Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3258
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Acherontas

Vortex

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gracka formacja, która swoje pierwsze kroki stawiała w 1997 roku. Nazwa która funkcjonuje do dziś dzień uformowała się 10 lat później. Tak oto właśnie Acherontas już od 13 laty raczy nas swoim graniem.

Skład:
V.P. Adept - Vocals, Guitars (2007-present), Bass (2013) ex-Nihasa, ex-Seventh Xul, ex-Stutthof, ex-Worship, Shibalba, ex-Acrimonious, ex-Nocternity, ex-Virus of Koch, ex-Chaosbaphomet (live), ex-Legion of Doom (live), ex-Nightbringer (live), ex-Wampyrinacht
Atum - Drums (2024-present) Divine Codex, Netón, Teeth and Thorns, VII Arcano, Orthodoxy (live), ex-Afterglow, ex-Biastema, ex-Destruction Ritual, ex-Setherial (live), ex-Caustic, ex-Cult of Vampyrism, ex-Horncrowned, ex-Impiety, ex-Kvntvr, ex-Lorn, ex-The Last Oblation, ex-Tundra, ex-Malfeitor, ex-Nefasta, ex-Vidharr
Aetherist - Guitars (2024-present) Lidérc, Mistcavern, Niedergang, Kolp (live), Veér (live), ex-Purulent Rites, ex-Dunkelheit (live), ex-Gyötrelem (live), ex-Hold (live), ex-Kripta (live)
Noktvrnal Veitha - Bass (2025-present) A Monumental Black Statue, Ad Omega, Deviate Damaen, Lamasthu, ex-Sethlans, Lucusfauni, ex-Intus Mortem
R.C. - Guitars (2025-present) Humanity Eclipse, Hyl, Krigere Wolf, Schizo, ex-Deathwork, ex-Fusion Limit, ex-Southern Black Sand, ex-The Ancient War, ex-Cromìa Oscura
▼ Byli muzycy
Demogorgon - Bass, Keyboards (2007) Legion of Doom, ex-Demogorgon, ex-Stutthof, ex-Shadows of Majesty, ex-Wintergods
Krieg - Drums (2007)
Akhkhar - Bass (2008-2012) Acrimonious (live), ex-Nightbringer (live), ex-Cross Denied
C. Docre - Drums (2009, 2011-2012) Serpent Noir (live), Thy Darkened Shade (live), ex-Acrimonious, ex-Nightbringer (live)
Kwazar - Drums (2009-2011) Afterblood, Flames, Gungnir, Sirius, Stellar Tombs, Drama Noir (live), Lloth (live), Marauder (live), ex-Christfuck, ex-Dismal Chant, ex-Eternity, ex-Mortuus Sum, Nick "Yngve" Samios, Repentless - Slayer tribute band, The 4 Sandmen - Metallica tribute band, ex-Abvulabashy, ex-Deviser, ex-Dizziness, ex-Hate Manifesto, ex-Lykaionas, ex-Nadiwrath, ex-Obduktion, ex-Social Scream, ex-Speedrush, ex-Vomit Church, ex-W.E.B., ex-Όχεντρα, ex-Caelestia (live), ex-Chaosbaphomet (live), ex-Drauggard (live), ex-Empire of the Moon (live), ex-Horus Legion (live), ex-Mors in Tabula (live), ex-Nethescerial (live), ex-Paladine (live), ex-Power Crue (live), ex-Synteleia (live), ex-Warhammer (live), ex-Odin's Court, ex-Memorain, ex-Dark Deceiver (live), ex-C.L.G., ex-Grinding Tank, ex-Illusions of Dignity, ex-Ostracized, ex-Panzerfaust, ex-Άγγελοι Της Νύχτας (Angels of the Night)
Enkwld - Guitars (2009-2011) Agos, Virus of Koch, Σχεδόν Νεκρός, ex-Carrion, ex-Devotion Omega, ex-Nihasa, ex-Cthonic Aura, ex-Shibalba
Parfaxitas 450 - Guitars (2009, 2011-2012) Acrimonious, XaosViscera, Shaarimoth (live), Thy Darkened Shade (live), ex-Serpent Noir, ex-Nightbringer (live)
Gionata Potenti - Drums (2012-2016) Chaos Invocation, Cultist, Darvaza, Deathrow, Frostmoon Eclipse, Kult, Liber Null, Manetheren, Moloch, Mortualia, Nocratai, Nubivagant, Shadows Ground, Tumulus Anmatus, Pure (live), Ritual Death (live), Tundra (live), ex-Enepsigos, ex-Entropic Degrade Behind Phylogeny, ex-In Extremo Spiritu, ex-Blood Moon, ex-Blut aus Nord, ex-Cryptic Wanderings, ex-Fides Inversa, ex-Glorior Belli, ex-Handful of Hate, ex-Macabre Omen, ex-Martröð, ex-Satanic Supplicia, ex-Svlfvr, ex-Enthroned (live), ex-The One (live), ex-Violentor (live), ex-Hobbs Angel of Death (live), ex-11 as in Adversaries
Saevus H. - Guitars (2012-2024), Bass (2024-2025) Devathorn, Haxandraok, ex-Warbled Arma, Shibalba, ex-Dødsferd, ex-Nargothrond
Scorpios Androctonus - Keyboards, Bass, Vocals (backing) (2012-2017) Crimson Moon, Possession Ritual, Sabnack, Akrabu, E. V. P., ex-Demoncy, ex-Dethroned, ex-Gloriam, ex-Melechesh, ex-Ancient (live), ex-Hortus Animae (live), ex-Zemial (live), ex-Behind Your Fear, ex-Infested, ex-Nibiru
Hierophant - Bass (2013-2023) Blood Moon, Cosmic Ekpyrosis, Devathorn, Heretic Cult Redeemer (live), Shibalba (live)
Serpenth - Drums (2016) Akatechism, Shrine of Insanabilis
Dothur - Drums (2016-2021) Macabre Omen, Omega Centauri, Sanctus Nex, Tome of the Unreplenished, ex-Orpheus, ex-Lychgate
Indra - Guitars (2017-2022) Naer Mataron, ex-Crucifiction, ex-Final Chaos, ex-Goathrone, ex-Tatir, ex-Wampyrinacht, ex-Stutthof (live), ex-Goatvomit, Shibalba (live), ex-Vorphalack
Marcello S. - Drums (2022-2024) Beuthen, Haxandraok, Primitiae Dormientium, Repulsive, Witchfuck, Wolfpath, Witchmaster (live), ex-Besatt, ex-Inferno, ex-Killjoy, ex-Panegyrist, ex-Spirits Way, ex-Thanathron, ex-Landscape of Souls
Esophis - Guitars (2023) Prometheus, Tribe of Neptune, Typhoeus, Until Ashes Remain
Antinomian - Guitars (2024-2025)
D. Yama Ram - Guitars (2024) Imperium Infernale, Nahasheol, Outlaw, ex-Night Prowler, ex-The Black Spade (live)
▼ Muzycy koncertowi
F. V. - Drums (2012-present)
Dharmakayā - Bass (2015-present), Guitars, Vocals (2015) Obscure Anachronism, ex-Desperate Remember, ex-Nefandus

