Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6289
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Secrets Of The Moon

Wędrowycz

Obrazek

Obrazek

Najwyższa pora utworzyć temat o jednej z moich ulubionych niemieckich kapel black metalowych jaką jest Secrets Of The Moon. Poznałem ich w 2005 r. przy okazji wydania epki "The Exhibitions", którą dotąd uważam, za jedno z ich najlepszych dokonań, choć moim skromnym zdaniem to za sprawą wydanego rok później pełniaka "Antithesis" osiągnęli szczyt i potem nie udało im się tego przebić.

Muzykę zespołu można scharakteryzować jako współczesny black metal, bo choć inspiracje słuszne jak Beherit, Blasphemy czy Darkthrone, to ciężko upatrywać się zbliżonych dźwięków. Jeżeli miałbym się pokusić o porównanie to sądzę, że dość bliski może być Satyricon z okresu po "Nemesis Divina". Dużo tu melodii, klimatycznych wstawek, ale też jadowitych i dość potężnie brzmiących riffów. To wszystko opatrzone jest odpowiednio dopasowanym wokalom, w warstwie tekstowej mamy okultym i dość powszechne nawiązania do twórczości Crowleya, no i produkcja stoi na dość wysokim poziomie (od "Carved In Stigmata Wounds" wzwyż).

Kawałki często są chwytliwe, mają rockowy feeling i bańka sama się kiwa w rytm, podobnie jak stopa wybija rytm. Poza początkowym okresem stosunkowo niewiele tu też charakterystycznych dla gatunku tremoli.

Wydaje mi się, że jest to zespół mocno niedoceniany, a zdecydowanie wart sprawdzenia. Jeżeli mogę polecić coś na początek, to zdecydowanie okres "Carved In Stigmata Wounds", "The Exhibitions" i na koniec jako wisienka na torcie "Antithesis". Ani przed, ani po już tak świetnie nie było, choć np. debiut "Stonghold Of The Inviolables" też ma dużo ciekawych patentów, z tym że brzmi jak kompilacja, a nie pełniak. Potem niby formuła była rozwijana, ale i nieco rozmywana. Dla mnie zarówno "Privilegivm" jak i "Seven Bells" to też bardzo dobre albumy, tylko już mniej "zrywające papę z dachu". Natomiast "Sun" wydał mi się niewypałem, a teraz słyszę, że zespół na tegorocznym pełniaku już w ogóle ma pójść w zupełnie inne rejony jakieś gotyckie metale czy coś.

Skład:
Daevas - Bass (1995-2007, 2016-present), Vocals (1995-2007) ex-Martyrium, ex-Embedded (live)
sG - Guitars, Keyboards (1997-present), Vocals (lead) (2007-present), Bass (2012-2014) ex-Triumvirat Xul, Crone, ex-Embedded (live), ex-Sagittarius
Ar - Guitars, Vocals (backing) (2009-present) Dark Fortress (live), Svarrogh (live), The Ruins of Beverast (live), ex-Abztract Fortune, ex-Sael, ex-Odem Arcarum, ex-Reign of Decay, ex-Dordeduh (live), ex-Negură Bunget (live), ex-Triumph of Death
Erebor - Drums (2014-present) Haradwaith, Thulcandra, ex-Grabak, ex-Lightningz Edge, ex-Nargaroth
▼ Byli muzycy
Frazer - Drums (1995-2001) ex-Exordium:235, ex-Overgard
Schizo - Guitars (1995-1996)
Thrawn Thelemnar - Drums (2001-2014) ex-Bloody Thorns, ex-Debauchery, Church ov Melkarth, ex-Embedded, ex-Eudaimony, ex-Krieg, ex-Mosaic, ex-Black Crucifixion (live), ex-Dordeduh (live), ex-The Vision Bleak (live), ex-Morbus
Thelema - Guitars, Effects (2001-2002) IAD, ex-Triumvirat Xul, ex-Trimorphes Zentrum Xul
Ohtar - Guitars (2003) ex-Drown in Oblivion
A.D. - Guitars (2004-2008)
LSK - Bass, Vocals (backing) (2008-2011) (R.I.P. 2013) ex-Epic, ex-Love Lies Bleeding, ex-Antaeus, ex-Bran Barr, ex-Hell Militia, ex-Vorkreist, ex-Corpus Christii (live), ex-Goat Torment (live), ex-Merrimack (live)
K.S.A. - Guitars (2008-2009) ex-Nebelheer, Chiffre, ex-Crone
Naamah Ash - Bass (2014-2016) Under Falling Leaves, ex-Akrival, ex-Vinion
▼ Muzycy koncertowi
V. Santura - Bass (2016-present) Dark Fortress, Noneuclid, Triptykon, Rootbrain, ex-Hannes Grossmann, ex-Crom (live), ex-Celtic Frost (live)

Naamah Ash - Bass (2011-2014) Under Falling Leaves, ex-Akrival, ex-Vinion
S. K. - Bass (2016) Obscura, Thulcandra, ex-Dehydrated, ex-Black Horizons (live), ex-Festering Saliva (live), ex-Tamisra (live), ex-Helfahrt (live), ex-Death DTA (live)
Dyskografia:
1995 - Unearthed Arcana [demo]
1997 - Vanitas [demo]
1998 - Promo Tape 98 [demo]
1999 - Auf einer Wanderung / Durch goldene Sphären [split]
2001 - Stronghold of the Inviolables
2002 - Black Metal Endsieg III [split]
2002 - Live in Bitterfeld 2001 [live]
2003 - Bestien in Engelsgestalt [split]
2004 - Carved in Stigmata Wounds
2005 - The Exhibitions EP [EP]
2006 - Antithesis
2009 - Privilegivm
2010 - The Ambience of a Dead Star [EP]
2010 - Them Bones / This Inner Soil [EP]
2011 - Warhead [EP]
2012 - Seven Bells
2015 - Sun
2015 - The Thelema Rising Session [kompilacja]
2018 - Under the Sign of the Capricorn [boxed set]
2020 - Veronica's Room [single]
2020 - Earth Hour [single]
2020 - Black House





