracja: 5 lata temu

mork 9 mies. temu

Okładka nadchodzącego albumu Satyricon z muzyką z wystawy Munch'a w Oslo. Premiera już jutro tj. 10 czerwca na wszystkich platformach streamingowych. Kiedy wersja fizyczna? Póki co nie wiadomo ale zapewniają, że będzie.

Obrazek
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Master Of Reality
Posty: 264
Rejestracja: rok temu

TheAbhorrent 9 mies. temu

Ciekwy jestem tej płyty. To są instrumentalne? Jakiś ambient, gitary? Nie znam żadnego kawałka, będę miał niespodziankę.

Jakiś czas temu zespół wyjawił też przyczyny braku koncertów:
Nie cierpię pisać postów.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 4868
Rejestracja: 5 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 9 mies. temu

TheAbhorrent pisze:
9 mies. temu
Ciekwy jestem tej płyty. To są instrumentalne? Jakiś ambient, gitary?
Same instrumentalne pierdololo. Pseudo ambient, pseudo dark. Podsumowując totalne booooring.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2007
Rejestracja: 3 lata temu

Szajtan 9 mies. temu

Do odsłuchu nowy album ze ścieżkę dźwiękową skomponowaną na potrzeby wystawy w muzeum Edwarda Muncha w Oslo.
Uwaga, tam nie ma black metalu ;) .
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Master Of Reality
Posty: 264
Rejestracja: rok temu

TheAbhorrent 9 mies. temu

Ech, nie mam takich szerokich horyzontów muzycznych. Spoko granie, ale nie dla mnie. Dziwne, że sygnują to nazwą Satyricon.
Nie cierpię pisać postów.
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3100
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 9 mies. temu

Ciekawe wydawnictwo.
Ale brak podziału na utwory cholernie utrudnia, Na Spotifie bynajmniej nie ma chyba podziału.
Nie rozumiem, dlaczego nie może być to Satyricon, zwłaszcza sygnowany nie tylko tym jednym mianem. Furia wydaje EPki całkowicie inne, wiele kapel też.
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Awatar użytkownika
Summerisle
Posty: 62
Rejestracja: 11 mies. temu

Summerisle 9 mies. temu

Satyricon & Munch - słabe to. Skoro muzyka miała pełnić funkcję podkładu muzycznego do wystawy obrazów Muncha, to wypuszczanie jej osobno w formie singla/albumu obdziera cały koncept z części wizualnej. Nie oszukujmy się: ile osób słuchając tych dźwięków będzie oglądało obrazy Muncha w domowych warunkach? Mnie się nie chciało kompletnie. Poza tym oglądanie ich na monitorze to marna namiastka doznań wizualnych z obecności na wystawie w muzeum. Dodatkowo album ukazał się póki co tylko w formie cyfrowej (bandcamp, spotify itp.), więc nie ma co myśleć o wydaniu fizycznym w którym może i byłaby okazja zamieścić kilka obrazów, ale z powodów opisanych nieco wyżej byłaby to i tak słaba opcja na zestawienie muzyki z medium do którego została napisana.

Ciekaw jestem też jak wielu słuchaczy przebrnęło uczciwie od początku do końca tego utworu. Ja wysiadłem w okolicy 20-25 minuty. Wątpię, czy wrócę dosłuchać resztę, bo trochę szkoda czasu na takie dźwiękowe plamy i bohomazy.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2079
Rejestracja: 6 lata temu

dj zakrystian 9 mies. temu

Posłuchałem sporą część i całkiem to ciekawe granie. Na pewno na spokojnie odpalę całość. Niewiele ma to wspólnego z Satyricon, ale jak niby mieli to podpisać? Satyr and Frost goes to Munch?
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Master Of Reality
Posty: 264
Rejestracja: rok temu

TheAbhorrent 9 mies. temu

dj zakrystian pisze:
9 mies. temu
Satyr and Frost goes to Munch?
Chociażby. Fajnie jak zespoły poszukują i eksperymentują, ale tu mamy nie tylko zupełnie inną muzykę, ale też zupełnie inny projekt. To nie jest album Satyricon tylko muzyczne tło wystawy. W kwestii nazwy z pewnością są wystarczająco kreatywni.

BTW, byłoby ciekawie gdyby Neptune Towers wyszło pod szyldem DarkThrone :)
Nie cierpię pisać postów.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16258
Rejestracja: 6 lata temu

yog 9 mies. temu

TheAbhorrent pisze:
9 mies. temu
Ech, nie mam takich szerokich horyzontów muzycznych. Spoko granie, ale nie dla mnie. Dziwne, że sygnują to nazwą Satyricon.
Myślę, że to taka forma promocji tej wystawy za granicą, żeby przypomnieć o black metalowej turystyce ludziom, którzy przez 2 lata zapomnieli, że selfiaczek z Helvete na insta wrzucić to jest coś.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 4868
Rejestracja: 5 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 9 mies. temu