Porphyrion - Vocals (2008) Cult of Eibon, Kawir, Lykaionas, Nergal, Walpurgia, ex-Funeral Chant, ex-Mortuus Sum, ex-Dawn of Division, ex-Nihasa
Typhonios - Bass (2012-2013)
Hierophant - Guitars (2012-2013) Blood Moon, Cosmic Ekpyrosis, Devathorn, Heretic Cult Redeemer (live), Shibalba (live)
Skandaz - Bass (2013, 2014) Nawaharjan, ex-Chthonic Cult
Funus - Bass (2014-2015) Blood Moon, Heretic Cult Redeemer, XaosViscera, Devathorn (live), ex-Acrimonious
Indra - Guitars, Bass (2015) Naer Mataron, ex-Crucifiction, ex-Final Chaos, ex-Goathrone, ex-Tatir, ex-Wampyrinacht, ex-Stutthof (live), ex-Goatvomit, Shibalba (live), ex-Vorphalack
Tom Vallely - Drums (2016) Macabre Omen, Omega Centauri, Sanctus Nex, Tome of the Unreplenished, ex-Orpheus, ex-Lychgate
Esophis - Guitars (2020-2023) Prometheus, Tribe of Neptune, Typhoeus, Until Ashes Remain
Aetherist - Guitars (2023-2024) Lidérc, Mistcavern, Niedergang, Kolp (live), Veér (live), ex-Purulent Rites, ex-Dunkelheit (live), ex-Gyötrelem (live), ex-Hold (live), ex-Kripta (live)
D. Yama Ram - Guitars (lead) (2023-2024) Imperium Infernale, Nahasheol, Outlaw, ex-Night Prowler, ex-The Black Spade (live)
Dyskografia:
2007 - Tat Tvam Asi (Universal Omniscience)
2008 - ...for the Temple of the Serpent Skull... [split]
2009 - Sic Luceat Lux [split]
2010 - Acherontas / Drowning the Light [split]
2010 - Theosis
2011 - Hermeticism [EP]
2011 - 15 Years Anniversary of Left Hand Path Esoterica [kompilacja]
2011 - Vamachara
2012 - Ana Harrani Sa Alaktasa La Tarat [split]
2012 - The Ruins of Edom [split]
2013 - Amenti - Ψαλμοί αίματος και αστρικά οράματα
2014 - Black Blood Ceremony [live]
2014 - Pylons of the Adversary [split]
2015 - Ma-IoN (Formulas of Reptilian Unification)
2015 - Atavistic Resurgence [split]
2016 - Chthonic Libations [kolaboracja]
2016 - Death of the Ego / Chains of the Fallen [split]
2017 - Amarta अमर्त (Formulas of Reptilian Unification Part II)
2018 - Sorcery and the Apeiron [single]
2018 - The Old Tree and the Wise Man [single]
2018 - The Alchemists of the Radiant Sepulchre (Act II) [single]
2018 - Faustian Ethos (Formulas of Reptilian Unification Part III)
2019 - Formulas of Reptilian Unification (The Trilogy) [boxed set]
2019 - Faustian Rites over Brazil [live]
2019 - Deutschland Ritual [live]
2020 - The Offering of Hemlock [single]
2020 - Psychic Death [single]
2020 - Psychic Death - The Shattering of Perceptions
2020 - .​.​.​of Devil's Art & Magick​.​.​. [split]
2022 - Malocchio ​-​ The Seven Tongues of Δαημων
2023 - Drakonian Elitism [split]
2025 - Νekyia - The Necromantic Patterns