MA: https://www.metal-archives.com/bands/Se ... _Moon/6447
BC: https://secrets-of-the-moon.bandcamp.com/music
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 986
Rejestracja: 7 lat temu

mork

Poznałem ich przy okazji koncertu Triptykon w Warszawie jakieś 3-4 lata temu. Promowali wtedy album Sun. Spodobało mi się i jakoś tak zostałem przy tym wydawnictwie chociaż właśnie często spotykałem głosy, że słabizna jak na ten zespół. Tak się przymierzałem i przymierzałem do poznania reszty dyskografii, że tu z nowym albumem już wychodzą. Przesłuchałem dwa single "Veronica's Room" i "Earth Hour" i całkiem mi podeszło. Nigdy gotyku za dużo nie słuchałem więc nie wiem czy gówno czy jednak spoko jak na ten gatunek.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6289
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Jak zamierzasz sprawdzać SoTM to najlepiej zacznij od tych 3 materiałów co pisałem wyżej :) potem "Privilegivm" i "Seven Bells", a na koniec w ramach ciekawostek, możesz odpalić jeszcze "Stronghold Of The Inviolables" i np. "De Musica Mundana" bo to też taki w sumie składak starych wałków.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1590
Rejestracja: 8 lat temu

pp3088

Też znam tylko Słoneczko które na okładce jest czarną dziurą. Muzycznie super, wyśmienite melodie ale wokalista momentami nie daje rady. Dać tam jakiegoś rasowego gotyckiego smutasa albo Jonasa z Katatonii i by wywaliło z kapci! Fajny coldwave/gothic rock wymieszany z blackowym chłodem.

Reszta skolejkowana do sprawdzenia.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6289
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

O właśnie, leci teraz "Sun", który to pamiętam, że w momencie premiery mocno mnie odtrącił i już sobie przypomniałem dlaczego. Tu już zaczęła się transformacja i diametralna zmiana stylu, bo black metalu tu praktycznie już nie ma. Są za to smutaśne melodie, wyraźnie inspirowane rockiem gotyckim.

Może obiektywnie nie jest to aż tak złe, ale po prostu takie oblicze SoTM mi już niezbyt pasuje. Zresztą ja zasadniczo nigdy nie byłem wielbicielem gotyku, a raczej wręcz przeciwnie. Szkoda, że po "Seven Bells" postanowili pójść tą drogą i czuję, że na tegorocznym pełniaku już definitywnie pożegnają się z metalem jako takim. Wokale też takie cierpiętnicze i niestety wyjątkowo słabe. Szkoda, bo sG potrafił drzeć papę z pazurem wcześniej.

Jak już mnie weźmie na smutasów, to jednak wolę odpalić Paradise Lost, Katatonię czy My Dying Bride.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 986
Rejestracja: 7 lat temu

mork

"Black House" bardzo fajny, klimatyczny gotycki rock. Bez przerysowanego patosu. Znacznie lżejszy od SUN a przy pozostałych wydawnictwach to zupełnie, zupełnie inne granie.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3220
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

Ja kojarzę "Seven Bells" i właśnie "SUN", obadałem też ten nowy krążek i mega mi się to kojarzy z Paradajsami z czasów "Believe in Nothing", takie przyjemne muzykowanie. Za wcześniejsze muszę się wziąć, bo jak to zazwyczaj bywa, tam kapele umieszczają swoje najlepsze pomysły.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1590
Rejestracja: 8 lat temu

pp3088

Bardzo fajna płytka. Lubie rock gotycki ale czasami brakuje mi w nim konkretów. Tutaj jest to fajnie ułożone i kompozycje są naprawdę zajmujące. Niby nic odkrywczego ale jednak czuć że mają swój charakter i cały czas coś się dzieje. Rozumiem że black metalowi fani mogą być zniechęceni ale po prawdzie grany jest tutaj gothic rock w tradycyjnym ujęciu - więc i gatunek szanowany, a nie jakieś gówno. Jeśli chodzi natomiast o gówno...

No to jak zwykle komuś coś odjebało i zamieścili w środku(!) albumu śmierdziela - He is Here, czyli alt metalowy track w najgorszym tego możliwym rodzaju(pamięta ktoś jeszcze Spidermany Sama Raimiego? - o tak właśnie, tak to brzmi).

No nic to teraz posprawdzam co wydawali wcześniej - od dupy strony.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3220
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

Lecę z ich dysko od dupy strony, poszedł "Privilegivm" i jak dla mnie to zdecydowanie najlepszy album słuchany "od góry". Bardzo dobrze, bo to oznacza, że najlepsze jeszcze przede mną.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6289
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

To teraz czekam co powiesz jak odpalisz "Antithesis" i potem "Carved In Stigmata Wounds" ;)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3587
Rejestracja: 5 lat temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan

Seven Bells ostatnia moim zdaniem dobra płyta.
Ten doomowy sznyt i ciężar napawały mnie wtedy nadzieją na kapitalne przyszłe płyty. Sądziłem, że w tej stylistyce zostaną nieco dłużej i wykreują coś więcej. Skręt w stronę post/alternatywy z gotyckim nalotem totalnie mnie odrzucił i momentami zapominam, że Niemcy wciąż grają...
I am Satan's generation and I don't give a fukk.