Jakakolwiek inna nazwa na sygnowanie tego gówna spotkałaby się jak to mówi Miechu z wywaleniem rolady ale jak pisze Satyricon to ilu frajerów się da nabrać? Pewnie gdyby nie ten Satyricon to nawet tu na forum nie pojawiło by się info.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 717
Rejestracja: 5 lata temu

mork 9 mies. temu

Lubię takie eksperymenty a samo wydawnictwo mi się podoba. Zarzucam sobie takie rzeczy jak mam "maszynową" robotę na kompie albo długą trasę samochodem i potrzebuję czegoś do tła, co nie będzie za mocno odkuwać mojej uwagi ale jednocześnie miało dobry klimat. Sporo tu też klimatu z Deep Calleth Upon Deep i Self-titled więc nie widzę problemu, że wyszło pod szyldem Satyricon.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 5646
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 9 mies. temu

Mnie również "Satyricon & Munch" przypadło do gustu. Co więcej, podoba mi się bardziej niż ostatnie dwa pełniaki Satyricon. Jest minimalistycznie, chłodno i klimatycznie. Poza tym to coś w rodzaju soundtracku, a zatem muzyka tła i jako taka sprawdza się moim skromnym zdaniem idealnie. Bez problemu również przebrnąłem przez całość i wiem, że chętnie wrócę.

Na tym wydawnictwie zostało moim zdaniem uchwycone też to czego już w sumie jakiś czas nie słyszałem na norweskiej scenie - ten specyficzny norweski pierwiastek, którego słowami ciężko mi opisać.

Materiał nie jest niczym wybitnym, ale uważam, że Satyr i Frost dali radę, a przynajmniej pasuje zawartość do oglądania obrazów Muncha.

Aha i skoro już @TheAbhorrent zarzucił tu Neptune Towers to gorąco polecam odświeżyć te dwa pełniaki wydane pod tym szyldem, bo one również zawierają dla przykładu ten pierwiastek, o którym wspominałem wyżej, choć to przecież inne rejony muzyczne.
Odium Humani Generis
Lis
Moderator globalny
Posty: 1443
Rejestracja: 6 lata temu

Lis 9 mies. temu

Zgadza się, Neptune Towers jest zajebiste. W temacie 'black metalowcy grają kosmische musik' to również polecam Celestite Wilków, uwielbiam zasypiać przy tej płycie.
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3100
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 9 mies. temu

Lis pisze:
9 mies. temu
Zgadza się, Neptune Towers jest zajebiste. W temacie 'black metalowcy grają kosmische musik' to również polecam Celestite Wilków, uwielbiam zasypiać przy tej płycie.
W pełni się zgadzam. Dziś słuchałem tych Wilków w pociągu... Magia.
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2079
Rejestracja: 6 lata temu

dj zakrystian 9 mies. temu

Zsamot pisze:
9 mies. temu
Lis pisze:
9 mies. temu
Zgadza się, Neptune Towers jest zajebiste. W temacie 'black metalowcy grają kosmische musik' to również polecam Celestite Wilków, uwielbiam zasypiać przy tej płycie.
W pełni się zgadzam. Dziś słuchałem tych Wilków w pociągu... Magia.
chodzi zapewne o Wilki z Sali Tronowej a nie hordę pana Roberta Gawlińskiego, która na początku lat 90- tych, też uczyniła spore spustoszenie pośród postępującej makdonaldyzacji zachłyśniętego zachodnią popkulturą, społeczności nadwiślańskiego kraju. Tak mi się to nasunęło, bo ten morrisonowski, szamański rock Wilków był niczym prawdziwy powiew mitycznej wolności w owych niepewnych czasach. Z drugiej strony, epoka disco polo i zachłyśnięcie się Coca Colą i zadławienie plastikowym makiem z Donalda. Każdy kuc przyszły na świat u schyłku gierkowskiej dekady wie o czym tu nostaalgicznie wspominam😉
Co do ostatniego wytworu Satyra z nieodłącznym Frostem, to podpisali to jako Satyricon i mieli do tego prawo. Fajne, klimatyczne granie. Nie ma tam za wiele black metalu? No nie ma! W Satyricon też już nie ma stricte blackowych tremololo i blasturbacji. No więc czemu nie podpisać tego Satyricon?
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Zsamot
Moderator globalny
Posty: 3100
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot 9 mies. temu

Debiut Wilków z Gawlińskim to piękna płyta. Totalnie coś magicznego. Potem coś tam jeszcze było, a potem... No właśnie. Teraz u mnie grają za darmo, a plakaty reklamują ich utworami, których nawet nie znam. Nikt z obecnych słuchaczy nie oczekuje tego etapu, nie ta wrażliwość.

Cieszy mnie ten album Satyricon. Super, że szukają, super, że coś ich ciągle pcha do nowego.
Allah jest wielki, ale B-52 też jest duży.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 717
Rejestracja: 5 lata temu

mork 8 mies. temu

Ciekawa pogawędka z Satyrem, który z zarostem przypomina mi brata Joe Exotic.

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease

Wróć do „Black Metal”