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Acherontas/112532
BC: https://acherontascoven.bandcamp.com/music
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4912
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

Zupełnie nijaki ten nowy materiał. Niby jest fajnie i różnorodnie, niby instrumenty opanowane bdb, a wpada jednym uchem i wypada drugim. Jak to mówili Nestor z "Bitwy poza gwiazdami" jedząc hot - doga, którym podzielił się z nimi Kosmiczny Kowboj, "ale w tym nie ma psa".
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3258
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

Mi się nawet spodobał, zaciągają tymi swoimi grackimi zagrywkami w taki klimat, idzie trochę odpłynąć.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4912
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

Zagrywki owszem, fajne, ale dla mnie jakby powciskane na siłę i w zbyt dużej ilości. Robi się z tego trochę taki Yngwe Malmsteen, którego gitarową wirtuozerią wielu się zachwyca, a dla mnie jest to po prostu muzyka, gdzie najebano solówek aby były i pokazały umiejętności tego gościa, natomiast kompozycyjnie te kawałki leżą. Po pierwszych utworach tej nowej płyty Acherontas ucho mi się po prostu znudziło i dźwięki przepływały przez nie bez udziału świadomości. Akurat to dobry rok dla greckiej sceny i jeśli A. porównać choćby do Empire of the Moon, moim zdaniem jednego z lepszych tegorocznych wydawnictw BM w ogóle, to słychać przepaść.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
sunflower
Posty: 44
Rejestracja: 6 lat temu

sunflower

Mnie ten zespół nudzi w ogóle i mimo prób nie potrafiłem go polubić. Co innego Stutthof, który był zajebisty.
Awatar użytkownika
Okkultist
Master Of Puppets
Posty: 128
Rejestracja: 4 lata temu

Okkultist

Moim ulubionym albumem Acherontas chyba już na zawsze pozostanie Theosis. Acherontas kręci się gdzieś wokół orthodox black metalu, ale robi to bardziej po grecku, czyli melodyjnie. Do tego kaptury, świece, pieśni recytowane w różnych językach, choć głównie w języku greckim. Taki rytualny black metal, gdyby ktoś chciał ich szufladkować do konkretnego gatunku. Melodyka jest bardzo odczuwalne zwłaszcza na ostatnim, mimo wszystko dosyć dobrym Psychic Death - The Shattering of Perceptions i poprzednim Faustian Ethos. Nie tylko greckie melodie, trochę kierunek Dissection, ale też occult rock. Debiut był niestety raczej przeciętny, a pozostałe albumy znam słabiej, bo nigdy do mnie na tyle nie przemawiały, żeby ich częściej słuchać.
World Without End
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4703
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Chthonic Libations, czyli kolaboracja z Nåstrond to obecnie najchętniej słuchany przeze mnie album. Z metalowych najlepiej wspominam Vamacharę, reszta w mniejszym lub większym stopniu mnie dzisiaj nuży. Ale i tak Stutthof było lepsze ;)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Okkultist
Master Of Puppets
Posty: 128
Rejestracja: 4 lata temu

