Raspberry Bulbs

[pit]

Amerykański zespół utworzony przez członków Bone Awl, Rorschach i Cul De Sac. Jak już pisałem wcześniej, moim zdaniem udało im się osiągnąć to na czym poległo Bone Awl, a mianowicie utworzyć naturalnie brzmiącą, urozmaiconą mieszankę black metalu i punk rocka. Surowa, ale nie prymitywna produkcja i elementy muzyki etnicznej (jakby żywcem wyjętej z "Divine Horsemen: The Living Gods of Haiti") tylko urozmaicają ten koktajl.

Skład:
M. del Rio - All instruments (2008-2011), Vocals (2008-present) Bone Awl, ex-Grand Mood, M. Del Rio, Special Breed, ex-Morbosidad, ex-Belabor
J. Ning Nong - Drums (2011-present)
N. Forte - Guitars, Bass, Electronics (2011-present) ex-Hamsoken, ex-Rorschach, Sky Dripping Venom, ex-Beautiful Skin, ex-Christmas Decorations, ex-Computer Cougar, ex-Felipe + Forté, ex-Hells Hills, ex-Radio To Saturn

▼ Byli muzycy

D. Valencia - Bass (2011-2012)
J. Zucker-Pluda - Bass (2013-?)
A. Reuland - Guitars (2013-?) Les Savy Fav

Dyskografia:
2009 - Finally Burst... with Fluid [demo]
2010 - Dust in the Fallen Face [demo]
2010 - Lone Gunman [demo]
2011 - Nature Tries Again
2011 - RB Tries Again [demo]
2011 - LIVE on My Castle of Quiet, 7.15.2011 [live]
2012 - Demos 2009/2010 [kompilacja]
2013 - Deformed Worship
2014 - Privacy
2020 - Before the Age of Mirrors
2023 - The World Is Empty, the Heart Is Full



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Raspberry_Bulbs/
BC: https://raspberrybulbs.bandcamp.com/music

[TITELITURY]

Właśnie słucham tego z 2020 roku materiału i nawet mi się podoba, niestety liczyłem na więcej black metalu, a tu w zasadzie punk rock w kółko, a ja niestety nie gustuję. Brak mi pierdolnięcia od czasu do czasu. Jakiegoś wejścia na wyższe obroty. Dlatego mi deczko wieje monotonią, ale faktycznie, ktoś kto lubi punka, powinien się chyba zespołem zainteresować.

[pit]

Tym razem nagrali death rocka, chociaż black też jest obecny, a na wejściu ukradli riff Milesowi Davisowi, ewentualnie NoMeansNo.

[brzask]

Przyjemna muzyczka ten nowy album.

To trochę tak jakby Sex Pistols z okresu za Sida wstało z grobu i zagrało nieco ciężej.