Okkultist

Byłbym zapomniał o Vamachara, a to przecież też jest dobry album. No w sumie kolaboracja z Nåstrond też brzmi ciekawie. :)
World Without End
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 4119
Rejestracja: 8 lat temu

Pioniere

Dwa utwory z nowego LP The Seven Tongues of ΔΑΗΜΩΝ, który ukaże się nakładem Zazen Sounds 14 marca:

https://zazensounds.bandcamp.com/album/ ... -sounds-by
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3619
Rejestracja: 5 lat temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan

Premiera pierwszego utworu z nadchodzącego splitu "Drakonian Elitism", a jest nim utwór Acherontas "Intra Psyche".

Płyta ukaże się na przełomie września / października nakładem Odium Records.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3258
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

Leci "Ma-IoN" i trzeba stwierdzić, że to jest dobra muza. Dużo się dzieje, pomijając ekstremalne momenty. Cały czas ich lubię.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3258
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

Jest już nowy album, ciekawy album.
Obrazek
"Between Shit and Piss we are Born"
HUMAN
Tormentor
Posty: 1928
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

Bardzo dobry album znów nagrali .
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4703
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Co tam, Acherontasy? Ja słucham sobie ostatnio sporo Acherontas, tak jakoś od dramy na SDL. Stwierdziłem, że nie ma co się w tańcu pierdolić i że lubię żyćko na krawędzi, zatem poleciało sobie dysko raz czy drugi. Rzecz jasna, nie hurtem, nie na raz, nie 7 godzin non stop kolor Acherontas i cyk pościk nabity. O nie!

Tat Tvam Asi (Universal Omniscience) oraz Theosis to są takie tam płytki. Niespecjalnie zapamiętywalne, black metal jakości, jakiej są setki tysięcy. Kompozycje niezbyt ciekawe, ot, taki klimaciarski bleczor z generatora. Co w sumie jest dziwne, bo nagrania Stutthof były jednak fajniejsze niż te pierwsze Acherontasy. Trochę lepszy temat wchodzi na płycie Vamachara, która to lata temu była moim ulubionym wydawnictwem #napółce #śk. Tam jest grane ciekawiej, utwory, słychać, że bardziej dopracowane a i też umiejętności szlifowane trochę były, stąd wrażenie dużo przyjemniejsze. Niestety jednak, ostatecznie płyta także nie jest jakaś wybitna, chociaż zamykacz daje do zrozumienia, że idzie ku lepszemu, bo Drakonian Womb to naprawdę dobry kawałek.

Czy to już jest moment, gdzie zaczyna się granie na pełnej, a Wacław grzmi? No nie, jeszcze nie, ale już prawie. Split The Ruins of Edom oraz następujący po nim pełniak Amenti ukazują zwrot w kierunku innego wizerunku. Tu już mocniej odznaczać się zaczynają ritual ambientowe i dark ambientowe echa. Zespół jeszcze do końca nie wie, jak to wszystko zapleść w zajebiste kompozycje, ale ostro zakuwa po nocach, żeby zdobyć zaliczenie u Dudusia. Nie widzimy się we wrześniu (podwójne znaczenie zamierzone HE HE), ale już takie cztery z dwoma, czy może nawet z jednym jestem skłonny tej Amencie wystawić.

No i tutaj właśnie Panowie i, niestety nieliczne, Panie rozpoczyna się jazda. Wkraczamy w najlepszy etap acherontasowanka. Powiem więcej, etap godny posiadania na jedynym słusznym nośniku (co chyba zrealizuję). To jest właśnie on, ten etap. Ma-IoN (Formulas of Reptilian Unification) - to właśnie tu Mikołaj Acherontass ze swoim zespołem Acherontas zrobił jedne z najlepszych rzeczy w swojej karierze. Tutaj grecki black metal zderza się z mrocznym oraz rytualnym ambientowankiem, ale też w samej blackowej warstwie mamy trochę więcej mroku na modłę skandynawską. Zajebiste utwory, świetne dopełnienie czarną antymuzyką, bardzo zajebista dramaturgia i aranżacja całości, która nie nudzi mimo ponad godziny trwania.

A czy to aby nie koniec? Nie! Wychodzi dark ambientowa kolaboracja z Nåstrond! Czyli zero metalu, ekstrakt z antymuzycznych ciągot przelano na split z innym bleczorem, co w konsekwencji, poza naturalną ciekawostką pt "Black metale robią ambienty", dało jedno z najlepszych wydawnictw bohaterów wątku. Chtoniczne Libacje rządzą w chuj, bardzo polecam forumowym miłośnikom patrzenia jak schnie farba.

I kiedy już myślicie, że AHA oraz OK, to wjeżdża Amarta, czyli druga część Formuł Reptiliańskich Unifikacji. Tutaj znowu przechylenie w drugą stronę. Na kolaboracji było zero metalu, a tu jest zero ambientu (no dobra, nie takie zero, ale mało). A oprócz tego, że wykrystalizowano tutaj metalowe granie, to jeszcze to granie jest wyjebane w sześcian. Klejnot w koronie heavymetalowego, greckiego black metalu na pełnej. Praktycznie każdy numer, to zwarty hit, jadący w najlepszej tradycji helleńskiej sceny do przodu. Jeśli po latach tak to wchodzi, to musi być dobre. Ja przynajmniej polecam w penis.

Tym samym zakończyliśmy sztosowy okres w karierze zespołu. Nieprzypadkowo to piszę, bo zespół na czterech ostatnich płytach niby trochę próbuje żenić rituale z blackiem, ale generalnie to stylistycznie znowu zwrócił się w kierunku pierwszych płyt. Nie są te płyty złe, nawet powiem, że są całkiem dobre a i pewnie jakbym wybrał z nich po kilka utworów, to złożyłbym jeden ciosowy płyt, ale jednak środkowy okres, gdzie prują się najbardziej rytualnie, jest zdecydowanie najlepszym etapem w twórczości Acherontas. I to powinno być głoszone i kultywowane. Rzekłem.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18009
Rejestracja: 8 lat temu

yog

DiabelskiDom pisze: 2 tyg. temu I kiedy już myślicie, że AHA oraz OK, to wjeżdża Amarta, czyli druga część Formuł Reptiliańskich Unifikacji. Tutaj znowu przechylenie w drugą stronę. Na kolaboracji było zero metalu, a tu jest zero ambientu (no dobra, nie takie zero, ale mało). A oprócz tego, że wykrystalizowano tutaj metalowe granie, to jeszcze to granie jest wyjebane w sześcian. Klejnot w koronie heavymetalowego, greckiego black metalu na pełnej. Praktycznie każdy numer, to zwarty hit, jadący w najlepszej tradycji helleńskiej sceny do przodu. Jeśli po latach tak to wchodzi, to musi być dobre. Ja przynajmniej polecam w penis.
Jak to wyszło to słuchałem pięćset tysięcy razy i dla mnie to był wtedy najlepszy Acherontas (te rytuałowanie bywało bdb, ale ile można tego słuchać, a Amarty można tydzień bez przerwy). Po tym coś tam jeszcze posłuchałem następnej, która miała być wedle niektórych lepsza, ale moim zdaniem do Amarta, która sprawiała wrażenie jakiejś takiej serdecznie natchnionej duchem czarnego metalu w jego raczej optymistycznej formie, nie miała nawet startu i od tego czasu nie słyszałem chyba już żadnej płyty. Dla mnie Amarta to ukoronowanie takiego pseudo-demysteriisowego granka przebojowego po bandzie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4912
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

Takie posty sprawiają, że chce się wrócić do dawno olanej muzy, poznać tę nową i porównać z wrażeniami piszącego. Bo moje są zupełnie odmienne. Theosis katowałem kiedyś jak Hajasz perfumowane wódki, barwione karmelem i nawet myślałem, że oto znalazłem black metal idealnie wpasowujący się w mój gust, potem przyszła Vamahara i entuzjazm nieco opadł, a potem, to już położyłem na zespół lachę, przygodę z jego muzyką kończąc na Ruins of Edom. Jest przecież tyle zajebistych greckich kapel. Twórczość Acherontas od tego momentu wywoływała u mnie takie same, jak u Nightbringer ( miałem okazję widzieć Amerykanów na żywo w Londynie i dali taką sztukę, że wspominam to do dziś mimo upływu dekady ) wrażenie. Po pierwszych płytach oba zespoły jakby straciły pomysł na to, co chcą grać i ich muzyka stała się pusta. Doskonała formalnie, ale jednak pozbawiona tego, co sprawia, że sztuka jest sztuką, a nie tylko rzemiosłem. Trudno było na czymś zawiesić ucho, zapamiętać na dłużej. A teraz Duduś napisał post, który zachęcił mnie do powrotu do muzyki Greków. Może po latach zmienię zdanie ? Wszak tylko krowa nie zmienia poglądów, a ja nawet nieszczególnie lubię wegańskie jedzenie.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.